Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Recenzje ubrań z Szafy Minimalistki: sweter &OtherStories, kurtka puchowa Yass i spodnie Zara

Regularnie wracam na blogu do cyklu, w którym recenzuję wybrane ubrania z mojej własnej szafy. Tak subiektywnie i rzeczowo, jak tylko potrafię. Robię to też dlatego, że ultra często dostaję pytanie o polecane marki i jest to dla mnie trudne pytanie. Jakość w ramach jednej marki, ba, nawet modelu ubrań, potrafi różnić się tak mocno, że podejmuję się recenzji tylko konkretnych rzeczy. I tylko wtedy, gdy faktycznie mogę je porządnie przetestować.

Dziś biorę na tapet trzy ubrania, o które pojawiły się najczęściej w ankiecie, którą zrobiłam w ostatnim szafowym newsletterze:

  • sweter &Other Stories,
  • kurtka Yass oraz
  • spodnie Zara.

Kryteria oceny i inne ważne informacje

Ważne informacje:

  • recenzja każdorazowo dotyczy jednego, konkretnego produktu, nie jest ogólną opinią na temat marki,
  • bazuję zawsze na osobistych doświadczeniach w użytkowaniu danej rzeczy,
  • informacje na temat samej marki zbieram ze źródeł ogólnodostępnych.

Kryteria oceny:

  • kraj produkcji/pochodzenia marki,
  • tkanina (rodzaj i jakość),
  • cena,
  • wykończenie,
  • trwałość.

W ramach każdego z kryteriów przyznaję 1 – 5 punktów. W sumie, najwyższa nota, jaką może dostać ubranie to 25 punktów. Szczególnie chcę premiować marki lokalne, które pochodzą z Polski i szyją w Polsce.

10 rzeczy

które musisz wiedzieć przed zakupami.

SWETER &OTHER STORIES

W mojej szafie od 7(!) lat. To jest pierwsze zdjęcie, które zrobiłam w tym swetrze, na wakacjach w Maroku, zimą 2018 roku (więcej zdjęć z tamtego czasu jest tutaj). Zachwycił mnie od razu, zachwyca do dziś. Uwielbiam go nosić, choć jego termin przydatności zbliża się nieubłaganie do końca.

Kraj pochodzenia i produkcji: Chiny. Brak dodatkowych informacji.

Tkanina: mieszanka (34% moher, 33% poliamid, 30% wełna, 3% elastan), nic specjalnego, ale i bez dramatu. Dbałam o niego całkiem dobrze. Prałam go tylko ręcznie, nie za często, kilka razy odświeżałam w programie parowym w suszarce. Dziś, po 7 latach widzę mocno, jak splot się solidnie wyciągnął (szczególnie przy rękawach). 

Cena: 7 lat temu kosztował 350 zł więc ani to niska, ani straszliwie wysoka cena.

Wykończenie: naprawdę nie mam u wiele do zarzucenia, myślałam, że szybciej się rozpadnie. Szwy trzymają bardzo dobrze, fason też się nie porozciągał. Dzianina się wytarła i rozciągnęła, ale po 7 latach ma prawo.

Trwałość: 7 lat mówi samo za siebie, a myślę, że jeszcze troszkę go ponoszę.

PODSUMOWANIE: w sumie jakość naprawdę zadowalająca, a moja finalna ocena to 15 punktów (0+3,5+2,5+4,5+4,5)

KURTKA PUCHOWA YASS

Kupiłam ją na początku 2023 roku więc to moja druga zima w tej kurtce. Poza jednym drobnym szczegółem nie mam jej nic do zarzucenia. Spełniła wszystkie moje życzenia – jest długa, puchowa, z kapturem i w pasującym mi kolorze.

Kraj pochodzenia i produkcji: Chiny. Marka Yas to duńska firma, która deklaratoryjnie robi wiele na rzecz zrównoważonej produkcji, ale szczerze mówiąc, nie mam czasu na weryfikowanie wszystkich informacji u źródła.

Materiał: materiał wierzchni i podszewka wg deklaracji to poliester w 50% lub 100% z recyklingu. Wypełnienie to puch (50%) i pierze 50%). Proporcje mogłyby być lepsze, ale to miejska kurtka, a zimy w Polsce ostatnio są niezbyt mroźne. Uważam, że to zupełnie wystarczające.

Cena: regularna cena to 719 zł, ja kupiłam ją na wyprzedaży za 312 zł i uważam, że to super cena.

Wykończenie: nie mam wiele do zarzucenia. W zasadzie wygląda jak nowa, nic się nie siepie, nie przeciera, kieszenie w całości. 

Trwałość: Jedyna negatywna obserwacja to zamek, który dosyć często się zacina, mimo delikatnego i uważnego traktowania. Miał tak od samego początku, liczyłam, że się wyrobi, ale średnio to poszło. Obawiam się, że w końcu będzie do wymiany.

PODSUMOWANIE: Naprawdę niezły zakup. Moja finalna ocena to 17,5 punktu (2+3+4+5+3,5)

SPODNIE ZARA

Zakup, którego nie planowałam. Gdy we wrześniu 2023 roku zmarła moja babcia, potrzebowałam czarnych spodni i szczerze mówiąc, kupiłam pierwsze lepsze, które się nadawały. Trafiłam całkiem nieźle.

Kraj pochodzenia i produkcji: Wietnam. Mam wyrobione zdanie na temat Zary, która nawet jak na sieciówkę, ociągała się bardzo z jakimikolwiek działaniami na rzecz zrównoważonej produkcji (dlatego bojkotowałam ja przez lata). Nadal nie wygląda to za szczególnie, ale trochę się zmieniło i teraz nie odstaje od reszty sieciówek.

Materiał: mieszkanka (74% poliester, 20% wiskoza, 6% elastan) czyli nic szczególnego.

Cena: zapłaciłam za nie 99 zł, wydaje mi się, że to była jakaś nieznacznie promocyjna cena.  

Wykończenie: standard sieciówkowy – nic wybitnego, ale nie straszliwa szmira. Jedynie szwy w dole nogawek tragiczne – puszczają od samego patrzenia.

Trwałość: łoj, mogłaby być lepiej, ale i oczekiwania miałam niskie. Poza rozpadającymi się szwami w dole nogawek, materiał mocno się mechaci… od wewnątrz i troszkę obłazi. Do przeżycia, ale golarka jest w działaniu prawie co pranie.

PODSUMOWANIE: Sieciówka – nic wybitnego, ale i nie nadaje się do śmieci po 3 praniach, dlatego moja finalna ocena to 9,5 punktu (0+2,5+2,5+2,5+2).

Z niecierpliwością czekam na Wasze zakupowe doniesienia z frontu.
Jakieś hity czy kity?

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
19 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments