Zapraszam na przegląd kolejnego tygodnia Szafy Minimalistki w formule letniej capsule wardrobe. Przejrzałam sobie właśnie zdjęcia zrobione w tym tygodniu i doszłam do wniosku, że to chyba najbardziej kolorowy tydzień w historii pokazywania na blogu moich ubraniowych zmagań! ;).
Regularnie, od czasu do czasu, na blogu lub w mediach społecznościowych wraca do mnie jak bumerang pytanie: dlaczego nie nosisz kolorowych ubrań lub dlaczego nie nosisz wzorzystych ubrań, albo dlaczego nie lubisz biżuterii? Nie ma nic złego w tych pytaniach, dlatego po raz kolejny chciałabym na blogu udzielić kompleksowej odpowiedzi.
Nie noszę intensywnych kolorów, ponieważ ich nie lubię. Oto cała tajemnica. Nie wynika to w żadnej mierze z minimalizmu jako takiego. Wiem, że minimalizm estetyczny bywa utożsamiany z tym „ideowym”. Naturalnie, często się to łączy, ale w moim przypadku decydującą rolę grają moje osobiste upodobania. Pisałam już o tym szerzej na blogu tutaj. Dodatkowo, mam typ urody, który naprawdę nie prezentuje się dobrze w wyrazistych barwach (zwłaszcza przy twarzy). Podobnie wygląda w przypadku wzorów (poza paskami) i zdobnej biżuterii. Jestem często jak mężczyzna – wystarcza mi porządny zegarek :).
Latem, moja wewnętrzna tolerancja na kolory i zwory wzrasta, co zresztą widać po moich letnich ubraniach i zestawieniach, zwłaszcza tych z wakacji. Nie wiem, z czego to wynika i szczególnie się nad tym nie zastanawiam. Tak już zwyczajnie mam :).

podkoszulka – H&M
spodnie – Mango
marynarka, bluzka – More by less
szpilki – Zara
pasek – Kazar

sukienka – Oasis
sandały – Massimo Dutti

podkoszulka – H&M
bluzka – More by less
jeansy – Cross
bransoletka – Kavo Design (tutaj kody rabatowe)
sandały – Zara
okulary – Steve Madden
kolczyki – no name

bluzka – COS
jeansy – Cross
okulary – Steve Madden
sandały – Zara


bluzka – H&M
spódnica, sandały – Zara
okulary – Steve Madden

podkoszulka, narzutka – H&M
spódnica, sandały – Zara
okulary – Steve Madden
zegarek – Daniel Wellington
torba – Calvin Klein
Pamiętajcie proszę o książkowym konkursie! Dziękuję za wszystkie dotychczasowe wiadomości i przypominam, że termin upływa dziś o północy.
środa i niedziela są super!
Mnie podoba się czwartek i piątek.
Kasiu a mozesz podac linl do bluzki z h&m z poniedzialku i srody? :)
Magdo, z h&m jest podkoszulka, bluzka to polska marka http://morebyless.pl/kategoria/bluzki/bluzka-emily.
A mnie bardziej niż koszulka interesuje narzutka. Czy jest ona do kupienia w tym sezonie czy jest już w twojej szafie od dłuższego czasu?
Ona jest w mojej szafie tak długo, że wczoraj MM stwierdził, że chyba jej czas już nadszedł :). Kupiłam ją z 4 lata temu, jak nie dawniej.
Poniedziałek środa i niedziela- najładniejsze , a poza tym uwielbiam Twoje drobne przejęzyczenia , wprawiają mnie w zabawny nastrój , nie poprawiaj :) ?
Zwory, znane jako pręty, zwykle metalowe, o kształcie litery „U”, łączące dwa przedmioty. Wiadomo, że latem tolerancja na zwory wzrasta ;))).
Zupelnie Cie rozumiem z tymi kolorami, mam tak samo. Toleruje tylko granat, szarosc, odcienie bieli i kolor naturalnej skory, czyli tan. Moja szafa to mikstura tych barw. A ze wzorow tylko paski, zima nosze takze koszule w krate. Pozdrawiam!
Preferencje kolorystyczne lubią się zmieniać w zależności od tego jaki styl życia prowadzimy, na jakim etapie życia jesteśmy. Ja na przykład byłam raczej z tych lubiących kolory i wzory. Był czas (a właściwie dwa razy w życiu miałam taki etap) że znaczna zawartość mojej szafy była w czerwieni. Był etap wzorów, maziaków, printów. Teraz ubieram się w stonowane i neutralne kolory, proste fasony. Na nowo pokochałam znienawidzony przez szkolne chałaty granat :) Inną kwestią jest też to, że ograniczając zawartość szafy i budując spójną i rozsądną rozmiarowo garderobę trudno byłoby sobie pozwolić na różnorodność kolorystyczno-wzoriczą.
Co do zestawów, moje serce skradły: środa, sobota i niedziela :)
Widze, ze posluchalas czytelniczki I zestawilas jeansowa sukienke z tymi sandalkami :) mam podobna sukienke I bardzo ja lubie :) co do kolorow to Cie rozumiem, lata kombinowania( mialam nawet te spodnice z ZARY:)) pokazaly mi, ze najczesciej I tak wybieralam bialy, czarny, granat I czasem czerwien ( rzadko:)) Niestety typem urody jestem twoim przeciwienstwem I mimo szczerych checi niedobrze sie czuje w pudrowym rozu choc na kims uwielbiam :)
Tak, ale nadal nie jestem do niej przekonana na 100% :(. Widzisz, ja bym bardzo chciała nosić czarny, na kimś uwielbiam, a sama wyglądam jak chodząca śmierć :).
Pniedziałek super!
Mnie tym razem podobają się wszystkie dni tygodnia ;)
Z kolorami mam tak, że zawsze lubiłam barwne ubrania, ale miałam czas stonowania w ubieraniu i wybierałam szczególnie szarości. Jednak od pewnego czasu ( tym bardziej latem) wybieram bardzo żywe kolory. Może to przychodzi z wiekiem :)
Wszystkie Twoje wpisy bardzo lubię, dużo do przemyśleń skłaniają mnie wpisy związane z wyborem drogi zawodowej (prowadzenia własnej działalności itp.) bo po skończeniu studiów, nawet nie pracowałam w swoim zawodzie, a teraz mam przerwę ( urlop wychowawczy) i nie wiem co dalej. Nie chcę pracować tam gdzie wcześniej, cały czas rozmyślam.
Ogólnie Twój blog jest jednym z niewielu blogów minimalistycznych dla mnie, które są motywacją do podejmowania różnych działań, związanych także z szafą :)
Dziękuję bardzo za miłe słowa :). Wiele moich koleżanek rozpoczęło swoje biznesy właśnie na macierzyńskim lub wychowawczym :).
A mi się najbardziej podoba ten czaderski fotel! Gdzie go kupiłaś?
To taka tarasowa leżanka :). MM kupił ją, jak się wprowadzaliśmy, na Allegro.