Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Mój prezent dla Ciebie

Gdy czytasz te słowa, ja zaczęłam już swój świąteczny czas. Przez te kilka dni chcę świadomie odłożyć wszystko, co codzienne, na rzecz tego, co świąteczne. Zanurzyć się w tym, świętować to, co moim zdaniem warte jest świętowania. Życzę Ci tego samego, niezależnie od tego, czy jest to dla Ciebie czas religijnego, duchowego czy tradycyjnego zatrzymania.

Mój prezent dla Ciebie dziś, to wiersz Sanne Burger.

Nie pamiętam, czy go już publikowałam na blogu. Nie jest to też wybitna poezja, ale jest coś takiego w tym tekście, co mnie porusza.
Dodaje skrzydeł.
Przypomina o tym, co ważne.
Zbliża do mnie samej.

Nie mogę zostać.

Nie mogę zostać, mamo.
Kocham cię, ale nie urodziłam się, by cię zadowolić,
uszczęśliwić czy nadać twemu życiu sens.
Nie urodziłam się, by zgnić pod twoimi skrzydłami
jak niewyklute pisklę.

Nie mogę zostać, nauczycielu.
Nie urodziłam się, by wpasować się w twoje pudełka,
Myśleć zgodnie z twoimi myślami,
Lub na pamięć uczyć się twoich faktów.
Urodziłam się, by myśleć niezależnie.

Nie mogę zostać, kochanie.
Nie urodziłam się, by zaspokajać twoje potrzeby,
troszczyć się o ciebie czy chować w twoich ramionach.
Nie urodziłam się, by się zmniejszyć lub być brana za pewnik.

Nie mogę zostać, szefie.
Nie urodziłam się, by zarabiać dla innych,
przyjmować rozkazy, przeżywać wciąż ten sam dzień.
Nie urodziłam się dla nudy.

Nie mogę zostać, mistrzu.
Nie urodziłam się, by podążać za twoimi wyobrażeniami o prawdzie,
by żyć według twoich dogmatów.
Urodziłam się, by odkryć własną prawdę
i ustanawiać własne zasady.

Urodziłam się, by żyć pełnią życia.
zgubić się na szlaku,
Dać się uwieść,
poznawać nowe,
spędzić noc w dżungli.
Biegać z wilkami
Być zmiecioną z nóg.
Poddać się burzy.
Mieć złamane serce.
Zdewastowana.
Oszołomiona.
Zadziwiona.
Zagubiona.
Wyrzucona w głąb.

Urodziłam się, by ubrudzić sobie ręce
Poczuć piasek w ustach
Błoto na ubraniach
Ciernie pod stopami
Urodziłam się, by skoczyć w otchłań.
By spotkać kosmitów
odprawiać rytuały,
być rozdartą w ceremonii,
Wykraczać poza czas i przestrzeń,
by powitać magię,
Całkowicie się zatracić.

Urodziłam się by czuć wszystko
Wszystkiego zasmakować
Gorzkiego smaku smutku
Wstrętnego smaku zdrady
Słodkiego smaku miłości

Urodziłam się, by nauczyć się z wdziękiem radzić sobie ze zmianami
By poznać prawdę, by nauczyć się latać.

Urodziłam się, by poznać język miłości
Rozkuć swoje serce
odrzucić wszystko
Uwolnić się od oczekiwań.

Urodziłam się, by poznać jak to jest stracić wszystko.
Oprócz tego, co naprawdę się liczy.
Urodziłam się, by żyć życiem, które obnaża wszystko,
co iluzoryczne
Co nieprawdziwe.
Co nie jest moje.

Jestem feniksem,
urodziłam się, by rozłożyć skrzydła i polecieć w stronę słońca,
Spłonąć i zamienić w popiół
Upaść na ziemię i wznieść się ponownie.

Kiedy będę stara, 
Będę dumna z moich blizn
To moje zmarszczki
Moje wspomnienia
Moja historia
Moja mądrość
Moja wolność

Urodziłam się, by być wolna.
Nie mogę zostać.

Wszystkiego, co najpiękniejsze, dla Ciebie.

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments