Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Minimalizm a wiara czyli recenzja książki Minimalizm po polsku Anny Mularczyk-Meyer

minimalizm-po-polsku

Tak naprawdę, recenzję tej książki mogłabym streścić w kilku słowach i jednym cytacie. I wcale nie byłoby to krzywdzące. Z drugiej strony, równie dobrze mogłabym napisać esej na tysiące słów. Niezależnie od opcji, jedna prawda się nie zmienia. To jest cholernie dobra książka. Tak po prostu.

 

Minimalizm pozwala uprościć życie. Niektórym trudno w to uwierzyć, ponieważ są przekonani, że życie nie może być proste.

 

Wiecie co? Szkoda mi, że to nie ja napisałam powyższe słowa :). Generalnie, miałam takie cudowne poczucie, że tą książkę napisała osoba, która w kontekście podejścia do kwestii minimalizmu, jest mi bardzo pokrewna. Zapomnijcie o wszystkich bzdurach czy krzywdzących i upraszczających nadmiernie stereotypach, które kiedykolwiek przeczytaliście na temat minimalizmu w książkach czy w prasie. W tej książce nie ma się z czego pośmiać, jak choćby w przypadku Sztuki Prostoty Domininique Loreau. Nie ma też truizmów, których nie ustrzegł się Leo Babauta. Ajka napisała o minimalizmie prosto, mądrze, bez zadęcia, bez niepotrzebnej spinki, opierając się na swoich doświadczeniach.

 

W książce znajdziecie sporo praktycznych przemyśleń i analiz, począwszy od porządków w najbliższym otoczeniu, po bardziej duchowe kwestie związane choćby z rozwojem osobistym, wygaszaniem pragnień czy wiarą. I tu jest element, który zaintrygował mnie najbardziej. Staram się być na bieżąco z różnymi pozycjami związanymi z tematyką minimalizmu (książkowymi i prasowymi), ale w żadnej z nich nie zalazłam tylu wartościowych przemyśleń odnośnie linii minimalizm versus religia katolicka.

 

Zupełnie świadomie staram się nie poruszać na blogu kwestii związanych z religią czy też polityką. Polityka mnie nie interesuje bardziej niż powinna, zaś religia jest, w mojej opinii, indywidualną kwestią każdego człowieka. Rozważania Ajki, zapiski rozmów z ojcem Krzysztofem, dominikaninem oraz świeckimi katolikami uświadomiły mi, że prostota jest niezwykle głęboko zakorzeniona w religii katolickiej chrześcijaństwie, choć faktycznie, nie zawsze widać ją tak na pierwszy rzut oka. Absolutnie zgadzam się z Autorką, że inspiracji nie musimy wcale szukać w dalekich krajach, Japonii czy buddyzmie. Tak naprawdę, mamy ją w naszej kulturze, bliższej nam religii, zaś wiara i minimalizm wcale się nie wykluczają, a wręcz przeciwnie zazębiają w niezwykle wielu miejscach. Jedynie nomenklatura jest lekko różna. Asceza, prostota, umiar – czyż nie te wartości stoją właśnie u podwalin chrześcijaństwa? 

 

Postanowiłam, że nie napiszę Wam nic więcej. Jeśli do tej pory nie udało mi się Was zainteresować książką, to już mi się to nie uda :). Na koniec zostawiam Was z kolejnym z moich ulubionych cytatów z książki, a są to słowa uważanego za świętego chrześcijańskiego mnicha ze Wschodu:

 

Żyć w prostocie – najlepsze do wszystkiego. Nie męcz siebie, zastanawiając się, jak i co zrobić. Niech będzie, jak się zdarzy. Żyć w prostocie to nie smucić się, nikogo nie obrażać, nikomu nie sprawiać przykrości i wszystkim okazywać szacunek. Skoro chcesz miłości, to czyń miłość, chociaż najpierw i bez miłości. Żyj, nie smuć się, ze wszystkiego bądź zadowolony. Tu i rozumieć nie ma czego.

 

Faktycznie, tu rozumieć nie ma czego.

 

 ***

Jeśli spodobał Ci się ten tekst zapisz się proszę do Simplicite Newslettera. Wszystkie najfajniejsze rzeczy znajdziesz też na fanpage na Facebooku oraz na Bloglovin, a Simplicite od kuchni też na Instagramie. Do zobaczenia!

 

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
34 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments