W zeszłym miesiącu pisałam Wam o wielkiej decyzji, którą podjęliśmy – budujemy dom na wsi! Kupiliśmy działkę, podpisaliśmy umowę z wykonawcą, znaleźliśmy architekta i byłam przekonana, że większość decyzji póki co mamy za sobą, a zanim będziemy musieli podjąć kolejne, nastąpi upragniony czas wytchnienia. Nic bardziej mylnego!
Wydawało mi się, że na tym etapie (przynajmniej pół roku przed rozpoczęciem budowy) musimy załatwić tylko najpotrzebniejsze rzeczy – plan zagospodarowania terenu, prace geotechniczne, pozwolenia i formalności typu przyłączenie mediów. Działka ma media w drodze (wiemy już, co to znaczy, prawda? ;)), miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, a my sprawnego wykonawcę. Wyglądało nieźle. Okazało się jednak, że jest multum decyzji, które MUSIMY podjąć już teraz! Przede wszystkim te, dotyczące ekologicznych rozwiązań w domu.
Zrównoważony dom. Co to znaczy?
Gdy tylko ogłosiłam na blogu, że budujemy dom, padły pytania: Czy to będzie minimalistyczny dom? Jaki będzie dom minimalistki? Pytania trudne, bo czym właściwie jest minimalistyczny dom? Estetykę zostawmy na razie na boku. Dla mnie minimalistyczny = odpowiadający naszym aktualnym potrzebom, funkcjonalny i ZRÓWNOWAŻONY. Wiedziałam od samego początku, że chcę w swoim domu rozwiązania ekologiczne. Nie mam ambicji wybudowania domu pasywnego, ale na tyle, na ile to możliwe chciałabym zbudować dom zrównoważony. Nie w 100% samowystarczalny, ale zdecydowanie bardziej przyjazny środowisku, niż tradycyjne budownictwo.
Mały, drewniany dom
Tak, na zdjęciu tytułowym jest wizualizacja naszego domu! :) Przede wszystkim budujemy dom drewniany, częściowo prefabrykowany, o niewielkiej kubaturze. Naturalnie, nie jest to tiny house, ale dom jednorodzinny dużo mniejszy, niż standardowo budowane w Polsce. Nasz będzie miał powierzchnię ok. 78 metrów kwadratowych. Początkowo myśleliśmy o czymś jeszcze mniejszym, ale powierzchnia w domu jest inaczej użytkowana, niż w mieszkaniu. Sporo powierzchni potrzeba na schody, pomieszczenia techniczne, kotłownię z piecem, choćby minimalny sprzęt ogrodowy itp. Stąd decyzja o takim właśnie metrażu.
Dom będzie wykonany z świerkowego drewna klejonego. Drewno jest jednym z najbardziej ekologicznych surowców, a powstałe z niego domy mają doskonałe warunki mikroklimatyczne. Naturalne właściwości regulowania ciepła oraz wilgoci połączone z dodatkową izolacją sprawiają, że współczynnik przenikania ciepła dla ścian wynosi ok. 0,2 W/m2K. Oznacza to, że dom już spełnia normy, które będą wymagane przepisami dopiero w 2021 roku. Duże przeszklenia to trzyszybowe okna spełniające wszelkie normy. Drewno klejone jest coraz powszechniej stosowane również z uwagi na korzystne właściwości środowiskowe, a precyzja wykonania elementów prefabrykowanych sprawia, że wytworzenie z niego elementów konstrukcyjnych wymaga najmniejszej ilości energii.
Ogrzewanie gazowe
Obecnie, chyba najbardziej ekologicznym rozwiązaniem jest pompa ciepła. I jest to również rozwiązanie, z którego świadomie… zrezygnowaliśmy. Po pierwsze, zebraliśmy sporo różnych opinii, w tym też bardzo niepokojących – głównie na temat wydajności i wytrzymałości systemu. Po drugie, finanse. Koszt pompy stanowiłby ok. 20% ceny całego naszego domu! W sensie musielibyśmy zapłacić 20% więcej, co przy zsumowaniu budowlanych kosztów jest wydatkiem niebagatelnym. Po trzecie i najważniejsze, pompę oczywiście wkopuje się w ziemię, a na naszej działce zwyczajnie nie ma tyle miejsca! Działka ma niespełna 800 metrów kwadratowych, z czego duża część jest porządnie zalesiona. Ponieważ działka ma dociągnięty gaz, wybraliśmy ogrzewanie gazowe jako rozsądny kompromis. W perspektywie konieczności podłączenia mediów do domu była to jedna z pierwszych decyzji, które musieliśmy podjąć już teraz.
Biologiczna oczyszczalnia ścieków
Od razu wiedziałam, że jest to jeden z elementów, na których najbardziej mi zależy. Czystą wodę z oczyszczalni można odprowadzać bezpośrednio do ziemi lub wykorzystywać ponownie (to jest jeszcze do ustalenia) i jest to jedno z najbardziej ekologicznych domowych rozwiązań. Ponieważ mamy małą działkę i to solidnie zadrzewioną, miejsca na ulokowanie biologicznej oczyszczalni jest niewiele (system również umieszczony jest pod ziemią). Dodatkowo, lokalizacja musi spełnić mnóstwo wymogów technicznych – odpowiedniej odległości od granic działki, budynków i oczywiście źródeł wody pitnej, np studni. Cały czas nad tym pracujemy – trzymajcie proszę kciuki!
Rekuperator – odzysk ciepła i filtr powietrza
Rekuperator to urządzenie które z jednej strony umożliwia odzyskiwanie ciepła z powietrza wywiewanego z budynku, a z drugiej jego skuteczne filtrowanie, gdyż cały system pracuje w obiegu zamkniętym (nie ma typowych kratek wentylacyjnych). Mówiąc prosto – ogrzewamy powietrze wewnątrz raz i wykorzystujemy ponownie dzięki rekuperacji (normalnie ciepłe powietrze po prostu sobie ucieka z domu, musimy ogrzać je na nowo i cały ten proces powoduje duże straty ciepła). Ogromna oszczędność energii potrzebnej na ogrzewanie, rachunki mogą być niższe nawet o kilkadziesiąt procent. Pozytywny wpływ na środowisko jest oczywisty.
Poza efektywnością w ogrzewaniu system taki ma jeszcze jedną ogromną zaletę – filtrację powietrza. Dzięki odpowiednim filtrom pozbywamy się smogu, roztoczy, kurzu, a nawet alergenów. Uwaga, to nie działa jak odkurzacz. :) Oczywiście, rekuperator swoje kosztuje, do tego dochodzi koszt wymiany filtrów co jakiś czas, przeglądy i dodatkowe zużycie prądu (ok. 0.60 zł / dzień), ale jeśli zsumujemy oszczędności to bez wątpienia jest to inwestycja, która ma sens. Poza tym na zdrowiu się nie oszczędza, wiadomo .
Panele fotowoltaiczne
Mój konik, bo poza ogrzewaniem i ściekami to prąd jest najintensywniej zużywanym zasobem w naszym domu. Wszystkie domowe urządzenia będą na prąd, poza tym oboje pracujemy w domu, a to równa się 2 komputery włączone niemalże non stop. Dzięki uprzejmości i we współpracy z marką IKEA, która ma od jakiegoś czasu w ofercie najbardziej dostępną i najtańszą ofertę fotowoltaiki na rynku, mogłam już teraz sprawdzić ze wszystkich stron:
- jak to działa?
- czy w naszym klimacie panele mają w ogóle sens?
- czy instalacja paneli się opłaca?
- jak wygląda proces zakupu instalacji?
- jakich formalności muszę dopełnić?
- jakiś milion innych pytań i wątpliwości.
Początkowo myślałam, że decyzję o instalacji paneli odłożymy w czasie, ale tak się nie da. Już teraz, w trakcie składania wniosku o przyłączenie prądu musimy zdecydować czy łącze będzie jedno czy dwustronne i jaka będzie forma umowy (tylko jedna umożliwia późniejszy montaż paneli). Ale po kolei…
Co zrobić, żeby mieć w domu odnawialną energię słoneczną? Poradnik krok po kroku.
Przede wszystkim, sposób produkcji prądu przez panele fotowoltaiczne jest bardzo prosty: promienie słoneczne padają na ogniwa fotowoltaiczne i zostają zamienione na prąd stały, a następnie na prąd przemienny, który trafia do gniazdka w domu. A jeśli instalacja wyprodukuje więcej prądu niż zużywam w danej chwili, nadmiar trafi do sieci i wciąż będzie dostępny w dowolnym momencie. W sensie, nie ma żadnego miejsca, w którym prąd jest kumulowany – oddajemy go do sieci czyli w tej chwili ktoś inny z niego korzysta. Gdy ja potrzebuję prądu, a panele nie działają (bo np. jest noc i słońce nie świeci) to biorę go normalnie z sieci. Dotychczas przeszkodą w upowszechnieniu się fotowoltaiki były: wysoka cena i dostępność, ale na szczęście to się zmienia.
Właściwie, przeszkód jest więcej. Te najpoważniejsze tkwią w naszych głowach. Bo może to skomplikowane? Może niebezpieczne? A może zupełnie bez sensu w polskim klimacie? Sama się nad tym zastanawiałam. W końcu, to nie Australia… Oczywiście, w Polsce dni w pełni słonecznych nie ma straszliwie wiele w całym roku kalendarzowym, ale jest ich wystarczająco dużo, żeby montaż paneli fotowoltaicznych miał prawo bytu. Średnie roczne nasłonecznienie w Polsce wynosi około 1000 kWh/m 2, co daje nam 1600 godzin słońca. Niskie temperatury i natężenie promieniowania, które występują w Polsce zimą, nie oznaczają, że instalacja fotowoltaiczna nie będzie generować energii w tym czasie. Naturalnie, w grudniu będzie tej energii mniej, ale będziemy mogli „pobrać z gniazdka” nadwyżki, które odprowadziliśmy do sieci latem. Oczywiście to nie dotyczy tylko pór roku, ale i pór dnia – w nocy panele nie pracują. :)
Czy instalacja paneli się opłaca?
To ważne pytanie i wcale od niego nie uciekam. Mam w sobie dużo samozaparcia i jestem w stanie zapłacić więcej, żeby mój ślad ekologiczny powstały w związku z użytkowaniem domu był mniejszy, ale nie jestem zupełnie zaślepiona. Finanse muszą się zgadzać zwłaszcza, że budowa domu to naprawdę duży wysiłek finansowy.
W trakcie audytu energetycznego (co to za audyt, o tym za chwilę) wyliczono nasze planowane roczne zużycie energii (dopiero wybudujemy dom więc musimy szacować wartości) na 2500 kWh. Średni koszt jednej kWh w Polsce to średnio 0,62 zł. Nasze roczne opłaty za prąd wyglądałyby jak następuje, w porównaniu:
- roczny KOSZT PRĄDU w systemie tradycyjnym – 1500 zł + 200 zł. (opłaty stałe)
- roczny KOSZT PRĄDU panele fotowoltaiczne – TYLKO 200 zł (opłaty stałe)
Naturalnie, za panele trzeba zapłacić. :) Koszt wykonania instalacji w takim rozmiarze, żeby pokrywała nasze planowane zapotrzebowanie na prąd to 13 844,78 zł (panele polikrystaliczne) lub 17 057,64 zł (panele monokrystaliczne). Technologie się od siebie różnią, ale przy naszych potrzebach różnica będzie niemalże wyłącznie wizualna (panele wyglądają trochę inaczej, ogniwa mają inną strukturę materiału). Trochę matematyki i widzimy czarno na białym, że koszt instalacji zwróci się po 9 latach z hakiem. Żywotność paneli to 25 lat więc przez kolejne lata będziemy mieć czystą energię słoneczną niemalże za darmo.
W wyliczeniach jest jednak mały niezauważalny haczyk. Pisałam o tym, że nadwyżki energii możemy odprowadzić do siebie w słoneczne miesiące i pobrać w zimowe. Możemy, ale za opłatą. Osobiście uważam, że to bardzo niefajne rozwiązanie – osoby inwestujące w odnawialne źródła energii powinno się nagradzać dodatkowymi bonusami, a nie jeszcze obarczać opłatami. Firmy energetyczne pobierają 20% opłatę od wartości energii, której nie wykorzystujemy na bieżąco, ale odprowadziliśmy do sieci i chcemy „pobrać na nowo”. Oznacza to, że faktycznie musimy wyprodukować więcej czystej energii, żeby potem nie musieć dopłacać. W powyższym wyliczeniu jest to już uwzględnione. Gdyby nie ten „haracz”, koszt instalacji zwróciłby się jeszcze szybciej.
Jak wygląda proces zakupu paneli w IKEA i formalności?
Kupno instalacji fotowoltaicznej w IKEA to obecnie w Polsce najwygodniejsze i najbardziej dostępne rozwiązanie, a sam proces zakupowy bardzo przemyślany:
KROK 1
Wiem, że większość osób (my również) na samym początku zupełnie nie wie, z jakiego rodzaju rzędem kosztów należy się liczyć. Na stronie IKEA znajdziecie dość intuicyjny kalkulator, który przeprowadzi Was przez proces estymacji kosztów instalacji fotowoltaicznej w domu. Uwaga: dotyczy on już istniejących domów (normalnie nie przeprowadzają audytu dla domów w budowie, cieszę się, że dla nas zrobili wyjątek) i tylko domów – w chwili obecnej nie ma możliwości instalacji paneli w bloku, ale psst, wiem, że IKEA pracuje też nad takim rozwiązaniem!
KROK 2
Audyt właściwy. Oczywiście, paneli nie składa się samodzielnie jak mebli z IKEA, a całością procesu zajmuje się polska firma Geo-Solar. Pracownik firmy umawia się na spotkanie, w trakcie którego ogląda nieruchomość, omawiane są szczegóły planowanej instalacji, szczegółowa estymacja kosztów i wycena. Efektem finalnym jest raport z ofertą ważną przez 30 dni. Audyt jest odpłatny (200 zł), ale jego koszt jest odliczany od finalnego kosztu instalacji.
Ważne, żeby przygotować sobie pewne informacje przed spotkaniem, które mają wpływ na końcową wycenę i koszty:
- obecne roczne zużycie energii (na podstawie rachunków)
- wykaz sprzętów na prąd
- charakterystyka działki – położenie wg stron świata, stopień zadrzewienia
- charakterystyka budynku – rozmiart dachu, stopień nachylenia (optymalnie 35 stopni), rodzaj pokrycia dachu, okna dachowe itp.
- dodatkowe: czy w domu jest instalacja odgromowa, jakiego rodzaju uziemienie itp.
KROK 3
Po spotkaniu Geo-Solar przygotuje finalny raport, w którym znajdziesz następujące informacje:
- specyfikacja planowanego systemu
- dane zużycia energii elektrycznej
- dane instalacji elektrycznej Twojego domu
- dane dotyczące dachu
- informacje i zdjęcia ewentualnych przeszkód (np. wysokie drzewa)
- wizualizacja dachu z panelami (jak na zdjęciu tytułowym)
- informacje na temat montażu oprzyrządowania z opisem tras kablowych
- ewentualne dodatkowe uzgodnienia
KROK 4
Taki stopień szczegółowości ustaleń powoduje, że gdy zdecydujesz się na montaż paneli, ekipa zrobi to szybko i bezboleśnie. Wtedy musisz już jedynie dopełnić formalności związanych z przyłączeniem się do sieci. Ważne są dwie kwestie:
- umowa na dostarczanie energii
- licznik
W trakcie instalacji ekipa Geo-Solar przygotowuje dokumenty, które są później podstawą zmiany umowy z zakładem energetycznym. Ważne – musi być to tzw. umowa kompleksowa: jeden podmiot i w zakresie obrotu i dystrybucji energii. Jeśli chcemy to Geo-Solar może złożyć całość dokumentacji o zmianę umowy w naszym imieniu. Prosto i wygodnie. Po zmianie warunków umowy, zakład energetyczny musi zmienić nasz licznik (nieodpłatnie, ale to może trochę potrwać, niestety) na tzw. licznik dwustronny – w końcu będziemy nie tylko pobierać energię, ale także ją wytwarzać i przekazywać do sieci nadwyżki.
KROK 5
Monitoring wytwarzania energii solarnej. Cały system podpięty jest do wifi, co daje dwie korzyści:
- dzięki aplikacji na telefon i komputer mamy stały podgląd na żywo i wiemy: czy nasz system pracuje, ile energii aktualnie pobierają panele, ile oszczędzamy pieniędzy, a nawet ile mniej trafia do atmosfery dwutlenku węgla dzięki naszej energii ze słońca!
- przez pierwsze 5 lat Geo-Solar monitoruje poprawność działania systemu non stop, żeby upewnić się, że nie ma przerw w pobieraniu energii, np. z powodu jakiejkolwiek usterki w montażu instalacji.
***
Podsumowując, w naszym przyszłym domu planujemy wiele rozwiązań, które sprawią, że dom będzie bardziej ekologiczny, a co za tym idzie bardziej minimalistyczny (w tym specyficznym znaczeniu):
- mała kubatura
- wykonanie z drewna klejonego
- piec gazowy
- biologiczna oczyszczalnia ścieków
- rekuperator i filtr powietrza
- panele fotowoltaiczne
Czeka nas jeszcze dużo pracy i decyzji do podjęcia więc jeśli macie jakiekolwiek rady w temacie, nie trzymajcie ich dla siebie. :) Czy korzystacie w domach lub planujecie rozwiązania ekologiczne? I jak Wam się podoba nasz przyszły dom? :)
Czy okna będą z szyb samoczyszczących? Tak duże przeszklenia są piękne, ale mycie ich, brr…
To bardzo częsta obawa, zupełnie nie uzasadniona, bo w sumie powierzchnia tych szyb nie przekracza sumy powierzchni „normalnych” okien w domu. :) A mniej framug do mycia!!!
Fajny projekt, okna super, widok musi być piękny. Ale jak je umyć na takiej wysokości jak na piętrze? Bo wygląda to pięknie, tylko kto tam dosięgnie lub czym? Miałam do czynienia z myciem okien, które sięgały „daleko” i… no niezbyt miło to wspominam, dlatego pytam.
Wiecie dziewczyny okna myje się najczęściej 2 razy w roku… Więc albo drabina i myjka na rączce teleskopowej, albo … Zlecenie do profesjonalnej firmy :) nie widzę jakiegoś mega problemu. Zwłaszcza że można okna zaimpregnować żeby w sezonie się samooczyszczały.
Na dole myjesz normalnie, jak każde inne. Na górze wystarczy myjka na rączce teleskopowej, mała drabina, albo taki super robot myjący, który przyczepia się do szyby. ;)))
Kasiu, chodzi Ci o ten robot który działa jak iroomba? Strasznie mnie ciekawią te wszystkie urządzenia, samojeżdżące odkurzacze, kosiarki i teraz jeszcze na okna :D Jakbyś kiedyś zakupiła to koniecznie daj znać, jak wrażenia!
Tak. :) Roombę taką zwykłą mam w domu, a widziałam, że są też teraz takie robociki, co się przyczepiają do szyby i same myją. Tylko framug nie umyją. ;)
A propos roomby to mam przekomiczną (lub tragikomiczną raczej) historię znajomego…Otóż jego roomba była zaprogramowana na włączanie się o określonej porze dnia (gdy domowników nie ma w domu). Pech chciał, że któregoś dnia, tuż przed włączeniem się odkurzacza, piesek …lakonicznie mówiąc – zanieczyścił podłogę, a roomba, cóż…rozniosła to po caaaaaałym domu…. To mnie skutecznie wyleczyło z chęci eksperymentowania z tym wynalazkiem :)
O matko! Nigdy by mi nie przyszło włączać odkurzacza z psem w mieszkaniu pod naszą nieobecność, bo Nela by go zeżarła na bank. Boi się okrutnie. :/
Dziewczyny, mamy taki czyścik do szyb i powiem szczerze, że nie jest tak dobry jak roomba ale daje radę :D jest dość łatwy w obsłudze i jak się z nim zaprzyjaźnicie jak z roombą to jest mega pomocny, bo możesz w czasie mycia szyb robić zupełnie coś innego. Minusy? Jest bardzo głośny, bardziej nawet niż klasyczny odkurzacz, no i jednak rogów nie dopieści. Oraz to że musi być stale pod prądem, nie ładuje się na akumulatory. Plusy? Szmatki są wielorazowe i można je prać, wymaga minimum chemii do mycia i można go z powodzeniem stosować do mycia szyb prysznicowych, luster, a nawet kafli w łazience (warunek muszą być gładkie), ja nawet przecierałam nim blaty w kuchni :)
Ja z kolei jak widzę taką szklaną ścianę, to od razu kojarzy mi się ze szklarnią – w sensie temperatury w lecie. Może drzewa jakoś uratują sytuację, ale sama mam potrójne szyby spełniające wszystkie normy i co z tego – latem i tak jest jak jest…
A na którą stronę świata masz okna? Może na południe, albo zachód? To w tym jest problem, nie w samych oknach. :)
Nawet nie wiesz Anna ile bym dała za coś takiego, za takie rozwiązanie!
Jaki jest sens montowania paneli między drzewami? Przecież to bez sensu.
Przecież Kasia wyraźnie napisała , że mają zrobiony audyt i jak najbardziej okazało się, że jest sens…
Jak ktoś chce coś bardzo sprzedać to zawsze da zielone światło. A potem niech się klient męczy:)
a skad wiesz ze jedna strona dachu nie bedzie zacieniona.
przeciez zdjecie u gory to przykladowy projekt…
Anno, rozwiązanie zagadki jest niezwykle proste. :) Na zdjęciu widzisz wizualizację domu, nie moją działkę. W audycie po to masz wizytę specjalisty w domu, żeby wyłapał każde drzewo i każdy potencjalny cień, co jest później wliczane w analizę kosztów. Przy dużym zacienieniu odradzają montaż paneli.
poza tym panele nie potrzebują bezpośredniego słońca żeby działały. Wystarczy, że jest jasno i już produkują energię :)
Polecam też zainteresować się materiałami naturalnymi, np. tynkami glinianymi. Robią mega robotę jeśli chodzi o zdrowy mikroklimat w domu :)))
Świetny projekt! Tez zastanawiam sie nad budową domu w tym systemie tylko nigdzie nie widzę dokładnych informacji jakie ocieplenie jest stosowane oraz z czego są zbudowane ściany wewnętrzne. Jeżeli mogę to proszę o informacje ?
Ocieplenie to 16 cm wełny (+ wiatroizolacja), do tego 10 cm ściany zewnętrznej z masywnego drewna klejonego, które samo w sobie jest doskonałym termoizolatorem. Ściany wewnętrzne (działowe) standardowo są wykonywane lekkie – z gipskartonu, ale na życzenie mogą być również wykonane z drewna klejonego. Więcej informacji mozna znaleźć na http://www.svobo.pl/budowa-domu
Cześć,
U nas przydomowa oczyszczalnia to plan na wiosnę 2019. Zacznijcie od wynajęcia geodety. Koszt około 100-200 zł, a dokładnie powie Wam jaka jest przepuszczalnośc gleby i który rodzaj oczyszczalni najlepiej zamontować. Jeśli macie miejsce, to polecam od razu wykopać zbiornik na deszczówkę z dachu. Przy nowym domu wystarczy mała pompa i od razu jest czym spłukiwać w toalecie :)
Zbadajcie też twardość wody. Jeśli będzie duża, to opłaca się też od razu do instalacji wodnej podpiąć zmiękczacz wody z filtrami. Zainwestowalismy w niego w zeszłym roku i rewelacja. Nie pijemy samego kamienia, a sprzęty w ogóle się nie niszczą :)
Pozdrawiam,
Kasia
Potwierdzam co napisała koleżanka wyżej:)
Zmiękczacz wody to sztos. A zbiornik na deszczówkę jest super. Czy to do toalety, czy podlewania ogrodu.
Kasiu, super dziękuję za przydatne info!!!
Jestem geologiem i projektuje gruntowe pompy ciepła, zastanawiam się gdzie przeczytałaś niepochlebne opinie na temat trwałości systemu gruntowych pomp ciepła? Dobrze zaprojektowane dolne źródło tj. pionowe odwierty są niewyczerpalnym źródłem energii i spokojnie twoje wnuki czy pra wnuki ;) mogłby z niego korzystać. Wymianie podlega samo urzędzenie – pompa ciepła, która jak to bywa z urządzeniami na pewno nie jest wieczna, ale spokojnie kilkanaście, kilkadziesiąt lat podziała! Co do wydajności – gruntowa pompa ciepła jest bardzo wydajna! Być może pomyliły się opinie dotyczące wydajności powietrznych pomp ciepła, których instalacja w naszych warunkach klimatycznych nie zawze jet strzałem w dziesiątkę. Jednak pompy ciepła gruntowe z odwiertami pionowymi są rozwiązaniem niezwykle wydajnym! Co do kosztów – 20% wartości domu? to jest niemożliwe i chyba ktoś chciał was mocno zniechęcić. Przy tak niewielkim domu koszt pompy i instalacji powinien zamknąc się w ca 36 tyś pln. Co do kwestii zalesienia jeśli znalazłaoby się miejsce na ca 1.5m od korony drzewa spokojnie odwiert pionowy można robić i się nie przejmować! A w Waszym przypadku 2 otwory spokojnie zaspokoiły by potrzebną moc. Pozdrawiam
Chodziło mi właśnie o trwałość samego urządzenia. Koszt wymiany to co najmniej kilkanaście tysięcy co kilkanaście lat. Wycena na 36 tyś? Nie w mazowieckim chyba. ;)) Niezależnie od tego, jedyne miejsce 1,5 m od korony drzew to miejsce na dom (i oczyszczalnię ścieków), a drzew nie ruszę, choćby mnie przypalano ogniem. ;)
Co do urządzenia, jeśli rzeczywieście zawiedzie – nie trzeba wymieniać całego, właściwie wystarczy jedynie sprężarka, więc koszt to maksymalnie kilka tyś. Tak niewielka pompa z całą instalacją dolnym źródłem, pc i ogrzewaniem podłogowym naprawdę nie przekroczyłaby wyżej wspomnianej kwoty. Ceny bardzo spadają z roku na rok ze względu na dużą konkurencje na rynku i te które aktualne były kilka lat temu w obecnej chwili są bardzo mocno zawyżone. Uwierz na słowo! :)
Co do drzew to absolutnie rozumiem, jeśli nie ma 1.5m nie wolno ryzykować, a drzew zawsze szkoda i też za nic bym ich nie wycięła! :) Pozdrawiam serdecznie!.
PS. Dom przepiękny i życzę 100% zadowolenia!
Dzięki!! :)
Nie znam się, ale się wypowiem. 36 tys zł i w górę, to bardzo dużo.
Jaki ma sens, wydawać tyle pieniędzy, przy domu poniżej 80m2?
Rozumiem opłacalność przy budynkach powyżej 150 m2.*
*moim zdaniem, budowa domów +150m2 to już fanaberia.
Maciej- rozmiar domu zależy od wielu czynników- np liczby mieszkańców. Nie ma jednej optymalnej liczby metrów dla każdego, dlatego zdanie „budowa domu +150m2 to już fanaberia” nie ma szansy być prawdziwym.
W mojej rodzinie są osoby, które mają dom ok 200m. Ale jest to 6os rodzina (4 dzieci)+dziadkowie (którzy mają takie miniosobne mieszkanko- tak żeby mieli prywatność, ale żeby jednak mieć ich „na oku”- ze względu na stan zdrowia). Do tego jeden z pokoi jest biurem głowy rodziny. A w tym wszystkim biega pies:)
Uwierz mi, że przy takiej liczbie osób +150m2 to nie jest żadna fanaberia.
Ja mieszkam na 78 m2 domku drewnianego gdzie są skosy i mam dosyć tego domu , pokoje małe brak miejsca na garderobę, nie można się pomieścić z 2 dzieci i budujemy dom 150m2, myślę że 150 m2 to jest odpowiednia wielkość na rodzinę 4 osobową, aby żyć godnie i spokojnie i żeby mieć normalne szafy i swoje miejsce..
Pozytywnie zazdroszczę :) Piękny projekt. Ja sama wolę bardziej tradycyjne chatki, ale to nie znaczy że wasz projekt mi się nie podoba. Jest super. Może kiedyś i nam się uda mieć swój kawałek ziemi i domu. Swoją drogą, fajnie że pokazujesz, że dom nie musi mieć od razu 200m :D
Fajny projekt, przemyślany. Z mojego doświadczenia. Posiadamy mechaniczna wentylację z rekupacja powietrza Drugi raz bym nie zrobiła, niepotrzebny wydatek. Począwszy od nieprzyjemnych powiewów powietrza zwłaszcza w zimie (trudności z wyregulowaniem temperatura nawiewu vs ilość powietrza w domu), a skończywszy na trudnościach z ulokiwaniem systemu orurowania, co miało wpływ na estetykę niektórych pomieszczeń. Niestety nie mam tez wpływu na to co w tych rurach siedzi (np roztocza, grzybów tak jak w samochodowej klimatyzacji) Plus taki, że w naszym lesie często jest zastój powietrza i mechaniczna wentylacja pewnie jest skuteczniejsza niż grawitacyjna. Nadal wole wietrzyć oknami ;)
P.S. Gorąco polecam piecokominek (cos w rodzaju pieca kaflowego, tyle, ze może być bez kafli) zlokalizowanego w centrum domu, super dogrzewa (wystarczy palić raz dziennie, nawet co drugi dzień). Bardzo wydajny, koszty ogrzewania 30% w dół i super wyciąga wilgoć, której w domu w lesie jest baaardzo dużo.
Pozdr
K
Dzięki za info! Nie chcemy typowego kominka, ale planujemy kozę. :)
Zgadzam się odnośnie rekuperacji, bardzo mam mieszane uczucia po prawie dwóch latach używania. U nas dodatkowo strasznie wysusza powietrze. Tak się zastanawiam czy pod względem ekologicznym faktycznie grawitacyjna nie jest lepsza – nie zużywa energii, a przy rekuperacji chłodny nawiew w zimie zdarza się tak czy tak.
Ja akurat sobie chwale wentylację z rekuperacją. Mieszkamy w miejscowości, w której notuje się wysokie stężenie smogu, wiec wietrzenie zimą przez okna nie ma sensu, bo to w zasadzie nie wietrzenie. Niektórzy znajomi mówili mi, ze oni nawet przy zamkniętych oknach odczuwają smog, ponieważ dostaje się przez kratki wentylacyjne.
Zimne powiewy zanotowałam, ale są jak dla mnie (zmarzlucha) nieznaczne, ale to pewnie zależy od wysokości pomieszczenia. U nas sufity są dość wysoko.
Minusy, to zabrudzenie sufitu wokół otworów wentylacyjnych. No i faktycznie – nie zastępuje to okurzania :D
W warunkach technicznych wymagany jest wiatrołap albo kurtyna powietrzna. Na projekcie nic takiego nie widzę. Czy będziecie dobudowywać? W zimie po otwarciu drzwi śnieg będzie w całym salonie.
Mamy na to pomysł, dom jest dopasowywany do naszych potrzeb, ale niczego nie będziemy dobudowywać.
Kibicuję Twojej budowie i zachwyca sie na insta. Pochwalisz się jaki macie pomysł na ogarnięcie przestrzeni wejściowej? Ja wykańczam 30 letni dom i nie ma wiatrołapu i pół rodziny nas ciśnie, że koniecznie musimy dobudować, wizualnie tego nie widzę, a dobudować takiego toitoia z przodu sobie nie chce.
Wiatrołap nie jest wymagany wg prawa budowlanego w Polsce – sama sprawdzałam, bo architekt uparcie starał się nam wmówić, że bez tego dom nie powstanie. W Szwecji przykładowo większość domów nie ma wiatrołapów, wchodzi się od razu do salonu czy pokoju dziennego. A co do śniegu, to ostatni raz widziałam porządny śnieg w Polsce, kiedy miałam lat 15 czyli ponad 15 lat temu ;)
Świetny projekt!
Wraz z partnerem jesteśmy w trakcie kupna działki budowlanej położonej wśród pól, więc nie ma problemu z zadrzewieniem. Jeśli chodzi o materiał budowlany to zastanawiamy się nad paździerzem konopnym, jednak w Polsce nadal mało jest tego typu inwestycji. Drewno jakoś nieszczególnie do mnie przemawia. Chcemy, żeby nasz dom również był jak najbardziej ekologiczny, ale przy tym oszczędny, a hempcrete spełnia oba te warunki. Bardzo podoba mi się u Ciebie rozwiązanie z biologiczną oczyszczalnią ścieków, sama też myślę o czymś podobnym. No i oczywiście panele słoneczne to moim zdaniem konieczność w przypadku budowy nowoczesnego, ale ekologicznego domu.
Życzę powodzenia w realizacji i pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za ten post. My jesteśmy w fazie planowania co dalej: kupno działki/domu do remontu/ miasto/wieś. Rozważamy różne opcje. Co raz bardziej skłaniam się ku drewnianemu domowi. Zaciekawiłaś mnie tą techniką klejonego drewna. Myśmy myśleli o „kanadyjkach”.
Piękny projekt. Padło wiele pytań i odpowiedzi na nie – ogrzewanie, mycie okien, oczyszczalnia, gospodarka wodą … – a ja zapytam, jak sprawa bezpieczeństwa? Jak takie szklane cudo zabezpieczyć przed włamaniem czy zwyczajnym wandalizmem? Jak sprawa zabezpieczenia przeciwpożarowego? Albo przed coraz częściej pojawiającymi się u nas wichurami?
Przed wandalizmem i włamaniem zabezpieczasz się dokładnie tak samo, jak w „zwykłym” domu. Z mojego doświadczenia najlepsze jest dobre ubezpieczenie. :) O szczegóły zabezpieczenia przeciwpożarowego i wiatrem zapytam naszego wykonawcę, żeby nie pomylić przez przypadek jakiś pojęć.
Jej, gdzie wy mieszkacie, że wandalizmu się obawiacie?
Dostałam odpowiedź od naszego wykonawcy:
Jeśli chodzi o zabezpieczenie przeciwpożarowe, w standardowych warunkach nie jest ono wymagane – masywne drewno nie jest materiałem który łatwo ulega podpaleniu. Przy odpowiedniej grubości jest traktowane jako materiał nierozprzestrzeniający ognia (NRO). W przypadku gdy budujemy dom w bliskości lasu (mowa o oznaczeniu geodezyjnym działki, nie o znaczeniu potocznym), mamy dodatkowe wymogi doprowadzenia domu do wyższej klasy ognioodporności – wtedy może być wymagane zastosowanie jeszcze grubszych paneli konstrukcyjnych oraz dodatkowego zabezpieczenia elewacji drewnianej.
Jeśli chodzi z kolei o zabezpieczenie przed wiatrem, należy pamiętać że w naszym wypadku mamy do czynienia a konstrukcją z drewna masywnego, a więc znacznie cięższą od konstrukcji szkieletowych. Sama konstrukcja jest przytwierdzona do fundamentu stalowymi łącznikami – w sposób który jest konstrukcyjnie obliczony na wytrzymanie znacznie większych obciążeń niż występujące w Polsce wiatry – zgodnie z normami dla naszego regionu.
Fajny projekt!
Ja się zastanawiam dość mocno nad fotowoltanika plus ogrzewaniem domu na prąd… Niestety małe prawdopodobieństwo gazociągu ?
nie myślałas o takim rozwiązaniu? Dodanie kabli do ogrzewania w podłodze /ścianach to niższy dodatkowy koszt niż instalacja ogrz gazowego…plus brak rachunków za gaz.
Oczywiście, wtedy potrzebujemy więcej mocy paneli.
Też mnie dość mocno kusi wizja zrobienia wtyczki na auta elektryczne, 'tankowanie’ za darmo byłoby dobrym wyrównaniem wyższej ceny zakupu, za kilka lat, jak jeszcze trochę stanieja?
Przeszło nam to przez myśl, ale minusem domu „na prąd” na wsi są relatywnie częste wyłączenia prądu. Ponieważ fotowoltaika jest podłączona do sieci to w czasie wyłączenia prądu panele też nie działają. Nie masz wtedy ciepłej wody, sprzęty nie działają, a w domu zimno.
Piec gazowy też wtedy nie działa, więc też nie ma ciepłej wody i jest zimno. :(
Faktycznie, zupełnie o tym zapomniałam, a to oczywiste. Finalnie, zostaje tylko pieczenie kiełbasek w kozie. ;)
Oj tak, tutaj też wieś, i zdarza się dość często – dlatego dla siebie rozwazam instalację hybrydowa, podlaczona do sieci, lecz z akumulatorem. Wtedy może to też pracować off grid przy awarii sieci. Chciałabym żeby akumulator pokryl zapotrzebowanie nocne/dobowe. Ogrzewania pewnie nie ogarnie, więc kominek będzie musiał być.
Oczywiście to dodatkowy koszt, trzeba zacząć naciskać w gminie żeby postarali się o unijne dotacje?
Trzymam kciuki i będę obserwować wasze poczynania?
Dom będzie w bezposrednim sąsiedztwie lasu. Zastanawia mnie czy nie będzie tam dużych ilości komarów. Czy w niedalekiej okolicy jest zbiornik wodny?
Problem znam z własnego doświadczenia. Mieszkam około 800m od dużej rzeki w małej dolince i co roku jest większe lub mniejsze zatrzęsienie komarami. W zasadzie po zmroku nie siedzimy na zewnątrz bo inaczej komary by nas zjadły.
Nie, w pobliżu nie ma żadnego dużego zbiornika wodnego.
Piękny dom :) Trzymam kciuki, żeby wszystko szło gładko :)
Dziękuję! :)
Świetnie ten projektu wygląda, nie mogę się doczekać efektu końcowego :) Macie jakiś plan kiedy nastąpi koniec budowy? Jak szybko stawia się taki dom? Macie orientacyjny czas przeprowadzki? :)
Sam dom stawia się mega szybko, bo w 3 miesiące, ale na razie musimy załatwić wszystkie formalności więc nie wiem, kiedy finalnie się wprowadzimy.
Czy byliscie w domu o tej wielkosci? Moje mieszkanie ma 70m2 i trudno mi sobie wyobrazic taka ilosc pokoi, lazienek i schody w tym metrazu. Pamietaj ze papier wszystko przyjmie ale dobrze by bylo zobaczyc osobiscie o jakiej wielkosci pokojach mowimy. Ma Wam byc tam wygodnie mieszkac, przyjmowac gosci itd. Architektonicznie bardzo mi sie podoba projekt :) Ciekawa jestem elewacji frontowej.
Mario, to wszystko kwestia potrzeb. My nie potrzebujemy dużej powierzchni. Teraz mieszkamy w mieszkaniu 47 metrowym i więcej nam w sumie nie potrzeba.
Tak ta powierzchnia jako powierzchnia do życia jest jak najbardziej ok :) Na 70m mieścimy się spokojnie z dwójką dzieci. Chodzi mi bardziej o to czy rozłożona na dwa piętra gdzie schody trochę zajmują, łazienki są dwie itd nadal będzie ok. Na piętrze macie wrysowane trzy sypialnie. Jeśli dobrze liczę na każdą przypada nie więcej niż 9- 10 m2. Nawet na rzucie gdzie jest wrysowane, dość wąskie jak na małżeńskie, łóżko i szafa widać że nie mieszczą się szafki nocne. Na wizualizacji te sprzęty już są rozłożone trochę inaczej ale ciężko mi dostrzec przez okno jak dokładnie ;) Tak jak pisałam projekt bardzo mi się podoba ale właśnie czy te pomieszczenia same w sobie nie będą ciasne i niefunkcjonalne przez to.Pewnie musielibyście z tej jednej sypialni z dwoma łóżkami zrobić garderobę żeby do innych nie wciskać szaf. Widzę też na stronie ze to nie jedyny taki projekt tej pracowni i byłam ciekawa czy zabrali Was do takiego pokazowego domu i pokazali na żywo skalę pomieszczeń.
Aktualny podział to tylko wizualizacja i projekt. Nasze rozłożenie pomieszczeń i funkcjonalności będzie się sporo różnić.
No to spoko ;)
Ja mieszkam w domu o powierzchni circa 85m2. Daje radę bez problemu, goście też – z tym, że nie uprawiam zbieractwa, zaprojektowaliśmy szafy i przemyśleliśmy sposoby składowania rzeczy. Każdy pokój ma swoje przeznaczenie (salon, kuchnia, składzik/spiżarnia, sypialnia, gabinet męża, gabinet mój/rezerwa dla gości + 3 łazienki). Są schody. Jest tez garaż, gdzie mąż trzyma graty ale tez niedużo.
Dla porównania dom mojej matki, o którym Katarzynie kiedyś wspominałam ma ponad 200m2 i jest ohydna graciarnią – w jej przypadku przestrzeń nie zachęcała do dyscypliny.
WOW! Super, że taki mały domek i jeszcze te piękne przeszklenia!
Nie myśleliście o tym by instalacją fotowoltaiczną (tzn. prądem wytworzonym) wytwarzać ciepłą wodę zarówno c.w.u jak i c.o. , taniej się nie da, a zwrot z inwestycji jest jeszcze szybszy, nie trzeba wtedy bawić się w kosztowne pasywne bajery typu pasywne okna, ciepły montaż, rekuperacja itp? Przy takim metrażu to już w ogóle wydaje się być najtańsze rozwiązanie, bo kotłownia będzie mogła być mniejsza, a instalacja fotowoltaiczna będzie potrzebna maksymalnie 5kW.
Aktualnie remontujemy stary dom i też będziemy mieć panele fotowoltaiczne.
Mamy 4 osobową rodzinę, bardo duże zużycie prądu i na to wszystko wyżej plus oczywiście prąd użytkowy będziemy potrzebować 10kW instalacji fotowoltaicznej – koszt 50tyś zł (około 4,5 tyś na 1kW wychodzi) plus zwykły bojler elektryczny na c.w.u. oraz c.o. , koszt maksymalny to 55000zł a mam rachunki zredukowane do samego zakupu wody i opłaty stałej za prąd. Po 7 latach koszt instalacji nam się zwraca. Gdybym miała własną działkę to bym budowała jeszcze studnię (o ile się da) oraz ekologiczną oczyszczalnię ścieków i prawie pełna niezależność od cen dostawców, no bomba po prostu.
Co oznacza określenie ekologiczna oczyszczalnia ścieków? Pytam serio. Są też nieekologiczne? W przypadku przydomowych oczyszczalni ścieków trzeba pamiętać, że to nie jest perpetuum mobile i wymaga co jakiś czas opróżniania komory osadnikowej. Czyli musi przyjechać ekipa szambelanów z szambowozem (koszt) i odebrać „esencję” ze ścieków w celu jej unieszkodliwienia (koszt). A przy tym, jeśli oczyszczanie ścieków ma być na tip top to trzeba proces kontrolować (być może wspomagać preparatami) i systematycznie usuwać powstałe osady.
Marzeno, to, co opisujesz, to jest zwykłe szambo. Ja (i pewnie też Monika) mamy na myśli system opisany w tekście – biologiczną oczyszczalnię ścieków, gdzie jest dwustopniowy proces oczyszczania ścieków, a odzyskana woda, czysta w 97% może być użyta np. do podlewania ogrodu.
Jeśli jest osadnik (a powinien być, jako pierwszy etap oczyszczania ścieków) to trzeba usuwać osady. W zależności od jego pojemności, ilości produkowanych ścieków, 1-2 razy w roku. I zrobi to tylko ekipa z wozem ascenizacyjnym. Tutaj nie ma żadnych cudów ☺️
Potwierdzam. Nic w przyrodzie nie ginie. Oczyszczone ścieki (to wciąż ścieki, nie woda) mogą służyć do podlewania ogrodu, ale warto pamiętać, że nie kontroluje się zanieczyszczeń bakteriologicznych. Duże, miejskie oczyszczalnie pracują na bazie złóż biologicznie czynnych, a efektem ich pracy są właśnie ścieki oczyszczone i osady ściekowe. O ile parametry fizykochemiczne oczyszczonych ścieków są bdb, często lepsze niż w rzece, do której wpływają, to jednak ze względu na mikrobiologię nie wykąpałabym się w pobliżu takiego wylotu z oczyszczalni. Innym tematem jest czy wogóle bym się w tej rzece wykąpała ;-P Przydomowa oczyszczalnia to dobre rozwiązanie, jeśli w pobliżu nie ma kanalizacji. I nie ma cudów – trzeba ją będzie czyścić co jakiś czas.
Oczywiście, że tak, ale oczyszczanie „robi” się na miejscu, a wodę można odzyskać. Przy szambie nic nie jest odzyskiwane, dopiero musi być przetransportowane do miejskiej oczyszczalni. Oczywiście, że proces trzeba kontrolować, ale to żaden problem. Wiem z doświadczenia osób, które taką oczyszczalnię mają.
To nie do końca tak. I mała i duża oczyszczalnia odzyskują „wodę” ze ścieków i wraca ona do środowiska.
Piękny domek! Na początku myślałam, że to wizualizacja na Waszej działce bo tak podobnie wygląda (pokazałaś działkę na Insta) ale to zdjęcie ze strony producenta. Ciekawa jestem jak rozplanujecie go w środku. Podoba mi się, że nie budujecie wielkiego molocha. Zupełnie tego w Polskim budownictwie nie rozumiem, szczególnie, że często Polacy budują domy totalnie za duże w porównaniu do działki, którą mają (i na swoje potrzeby). Może to jakieś blokowe kompleksy? W Wielkiej Brytanii jak pewnie zauważyłaś, królują małe domki. Ha, zresztą jak Polak przyjeżdża tutaj to właśnie główną krytyką są te domki (no bo w Polsce dom to już rezydencja musi być a nie takie niewiadomo co). No dobra na Notting Hill te domki są trochę większe.
Nasz Mały Angielski Domek (MAD) ma 36 metrów na dole i 36 metrów na górze. I zapłaciliśmy za niego tyle, ale zapłacilibyśmy za willę bez wypasu w Magdalence (a wcale nie mieszkamy w Notting Hill ani nawet w okolicy ;). Z powodzeniem upchnęliśmy w nim dwójkę dzieci ale nie powiem jest ciasno. Ciasno głównie dlatego, że trzecia sypialnia musi być pokojem gościnnym a po wstawieniu gościnnego łóżka pokój ten nie może już pełnić żadnej innej funkcji (nie rozstawię tam nawet suszarki na pranie). Brakuje mi osobnej toalety na dole oraz pokoju gospodarczego/kotłowni (tam byłby piec oraz pralnia i koniecznie automatyczna suszarka do prania). Miło też byłoby mieć własny gabinet, mój komputer stoi w jadalni (nie mam laptopa, mam wielkie bydlę ;). Jak w każdym MAD pralka i piec gazowy mieszkaja u nas w kuchni (w łazience nie może byc gniazdek więc nikt nie trzyma tam pralki ani nawet nie suszy włosów) a rzeczy ogrodowe trzymamy w szopie. Każdy MAD musi mieć szopę a najlepiej kilka :) a w garażach trzyma się graty a nie samochody.
I jeszcze podłączę się pod dyskusję o pompie cieplnej. Piec gazowy też raczej nie pożyje więcej niż kilkanaście lat a jego wymiana chyba kosztuje podobnie.
No ale to co najbardziej mnie interesuje to jak zamierzacie zagospodarować przestrzeń w środku i dlaczego tak a nie inaczej, tzn. jakie są Wasze aktualne potrzeby i czego od tej przestrzeni oczekujecie. Kibicuję Wam i czekam na więcej! Lubię Waszą konsekwencję w realizowaniu planów.
Dzięki wielkie za komentarz! Całkowicie się zgadzam z tym, że w Polsce często buduje się nieproporcjonalnie duże domy, zarówno w stosunku do działki, jak i potrzeb. Ponieważ my nie mamy dzieci, ani zbyt dużo rzeczy, myślę, że spokojnie zmieścimy się w tej powierzchni.
Co do pieca versus pompa. Piec kosztuje kilka tysięcy, a pompa kilkadziesiąt. Nawet zakładając konieczność wymiany to różnica jest nie do porównania.
Sama mieszkam w niedużym domu – 140 m po podłogach, 116 m użytkowych (skosy) i troszkę bym go po dwóch latach powiększyła – o pralnio-suszarnie np. :) Co do dużych okien – są piękne i jak dla mnie tylko od północy, siostra ma takie od wschodu i rano robi się piekarnik. Mój taras jest od północy i na początku martwiłam sie tym układem, a teraz bardzo go lubię, jest naprawdę sporo słońca wbrew pozorom. Ważna rzecz – izolacja dachu – żeby latem poddasze nie nagrzewalo się za mocno. Rekuperacja jest ok, tylko czasem zaciąga z zewnątrz akurat nie to powietrze, którego byśmy chcieli (np z dymem od sąsiada). Ogrzewanie gazowe – najlepsze, czysto, prawie bezobsługowo i przy domu ekonomicznym niedrogo. Projekt bardzo fajny i ta zieleń wokół :)
Witam!
Bardzo ładny projekt.
Można wiedzieć jakie wyliczono Wam planowane roczne zużycie energii i jakiej mocy została zaprojektowana instalacja fotowoltaiczna?
Pozdrawiam
Dziękuję. Bazowaliśmy na naszym dotychczasowym zużyciu z mieszkania, wzbogaconym o dane z półrocznego eksperymentu mieszkania w domu na wsi.
Nie „jak” wyliczono, ale „jakie” wyliczono koszty. Ile kWh? :-)
I nie wspomniała Pani o mocy instalacji fotowoltaicznej…
Wiem, że zużycie każdy ma inne, ale interesuje mnie stosunek zużycia energii do mocy ogniw.
2500 kWh to nasze zapotrzebowanie. Pokryje je 10 paneli polikrystalicznych. Szczegóły techniczne i wydajność znajdują się na stronie IKEA. Finalna wydajność będzie zależeć od wielu czynników, które sprawdza się w czasie audytu, m.in. stopnia nasłonecznienia i kąta dachu.
Bardzo fajny projekt! Lubię wasz gust i podejście do życia. Bardzo mi się podoba, że myślicie o ekologii, a nie patrzycie jak tu zrobić wszystko jak najtaniej. Jednocześnie twardo stoicie na ziemi i analizujecie, co na daną chwilę jest po prostu fanaberią a nie ekologią. Wszystko skrojone na miarę :) Jestem szalenie ciekawa planowania wewnątrz domu. W projekcie bardzo mi się podoba pomysł spiżarni pod schodami. To chyba fajne zagospodarowanie kłopotliwej powierzchni. Trzymam kciuki i bardzo się cieszę za Was!
Ups – pomyliłam domek dla pralki ze spiżarnią, ale i tak mi się podoba :)
Pralka będzie finalnie gdzie indziej, ale przestrzeń pod schodami też zamierzamy zagospodarować. :)
My właśnie w podobnej sytuacji – nie budowa ale remont ponad stuletniego domu. Niestety, ze względu na położenie nie możemy wykorzystać paneli i energia będzie tradycyjna. Nie ma też gazu, więc piec na pelet ale oczyszczalnia jak u Was i własna studnia głębinowa. Dużo tego :) Trzymam kciuki za Was i za projekt.
Interesują mnie warunki połączenia oczyszczalni i studni. Niestety na działce, którą mam też będzie musiała być studnia (przynajmniej przez najbl;iższe lata bo wodociąg jewst oddalony o 250 m), ale czytałam gdzieś, że te dwa trozwiązania nie idą ze sobą w parze, bo woda z oczyszczalni może splywać do studni.
Ale mi się podoba taki projekt domu. W ogóle koncept życia w lasku jest super. Może zmieniłbym kilka rzeczy, ale cóż. Na razie nie ma pieniędzy.
Kasiu, świetny post, czekam na kolejne z tej serii i przede wszystkim gratuluję Wam! :) Jedyne, co mogę poradzić, to uodpornić się na komentarze domorosłych specjalistów. Sama obecnie jestem na etapie urządzania mieszkania i na każdy jeden mój pomysł zawsze dostaję jakiś negatywny komentarz. Od rzeczy technicznych po łatwe do zmiany drobiazgi jak kolorystyka. Ściana w kolorze butelkowej zieleni jest za ciemna, za smutna, pomniejsza pomieszczenie i w ogóle na pewno będziemy nieszczęśliwi mieszkając w towarzystwie TAKIEJ ściany. A żółta sofa też jest zła, bo heloł, to już drugi kolor inny niż biały i na pewno szybko nam się znudzi i co wtedy?! ;)
Tutaj też już widzę, że duże okna źle się myje, dom się przez nie za bardzo nagrzeje, w lesie są komary, a w ogóle gdzie jest wiatrołap?!;)
A ja powiem, że fajnie, że macie odwagę zrobić coś innego, odejść od wyrobionej u nas w kraju (i niekoniecznie dobrej) normy. Bardzo podoba mi się projekt, planowane przez was ekologiczne rozwiązania, oraz metraż (nie wiem skąd się utarła ta „reguła”, że jak dom, to ma być duży?).
Pozdrawiam!
Gosiu, bardzo dziękuję Ci za komentarz. ???
No popatrz, a ja myślałam, że Kasia po to nam pokazuje projekt i wizualizację, żeby o nim dyskutować i rozwiewać ewentualne wątpliwości…szkoda, że każdego, kto je ma nazywasz „domorosłym specjalistą” – tym bardziej, że wpisy są w życzliwym tonie i w praktyce okazuje się, że mogą się okazać przydatne, bo np. Kasia nie pamięta o tym, że piec gazowy również nie działa przy wyłączeniu prądu – nikt nie jest alfą i omegą. Takie komentarze jak ten odbierają chęć do odzywania się i wyrażania wątpliwości co do funkcjonalności takiego domu, a są one zupełnie naturalne, bo jak sama zauważyłaś jest to coś nowego.
Anne, pamiętaj proszę, że nie każdy komentuje w życzliwym tonie, a przynajmniej nie zawsze wybrzmiewa on z komentarza. Choć nie we wszystkim zgadzam się z Gosią to rozumiem doskonale, co ma na myśli. Gdy czytam po raz setny komentarz w stylu „ale mycia okien to ja Ci WSPÓŁCZUJĘ”, albo „panele? bez sensu” to nie jest to fajne (chociaż bardziej tyczy się to komentarzy w SM, niż na blogu).
Osobiście nie widzę tu jakichś szczególnie przykrych komentarzy – raczej rzeczową dyskusję i wyrażanie ewentualnych wątpliwości – czy nie po to właśnie ten wpis powstał? Chyba tworząc go, zdawałaś sobie sprawę, że temat może wzbudzić kontrowersje i projekt ten nie będzie jedynie komplementowany – to naturalne, bo jest jak na polskie warunki dość nowatorski. Właściwie każdego, kto nie jest zawodowo związany z budownictwem można nazwać pogardliwie „domorosłym specjalistą” i zamknąć usta, ale to nie jest blog branżowy, więc nie rozumiem takiego podejścia i Twojej wdzięczności za ten komentarz, prawdę mówiąc.
Anne, to, że jestem wdzięczna Gosi za komentarz nie oznacza, że uważam kogokolwiek za domorosłego specjalistę. Poza mną samą. :) Gdy przeczytałam komentarz Gosi byłam sama po wysłuchaniu kolejnej uwagi serwowanej z przekąsem „ale mycia okien to ja Ci współczuję” i cieszyłam się, że nie tylko ja tak mam. Stąd moja wdzięczność, że Gosia podzieliła się ze mną swoim doświadczeniem. A swoją drogą, napisanie komuś „ale mycia okien to ja Ci współczuję” nie jest zalążkiem rzeczowej dyskusji, w przeciwieństwie do „hej Kasiu, a jak się myje okna w takim domu, bo mnie to ciekawi” – i takich komentarzy akurat na blogu jest zdecydowana większość, a na wszystkie wątpliwości i pytania starałam się odpowiadać.
I nie, nie zdawałam sobie sprawy, że temat może wzbudzić kontrowersje i szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem jakie to ma znaczenie. Czym innym jest wyrażenie swojej opinii na temat budynku, który nie każdemu się musi podobać- to naturalne, od niewnoszącej nic krytyki. Vide polecam jeden z ostatnich tekstów o krytyce na blogu, bardzo na temat.
Moi rodzice bardzo chwalą sobie decyzję o montażu paneli solarnych. Od wiosny do wczesnej jesieni ciepła woda jest praktycznie non stop
Cześć Kasiu, super, że budujecie dom :) My z mężem też jesteśmy na tym etapie, mamy nadzieję, że na jesień rozpoczniemy budowę – u nas trwa to trochę dłużej, ponieważ robimy indywidualny projekt :) Jeśli mogę coś podpowiedzieć, to pomyśl o zbiorniku buforowym, bardzo przydatne urządzenie, które gromadzi energię, w efekcie czego zużywasz mniej paliwa na ogrzewanie.
W sensie zbiornik buforowy do pieca gazowego?
Byłam bardzo ciekawa projektu waszego domku od środka i muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ilość pomieszczeń. Domek wygląda na bardzo funkcjonalny. Nie zarejestrowałam tylko garażu i pomieszczenia gospodarczego. Planujecie dobudować coś wolnostojącego? Mieszkam w domu 1,5 roku i z tego co mogę podpowiedzieć to duże pomieszczenie gospodarcze jest niezbędne. Jakoś tak się dzieje,że z czasem gromadzą się przeróżne sprzęty ogrodowe, w tym wielkogabarytowe meble ogrodowe i zawsze brakuje miejsca by je upchnąć ;) Co do pompy ciepła to sama jestem jej szczęśliwym posiadaczem i zdecydowanie polecam. W przypadku domu 2-krotnie większego niż wasz koszt pompy i odwiertów to 41 tys zł minus dotacja, którą udało nam się uzyskać z Funduszu. Do tego oczywiście dochodzi koszt instalacji domowej, w przypadku pompy w moim domu to instalacja podłogowa i 2 grzejniki w łazienkach. Ale wiadomo,że taki koszt trzeba ponieść także przy innych rodzajach ogrzewania a będzie on różny w zależności od tego jaki metraż i czy podłogowe czy może same grzejniki. My również zainstalowaliśmy rekuperator, który super się sprawuje. Polecam założyć też zmiękczacz do wody :) A co do mycia tak dużych okien to myślę,że wystarczy myjka i taki odkurzacz do szyb, który można nałożyć na rurę teleskopową i spokojnie wszystko się wyczyści. Koszt nie jest wygórowany a mycie sprawne :) Życzę powodzenia :)
Tak, garaż planujemy wolnostojący, a pomieszczenie gospodarcze będzie, a jakże. :)
Projekt piękny :). Patrzę jednak na górne przeszklenia i zastanawiam się (a nawet jestem pewna, bo ja lubię , kiedy jest symetrycznie i równo :) ), czy nie byłoby lepiej, gdyby dolne okna górnego przeszklenia zostały podniesione do wysokości załamania dachu (połączenie dachu ze ścianą), albo gdyby w ogóle z nich zrezygnować. W myśl: im mniej ram tym lepiej :).
P.S.
O matko, przeczytałam powyżej o „domorosłych specjalistach” i przez moment rzeczywiście poczułam się, jak wpychacz z niepotrzebnymi radami :D. Ale myślę tak, jak Anne, że po to Kasia dzieli się swoimi planami, projektami, przemyśleniami, żeby można było o nich podyskutować i popodsuwać ew. pomysły, a czy Kasia z MM z nich skorzystają i je wykorzystają, to już ich sprawa.
Bo ja w dobrej wierze ten komentarz popełniłam :); pierwszy zresztą, po dłuuugim czasie podglądania i podczytywania bloga.
b.
Rozumiem, co masz na myśli. :) Normalnie i ja mam framugofobię, podobnie jak mam wielomateriałofobię :), ale akurat w tym projekcie mi nie przeszkadza.
Piękny projekt! Też nam się marzyły takie duże przeszklenia, ale ostatecznie wyszedł dom bardziej tradycyjny, niemniej z dużą liczbą dużych okien, wiec jest jasno.
Fotowoltaiką bardzo mnie zainteresowałaś. Mamy już solary do ogrzewania wody i jesteśmy z ich bardzo zadowoleni, wiec czemu nie wykorzystać słońca także do produkcji prądu. Spory kawałek dachu jeszcze został ;)
Bardzo mi się podoba ten projekt, a szczególnie przeszklony tył domu. Chociaż z drugiej strony miałbym wrażenie, że wszyscy widzą to, co robię w domu.
Bardzo mi się podoba ta wizualizacja i pomysł na zrównoważony dom. Mam nadzieję, że będziesz publikowała postępy pracy – nie mogę doczekać się relacji. Trzymam kciuki, żebyście nie mieli z tym projektem zbyt wielu trudności.
Jak udało Wam się znaleźć działkę w lesie? Taki dom to marzenie mojego życia <3 ale wszyscy na około mówią mi o tym, że to ogromnie ciężkie przedsięwzięcie. Ze względu na to, że ciężko znaleźć takie działki, a nawet jak się znajdzie to trzeba wszystko podłączyć samemu (media, kanaliazację itd). Jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie? Będę wdzięczna jak dasz znać!
Ten projekt jest świetny Można zapytać o namiar architekta?
Przepiękny projekt! Zastanawia mnie, w jaki sposób można kupic działkę w lesie. Bo wydaje mi się to obwarowane różnych obostrzeniami. Czy w Waszej okolicy będą jacyś sąsiedzi czy będziecie żyć całkiem na uboczu? dom wygląda zniewalająco, a jeśli dodać do tego minimalistyczne wysublimowane wnętrze, to obawiam się, że nie bedziesz mogła się opędzić od gości :)) życzę spokojnej realizacji, ekip budowlanych, które dotrzymują terminu, tanich materiałów wykończeniowych i wielu promocji w sklepach z akcesoriami i wyposażeniem wnętrz :)))
Rzadko dołączam do dyskusji ale bardzo sympatyzuję z tematem a jestem już po budowie niewielkiego domu w systemie prefabrykowanym, pośrodku lasu, choć dalej od drzew, pozwolę więc sobie na wypowiedź :) Projekt jest piękny a duże przeszklenia przeszkadzają tylko tym którzy muszą mieć idealnie czyste okna ;) doświetlenie w okresie jesienno-zimowym wynagradza konieczność ich umycia 2 razy w roku. Mieszkamy od prawie 2 lat w domu drewnianym, prefabrykowanym, niewiele ponad 100 m2 pięcioosobową rodziną, planujemy niewielką rozbudowę ale głównie ze względu na brak garażu i przestrzeni gospodarczej. Mała powierzchnia pomaga zachować umiar i trzymać tylko to co niezbędne :) U nas wentylacja mechaniczna z rekuperacją sprawdzają się bardzo dobrze, dzięki niej nie musimy mieć okapu, co przy wysokim suficie w przestrzeni dziennej byłoby dużym problemem. Przy dużej szczelności i dociepleniu zdecydowaliśmy się na ogrzewanie elektryczne. Koszt ogrzewania przy piecu elektrycznym w energooszczędnym domu to około 350 zł miesięcznie w miesiącach grzewczych. Zwrot z pompy ciepła w naszym przypadku byłby możliwy najwcześniej po 15 latach. Jeśli miałabym coś zmienić w naszym projekcie to drzwi na taras (mamy otwierane a przy korzystaniu prawie codziennie, nawet w grudniu z tarasu drzwi przesuwne umożliwiłyby wygodniejsze korzystanie), dodałabym także odrobinę więcej przestrzeni gospodarczej. U nas panele fotowoltaiczne testowane są właśnie jako ogrzewanie odkrytego basenu :) Trzymam kciuki za budowę i wykończenie!
Bardzo mi się podoba wasz projekt i rozwiązania. My jesteśmy właśnie po budowie domku drewnianego o powierzchni 66 M2 i mieszkamy w nim w trójkę ponad pół roku. Prowadzilismy bloga budowy i urządzenia, gdzie jest sporo doświadczeń. (www.laurkowachata.mojabudowa.pl) Najważniejsza nauką dla nas było, by podpisać szczegółową umowę z wykonawcą. Niestety firmy oszukują inwestorów jak się da i jeśli tylko czegoś nie ma w umowie , jest niejasne – nie robią tego. Każdy z naszych sąsiadów z domków szkieletowych otarł się o sąd. Miejcie się na baczności;) Trzymam kciuki i będę obserwować:)
Piękny projekt, wręcz zachwycający. Objętość jak dla mnie idealna, znajomi maja 65m2 i to było by ciut, ale tylko ciut za mało. Zastanawiam się tylko nad kwestią wychładzania domu przez takie wielkie okna w zimie. Macie już jakieś doświadczenia albo wiedzę?
Mamy doświadczenia zebrane od znajomych, którzy mają dużo większy dom i jeszcze większe okna. Zupełnie nie jest to problem, jeśli jest dobra jakość okien i wykonania.
Dom jest śliczny, i ten krajobraz – jak w bajce. Muszę sam rozważyć coś podobnego. Dzięki za wpis jest niezwykle inspirujący :)
Bardzo dokładny i ładny projekt domu. Sam kiedyś chciałem zaprojektować dla siebie domek. Na razie nie mam czasu za bardzo, ale w przyszłości kto wie… Jeszcze raz – fajny projekt!
Zapowiada się ciekawy domek. Podoba mi się, szczególnie duże okna, które niewątpliwie rozjaśnią przestrzeń wewnątrz.
Bardzo fajny artykuł:) Projekt domu super, i bardzo progresywne podejście do wielkości domu i rozwiązań ekologicznych. Zagadzam się z opinią, że w Polsce pro-ekologiczne inicjatywy nie są w żaden sposób doceniane przez władze, no ale tego już nie zmienimy :) Mam nadzieję, że Wam się dobrze mieszka :)
Różne opinie słyszy się na temat ekologicznych domów. Mam nadzieję, że Ty znajdziesz się w gronie zadowolonych użytkowników :) Powodzenia!
Jakis czas temu natknąłem się na stronę z projektami firmy Svobo.pl Są super. Mam pytanie a właściwie prośbę. Czy ma Pani zdjęcia wnętrza swojego domku przed wykończeniem? Interesują mnie szczególnie pokoje na górze. Ich wielkość. Czy da się z nich zrobić pokój np. dla dziecka?
Mam wrażenie że temat ogrzewania nie został całościowo przemyślany. Wzięta została pod uwagę najdroższa z możliwych „pomp”, czyli gruntowa, których do tak małych domów nie ma sensu montować. Nie zauważyłem wzmianki o pompie powietrze-woda (choć też nieopłacalne przy tej kubaturze), ale przede wszystkim o pompie powietrze-powietrze, czyli tak naprawdę klimatyzatorze. Przy tak dobrze docieplonym domu taka pompa by wystarczyła, może z jakimś małym dodatkiem np kabli elektrycznych w podłodze na największe mrozy. Koszty zamknęłyby się w 20 tys, a wydatki na grzanie minimalne. Plus chłodzenie latem. No, ale teraz to już nieistotne, na pewno Wam dobrze w swoim domku, a ciężki czas logistyki budowlanej za Wami :-)