Najchętniej zagrzebałabym się w pościeli, dołożyła kocyk i czytała książki. Przyznaję się, że od paru dni mam straszliwy spadek formy. Początek roku był dla mnie bardzo intensywny.
Po powrocie z wakacji miałam (i nadal mam!) mnóstwo pomysłów, które chciałam wdrożyć w życie chyba zbyt szybko. Do tego dołożyły się obowiązki związane z prowadzeniem firmy (a właściwie dwóch), styczeń to niezmiennie czas podsumowań, planowania finansów, rozliczeń księgowych, których prawdziwie nie znoszę :), Organizm się lekko zbuntował, nasiliły się drobne kontuzje, przypałętały jakieś wirusy. Nie wiem, czy to kwestia pogody, przemęczenia czy czegoś innego, ale odczuwam, mam nadzieję, że chwilową, demotywację. Szczerze mówiąc, zastanawiałam się, czy Wam o tym pisać, ponieważ chciałabym Was tu raczej motywować niż wpędzać w depresję ;).
Jestem jednak przekonana, że jesteście kochani i wybaczycie mi chwilowe zwolnienie tempa. Dlatego też dzisiejszy tekst będzie odrobinę inny. Dzisiaj chciałabym wrócić do starej, blogowej tradycji polecania ciekawych materiałów z sieci. Nie wiem, czy wiecie, ale uwielbiam, i robię to regularnie, przeglądać Wasze blogi! Część z komentujących osób pisze, i to pisze bardzo fajnie! Ostatnio szczególnie wpadły mi w oko:
- Patrycja bardzo na temat, czyli o sposobach na lepszy nastrój. Nic bardzo nowego, ale przypomniała mi o czymś fajnym! O Heroes’ach – jedynej grze komputerowej, którą uznaję i uwielbiam. Już wiem, co będę robiła dziś wieczorem :).
- Młodziutki blog o minimalizmie, niestety nie doszukałam się, jak Autorka ma na imię, ale interesująco pisze o rozwoju, nawykach i konsekwencji.
- Jestem właśnie w trakcie przenosin mojego biura (tzn. do innego pokoju w ramach tego samego budynku) i inspiracje biurowe są mi bardzo potrzebne. A u Dessideria jest właśnie takich mnóstwo!
- Chcę taki koszyk i taką poduszkę, jakie zrobiła Lorka! Koniecznie szare. Ciekawe, czy jakbym się ładnie uśmiechnęła, to kto wie… ;) Lorko, jeśli to czytasz, to odezwij się proszę. Chciałabym takie drobiazgi u Ciebie zamówić :).
- Marta o wyrzucaniu w kontekście przeprowadzki, tym razem o gazetach. Co mi przypomina, jak Wam idzie Wyzwanie Minimalistki? Wszak pierwszym zadaniem było właśnie uporządkowanie gazetownika :).
- I znowu w temacie, Marta o swoich przemyśleniach w połowie Wyzwania Minimalistki. Pozwolę sobie z radością zacytować: „Wyzwanie Minimalistki pozwoliło mi nabrać wiatru w żagle i wejść w nowy rok odważniej, z optymizmem i większą świadomością.” Wow!
- Naleśniki tiramisu u Ilony. Zaśliniłam się na amen :).
- „Choć czasami chciałoby się, by pies wyprowadzał się sam. A ten sam nie chce.” – bardzo na czasie, zwłaszcza w perspektywie dzisiejszej aury za oknem :). Beata o sposobach na zdrowsze życie.
- Paulina odkrywa dla siebie akcję 100 Happy Days. A myślałam, że czasy popularności tej akcji już minęły :). Najwyraźniej dobre pomysły są zawsze potrzebne :).
- Justyna ogłosiła nowy początek. Nowy szablon bloga bardzo mi się podoba i nie tylko dlatego, że czynny udział w jego powstawaniu miał MM, pardon Opiekun Bloga :).
- W tym zestawieniu zdecydowanie najbardziej podoba mi się kurtka Ewy. I rękawiczki bez palców :).
- Kilka wnętrzarskich inspiracji na koniec. Wbrew pogodzie, u Weroniki marynarskie aranżacje salonu. Co mi przypomina, że już dawno nie było nic o wnętrzach u mnie. I żadnego DIY…
To co u Was słychać dobrego kochani? :)
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, to pozostańmy proszę w kontakcie:
→ Zapisz się do Simplicite Newslettera. Zyskasz m.in. priorytetowy dostęp do nowych tekstów, zanim pojawią się na blogu.
→ Polub na fanpage na Facebooku lub profil na Bloglovin. Zyskasz bieżący dostęp do wszystkich aktualności.
→ Simplicite możesz śledzić też na Instagramie. Znajdziesz tu dużo z mojego bieżącego życia i sporo zdjęć kawy ;).