Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Szafa Minimalistki na lato 2016!

 

Oto moja gotowa, wybrana, sezonowa capsule wardrobe na całe lato. Ta kapsułkowa garderoba to zaawansowany recykling ubrań. Nie ma w niej żadnej nowo-kupionej rzeczy :), ale wrażenie świeżości gwarantowane!

 

Niesamowite, jak projekt Szafa Minimalistki ustawia mnie do pionu i pomaga mi w ubieraniu się na co dzień. Uświadamiam to sobie mocno za każdym razem, gdy robię sobie dłuższą przerwę. Niby nic się nie zmienia, ale jakoś nie chce mi się wtedy szczególnie wysilać, a ubierając się rano łapię, co popadnie. Jednak, dzięki posiadaniu ograniczonej szafy, pełnej świadomie wybranych ubrań, nawet wersja „co popadnie” wygląda nie najgorzej. To chyba mój największy, osobisty sukces w organizowaniu szafy :).

 

Renowacja butów

 

Przede wszystkim, recyklingowi poddałam buty. Od dwóch lat zapowiadam, że to już koniec żywota moich ukochanych białych sandałów z Zary i w tym roku byłam przekonana, że już się nie wywinę. Szewc stwierdził, że naprawa jest pozbawiona sensu, postanowiłam więc… zmienić szewca :). Perspektywa niechcianych zakupów wyjątkowo motywuje. Szukanie w internecie namiarów na dobrego szewca w Warszawie okazało się szukaniem igły w stogu siana. Opinie maksymalnie różne, większość sprzed wielu lat. Przepytałam znajomych, ale właściwie nikomu nie zdarzyły się poważniejsze naprawy butów, poza wymianą fleków.

 

Jako leniuszek, najpierw poprosiłam o wycenę firmę WoshWosh, która jako jedyna „istnieje” w internecie (można wysłać zdjęcie butów, dostaje się wycenę, a potem wysyła się buty kurierem lub zanosi do punktu), ale łączna cena naprawy okazała się nad wyraz wysoka, łącznie 127 zł. Niewiele więcej kosztowały same buty. Zdesperowana zabrałam buty na bazarek niedaleko mojego biura, pochodziłam po pawilonach i znalazłam genialnego szewca, który zaofiarował nowe życie moim sandałkom za jedyne 60 zł (skala napraw poważna, łącznie z wymianą podeszwy i obcasa). Jeszcze ich nie odebrałam, trzymajcie proszę kciuki, żeby się udało :).

 

Aha, próbowałam też zreanimować moje skórzane baleriny (pisałam o nich tutaj). Firma WoshWosh zażądała 129,9 zł, w promocji 104 zł, a mój nowy genialny szewc zrobił mi to w 2 minuty za, uwaga, 0 zł. Tak, za pełne ZERO złotych. Także, firmy WoshWosh nie polecam. Ceny duuużo wyższe od rynkowych.

 

O wybranych ubraniach

 

W poniższych zestawieniach nie ma ani jednej nowo-kupionej sztuki ubrania. Możecie nie kojarzyć niebieskiej sukienki. Kupiłam ją bardzo dawno (ze 2, może 3 lata temu) i miałam na sobie chyba tylko raz. To ostatni z nie-do-końca trafionych zakupów, przed wejściem na dobrą ścieżkę ;). Leżała w szafie, ponieważ chciałam ją przerobić na spódnicę. Jakoś się nie doczekała i już się miałam jej pozbyć, ale przymierzyłam i postanowiłam dać ostatnią szansę. Jak się będzie dobrze nosić to zostanie. Praktycznie połowa ubrań pochodzi z zeszłorocznej capsule wardrobe, a druga połowa z wiosennej. Letnie zakupy planuję, ale bardzo drobne. Potrzebuję właściwie jedynie dwóch białych koszulek i może jeansów, ponieważ moje długowiecznie Cross’y zaczynają się niebezpiecznie przecierać. Ale być może uda mi się ten zakup odłożyć do jesieni.

 

 

 Moja Szafa Minimalistki w wersji capsule wardrobe na lato 2016

 

Jak widzicie, postanowiłam podzielić moją capsule wardrobe na 4 części, aby jak najlepiej odpowiadała temu, co robię na co dzień. Oczywiście, bardzo często zdarza mi się miksować poszczególne elementy, ale takie wyróżnienie sprawia, że układ w szafie jest bardziej klarowny, a ubieranie łatwiejsze.

  1. Rzeczy codzienne to podstawa mojego codziennego „ubierania się”. Latem dużo mniej formalne i bardziej kolorowe, bo taką mam ochotę ;).
  2. Osobno widzicie moją klasycznie biurową bazę. Brakuje to tylko jedwabnej, białej bluzki, ponieważ jest akurat w pralni. Są to rzeczy absolutnie całoroczne.
  3. Część trzecia to rzeczy po domu. Super wygodne i przewiewne spodnie kupione na tajskim bazarze plus zwykła bluza i sweter zrobiony przez moją uzdolnioną mamę, żeby mi było ciepło w chłodniejsze, letnie wieczory. Do tego noszę zwykłe białe koszulki, te które już się nie nadają na wyjścia, ale jeszcze nie wyglądają jak szmatki.
  4. Ostatnia część to rzeczy opcjonalne. Takie trochę wakacyjne lub takie, które się przydają, ale pewnie będę je nosić rzadziej.

 


Na co dzień – smart casual 

 

 

  1. Koszulka w paski H&M (podobna)
  2. Szary sweter JDY
  3. Pudroworóżowa bluzka COS
  4. Jeansy Cross
  5. Żółta spódnica maxi Zara
  6. Niebieska sukienka Oasis
  7. Niebieska spódnica Zara (podobna)
  8. Biała rozpinana bluzka H&M
  9. Białe chinosy Zara (podobne)
  10. Baleriny Scapa
  11. Sandały Massimo Dutti (podobne)
  12. Tenisówki Lacoste

 


 Biurowo – oficjalne okazje

 

 

  1. Beżowe chinosy Zara
  2. Granatowa marynarka szyta na miarę
  3. Błękitna koszula Ralph Lauren
  4. Szpilki Zara
  5. Szara marynarka More by less

 


 Po domu

 

 

  1. Bluza Risk made in Warsaw
  2. Sweter by Mama
  3. Spodnie z tajskiego targu

 


Opcjonalnie

 

 

  1. Spodenki Camaieu (podobne)
  2. Białe jeansy Mango
  3. Bluzka Zara
  4. Czółenka Zara

 


 

Prawie przez cały czerwiec nie pokazywałam zestawień Szafy Minimalistki, ale nosiłam dokładnie te ubrania, które widzicie na zdjęciach powyżej. Nie mam innych ;). Jak widzicie, nieco więcej koloru w szafie zaplanowałam na lato, bo latem mam dużo wyższą tolerancję na kolor ;). Dodatkowo, mam ogromną ochotę na więcej koloru w makijażu. Testuję właśnie pomadki i zapraszam na Facebook’a i Instagrama, gdzie w przyszłym tygodniu pokażę więcej.

 

Jak tam Wasze letnie szafy? Dużo w nich koloru, sukienek, czy wręcz przeciwnie? Kupiłyście coś na wyprzedażach?

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
84 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments