Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Lista rzeczy, których NIE KUPIŁAM w 2024

Zaczęło się od burgundowego swetra.
Dokładnie rok temu, w styczniu.

Wtedy moja głowa zafiksowała się na kupieniu burgundowego swetra, który świetnie wkomponuje się w moją szafę. Na szczęście otrzeźwiałam dość szybko, bo taki sweter nie był mi do niczego potrzebny, ale wpadłam wtedy na pomysł, żeby przez cały rok robić „Listę rzeczy, których nie kupiłam”.

Zapraszałam Cię wtedy do takiego minimalistycznego mini-wyzwania i ciekawa jestem, czy też udało Ci się zaobserwować i zapisać swoje zakupowe zachciewajki.

Jak zaczynałam to wyzwanie, byłam przekonana, że po całym roku podzielę się z Tobą imponującą listą, z której się wspólnie pośmiejemy, ale obawiam się, że muszę „rozczarować” i siebie, i Ciebie.

Na mojej wielkiej liście rzeczy, których nie kupiłam w 2024 roku jest dokładnie 5 pozycji. PIĘĆ. Gdy to sobie uświadomiłam, zastanawiałam się czy pisanie tego wpisu z podsumowaniem w ogóle ma sens… Pomyślałam jednak, że to może być dobra okazja do podzielenia się kilkoma refleksjami, może będą Ci bliskie?

Zacznijmy jednak od konkretu, czyli mojej faktycznej listy.

Lista rzeczy, których NIE KUPIŁAM w 2024

  1. Burgundowy sweter. To nie był jakiś konkretny sweter, który bym sobie upatrzyła, ale raczej koncepcja swetra, który miałby cudownie dopełnić moją szafę. Cieszę się, że nawet go nie szukałam.
  2. Nowy samochód. Duża sprawa. Moje autko przekroczyło już 10 lat. Jest w nienajgorszym stanie, ale ciągle słyszę, że to dobry moment, żeby je sprzedać. Przez dłuższą chwilę zafiksowałam się na tym pomyśle, problem tylko polega na tym, że zupełnie nie mam w głowy innego samochodu, który chciałabym kupić. Moje podejście do samochodu nie jest czysto utylitarne. Lubię auta, lubię jeździć i mam konkretne wymagania. Przez jakiś czas szukałam nowego auta, byłam na kilku testowych jazdach, ale nic mnie nie zachwyciło. Pomysł na razie został odłożony.
  3. Wełniana rozkloszowana spódnica. Ze dwa lata temu robiłam eksperyment z kolorową Szafą Minimalistki, do którego pożyczyłam trochę ubrań od przyjaciółki, między innymi rozkloszowaną zieloną spódnicę. Świetnie mi się ją nosiło i pomyślałam, że chciałabym mieć podobną, jednak nigdzie nie mogłam takiej znaleźć. Pomyślałam, że ją uszyję, ale w końcu zarzuciłam ten pomysł zwyczajnie z braku czasu. Mam co nosić i bez tej spódnicy.
  4. Ażurowe drzwi do szafy. Jedna z dwóch rzeczy na liście, która jest konkretnej marki. Pod koniec zeszłego roku robiłam mały remont w mieszkaniu, między innymi wymieniłam szafę w sypialni, która bardzo już tego potrzebowała. Obudowę i wnętrze zamówiłam w Ikea, bo jestem fanką ich rozwiązań, ale drzwi chciałam inne, ażurowe. Znalazłam takie, ale są one relatywnie drogie. Nosiłam się z zamiarem ich kupienia przez trzy miesiące i finalnie zrezygnowałam.
  5. Czarny wazon z wnętrzarskiej sieciówki. Zobaczyłam go na jakimś zdjęciu i długo zastanawiałam się na zakupem. Szczerze mówiąc, wnętrzarskie pierdoły ciągną mnie do niepotrzebnych zakupów dużo bardziej, niż cokolwiek innego. W końcu ładnie wytłumaczyłam sama sobie, że to zwyczajna zachcianka, a ja naprawdę nie potrzebuję wazonu. Na szczęście, już nie da się go kupić. ;)

Podsumowując, mam kilka przemyśleń:

  • Minimalizm nie o jest o tym, co masz, ale dlaczego to masz. I dlaczego chcesz to mieć. Którą potrzebę ta nowa rzecz ma zaspokoić. Co ma Ci dać. Szczera odpowiedź powie Ci wszystko, co musisz wiedzieć. Też to, czy faktycznie tę rzecz kupić.
  • Rzeczy wymagają czasu. Ich kupowanie, zajmowanie się nimi, pozbywanie się. Na każdym etapie rzeczy domagają się mojego czasu, uwagi, energii. Im mniej rzeczy, tym więcej czasu, to naprawdę jest takie proste..
  • Minimalizm uczy dyscypliny. Uczy rozróżniania tego, co chcę najbardziej od tego, co chcę teraz. Tak bardzo narzekamy na brak zdyscyplinowania. Tyle jest rozpraszaczy, odciągaczy uwagi. Trochę życzliwej dyscypliny to bardzo wartościowa sprawa.
  • W minimalizmie nie chodzi o to, żeby mieć mało za wszelką cenę. Chodzi o to, że umieć zrobić miejsce na to, co się naprawdę liczy. I dla każdego z nas będzie to coś innego. To też świadomość, że czasami zwracamy uwagę w stronę kupowania rzeczy z mocno niewłaściwych, niezdrowych czy wręcz toksycznych powodów.

 

Ogromnie jestem ciekawa Twojej listy rzeczy, których nie kupiłaś w 2024 roku. Może taką masz, może teraz przyomnić sobie kilka takich rzeczy. Koniecznie daj znać!

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
44 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments