Zebrałam ostatnio wśród subskrybentów newslettera propozycje tematów wpisów na bloga i nawet odrobinę zaskoczyło mnie, że moja Szafa Minimalistki jest jedną z wiodących propozycji z Waszej strony. :) Nie przeciągając zatem, zapraszam Was do zimowych zestawień z mojej szafy kapsułowej.
3 propozycje zestawień na święta Bożego Narodzenia
Przygotowanie stylizacji na wigilię oraz inne okołoświąteczne przyjęcia pewnie nie spędza snu z powiek, ale może być nieco stresującym elementem grudniowych przygotowań. We współpracy i na zaproszenie marki Allegro, na jej firmowego bloga, przygotowałam trzy przykładowe propozycje zestawień z mojej szafy i kilka bezkosztowych lub niskokosztowych sposobów, które sprawią, że codzienny strój stanie się bardziej świąteczny. Wrzucam poniżej jedno zdjęcie na zachętę, po dwa pozostałe i resztę propozycji zapraszam na bloga Allegro, tutaj:
Trzy minimalistyczne stylizacje w duchu slow fashion na Boże Narodzenie 2021 proponowane przez Katarzynę z bloga Simplicite.pl (klik)
Zimowa szafa kapsułowa – moje codzienne zestawienia
Na pierwszy ogień biorę zestawienie w pełnej wczesnozimowej formie. Kurtka puchowa i wełna. Opaskę i szal zrobiłam sama, z włóczki z tego swetra, a rękawiczki kupiłam dwa lata temu w Peru, od Pani, u której nocowaliśmy na wyspie Amantani na jeziorze Titicaca.
kurtka – Uniqlo
spodnie – Wólczanka
buty – Vagabond
Ten sam szal, noszona trochę jako kamizela – podoba mi się ten efekt. Nawet myślę, czy nie dorobić pleców. :) Bransoletki to nowy nabytek – tę u góry dostałam w prezencie, to rękodzieło z Kenii, a tę pod spodem kupiłam w Meksyku, w San Cristobal.
koszulka – Samsoe
jeansy – Kappahl
buty – Vagabond
Szyta na miarę kaszmirowa kamizela w tym roku jest jednym z moich ulubionych ubrań. Wcześniej rzadko nosiłam ją zimą, bo mi się nie mieściła pod płaszcz. Teraz noszę ją na kurtce i to jest super opcja!
kurtka – Uniqlo
kamizelka – szyta na miarę
spodnie – Wólczanka
buty – Vagabond
A tak wygląda to zestawienie bez kurtki. Pomyślałam, że to dobry moment, żeby napisać kilka słów o body z Nago, które nosze już dość długo. Nadal jestem zadowolona, ogromnie je lubię. Do jakości mam dwie uwagi – po pierwsze wzmocniłabym szwy jako takie. Piorę to body w ręku i bardzo delikatnie, a i tak jeden z szwów zwyczajnie puścił. Zszyłam, ale spodziewałabym się, że tak nie będzie. I druga sprawa, też ze szwami związana – gumka wszyta w pasie niemal się już wypruła. ;( Do naprawienia, ale wiecie…
body – Nago
kamizela – szyta na miarę
spodnie – Wólczanka
buty – Vagabond
Zamszowe kozaki i skórzana spódnica to pewnik, z którego często korzystałam, tylko zmieniając górę. Tutaj z szarym swetrem.
sweter – z lumpeksu
spódnica – z drugiej ręki
kozaki – Nessi
A tutaj z białym. Bardzo lubię ten sweter, ale musiałam już przyznać, że to jego końcóweczka… Na zdjęciu tak nie widać, ale już się zniszczył, zszarzał przede wszystkim. Próbowałam już namaczania i prania w sodzie, occie i chemicznych wybielaczy. Nic z tego, już jego czas nadszedł.
sweter – Tatuum
spódnica – z drugiej ręki
kozaki – Nessi
Wersja codzienna z sukienką, którą możecie zobaczyć w tekście ze świątecznymi zestawieniami.
sukienka – Nudyess
sweter – z lumpeksu
buty – Vagabond
I druga wersja codzienna zestawienia, które możecie zobaczyć w tekście dla Allegro.
bluzka – Nudyess
spodnie – Wólczanka
buty – Vagabond
Milutki „zwyklaczek”. :)
koszulka – Pepco
jeansy – Kappahl
sweter – Other Stories
buty – Vagabond
Szczerze mówiąc, ostatnio mam taki czas, gdy ubrania to ostatnia rzecz, która zaprząta mi głowę. Ubieram się coraz szybciej, coraz mniej problemowo. Gdy mam ochotę pokombinować – robię to z przyjemnością, ale najczęściej po prostu intuicyjnie sięgam po zestaw, który mam sprawdzony, który lubię i w którym zwyczajnie dobrze i komfortowo się czuję. Jak ten.
sweter – Mango Man
spodnie – Wólczanka
buty – Vagabond
Na koniec mam ogromną prośbę o coś może nietypowego, ale stałe Czytelniczki i stali Czytelnicy doskonale wiedzą, o co chodzi. Prośba dotyczy niekomentowania mojego wyglądu jako takiego (chodzi mi tu zarówno o nieproszone uwagi, krytykę, jak i o komplementy). Chciałabym pokazać, że można rozmawiać o ubraniach, niekoniecznie komentując wygląd osoby, która te ubrania nosi. Spróbujmy zatem skupić się na samych zestawieniach, połączeniach ubrań czy uwagach/problemach/radościach płynących z budowania szafy kapsułowej jako takiej. Z góry pięknie dziękuję. :)
Po czym poznajecie, że Wasze ubranie jest już na tyle zniszczone, że trzeba je odłożyć lub się go pozbyć? Szykuję tekst na ten temat i będę wdzięczna za konkretne podpowiedzi, żeby złapać szerszą perspektywę. Dzięki!