Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Test Gallupa. Czy warto, co daje?

test gallupa

Test Gallupa czyli badanie talentów Gallupa to coś, co chciałam zrobić dla siebie od bardzo dawna, ale jak to zwykle bywa z rozwojowymi sprawami, giną pozostawione na margines tego, co ważne i pilne. W końcu jednak przyszedł ten dzień. Lubię wyzwania, ale byłam ciekawa czy test wniesie cokolwiek w moje życie. Spoiler – wniósł! ;)

 

Przez ostatnie 20 lat przerobiłam na sobie wiele narzędzi rozwojowych, wiele podobnych testów związanych ze stylami komunikacji, zarządzania itp. Część z nich okazała się przydatna, część nie, wiadomo. Śmiem twierdzić, że sporo wiem na swój temat, mam dość wysoką samoświadomość. Test Gallupa nie przewrócił do góry nogami mojej rzeczywistości, ale pozwolił mi dużo klarowniej spojrzeć na własne zasoby.

 

Nie chcę Wam opisywać szczegółowo czym jest badanie talentów Gallupa, skąd się wzięło itp. Odsyłam tutaj do strony gallup.com czy do miliona innych tekstów w Internecie. Sama wolę skupić się na praktycznym zastosowaniu testu, opowiedzieć co mi wyszło, czy to cokolwiek zmienia i czy było warto zainwestować czas i pieniądze.

 

Test Gallupa – co mi wyszło?

 

Moje TOP 5 talentów to:

  • Input (zbieranie)
  • Relator (bliskość)
  • Empathy (empatia)
  • Maximizer (maksymalista)
  • Intellection (intelekt)

 

Przeczytałam wynik i w pierwszej chwili roześmiałam się na głos. Zbieranie i maksymalista – cudowna mieszanka, prawda? ;)) Dałam sobie jednak trochę czasu, żeby przejrzeć materiały na temat talentów, wczytać się w opisy, bo to, co przychodzi do głowy w pierwszej chwili nie do końca bywa tym znaczeniem, które przyjęli twórcy badania. Przykładowo, talent maksymalista mnie kojarzy się z potrzebą zdobywania wszystkiego, co możliwe, a bardziej chodzi tu o umiejętność koncentracji na silnych stronach, skupienie na jakości i maksymalnej rentowności.

 

Zrobiłam pełne badanie i dostałam raport – 34 talenty ułożone w kolejności od najsilniejszych do najsłabszych. Pierwsza piątka jest najważniejsza, ale szczerze mówiąc, mnie ogromnie dużo dała perspektywa całości. Teraz widzę klarownie, które sfery są moimi naturalnymi mocnymi stronami (budowanie relacji i strategiczne myślenie), a które dużo mniej (wpływanie i realizowanie).

Test Gallupa – co mi to dało?

 

Dużo większe rozumienie siebie – tego co i jak robię – głównie w sferze zawodowej, ale i zahaczając o osobistą. Zastanawiałam się, w jaki sposób Wam to opisać, żeby nie zakrawało na banał i stwierdziłam, że najlepiej sprawdzą się przykłady. Wybrałam po jednym przykładzie z moich głównych talentów.

 

Input czyli zbieranie to mój największy talent. No ekstra, minimalistka z talentem zbierania, tego chyba jeszcze nie grali. ;) Każdy z talentów może się pojawiać w życiu w różny sposób. Może się manifestować jako talent dojrzały lub niedojrzały. I w moim przypadku tę różnicę widać doskonale właśnie przy talencie, jakim jest zbieranie. Można go rozumieć w niemal dosłowny sposób. Ludzie z talentem zbieranie są niezwykle ciekawi świata we wszystkich jego odsłonach. Są dociekliwi, wiele rzeczy czy spraw  jest dla nich ekscytujące. Lubią zbierać i kolekcjonować rzeczy, ale i informacje. Lubią mieć i wiedzieć o tym, co potem może okazać się przydatne i pożyteczne – dla nich samych, ale i dla osób wokół. Lubią pomagać wykorzystując zasoby, które skrupulatnie zgromadzili. Jeśli talent jest niedojrzały – prowadzi do bezsensownego zbierania dla samego faktu zbierania, trzymania i chomikowania. Jeśli zaś talent jest dojrzały – osoby z tym talentem potrafią genialnie pomagać innym wykorzystując zebraną wiedzę, zasoby, informacje lub rzeczy. Aby talent dojrzał, potrzebują mieć przestrzeń do gromadzenia i dzielenia się zasobami. Czy można wymarzyć sobie lepszą przestrzeń w tym stylu, niż prowadzenie bloga? :) Myślę, że założenie bloga było moim intuicyjnym sposobem na stworzenie dla siebie i  innych dokładnie takiego miejsca, a wdrożenie w życiu narzędzia, jakim jest minimalizm pozwoliło utrzymać w ryzach naturalne zbieractwo. A połączenie tych kwestii czyli pisanie bloga o minimalizmie to już solidny strzał w środek tarczy. Okazało się, że w tym aspekcie intuicyjnie doskonale wyhodowałam całkiem dojrzały talent. Od teraz zamierzam go dużo bardziej świadomie wykorzystywać w tworzeniu blogowych i wokół blogowych treści.

 

Kolejne moje talenty są z tzw. domeny budowania relacji. Drugim jest bliskość. Osoby z tym talentem lubią bliskie relacje z innymi i najlepiej czują się z bliskim gronem znanych osób. Potrzebują czasu i przestrzeni na relacje jeden do jednego – takie dają im najwięcej satysfakcji i w takich są najlepsze. W moim odczuciu to wspaniały talent, ale jego poznanie pozwoliło mi zrozumieć pewne aspekty mojej osobowości, które nie byłe dla mnie wcześniej tak klarowne. Zrozumiałam dlaczego, pomimo mojej ogromnej ciekawości drugiego człowieka, nie jest mi łatwo nawiązywać nowe znajomości i często potrzebuję sporo czasu, żeby się do kogoś przekonać. Dlatego bywam też powierzchownie postrzegana jako niedostępna czy wycofana. Zrozumiałam też lepiej swoje potrzeby – po prostu potrzebuję czasu w relacji jeden na jednego, żeby zbudować i utrzymać bliskość – mam nadzieję, że znajomość tego mechanizmu pomoże mi lepiej komunikować swoje potrzeby w relacjach z bliskimi ludźmi.

 

Trzecim talentem jest empatia rozumiana jako wyczuwanie uczuć innych osób, wręcz umiejętność antycypowania potrzeb i niewypowiedzianych emocji. Jak usłyszałam, jest to talent trochę postrzegany jako magiczny. Osoby z wysokim talentem empatia potrafią czasami wręcz wiedzieć co ktoś czuje i powie, zanim sam to sformułuje lub nawet gdy nie ma tego świadomości. Każdy talent ma swoją jasną i ciemną stronę. W moim przypadku ciemna strona jest mocno widoczna właśnie przy empatii. W życiu bardzo mocno kieruję się intuicją. Nie bezmyślnie, bo lubię przemyśleć sobie wszystkie aspekty (kłania się talent intelekt), ale te najważniejsze i najtrudniejsze decyzje w życiu podejmowałam intuicyjnie. Często było tak, że po prostu wiedziałam, co mam zrobić, ale też ta wiedza wcale nie była mi na rękę. Czasami naprawdę wolałabym wiedzieć co innego. Mam też ogromną intuicję do ludzi, na jej podstawie podjęłam wiele decyzji, które po czasie okazały się trafne, też te biznesowe. Kilka osób boleśnie doświadczyło co oznacza nie posłuchać mojej intuicji. ;) To są plusy, jasne strony. Minusem jest natomiast wiedza co czuje druga osoba, zwłaszcza jeśli to osoba bliska. Potrafi mocno zaboleć, gdy to, co słyszę nie zgadza się z tym, co wyczuwam w drugiej osobie. To jest trudne. Bardziej banalną, ale też niezbyt komfortową sytuacją jest to, że często w rozmowie zdarza mi się kończyć zdania za mojego rozmówcę. Często po prostu wiem, co druga osoba chce powiedzieć, a ponieważ mam spory zasób słownictwa upierdliwie zdarza mi się kogoś wyprzedzać i kończyć zdanie, myśl za niego. Myślę, że nie przysparza mi to przyjaciół, chociaż nie mam żadnej złej intencji czy zamiaru w takich sytuacjach. Dla mnie to po prostu naturalne. Mam jednak nadzieję, że świadomość tego powoli mi zapanować nad odruchami i przejść na jasną stronę empatycznej mocy. Last but not least – osoby z talentem empatia potrzebują mieć dużą… dziurę, jak mawia Ajahn Brahm. Sama wiem jak mocno chłonę jak gąbka nastroje i emocje osób, z którymi mam styczność i musiałam nauczyć się z tego oczyszczać czy przepuszczać przez siebie, żeby nagromadzenie nie robiło mi krzywdy. A przez lata robiło ogromną. Teraz taką rolę pełni u mnie wieczorna medytacja mindfulness, ale to temat na zupełnie inny tekst.

 

Ostatni talent, o którym chciałam dziś napisać to maksymalista. Jestem minimalistką z talentem maksymalistki. :)) Osoby z talentem maksymalista mocno skupiają się na mocnych stronach. U mnie to widać nawet w okolicznościach analizowania talentów – od razu skupiłam się na tym, w jaki sposób mogę wzmocnić silne talenty, te mniej istotne są dla mnie dużo mniej interesujące. :) Maksymaliści mocno skupiają się też na jakości i dążą do doskonałości, mistrzostwa, sukcesu, bycia najlepszymi w swojej działce. Pracują dla i z najlepszymi. Widzą też w innych najlepsze cechy, na nich się skupiają i pomagają szlifować diamenty. Tak, jestem w tej definicji maksymalistką. Szczęśliwie przepracowałam już dążenie do doskonałości, ale rzeczywiście bywam niecierpliwa w zderzeniu ze słabościami. Swoimi i innych. Za to cechą maksymalisty, z którą utożsamiam się w 100% jest to, że kocham rentowne inwestycje. Lubię robić, pracować mniej, ale wyciągać ze swoich działań, projektów maksimum korzyści. Będę tę wiedzę wykorzystywać w swoich zawodowych planach. Mniej znaczy więcej. ;)

Test Gallupa – czy warto?

 

Tak, moim zdaniem warto. Może gdybym znała swoje silne strony wcześniej, bardziej świadomie podejmowałabym różne zadania w przeszłości, jednak z zadowoleniem przyjęłam dużą część informacji jako bardziej uzupełnienie wiedzy o sobie. Tak, jakbym znała już wszystkie puzzle, ale ostatnie wskoczyły na właściwe miejsca.

 

W tym względzie moim zdaniem warto zrobić od razu pełen test i mieć wgląd w kolejność wszystkich talentów. Przykładowo, u mnie potwierdziło się, że mam bardzo mało talentów z domeny realizowanie. Strategia na piątkę, ale z wykonaniem to już u mnie krucho. :) Moim rozwiązaniem, które stosowałam intuicyjnie, a zamierzam teraz wzmocnić jest otoczenie się ludźmi, którzy mnie w talentach uzupełniają – od jakiegoś czasu pracuje ze mną Magda, moja przyjaciółka, która większość swoich talentów ma właśnie w domenie realizowanie i budowanie relacji. Gdy pisałam scenariusze do kursu Szafa Minimalistki to właśnie Magda bezlitośnie codziennie weryfikowała ze mną postępy metodą marchewki i bacika – w przeciwnym razie pisałabym pewnie do dziś. :)

 

Każdy talent ma swoją kartę i opis, gdzie są takie pozycje jak wartości, potrzeby i motywacje. Kasia Syrówka, z którą omawiałam swoje talenty w trakcie sesji konsultacyjnej, podpowiedziała mi, żebym w jednym miejscu spisała wszystkie swoje wartości, potrzeby i motywacje płynące z najważniejszych talentów. Zrobiłam to i przyznaję, że to jest genialna ściąga! Tak jakby ktoś za mnie wypisał wszystkie rzeczy, które w pracy są dla mnie najważniejsze i wręcz podpowiedział sposoby, jak to wszystko zrobić.

 

***

Chciałam dać Wam też inną perspektywę, niż moja i poprosiłam Magdę, o której wspomniałam wcześniej, żeby opisała swoje odczucia po zrobieniu testu Gallupa. Magda napisała:

 

Od dawna interesuję się psychologią, rozwojem osobistym, zwiększaniem świadomości swoich umiejętności, predyspozycji i ogólnie poznawaniem siebie jako człowieka. Wykonanie testu uważam za wartościowe. Nie zrobiłam go pod wpływem impulsu. Pierwszy raz natknęłam się na informacje o nim ok. 2 lata temu, ale dopiero teraz uznałam, że jestem na niego gotowa. Byłam ogromnie ciekawa weryfikacji własnej oceny z wynikami testu. Chciałam odkryć swoje mocne strony! Przyznaję szczerze, że w pierwszej reakcji na wyniki byłam… nimi zawiedziona! Pomyślałam, że moje talenty są takie nijakie – nic oszałamiającego! Może oczekiwałam też innych wyników. Nie wszystkie nazwy były dla mnie klarowne od razu – nie rozumiałam co ze sobą niosą, jak mnie określają. Jednak im więcej czytałam o talentach, tym bardziej zaczęłam się przekonywać do wyników. Szukałam przykładów czy talenty mi w czymś pomagają w pracy, życiu i generalnie w tym, co kieruje moim zachowaniem.

 

Najciekawsze i śmieszne zarazem jest to, że cecha którą uznawałam za utrudniającą mi życie, empatia (niestety problemy i trudne emocje innych obciążają mnie nadmiernie), jest moim talentem nr 1. Dzięki testowi zaczęłam inaczej ją postrzegać – jako głos intuicji. Od dawna ją czuję, ale niejednokrotnie jej nie słuchałam, starając się wszystko racjonalizować. Bardzo wiele dało mi zwrócenie uwagi na niedojrzałość talentów i to że można nad nimi pracować. Uczę się stawiać granice, być życzliwą i wspierającą nie tylko dla innych ale przede wszystkim dla siebie. Myślę tu o zgodności i empatii, moich numerach 1 i 2. :) Spojrzenie na całą pierwszą 10 talentów, a nie tylko TOP5 ukazało mi szerszy pełniejszy obraz.  Relacje z innymi ludźmi były i są dla mnie bardzo ważne, ale ogromnym zaskoczeniem było, że aż 7 na 9 talentów z domeny budowanie relacji mam w TOP10. Im dłużej się oswajałam z wynikami, tym częściej zaczęłam dostrzegać ich wpływ i obecność w życiu codziennym.

 

Zaczęłam szukać też bliźniaków talentowych i co niesamowite choć może oczywiste – okazało się to, że każdy z nas jest naprawdę wyjątkowy i inny. Nie znalazłam do tej pory osoby, która miałaby TOP5 takie jak ja. Cudowny jest dla mnie fakt, że współpracując z kimś możemy się tak wspaniale uzupełniać. Coś co dla mnie jest oczywiste i naturalne, komuś sprawia trudność i w drugą stronę, coś co ciągle odkładam w czasie, dla kogoś jest banalne i w dwóch zdaniach rozwiązuje moje dylematy. Przestałam się dręczyć tym, że coś sprawia mi trudność, a zaczęłam bardziej dostrzegać to, w czym jestem dobra. Przestałam sobie umniejszać w stylu: ale to żaden talent, że wszyscy to potrafią, że to nic wyjątkowego. Przyznaję szczerze, że po pierwszym zachwycie, gdy emocje opadły, niestety odłożyłam pracę z talentami…, ale wracam do zgłębiania tej wiedzy, bo jest dla mnie fascynująca, jak każdy człowiek. :)



Test Gallupa – jak się do tego zabrać?

 

Jeśli jesteście zainteresowani to badanie talentów Gallupa możecie zrobić na stronie gallup.com. Test jest dostępny po polsku, po prostu w pewnym momencie możecie zmienić język na polski. Ważne, żeby na pytania starać się odpowiadać intuicyjnie i przeznaczyć sobie wystarczająco dużo czasu na całość, żeby nikt nie przeszkadzał w trakcie. Mnie zrobienie testu zajęło niespełna 30 minut, Magdzie ok. 40.

 

Robiliście badanie talentów Gallupa? Jeśli tak, jakie macie talenty? Jeśli nie, to co o tym myślicie, brzmi interesująco?

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
70 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments