Cała Szafa Minimalistki zaczęła się niewinnie 10 lat temu, od maleńkiego wyzwania, które rzuciłam sobie i swojej szafie. 7 ubrań w 7 dni – to był początek.
10 lat temu idea szafy kapsułowej była w Polsce czymś okrutnie dziwnym i niespotykanym, dziś wylewa się z każdego miejsca, co mnie super cieszy! Zmienia się nasza świadomość ubrań i ubierania się, i choć konsumpcyjne podejście do mody ma się świetnie, to widać dużą różnicę.
Po krótkiej pourlopowej chandrze, tudzież jetlagu, wracam z pełną parą i pomyślałam sobie, że z pierwszymi zaklinanymi promieniami wiosennego słońca mam ochotę rzucić wyzwanie swojej szafie!
- 7 ubrań w 7 dni?
- 10 ubrań w 10 dni?
- 3×3 (3 góry + 3 doły)?
- Jedna rzecz w 3 zestawach?
- Tydzień w tym samym zestawie?
Rzuć wyzwanie mojej szafie!

Wybierz wyzwanie, któremu mam sprostać ja i moja szafa. To może być jedno z powyższych, a może zupełnie inne. Jedyny warunek – nie chcę kupować nowych ubrań. Poza tym, jestem gotowa!
Mój bardzo roboczy plan, to jedno wyzwanie w miesiącu, ąż nam się skończą wyzwania. :) Chyba że uznasz ten pomysł za chybiony, wtedy będę to sobie robić sama, w domowym zaciszu. :)
Koniecznie daj znać w komentarzu czy pomysł Ci się podoba i które wyzwanie mam wybrać jako pierwsze!