Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Minimalizm z praktyce. Nie pożyczaj, dobry zwyczaj?

Fascynujący jest sposób, w jaki rzeczy trafiają w nasze posiadanie. Oczywiście, głównie je kupujemy, ale też pożyczamy lub dostajemy w prezencie. Jednym z proponowanych zadań w ramach Wyzwania Minimalistki, które pojawiło się również na mojej liście, było „zwrócić wszystkie pożyczone książki”.

 

Jak już się rozpędziłam, to zebrałam w jednym miejscu wszystkie rzeczy, które zostały przeze mnie od kogoś pożyczone i zapomniane – głównie przeczytane książki, ale też np. blender :). Część już oddałam, część czeka na swoją kolej. Zwrot niektórych rzeczy nie był wcale prosty, np. jedną z książek wysłałam pocztą.

 

Kiedyś, w poradniku Jak spakować walizkę na 2 tygodnie? napisałam, że pamiętam, jak w dzieciństwie moja babcia powtarzała: kto ze sobą nosi, ten się nie prosi. Kilka osób w komentarzach napisało, że absolutnie utożsamiają się z moją Babcią i nie wyobrażają sobie pożyczania rzeczy na wyjeździe. Wolą zabrać więcej, ale mieć wszystko przy sobie, tak na wszelki wypadek. Nawet, jeśli po powrocie połowa rzeczy zostanie wypakowana z walizki bez ruszenia.

 

Zastanawiam się, skąd w nas takie przywiązanie do przedmiotów. Skąd potrzeba „na wszelki wypadek”? W końcu, skąd taka niechęć przed pożyczaniem? Czy kieruje nami strach, że w kryzysowej sytuacji zabraknie nam określonego przedmiotu? Czy też po prostu nie lubimy „się prosić”? A może boimy się utraty kontroli nad sytuacją? I od razu zastrzegam, że nie mówię tutaj o wyprawach do dżungli, gdzie ekwipunek ratuje życie, ani też o sytuacji, gdy nie zabierzemy koniecznych leków. Raczej mam na myśli chwilę, gdy zabraknie nam szamponu do włosów, czy też czystych spodni na zmianę :).

 

Gdy zadałam sobie na głos te pytania…, gdy zastanowiłam się, co sprawia, że uzależniam swoje dobre samopoczucie od przedmiotów, uświadomiłam sobie, że to przecież nie ma sensu! Nie chcę być takim control freakiem, nie muszę przecież zawsze wiedzieć i mieć wszystkiego. Chcę też ufać, że na świecie są dobrzy ludzie, którzy pomogą mi w kryzysowej sytuacji braku czystych spodni :). I pomimo całej miłości do mojej Babci, teraz wiem, że to podejście absolutnie nie ma podstaw. Na wyjazdach na zapas nie biorę nic. Zabraknie mi, to kupię. Jak nie kupię, to pożyczę. Jak nie pożyczę, to się obędę bez. To nie koniec świata. Tak po prostu. 

 

Oddając pożyczone rzeczy zaczęłam się zastanawiać, czy jest taki przedmiot, z pożyczeniem którego wiązałby się u mnie dyskomfort… Nie przywiązuję się zbytnio do rzeczy, ale i w moim przypadku byłoby kilka przedmiotów, które pożyczyć komuś byłoby mi trudno. Przede wszystkim, na mojej liście, jak zapewne w większości przypadków, byłyby takie przedmioty jak bielizna osobista, czy też szczoteczka do zębów. Dodatkowo, odczuwam kłopot związany z pożyczaniem nielicznych książek, które zachowałam, głównie są to książki ważne dla mnie osobiście lub też te z dedykacją Autora. Nie mam kłopotu, żeby je pożyczyć, ale zawsze wstrzymuję oddech na myśl, że mogłyby do mnie nie wrócić :).

 

W ramach przygotowania tekstu odpytałam też moich znajomych o przedmioty, których pożyczenie wywołałoby dyskomfort. Jak widać, każdy ma gdzie indziej postawioną granicę w kontekście przywiązania do przedmiotów, ponieważ na liście pojawiły się:

  • osobista biżuteria, w tym pierścionek zaręczynowy
  • zegarek, ze względów sentymentalnych
  • błyszczyk do ust/pomadka
  • antyperspirant
  • generalnie kosmetyki
  • książki z osobistymi notatkami
  • samochód
  • telefon, z uwagi na osobiste zdjęcia/filmy
  • laptop/komputer

 

Również w codziennym życiu pożyczanie ma ogromny sens. Po co kupować korkociąg, gdy wino pijemy incydentalnie, a korkociąg można pożyczyć od sąsiadów? Notabene, jest to sytuacja z życia wzięta. A propos, kiedy ostatni raz zdarzyło się Wam pożyczyć szklankę cukru czy mąki od sąsiada właśnie? A przecież to doskonała okazja do zacieśnienia sąsiedzkich relacji :). 

 

 Ciekawa jestem ogromnie, których przedmiotów absolutnie nigdy, przenigdy nie bylibyście w stanie od kogoś lub komuś pożyczyć? A które pożyczać Wam się zdarza najczęściej?

 

PS Zdjęcie tytułowe pochodzi z banku zdjęć Jest Rudo

 

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
43 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments