Zaczynając 2024 rok miałam solidne postanowienie, że będę robiła zdjęcia szafowych zestawień bardzo regularnie. Moje śmiałe postanowienie rozbiło się z hukiem o ziemię, bo w zeszłym roku pojawiło się chyba najmniej zdjęć z Szafy Minimalistki kiedykolwiek. No, sporo wrzucałam do newslettera, nie na bloga, ale wciąż…
Zaczynając ten tekst trochę chciałam się pokajać, posypać głowę popiołem, ale prawda jest taka, że… w ogóle tego nie żałuję. Mój 2024 rok był czasem pełnym zmian, zwrotów akcji, wypełnionym radością, zachwytem. To był czas życia.
2025 zaczął się podobnie i wygląda na to, że nie zamierza zwolnić, a ja zupełnie na to nie narzekam. :) Robię to, co kocham. Otaczam się ludźmi, których kocham. Czy może być coś piękniejszego?
No dobra, ale co to ma wspólnego z ubraniami. Otóż, w zeszłym roku, jeszcze mocniej, niż wcześniej, ubrania zeszły po prostu na dalszy plan. Są ważne, ale są narzędziem – czymś, czego używam. Nie przywiązuję do nich większej uwagi, niż trzeba, lubię się nimi bawić (częściej, niż kiedyś), ale jednocześnie, z roku na rok tracą na istotności w moim życiu. Jest tyle innych rzeczy, którymi chciałabym się zająć, doświadczyć, napisać Wam o tym i pokazać!
Obiecuję, że nie zarzucę szafowej tematyki, wiem że jest ważna dla osób, które na drodze do „ubraniowej wolności” są jeszcze w innym miejscu, ale nie chcę dawać ubraniom zdecydowanego prymatu w moim życiu i pracy.
Tyle podsumowania, lecimy do konkretów!
Ile wydałam na ubrania w 2024 roku?
W 2024 roku wydałam na swoje ubrania 1490 złotych, z czego 1212 złotych na ubrania stricte, a 278 złotych na buty. Gdyby nie moje gapiostwo, wydałabym o 499 zł mniej. :) Tradycyjnie nie uwzględniam tutaj wydatków na bieliznę, bo należy mi się trochę prywatności. ;)
Lista rzeczy, które kupiłam:
- birmańskie spodnie rybackie – 15 zł,
- biała koszulka z długim rękawem HM – 69 zł,
- 2 bokserki HM – 79 zł,
- sandały Etape – 278 zł,
- czarna koszulka Outhorn – 79 zł,
- spodenki jeansowe – 89 zł,
- biała koszulka szeroka Zara – 79 zł
- wełniany sweter Uniqlo – 65 zł,
- marynarka Zaquad – 499 zł,
- brązowa koszulka HM z krótkim rękawem – 39 zł
- sukienka lniana Zara – 199 zł.
0 zł kosztowały mnie bojówki, które podkradłam (za zgodą właściciela) z szafy mojego chłopaka. Może nie oddam? ;)
Ceny zaokrąglam do pełnych złotówek.
Ile wydałam na ubrania przez ostatnie 9 lat?
Dla porównania, w poprzednich latach wydałam na swoje ubrania:
- 2015 – 1 650 zł,
- 2016 – 2265 zł,
- 2017 – 2 221 zł,
- 2018 – 935,89 zł,
- 2019 – 1678,9 zł,
- 2020 – 1499 zł,
- 2021 – 1107 zł,
- 2022 – 1158,68 zł
- 2023 – 1065 zł
Co się sprawdziło, a co okazało bublem?

Bokserki to ostatnio moje ulubione koszulki, nie tylko latem. Tym prążkowanym z HM nic szczególnego nie mogę zarzucić. Noszę często, piorę często – szwy trzymają, fason się trzyma.

Kupiony na dużej wyprzedaży, sweter Uniqlo ze 100% wełny, od wejścia stał się jedną z ulubionych rzeczy w szafie. Trochę się zmechacił, ale od czego jest golarka do ubrań.

Świetny, geometryczny kształt koszulki Outhorn, który nadaje sztywniejsza, płócienna bawełna. Minus – potrafi obetrzeć w czasie upałów, gdy się ją nosi bez stanika.

Sandały polskiej marki Etape, te w lewym dolnym rogu zdjęcia. Ile ja za nimi klikałam! Gdy były dostępne, były tak drogie, a na wyprzedaży nie było rozmiarów. W końcu kupiłam i wyglądają świetnie, ale to typowe miejskie buty. Podeszwa jest zbyt sztywna na dłuższe wycieczki.

Tę sukienkę kupiłam na ogrodowe wesele mojego brata. Długo jej szukałam i nic mi się nie podobało. Na weselu się sprawdziła, mam nadzieję, że stanie się zwykłą letnią sukienką na co dzień.
Cała Szafa Minimalistki w 2024
Poniżej wrzucam podsumowanie wszystkich tekstów, które pojawiły się w 2024 roku, w cyklu Szafa Minimalistki. Znajdziecie tam moją szafę, ale i szafy moich Czytelniczek plus trochę artykułów poradnikowych i z moimi szafowymi przemyśleniami. Daj proszę znać, który rodzaj wpisów lubisz najbardziej. Dzięki!
Daj znać jak Twoje ubraniowe podsumowanie 2024?!