Od ostatniego kosmetycznego wpisu na temat kosmetyków do makijażu minęło już pół roku i uznałam, że to doskonały moment, żeby lekko odświeżyć tą kategorię wpisów. Tym bardziej, że w mojej kolorówce również odrobinę się pozmieniało.
W chwili obecnej używam:
- puder mineralny Anabelle Minerals w odcieniu Golden Fair (matujący)
- próbka pudru mineralnego Anabelle Minerals w odcieniu Golden Dark (matujący)
- róż Bourjois odcień 33 Lilas D’or
- tusz do rzęs Maybelline Colossal Volume Black
- paletka cieni do powiek L’oreal Color Appeal
- paletka cieni do powiek Lovely Nude Make up Kit
- kredki do oczu Bourjois odcień 71 Smoked Brown oraz Sisley (są już na takim wykończeniu, że liczę jako jedna ;))
- eyeliner Inglot odcień nr 29
Puder mineralny
Puder mineralny to moje największe kosmetyczne odkrycie. Używam go już od 5 miesięcy (to moje drugie pudełeczko), jestem nim zachwycona i uważam, że to skandal, że firma Anabelle mi jeszcze nie płaci za jego promocję ;). Namówiłam już mnóstwo osób na ten puder i póki co, nikt nie złożył reklamacji. Kupując go, kierowałam się rekomendacjami na blogach (chwalono go za czysty skład minerałów) i jestem bardzo zadowolona. Co prawda, ten puder wymaga inwestycji w dobry pędzel i trochę cierpliwości przy nakładaniu (lepiej nałożyć kilka cienkich warstw niż jedną grubą), ale efekt naprawdę jest tego wart. Do tego jeden kosmetyk zastępuję i podkład i puder, a to dla mnie najlepsze, kompaktowe rozwiązanie.
Róż i bronzer
Przy zakupie kosmetyku można zamówić sobie również próbkę innego odcienia. Postanowiłam to wykorzystać i zamówić próbkę ciemniejszego pudru w mojej palecie, którego po przesypaniu do pudełeczka po kremie, używam teraz jako bronzera. Nie nakładam go dużo więc na długo mi wystarczy. Przy najbliższej okazji chcę zrobić podobnie z wersją rozświetlającą, myślę że może spokojnie zastąpić rozświetlacz.
Jeśli chodzi o róż to absolutnie się nie zmienił i wnosząc po doświadczeniach koleżanek, nie zmieni się przez najbliższe kilka lat. Nie znam drugiego tak wydajnego kosmetyku. Podobno kończy się po 7 latach :).
Makijaż oczu
Kolejną rzeczą, którą wymieniłam w międzyczasie jest tusz do rzęs. Postanowiłam wrócić do kiedyś używanego Maybelline, ale szczerze mówiąc, nie jestem szczególnie zachwycona. Jest w porządku, ale bez rewelacji. Najpewniej w najbliższym czasie wymienię również kredki do oczu. Jedna, szara już się zużyła zupełnie, a pozostałe dwie są już tak króciutkie, że niedługo zatemperuję plastik :). Myślę, że poszukam podobnych odcieni, ale w lżejszej wersji.
Nadal używam paletki cieni Lovely, chociaż w ostatnim czasie odłożyłam ją trochę na bok, ponieważ odnalazłam przypadkiem swoje stare cienie L’oreal. Byłam przekonana, że je zgubiłam, a tu odnalazły się w torebce, którą wyjęłam do sprzedania :). Wróciły więc na półeczkę w łazience, są może odrobinę zbyt błyszczące, ale bardzo lubię te odcienie.
Szminki i błyszczyki
Jak widzicie, nie mam ani jednego kosmetyku w postaci szminki czy też błyszczyku. I tu składam ponownie oficjalny apel. Jeśli któraś z marek kosmetycznych chciałaby mi zrobić najlepszy na świecie prezent, to byłoby nim zaproszenie na warsztaty makijażu, gdzie ktoś kompetentny dobrałby mi ten jeden, najlepszy odcień wystrzałowej czerwieni lub różu. Gdyby udało mu się znaleźć odcień, w którym będę się dobrze czuła, to byłabym mu dozgonnie wdzięczna i do końca życia używałabym pewnie już tylko tej szminki :). Kompletnie nie umiem sobie poradzić sama, próbowałam w Douglasie czy Sephorze, ale dobrane przez Panie konsultantki odcienie były niestety strasznie nie trafione.
Jeśli macie do polecenia jakiś fajny kosmetyk, nie wstrzymujcie się proszę i dajcie koniecznie znać! Puder mineralny też Wy mi doradziłyście i jak widać jestem zachwycona. :)
Gdybyś nie napisała o pudrze mineralnym, poleciłabym transparentny puder ryżowy firmy Paese – jestem zaskoczona jego działaniem i jeszcze bardziej zaskoczona tym, że to produkt z Polski, z Krakowa. Szczerze mówiąc, od kilku miesięcy chodzi mi po głowie ten puder mineralny, ale mam jakieś takie wewnętrzne przeczucie, że jest bardzo widoczny na cerze, eksponuje suche skórki, nie jest tak? Bo 80% mnie już czuje się jego posiadaczką, ale te 20% ciągle ma wątpliwość i czeka chyba na jej rozwianie. :)
Aaa, zapomniałam dodać, że Anabelle to jest polska firma, co jest o tyle fajne, że pudry mineralne są z reguły azjatyckich firm. Mają też salon w Warszawie, gdzie można pójść i dobrać sobie właściwy odcień. Też obawiałam się, że wyeksponuje suche skórki, ale zupełnie tak nie jest. Ważne tylko, żeby skóra przed nałożeniem pudru była dobrze nawilżona, najlepiej lekkim kremem, który musi się dokładnie wchłonąć zanim nałożysz puder. Na początku wydaje się to skomplikowane, ale szybciutko weszło mi w nawyk.
Świetnie, że o tym wspomniałaś, przy okazji zapytam o krem, który jest Twoim faworytem? Ja zawsze i tak pod podkład nakładam krem (czasem nawet bazę) i mam za sobą całą rzeszę, ale jeszcze nie trafiłam na ten idealny.
Dobre pytanie :). Też szukam ciągle tego idealnego. Ostatnio przez dłuższy czas używałam Selvert Thermal (kupiony u kosmetyczki). Jest bardzo lekki, bardzo dobrze nawilża, ale w moim wieku to już fajnie, gdyby robił coś jeszcze ;). Zaraz mi się skończy i przyznam szczerze, że nie mam pomysłu…
Gdyby jednak w przyszłości okazało się, że trafiłaś na jakąś drogeryjną (albo z innego źródła) perełkę, koniecznie napisz o tym na blogu! :)
Z całego serca polecam lekkie kremy Sylveco. Mam typ cery podobny do Twojej, obecnie używam kremu brzozowego (podbieram mojemu M), i chyba skuszę się też na nagietkowy, zużyłam jego próbkę, zapowiadała się bardzo dobrze.
Oj, dawno mnie tu nie było… Przynajmniej z komentarzem, bo czytanie wpisów nadrabiałam co jakiś czas.
Za to mogę coś polecić! Ostatnio zaczęłam używać czarnego tuszu do rzęs Vamp! od włoskiej firmy o wdzięcznej nazwie Pupa, pewnie wszystkim znanej. I to ostatnio mój ulubiony kosmetyk, jestem w pełni zadowolona, nic się nie osypuje, nie rozmazuje a efekt jest taki jak lubię – wyraźny, ale przerysowania i uczucia ciężkości. Co prawda nie daje tak teatralnego efektu, jak producent obiecuje – po prostu ładnie pogrubia i lekko wydłuża, ale dla mnie to raczej zaleta niż wada.
u mnie najlepiej sprawdził się puder bambusowy, nie rozstaję się z nim już od długiego czasu :)
Tusz Maybellline tak, ale Great Lash, ten w różowo-zielonym opakowaniu. Uzywam różnych tuszy z tzw. górnej półki i po jakimś czasie zawsze wracam do Great Lash za 20 zł. Ostatnio w PL jest do dostania tylko na allegro, bo w drogeriach postawili na bardziej wypasione wersje, ale te wszystkomogące nie odpowiadają mi wcale.
Puder mineralny też Ci polecałam, więc czuję się współtwórczynią sukcesu:)
Właśnie! Szukałam tego w różowo-zielonym opakowaniu, ale Panie w drogerii powiedziały, że się go już nie produkuje… Szkoda, że wiedziałam, że jest na allegro. A za polecenie pudru pięknie dziękuję :).
Może warto spróbować tanich i dobrych pomadek Golden rose? L’Oreal też nigdy mnie nie zawiódł. A coś co nakładam na noc w celu regeneracji ust (i jestem zachwycona) to balsam-miodek w słoiczku Nuxe. Polecam!
Szukam dobrego pudru właśnie… piszesz, że mają sklep stacjonarny w Warszawie? Będę w Polsce w czerwcu, to chętnie poszukam. Od jakiegoś czasu przestałam używać innych kosmetyków upiększających. Mam bardzo jasną cerę,włosy w kolorze jasnej słomy, więc stwierdziłam, że po nalożeniu tuszu, cienia i pomadki wygladam jakoś sztucznie. Nakładam tylko puder, żeby się nie świecić. Mam za to kilka dobrych naturalnych balsamów. Pod oczy używam wosk pszczeli, na rzęsy i brwi olej rycynowy, a na skórę ciała olej kokosowy. Polecam zwłaszcza wosk pszczeli, jest baaaardzo wydajny i świetnie pomaga na spierzchnięte usta, dłonie i sprawia, że zmarszczki pod oczami są niewidoczne (niestety dorobiłam się kilku).
Tak, na Mokotowskiej. Gdzie kupujesz wosk pszczeli? Ja używam z reguły takiego malutkiego balsamu-miodku Oriflame – pewnie podobnego jak Nuxe, o którym pisze @kamilaszocik:disqus.
Ja ma. Cały słój, takie wiekszy niż po musztardzie stołowej:) Zapłaciłam około $14 więc około 40-50zł.
Kupuję w sklepie z organczną żywnością i kosmetykami. Taki eko misz-masz. A dokładnie tutaj: http://www.otheravenues.coop Other Avenues.
Ja jestem bliska złożenia reklamacji na ten puder… Nie no, żartuję ;) po prostu nie potrafię go obsługiwać, a może dobrałam zły odcień… W sklepie przetestowałam go na kawałeczku skóry twarzy i wydawał się ok, a potem jak zaczęłam go stosować w domu to niestety okazał się porażką :(. Mam kryjący, ale kryje bardzo słabo, a jak tylko nałożę go ciut więcej to robi się maska. Nie umiem też nałożyć go równomiernie, robią mi się plamy… Bardzo wchodzi w pory, po kilku godzinach wygląda fatalnie. Ale ja mam bardzo trudną w obsłudze cerę, na pewno ma to spore znaczenie. Zostawiam go sobie do stosowania w sytuacjach, kiedy wychodzę gdzieś na szybko i na krótko – wtedy jedna warstwa coś tam odrobinę przykryje, a nie będzie widoczna na twarzy :)
Hmm, ja mam ten matujący, właśnie w sklepie ten kryjący wydawał mi się za „ciężki”. Wiem, że na pewno muszę pilnować, żeby dobrze wchłonął mi się krem, zanim zacznę nakładać puder, w przeciwnym razie zdarzały mi się takie plamy. No i cieniuśkie warstwy, jak nie otrzepię dobrze pędzla to też źle mi się nakłada. Jaki masz pędzel?
Pędzel kupiłam w Annabelle razem z podkładem, ten polecany przez nich.
U Ciebie ten podkład naprawdę wyglądał ładnie i bardzo naturalnie, jeszcze jedna osoba też mi go polecała :) więc to pewnie kwestia mojej cery i braku wprawy w nakładaniu. Pewnie jeszcze będzie okazja aby dać mu szansę i poeksperymentować. Muszę próbować teraz zanim się trochę opalę, bo wtedy na pewno będzie za jasny.
Ale ten płaski czy kabuki? Bo ja tym płaskim za nic nie potrafię się pomalować. On też daje dużo mocniejsze krycie. Będziesz może na tym spotkaniu Ladies Days w przyszły weekend?
Okrągły płaski… Czyli nie kabuki? Widać jaka jestem zorientowana w temacie :D.
Nie wybieram się, szczerze mówiąc tylko przeleciałam wzrokiem po mailu i nic mnie nie zainteresowało. Zaraz doczytam dokładniej co tam będzie :)
Kabuki to ten, co jest tu na zdjęciu – jest zaokrąglony i dużo łatwiejszy w obsłudze. Szkoda, że Pani w sklepie Ci nie pokazała różnicy.
Mnie też zaproszenie nie powaliło, ale będzie Monika Gabas (i podobno jeszcze kilkadziesiąt innych blogerek) więc stwierdziłam, że czemu nie :). Zawsze to fajna okazja, żeby się spotkać :).
Pozwolę sobie wtrącić słówko, bo miałam okazję używać obydwu formuł: matującej, którą chwali Kasia i kryjącej, na którą Ty Agnieszko narzekasz. Mam cerę przetłuszczającą się, problematyczną, więc kupując próbki podkładów ponad rok temu, moim pierwszym typem była wersja kryjąca, a dla porównania wybrałam matującą. Co sie okazało? Podkład kryjący paradoksalnie mniej krył niż matujący, a do tego po niedługim czasie od aplikacji ważył się i ciastaczkował, wchodził w pory… nie wyglądało to elegancko, że tak powiem:)
Natomiast wersja matująca świetnie kryje, pięknie wygląda na twarzy ( tu Kasia ma rację, że lepiej sprawdza się kilka cieńszych warstw, niż jedna gruba ), nie waży się, nie spływa, a ponadto w dłuższej perspektywie znacznie poprawia stan cery:)
Używam go już ponad rok i wciąż mnie zachwyca:). Także ja polecam wersję matującą, kryjąca kompletnie się nie sprawdziła:)
Ja również używam Anabelle, mam kryjący najjaśniejszy i rozświetlający, którego używam jak korektora, pod oczy. Jestem bardzo zadowolona. Mam pędzel flat top i dla mnie jest ok, choć faktycznie, trzeba nabrać wprawy w nakładaniu. Co do pomadek to bardzo lubię Revlon, w kredce matowe albo te z Avonu- super kolory mają
Także polecam przedstawiony róż. Chociaż ja niestety należę do zbyt leniwych osób i nie korzystam z nich na co dzień. Jednak ogólnie jestem zadowolona z większości kosmetyków firmy Bourjois (polecam szczególnie tusze do rzęs). Chyba także zdecyduję się na wypróbowanie tego podkładu mineralnego :)
Chętnie przetestowałabym puder mineralny, tym bardziej że moja (wrażliwa, skłonna do niedoskonałości, zapchana) cera chętnie by odetchnęła od drogeryjnych podkładów ale zniechęca mnie ilość odcieni i to, że nie mogę ich na żywo zobaczyć. Jestem pewna że na podstawie jedynie zdjeć dobiorę zły kolor.
Moim ulubieńcem różowym też jest Bourjois 34, który podobno imituje kultowy Nars Orgasm.
W Annabelle możesz kupić próbki, zanim zdecydujesz się na pełną wersję. Z płynnych mineralnych podkładów polecam Joko Cashmere – kilka wersji dostosowanych do rodzaju skóry i szeroka gama kolorystyczna. Początkowo podchodziłam do niego z lekkim dystansem, a teraz to jeden z moich ulubionych podkładów :)
Nie wiem skąd jesteś, ale Anabelle ma salon w Warszawie, gdzie można spokojnie sobie wypróbować wszystkie odcienie. Ja tam poszłam, bo liczba odcieni też była dla mnie porażająca i nie byłam w stanie wybrać. Alternatywnie zostają próbki przez internet. Od siebie mogę dodać, że wszystkie odcienie „fairest” są naprawdę bardzo jasne.
Annabelle to podkład mineralny, a nie puder :) Ale można go również stosować na płynny podkład w celu zmatowienia. Jak sprawdza się eyeliner Inglota? Miałam go, ale na mojej mokrej powiece niestety nie zdał egzaminu.
Inglot mógłby być bardziej trwały, ale to jedyny eyeliner, którego potrafię używać (tyko tego w wersji z pędzelkiem). Z jednym okiem nie mam kłopotu, ale na drugim zawsze mi się rozmaże. Chyba mam jedną dziwną powiekę :). cc @kusterkowa:disqus
Mam dokładnie tak samo:) jedna powieka wychodzi mi ok. Druga tak sie marszczy ze nie umiem jej malować :)
Eyeliner SEPHORA – jest trwałym i z pędzelkiem, dobrze się nakłada, używam tej marki niezmiennie od kilku lat, inne się nie sprawdziły.
Ojoj, od tego tuszu do rzęs miałam taką alergię, że szybko zakończyliśmy współpracę niestety. Ale jestem bardzo ciekawa, jak sprawdza się eyeliner Inglota :) Właśnie będę przymierzała się do zakupu nowego!
Podzielam zachwyty nad podkładem AM – dla mnie był odkryciem ubiegłego roku:)
Piszesz że od 5 miesięcy używasz i masz już 2 opakowanie tzn. poprzednie było pròbką? Mi 5 gramowe starcza na rok z kawałkiem a nie oszczędzam ;) dla mnie minerały to chyba najgenialniejsza rzecz pod słońcem – choć na początku nie byłam przekonana bo się bałam prochu na twarzy, czytałam też że wymaga wprawy, techniki, a ja raczej jestem kosmetycznym ułomem, a się okazało że dobrze kryją, nie widać ich na twarzy i maluję się bez lusterka. No i ten wybór odcieni, w drogerii nigdy nic dla mnie nie było, z resztą podejrzewam że z popularnych podkładów to 90% kobiet nie może znaleźć nic dla siebie, widać to z resztą po kolorach twarzy na ulicy
Nie… Mam drugie opakowanie 4g. Jedno wystarcza mi na ok. 3 miesiące. Myślę, że to pewnie bardzo indywidualna sprawa. I też już potrafię się pomalować w ciemno, to niesamowite :)).
Z kosmetykami mineralnymi totalnie nie mam doświadczenia, ale puder i podkład w jednym to muzyka dla uszu/oczu. Jak się to aplikuje? Chyba zamówię próbki i pędzel…
Strasznie żałuję, że u mnie pudry mineralne to nie najlepszy w sumie niewypał. Strefa T mi się przetłuszcza i kosmetyk mi się roluje, mam właśnie te z Anabelle. Chyba jednak nie są do cery, która czasami lubi się przetłuszczać znaczy ogólnie mineralne podkłady. A tak w kwestii ust to ja jestem zwolenniczką pomadek ożywczych, czy jak by je nazwać. Lubię taki delikatny efekt połysku. :)
Może Ci nie podeszła formuła, albo warto spróbować innej marki (z doświadczenia mogę polecić Amilie, Lucy Minerals) – generalnie minerały są na pewno lepsze dla cer przetłuszczających się niż dla suchych.
Jakbym widziała własną kosmetyczkę;) Zgadza się w 62% całkowicie tzn produkt+marka (prócz kolorów).
Proszę zobaczyć przy następnej wizycie w drogerii szminkę Maybelline Color Whisperer 220 Lust for blush. Chyba pasowałaby do Pani, ja swoją zgubiłam. Jedyne czego się obawiam to ze będzie zbyt 'zimna’
A czy ten puder mineralny nie odkłada się i nie podkreśla takich mikrowłosków na twarzy? ;) kończy mi się zarówno podkład jak i meteoryty więc takie 2w1 by mi się przydało, ale właśnie boję się tego efektu.
Nie podkreśla, przynajmniej u mnie. Ten kosmetyk nakłada się inaczej niż tradycyjny puder, trzeba go wetrzeć w skórę kolistymi ruchami, odpowiednim pędzlem o gęstym włosiu, wtedy trzyma się na skórze cały dzień. Jeszcze lepszy efekt uzyskuje się jeśli po zakończeniu makijażu spryska się twarz delikatnie wodę termalną, wtedy puder stapia się ze skórą i prawie w ogóle go nie widać.
Dziękuję za odpowiedź :) W takim razie chyba go wypróbuję!
O tak, dobranie odcienia szminki u mnie też zawsze kończyło się porażką, więc całkowicie zrezygnowałam z malowania ust. Na dzień dzisiejszy carmex wystarczy ;)
Z kremów o naturalnym , prostym składzie- produkowane w Polsce – polecam serdecznie lekki krem brzozowy firmy SYLVECO, jak dla mnie rewelacja. Annabelle kupiłam również dzięki Tobie i jestem zachwycona-mam wersję matującą, naprawdę świetnie się sprawdza, a z tym kremem to duet idealny !
Moja kosmetyczka to jest dopiero minimalistyczna: tusz, cień do podkreślenia brwi i… tyle! Nie mam (jestem za to wdzięczna) problemów z cerą, nigdy nie stosowałam pudrów, korektorów, a jedynie okazyjnie podkład na imprezę dla trwalszego makijażu :).
Róże Bourjois (najlepsze!)
Eyeliner – SEPHORA (z pędzelkiem) – trwały, wydajny, dla mnie najlepszy.
Tusz do rzęs Bourjois Twist – zużyłam już 3.
Pół roku temu po lekturze Twojego wpisu zakupiłam ową paletkę cieni:
paletka cieni do powiek Lovely Nude Make up Kit. W moim przypadku była to totalna porażka i skończyła w koszu. Jeśli chodzi o ilość kosmetyków do makijażu to pomimo posiadania dwóch błyszczyków i tak mam mniej kosmetyków do makijażu niż Ty: 1 podkład, 1 cienie, 2 błyszczyki, 1 tusz- nie wiem czy krem BB się liczy? Ale jeżeli nawet to z kremem BB jest i tak sztuk 6.
Do polecenia to bym miala puder w sprayu Diora, ktorego uzywalam przez kilka dobrych lat. Niestyéty wycofali ;( Szkoda wielka!
Nie wiem czy znacie brazowe tusze do rzes. mnie kiedys na ulicy Kobieta zatrzymala i powiedziala, ze by mi lepiej pasowal niz czarny. Bardzo sie zdziwilam. Opowiedziala, ze brazowy tusz zlagodzi mi dosc ostry wyraz twarzy. Wyprobowalam i juz ponad dzieciec lat tak robie.
W odpowiedzi na Pani apel w sprawie szminki lub błyszczyku proponuję Pani Kasiu spojrzeć na wspomnianą Golden rose z serii Velvet Matte Lipstick – mam numery 15 i 18 lub pomadki Artdeco z serii High Performance- posiadam numer 465. Moje pierwsze zakupione pomadki w życiu w wieku 38 lat ;-) dobrane pd okiem stylistki. Wpisują się w mój styl i nie są balastem. Golden Rose z polotem, a Artdeco stonowane. Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za polecenie! :)
A ja od półtora roku używam pudru mineralnego Amile :) Też polecam. Miałam też Anabel i oba są równie dobre :)
Dzięki za polecenie Amile, nie znałam ich, właśnie wczoraj zamówiłam zestaw próbek :) pozdrowienia piątkowe
:D
W takim razie ciekawa jestem Twojej opinii
Na razie sprawują się świetnie i mają szansę rozbić mój 8 letni związek z Lucy Minerals :) Po co ściągać je z USA skoro za płotem mamy takie cuda :)
Pozdrawiam weekendowo :)
Strasznie mnie zaciekawiłaś tym pudrem mineralnym… Jutro wybieram się do drogerii, żeby kupić właśnie puder, bo obecny mi się kończy, więc na pewno zwrócę uwagę na ten rodzaj. Ciekawa jestem efektu. A co do różu Bourjois to potwierdzam, jest rewelacyjny, a jego wydajność mnie powala. Dostałam widoczne na Twoim zdjęciu pudełeczko 2,5 roku temu na urodziny i.. mam go do dziś:) Zaś eyeliner Inglot to mój hit od lat. Jestem z niego bardzo zadowolona:)
Co do szminek – próbowałaś może dobrać odcień w salonie MAC? Mają bogatą paletę a moje doświadczenia z obsługą są jak najbardziej pozytywne.
To jest dobry pomysł. Dzięki!
Wiem ze wątek mega stary ale ja dopisuje sie do polecenia szminek firmy MAC. Mój najukochańszy kolor, jedyny ktory uważam ze mi pasuje nazywa sie „twig” z satynowej serii. To taki zgaszony, beżowy róż z lekko fioletowymi tonami. Odrobina naturalnie podkreśla usta, przy dwóch warstwach jest dość ciemna i daje efekt wow. Tez jestem zgaszonym latem, moja kolorystyka ubrań i kosmetyków jest bardzo bliska do twojej, wiec mysle ze tobie tez moze pasować :)
kolejny raz słyszę już o tym pudrze i mam na niego coraz większą ochotę, zamówiłabym próbki, ale chyba nie wolno wysyłać kosmetyków do nas, ostatnim razem wszystko wywalili na cle :( poczekam do wizyty w Warszawie i zajrzę do sklepu:) w ogóle mamy podobny zestaw kosmetyków, u mnie jest jeszcze korektor pod oczy i już, a szminki tez nie mogę znaleźć tej idealnej :)
to nie kosmetyk, ale polecam bo ja niedawno się o tym dowiedziałam i odkąd zaczęłam używać moja skóra promienieje! Otóż OLEJ KOKOSOWY. Pewnie już go doskonale znasz, ale jeśli nie to wypróbuj koniecznie (jako balsam do ciała, krem na noc, produkt do demakijażu + tysiąc innych zastosowań). rewelacja!
Jasne, pisałam już nawet o oleju kokosowym :). Używam go często, chociaż nie do demakijażu oczu. Mam bardzo wrażliwe oczy i olej mi się tu nie sprawdza, niestety.
Z czerwieni na usta mogę polecić szminkę z serii Kate Moss firmy Rommel nr 170 oraz firmy Astor szminkę Lip Lacquer w płynie o numerze 225.
Chyba faktycznie firma Anabelle powinna zacząć płacić Ci za polecenie produktów bo i ja zajrzałam na ich stronę i bardzo mnie kusi ten puder :)
Hej, mam trochę podobną „kolorystykę” do Ciebie i po tym, jak nabrałam ogromnej ochoty na malowanie ust i z wielkim niepowodzeniem zakupiłam kilka szminek, to w końcu rozpoznałam się jako zgaszone lato i przeczytałam na blogu „Ubieraj się klasycznie”, że przy tym typie urody nie ma co szaleć z makijażem ust. Właściwie to się z tym pogodziłam. Mam jedną szaloną czerwoną szminkę na bardzo wyjątkowe okazje, ale rzeczywiście nie wyglądam w tym najlepiej, bo taki makijaż ust sprawia, że ze względu na dość delikatną oprawę oczu i kolor cery, reszta twarzy robi się jeszcze bardziej niewyraźna.
No właśnie chyba najwyższy czas się z tym pogodzić :). Chociaż niesamowicie podoba mi się taki pozornie niedbały look podkręcony tylko mocną szminką…
Osobiście polecam: paletkę Urban Decay Naked Basic – świetna trwałość i wydajność ! Używam codziennie od czerwca 2014 i praktycznie nie widać zużycia cieni. W kwestii różu moim nr 1 – jest Dior Rosy Glow, który idealnie dopasowuje się do karnacji, jest trwały i bardzo wydajny ! Nie przepadam za pomadkami bardzo odpowiada mi seria Baby Lips Maybelline a w kwestii błyszczyków to Dior Maximizer Lip :)
Puder mineralny zastepujacy podklad i puder? Interesujace. Tez bym tak chciala, ale ja lubie kryc. Mam co ;-) Czy ten kosmetyk ma wlasciwosci kryjace, czy moze Ty masz idealna cere i taka opcja nie jest Ci potrzebna?
W kwestii ust, to ja wole blyszczyki, ale czerwona pomadke nalezalo miec (tak na wszelki wypadek), wiec poprosilam pania w Inglocie, zeby mi znalazla cos pasujacego. I znalazla! Bylam zaskoczona, ze tak dobrze sie prezentuje w strazackiej czerwieni :-D
Oj nie, mojej cerze bardzo daleko do ideału :). Kryje dobrze, choć z komentarzy dziewczyn wynika, że ten w wersji matującej kryje lepiej niż ten w wersji kryjącej. Ja jestem bardzo zadowolona z krycia, które możesz sobie „regulować” sama, po prostu nakładając więc cieniutkich warstw pudru.
Czy mogę zapytać skąd pochodzi ten biały pojemnik na kosmetyki? Bardzo mi się podoba.
Miki, to miseczka marki Koziol. Też mi się bardzo podoba :).
Dziękuję bardzo :)
Najlepszy na świecie tusz do rzęs? Lancome Hypnose.
Jestem ciekawa jakich perfum używasz? czy jest to jeden konretny zapach czy kilka? pozdrawiam
Raczej nie mieszam zapachów. Teraz używam Calvin Klein One Limited Edition, wcześniej Halloween J. del Pozo. Pozdrawiam!
W kwestii ulubionych kosmetyków to ja preferuję Earthnicity. Próbowałam Annabelle Minerals, jednak jak dla mnie mają za słabe pigmenty… Więc skruszona wróciłam do Earthnicity:)