Czy jest to ktoś, kto pamięta, że cała historia z Szafą Minimalistki zaczęła się od niewinnego wyzwania 7 ubrań w 7 dni? Ostatnio zapraszałam do podjęcia wyzwania w zaciszu własnej szafy i wiem, że co najmniej kilka osób podjęło rękawicę i może uda się efekty opublikować na blogu!
Tymczasem zapraszam Was na przegląd zestawień, które w czerwcu nosiłam najczęściej. Właściwie, powinnam napisać, które z Chewiem nosiliśmy najczęściej, chociaż on ma swój stały uniform. ;) Nie wiem dlaczego, ale za KAŻDYM razem, gdy stawałam przed obiektywem, on ustawiał się obok. Normalnie raczej mnie ignoruje. :) Chyba poczuł parcie na szkło. ;)
Powtarzające się zestawienia z całego miesiąca:

Te dresy właśnie. Jeszcze mi posłużyły na wyjeździe nad jezioro do domków, gdzie 2 dni chodziłam właśnie tak ubrana – cudowny czas, gdy nic nie trzeba. :)
- bluza – HM (z szafy mojego chłopaka)
- spodnie – Nago
- buty – Birkenstock

Zestawienie, które mi się nie nudzi i jest najłatwiejsze na świecie, w różnych wersjach.
- koszulka – Zara Men
- spódnica – Reserved
- buty – Etape

Trochę inna wersja.
- koszulka – HM
- spódnica – Reserved
- buty – Ryłko

Kombinezon letni marzył mi się od dawna. Ten jest lniany i nareszcie ma talię tam, gdzie powinien. Nosiłam go w czerwcu, gdy tylko pozwalała pogoda.
- kombinezon – Reserved
- buty Etape
- okulary – z toskańskiego lumpeksu

A oto seria z jeansami. :) Były to moje naulubieńsze spodnie w tym miesiącu. Sięgałam po nie non stop, przy każdej niemalże okazji. Wyjątkowo było mi w nich wygodnie. :)
- koszulka – HM
- spodnie – Kapphal
- buty – Etape

Wersja z inną koszulką i tenisówkami. :)
- koszulka – Zara Men
- spodnie – Kapphal
- buty – Ryłko
- okulary – z toskańskiego lumpeksu

Wersja z bawełnianym swetrem i wakacyjnymi bransoletkami. Prawie nie noszę ich na co dzień wyciągam głównie na wakacje i wyjazdy – taki mam mały rytuał. :)
- sweter – Jack&Jones
- spodnie – Kapphal
- buty – Etape
- okulary – z toskańskiego lumpeksu
- bransoletki – rękodzieło z Peru, Meksyku, Kenii i Jordanii

Wersja ze służbową koszulką. Zdarza mi się stanąć za barem w mojej lodziarnio-kawiarnio-cukierni i trzymam się dress code’u. :)
- koszulka – firmowa Perla di Gelato
- spodnie – Kapphal
- buty – Ryłko

I ostatnia odzież funkcyjna. :) Odkryłam dla siebie osiedlową siłownię pod chmurką i korzystam regularnie – staram się co drugi dzień, jeśli nie mam wyjazdów.
- koszulka – Puma
- spodenki – Decathlon
- buty – Onitsuka Tiger
Na koniec mam ogromną prośbę o coś może nietypowego, ale stałe Czytelniczki i stali Czytelnicy doskonale wiedzą, o co chodzi. Prośba dotyczy niekomentowania mojego wyglądu jako takiego (chodzi mi tu zarówno o nieproszone uwagi, krytykę, jak i o komplementy). Chciałabym pokazać, że można rozmawiać o ubraniach, niekoniecznie komentując wygląd osoby, która te ubrania nosi. Spróbujmy zatem skupić się na samych zestawieniach, połączeniach ubrań czy uwagach/problemach/radościach płynących z budowania szafy kapsułowej jako takiej. Z góry pięknie dziękuję. :)
Co nosiłaś w czerwcu najczęściej?