Oryginalnie ten tekst nosił tytuł „7 życiowych rad mojej babci na moje 35 urodziny” i opublikowałam go ponad 6 lat temu.
Mojej babci nie ma już wśród nas, pomyślałam więc, że to dobry moment, żeby tekst odświeżyć. Chcę to zrobić też trochę po to, żeby uczcić jej pamięć. Moja babcia kochała piękne słowa, a nade wszystko ceniła sobie wykształcenie i edukację. Była nauczycielką całe życie. Uczmy się więc od niej, chociaż rady, które zostawiła, są niezwykle uniwersalne, przecież.
***
Pomyślałam sobie ostatnio, że we współczesnym natłoku poradników, coachów i wiecznego szukania sposobu na życie zapominamy o najprostszym, paradoksalnie najtańszym i najbardziej dostępnym źródle wiedzy, które często lekceważymy – starszyźnie.
Każdy z nas jest tylko człowiekiem i popełnia w życiu mnóstwo błędów, ale z reguły wraz z wiekiem idzie ogrom doświadczeń, które siłą rzeczy przekładają się na pewne uniwersalne refleksje. I myśląc o starszyźnie wcale nie mam na myśli profesorów czy innych, czasami sztucznie wykreowanych autorytetów, a najbliższych – babcie czy dziadków. I dlatego zapytałam ostatnio moją babcię o to, co Jej zdaniem jest w życiu najważniejsze. Przeczytajcie, co mi powiedziała…
1. Bądź otwarta na wszystkich.
2. Pomagaj. Niezależnie od tego, kim jest osoba, której pomagasz.
3. Pokazuj drogę, ale na niej nie stawaj.
4. Szanuj ludzi. Wszystkich. Dbaj o relacje.
5. Pracuj tak, żeby Ci ufano.
6. Będąc w związku, nie okłamuj.
7. Czytaj. Zdobądź wykształcenie, żeby rozumieć, co czytasz.
Początkowo chciałam do każdego z punktów dodać swoje refleksje, ale powstrzymałam się. Myślę, że najlepiej będzie, gdy przeczytane rady zarezonują one w głowie nas wszystkich na spokojnie. Fantastyczne jest również to, że z wiekiem nie boję się zamilknąć, gdy czuję, że pora odpowiednia.
***
Chciałabym dodać od siebie dziś jeszcze trochę słów mojej babci. Niewiele osób wiedziało, że pisała wiersze. Część z nich jest ogromnie osobista, ale znalazłam tekst, który ma mocno uniwersalny wydźwięk. Zostawiam go tu dla Was i dla siebie.
Magia dróg
Było mi dane dotykać słońca.
Było mi dane gonić wiatr.
Horyzontem bez początku i końca,
Dane mi było zakreślać świat
Błąkanie w obłokach – było mi dane
Wędrówka po pól szachownicach
Idąc szarą, smutną ulicą
nie przestaję się światem zachwycać.
Idąc srebrną poświatą, uśpionymi uliczkami,
przez ogród duszny jaśminem i powojem
Nie przestaję się światem zachwycać.
Dziś dane jest mi pamiętanie!!!
Jeśli możecie i macie ochotę, spróbujcie zapytać swoje babcie, dziadków o to, co ich zdaniem jest w życiu najważniejsze. Zapewniam, że odpowiedzi mogą Was nie licho zaskoczyć. :)
A jak już zapytacie, koniecznie dajcie znać.