Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Szafa Minimalistki. Moje akcesoria i dodatki

 

W cotygodniowych zestawieniach cyklu Szafa Minimalistki mało miejsca poświęcam dodatkom i akcesoriom, zwłaszcza biżuteria bywa słabo widoczna na fotografiach. Dlatego dziś postanowiłam dedykować im osobny tekst. Poniżej akcesoria i dodatki z mojej szafy.

 

Na co dzień

 

 

Torba Calvin Kleinszerzej opisywałam ją półtora roku temu i w gruncie rzeczy niewiele się zmieniło. Na co dzień korzystam praktycznie wyłącznie z tej torby. Jestem leniuszkiem i nie chciałoby mi się przekładać rzeczy. :) Dlatego też postanowiłam sprzedać moją drugą torbę polskiej marki leGia (tutaj na zdjęciu).

 

Zegarek i bransoletka Daniel Wellington – zegarek noszę już bardzo długo, do tego w zasadzie codziennie i nadal jestem z niego bardzo zadowolona. Zmiana pasków pozwala mi uniknąć nudy i mogę dopasować sobie wygląd do różnych potrzeb. Skórzany wytłaczany pasek będzie bardziej elegancki, a parciany swobodny. W tym roku, dzięki uprzejmości marki, do kompletu dostałam bransoletkę. Nie do końca podoba mi się grawer z nazwą, ale gdy noszę ją w wersji „do spodu” to zupełnie mi nie przeszkadza.

 

Tradycyjnie we współpracy z marką mam dla Was 15% kupon rabatowy na dowolne zakupy na stronie Daniel Wellington. Rabat obowiązuje na hasło DWSIMPLICITE. Kod pozostaje ważny do 15 stycznia 2017 r. i rozciąga się również na specjalną ofertę świąteczną.

 

Naszyjnik Red Rubin – to wyjątkowy prezent. Noszę go prawie codziennie, czasami pod ubraniem. Jest srebrny z wykończeniem z różowego złota, ale niestety, spora część się już wytarła. Trochę w tym mojej winy, ale i pozłacanie nie było zbytnio solidne.

 

Biżuteria Kavo – wiecie, że projekty biżuterii tworzone przez Kasię są naprawdę wyjątkowe. Bransoletkę NOW noszę już długo i doskonale spełnia swoją rolę, przypominając mi o uważności na co dzień. Ostatnio do mojej szkatułki dołączyły kolczyki pozłacane różowym złotem i zestaw pierścionków (różowe złoto we wersji matowej, w wersji z połyskiem i srebrny prostokątny matowy). Są bardzo delikatne i nie przebijają się na zdjęciach całych zestawów, ale na żywo wszyscy o nie pytają. :) Mój srebrny pierścionek jest też grawerowany na moje zamówienie (Kasia graweruje chyba wszystko – wystarczy napisać), a napis brzmi „be brave”. To fajny pomysł na prezent.

 

Pierścionek mojej babci – pisałam już nieraz, że chciałabym nosić więcej biżuterii, ale zależy mi również na jej wyjątkowości. Dlatego zamiast sięgać po coś zupełnie nowego, postanowiłam przerobić pierścionek, który dostałam od babci. W oryginalnej wersji był zdobiony dodatkowymi ornamentami przy tej „plecionce”, ale dzięki pomocy Kasi zyskał bardziej prostą i nowoczesną formę. Jestem nim zachwycona!

 

Na szczególne okazje

 

Kopertówka Lilou – to prezent, który dostałam od ekipy z byłej firmy, gdy odchodziłam na swoje 3 lata temu. Jest skórzana, jak wszystkie torebki i świetnie wygląda wieczorem. Bardzo ją lubię i jest to jedyna wieczorowa torebka, którą mam.

 

Szal Wittchen – kupiony wiele lat temu na wyprzedaży. Jest jedwabny i dodaje elegancji nawet najprostszym zestawom. Wkładam go dość często na różne biznesowe okazje, przykład możecie zobaczyć tutaj.

 

Zestaw bransoletek – część z nich zrobiłam sama, dwie są polskich marek: byDziubeka, a drugiej nazwy nie pamiętam, niestety. Jedną kupiłam na jordańskim targu. Nie noszę ich na co dzień, ale zawsze zabieram na wakacje. :)

 

Szal z Tajlandii – podobnie jak bransoletki jest przeze mnie noszony głównie w trakcie wyjazdów, gdzie służy mi jako kapelusz, ręcznik, poduszka itp. (więcej informacji w tekście Minimalistka w podróży). Kupiłam go w trakcie naszego pierwszego wyjazdu do Tajlandii, na targu w Chiang Mai. Jest zrobiony z grubego jedwabiu.

 

Sentymentalne

 

Torebka od babci – noszona rzadko, ale to jedna z nielicznych rzeczy, które trzymam po części ze względów sentymentalnych. Ma chyba milion lat, ale wygląda idealnie!

 

Zegarek Calvin Klein – to prezent, który dostałam bardzo dawno temu. Pamiętam, jak na niego „chorowałam. :) Teraz ma pękniętą szybkę i jakoś nie mogę się zebrać, żeby go zabrać do naprawy. Obiecuję poprawę. :)

 

Noszone rzadziej

 

Szal Reserved – niestety, jest to szal zrobiony w dużej części z akrylu (dostałam go w prezencie dawno temu) i pomimo regularnego golenia, wygląda coraz gorzej. :( Lubię go jednak bardzo i pewnie jeszcze trochę ponoszę tej zimy.

 

Wisiorek z kamieniem – w zeszłym roku zastanawiałyśmy się, czy jest to Noc Kairu czy może lapis lazuli. Nadal nie wiem, ale lubię go czasami nosić. Rzadziej, bo wolę różowe złoto, a ten ma srebrny łańcuszek, ale czasami mi pasuje. Już nie pamiętam dokładnie, ale chyba dostałam go od Mamy.

 

Paski do spodni – coraz rzadziej przeze mnie wkładane. Brązowy vintage noszę najczęściej. Czarny Kazaar i szary Clavin Klein są już trochę na wykończeniu. Na zdjęciu tak nie wydać, ale popękały mocno (szary jest już prawie przerwany w miejscu zapięcia.

 

Jak widzicie, trochę się pozmieniało od czasu podobnego zestawienia sprzed półtora roku. Trochę rzeczy przybyło, ale sporo też wypadło. Złotą apaszkę oddałam już dawno. Podobnie złote, metalowe bransoletki. Torba leGia, jak wspomniałam, szuka swojego nowego domu. Naszyjnik DIY zgubiłam, najprawdopodobniej zerwał się sznureczek. Okulary też już dawno przeszły do historii, podobnie jak jeden z pasków do spodni. Szczerze mówiąc, nadal uważam, że mam trochę za dużo dodatków i akcesoriów. Wiem, że to one tworzą styl, ale kilka rzeczy już mi „nie leży”. Muszę jeszcze dojrzeć do pożegnania się z nimi. :)

 

Jaki jest Wasz „żelazny” zestaw dodatków na co dzień? 

 

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
28 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments