Zapowiedź Szafy Minimalistki na wiosnę, czyli nowa, sezonowa capsule wardrobe. Plus dwie, piękne nowości w moje szafie. Zgodnie w wcześniejszą zapowiedzią, wybrałam się na zakupy. Poza drobiazgami i białą sukienką, której jeszcze nie zamówiłam, właściwie tą rundę zakupową mogę uznać za udaną. Początkowo, planowałam również zakup wiosennych butów (coś eleganckiego, wyrazistego, ale na płaskiej podeszwie), niestety nie znalazłam nic godnego uwagi. Podobnie miałam z ciepłym, wełnianym płaszczem. Będę się nadal rozglądać, ale jeśli nie znajdę, to też nie tragedia :).
Jak wiecie, do mojej szafy wiosną (a raczej późną zimą) trafiły dwie nowe rzeczy: wełniana marynarka, uszyta na miarę w Tajlandii i granatowa, bawełniana sukienka polskiej marki. Obie rzeczy pokazywałam i opisywałam w tym tekście. Sukienka jest już po praniu, a ponieważ prosiłyście o opinię, poniżej kilka uwag, w zasadzie jedna. Niestety, szwy w sukience odrobinę się przekręciły (w dole sukienki). Nieznacznie i jeszcze byłam w stanie wyprostować je na mokro, ale taka sytuacja już przy pierwszym praniu nie rokuje zbytnio dobrze na przyszłość. No cóż, czasami trafisz, czasami nie.
Wiosenne nowości
Tej wiosny dwie nowe rzeczy trafiły do mojej szafy. Pierwsza to pudrowo-różowa bluzka COS. Zakochałam się w kolorze i tej małej stójce, która przywodzi na myśl ubrania Audrey Hepburn. Bluzka jest w bawełny pima cotton z domieszką elastanu, co sprawia, że jest bardziej sztywna i błyszcząca niż „normalna” bawełna. Uwielbiam ją nosić, nie przeszkadza mi nawet, że MM za nią przepada i mówi o niej per „woreczek” :).
Druga nowość to długi,szary kardigan JDY, który zresztą znalazł się również w wiosennym poradniku zakupowym. Tym razem, ucząc się na błędach, najpierw go zamówiłam, a dopiero potem opublikowałam post z poradnikiem. Miałam nosa, wiele rozmiarów się już wyprzedało :). Sweter jest bardzo wiosenny, lekki, z mieszanki wiskozy i nylonu. Początkowo miałam dziki plan, żeby taki sweter zrobić samodzielnie na drutach, ale to nie byłby dobry pomysł. Ten sweter musi być wytrzymały, a wełna przy takiej długości szybko by się wyciągnęła i zmechaciła od siadania.
Zapowiedź capsule wardrobe. Wiosna 2016
Pełna lista:
1. Pudrowo-różowa bluzka COS z bawełny pima cotton.
2. Wełniana marynarka szyta na miarę.
3. Wełniana peleryna polskiej marki Gosia Strojek.
4. Sweter DIY by Mama – więcej informacji plus podobny model.
5. Błękitna, bawełniana koszula Ralph Lauren.
6. Kaszmirowy sweter LaRedoute.
7. Beżowe, lniane chinosy Zara.
8. Długi, szary kardigan JDY z mieszanki wiskozy i nylonu.
9. Koszulka Zara Kids z bawełny organicznej.
10. Granatowa sukienka After Hours.
11. Bawełniana bluza Risk made in Warsaw. Moja ulubiona.
12. Jedwabna, granatowa bluzka Massimo Dutti.
13. Koszulka Zara z lyocellu (więcej o tym materiale).
14. Bawełniana koszulka w paski H&M.
15. Bluzka z mieszanki wiskozy i nylonu Solar.
16. Jeansy Cross, w mojej szafie od wielu, wielu lat.
17. Białe jeansy Mango.
18. Spodnie garniturowe Mango.
Do listy dojdą jeszcze buty, naturalnie, ale pogoda na razie wydaje się tak nieprzewidywalna, że zwyczajnie nie wiem, które buty wybrać :). Przyznaję, że całkiem jestem zadowolona z wyglądu mojej wiosennej szafy.
A jak tam Wasze szafy? Gotowe na ciepłe, wiosenne dni? :)
Tylko jedna sukienka i żadnych spódnic? Skąd taka zmiana? :)
Zamierzam jeszcze dorzucić i dokupić białą sukienkę. Poza tym, doszłam do wniosku, że dopóki trzeba nosić rajstopy, odruchowo wybieram rano spodnie i nie chce mi się z tym walczyć :)).
Ach, no tak, rozumiem :)
Nie mogę się doczekać Twojego zdjęcia w tych nowych nabytkach, trudno mi wyobrazić sobie efekt! PS. Nie wiem czy znana jest Ci idea Share Week, ale wybrałam między innymi Twój blog jako jeden z tych, które są moimi ulubionymi :) Pozdrawiam serdecznie!
O, dziękuję bardzo za polecenie!! Oczywiście, że jest mi znana idea share week, moje typy już były na blogu :).
Zupełnie nie gotowa, nadal czuć w niej zimę. Może za tydzień się to zmieni, wybieram się na małe zakupy. Muszę tylko przejrzeć co mam, aby kupić tylko to, co pasuje do już posiadanych ubrań.
Mam takie pytanie: czy te ubrania są tylko do pracy, czy również na „wyjścia prywatne”? Pytam, bo też będąc prawnikiem stworzyłam sobie garderobę formalną, którą bardzo lubię, a wszystkie swetry, bawełniane koszulki i inne ubrania niepasujące do stylu biurowego traktuję jako „ubrania po domu” i po prostu zużywam, a nie myślę o nich w kategorii „mojej capsule wardrobe”. Natomiast na spotkania ze znajomymi ubieram się też raczej formalnie, bo przyzwyczaiłam się do nowych ubrań i lepiej się czuję w czymś eleganckim niż w jeansach i golfie.
Pamiętam, że czasem wspominasz, że nie zawsze musisz ubierać się w pracy formalnie, więc to pytanie jest trochę do pogdybania: a co, gdybyś ubierała się do pracy bardzo formalnie?
To są moje ubrania na wszystkie wyjścia. W pracy co do zasady mogę ubierać się nieformalnie. Jedynie na szkolenia czy spotkania z Klientami ubieram się bardziej formalnie (koszula, marynarka, garniturowe spodnie czy jedwabna bluzka i szpilki).
No i właśnie w tej przejściowej, nieprzewidywalnej pogodzie mam wrażenie, że posypała się moja idealna szafa.
Piękne płaszcze wełniane ma w ofercie sklep Marty Chaos Boligłowy podszyte jedwabiem.
Ładny ten karmelowy, ale na taką cenę chyba nie jestem gotowa :).
Bardzo podobają mi się twoje wybory. Szafa wygląda spójnie. I mam w glowie wiele zestawów – zwlaszacza z sukienką granatową. Ja po analizie zimowej szafy jednak dorzucam trochę koloru, bo głównie szary, granat, czarny i biel. Czekam na zestawienia z sudoku i pozdrawiam.
Bardzo jestem ciekawa stylizacji z tym maxi kardiganem. Zastanawiam się nad takim, ale nie wiem, jak go nosić. Mam jeden do kolan i już wydaje mi się długi a co dopiero taki do połowy łydki. Może Twoje zestawienie mnie przekona ;)
Bardzo ładne ubrania. Z niecierpliwością czekam na stylizacje – pozdrawiam :)
Bardzo ładne fasony, klasyczne kolory i ciekawe wybory, które można łączyć na wiele sposobów. Długi kardigan musi wyglądać na Tobie genialnie! :)
Świetne są spodnie garniturowe Mango. Klasyka to jest to, co lubię ;)
Ja mam pytanko, co to za śliczna drewniana tacka na pierwszym zdjęciu? Gdzie można taka namierzyć/kupić? Zakochałam się!:) <3
Czuje się nadchodzącą wiosnę, bardzo fajne zestawy, i woreczek też ;)
Ja też muszę ogarnąć swoje zasoby! :)
Szafa przeglądnieta. Zamierzam nosić to co mam, dokupić niewiele. Najważniejsze to jakaś sukienka, ze dwie luźne bluzki na krótki rękaw, buty do sukienki ale coś na niewielkim obcasie – zwykle takich nie nosze… ale gdy kupie na wysokim – rzadko założe, a noga na obcasie choćby niewielkim inaczej wygląda. Sukienki nie chce w takim jasnym, letnim kolorze więc będzie pewnie problem znaleźć coś co mi chodzi po głowie.
Obserwując pogodę w ostatnich dniach, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że capsule wardrobe w wersji kwartalnej w naszym klimacie jest bardzo trudne. Wiosna wymaga dużej różnorodności pod względem grubości ubrań. Teraz jest prawie lato, ale za chwilę znów się może zrobić przedwiośnie, a w czerwcu mogą przyjść upały. Czy nie lepiej jednak budować garderobę miesięczną? (a właściwie te 18 sztuk ubrań to na dwa, czy na trzy miesiące?)
W moim przypadku garderoba miesięczna trochę już nie ma sensu. Zwyczajnie nie mam dużo więcej ubrań :). Większość z nich i tak jest wielosezonowa, największy kłopot z butami, ale zawsze można podmienić buty na sandały i dorzucić dwie lekkie koszulki. I już :).
Czy mogłabyś podać jaki jest to model białych spodni Mango? Od dawna szukam białych spodni jeansowych, ale wszystkie są bardzo obcisłe, a Twoje wydają się takie w sam raz, wygodne :)
To bodajże model Elektra, jeśli dobrze pamiętam, ale podobno wyprzedany.
Moja szafa również została odświeżona :) Od kilku lat zaopatruję się w ubrania gł. MNG – nigdy mnie nie zawiodła. Kolorystyka i styl ubrań jakie prezentujesz prawie w całości odpowiada mojej szafie. Tym łatwiej jest mi podpatrzeć jakąś stylizację, na którą nie wpadłam wcześniej. Zdecydowanie protestuję w związku z pogodą! Od kilku lat wiosenna temperatura od razu przechodzi w letnia…. Przez co, nie mam kiedy założyć wielu butów, nie wspominając o płaszczach czy bluzkach. Może region w którym mieszkam ( kotlina sądecka) powoduje, że rano często mamy przymrozek a po popołudniu 20 stopni ciepła.
Kraków potwierdza, że ostatnio ma to samo z pogodą – rano konieczna jest ocieplana kurtka i szalik, a po południu powyżej 20 stopni… Na szczęście/nieszczęście ja i tak późno kończę pracę, więc najcieplejsza pora dnia mnie omija :P
Ja zaczynam pracę o 7 kiedy temp. Nie zdąży przekroczyć zera, a wychodząc doświadczam ogromnej amplitudy… nie mówiąc o mocno nagrzanym aucie po pracy. Przeziębić się można bardzo szybko.
To jest kierunek, w którym warto iść – minimalizm. Wiele się o nim mówi, czyta, ale mało kto tak naprawdę się na niego decyduje.
Bardzo ładne ubrania i już na pierwszy rzut oka widać, że będą z nich stylowe zestawy. Jesteś zaiste prawdziwą minimalistką, bez dwóch zdań – prawie niczego nie dokupujesz do swojej puli ubrań. Mi się to jednak ciągle zdarza, owszem, często kupuję w lumpeksach ale to też jest kupowanie. Mam tak ponieważ jeszcze jestem w fazie poszukiwania swojego stylu i widzę, że jednak trzeba próbować z różnymi ubraniami bo od samego myślenia o stylu niewiele wiedzy mi przybyło. Mam zamiar skorzystać z Twojego posta o metodzie na styl – to robienie zdjęć.
Podoba mi się spójność – zarówno w fasonach jak i kolorystyce. Czekam na niedzielne zestawienia :)