Dzięki Wam i Waszemu zaangażowaniu – udało mi się zebrać w całość i stworzyć razem ogromną, kompleksową i niesamowicie inspirującą listę 120 sposobów na bardziej ekologiczne życie i ekologiczny dom. Korzystajcie!
Zachęcam mocno do zapisania się do newslettera. W najbliższym newsletterze zawartość dzisiejszego posta zostanie zamieniona w poręczną listę 120 sposobów na bardziej ekologiczne życie – gotową do wygodnego zapisania lub wydrukowania!
→ chcę otrzymać listę do wydruku ←
KUCHNIA
- Zapełnianie lodówki i zapasów na bieżąco.
- Używanie wody z mycia warzyw i owoców do podlewania roślin.
- Kran w kuchni ustawiony na wodę zimną. Jeśli potrzeba ciepłej, to ten początkowy strumień zimnej lejemy do konewki.
- Wielorazowe pudełka na żywność.
- Niemarnowanie jedzenia – z resztek można zrobić przeróżne zapiekanki, zupy kremy, pasty.
- Gotowanie na dwa dni plus ekstra porcja do zamrożenia.
- Używanie ściereczek kuchennych zamiast ręczników jednorazowych.
- Ładowanie zmywarki do pełna.
- Używanie trybu eco w zmywarce.
- Mycie naczyń w misce.
- Używanie reklamówek „sklepowych” jako worków na śmieci.
- Używanie woreczków strunowych do przechowywania mrożonek (wykorzystywane wielokrotnie).
- Eko sprzątanie, głównie za pomocą octu, szarego mydła i olejków eterycznych.
- Niewrzucanie do kanalizacji (zlew, WC) dodatkowych śmieci, używanie sitka w zlewie kuchennym.
- Własny kompostownik.
- Gotowanie z przykrywką, żeby nie tracić prądu i skrócić czas.
- Oznaczenie półki w lodówce, gdzie znajduje się żywność z pierwszeństwem zjedzenia.
- Własne przetwory.
- Rozcieńczanie wodą płynu do mycia naczyń.
- Używanie pojemników po lodach i słoików do przechowywania żywności suchej.
- Używanie szklanych butelek po sokach do gromadzenia wody do podlewania kwiatów.
- Czyszczenie ścierką z mikrofibry i wodą.
- Używanie ściereczki konopnej lub gąbki z ogórecznika morskiego zamiast gąbek do mycia naczyń.
- Pieczenie w piekarniku kilku dań na raz.
- Kran z wbudowanym filtrem.
- Picie wody z kranu.
- Mielenie suchych bułek na bułkę tartą.
- Parzenie liściastej herbaty w lnianym woreczku.
- Robienie domowego mleka, np. migdałowego.
- Używanie metalowych słomek lub mycie plastikowych.
- Niekupowanie zbędnych gadżetów do kuchni.
- Gotowanie dań jednogarnkowych.
- Używanie kubka termicznego i szklanej butelki.
- Lodówka ustawiona na 6 stopni – a nie np. na 2.
- Wykładanie szafek kuchennych i kosza na śmieci starymi gazetami.
- Mrożenie żywności, ale też mrożenie soku z cytryny i ziół w kostkach na lód.
ŁAZIENKA
- Stosowanie kubeczka menstruacyjnego.
- Prysznic zamiast kąpieli.
- Zastąpienie chusteczek higienicznych tradycyjnymi.
- Zakręcanie kranu przy myciu zębów.
- Własnoręcznie robione kosmetyki.
- Używanie maszynki do golenia z tradycyjnym ostrzem.
- Kule piorące zamiast proszku do prania.
- Używanie pieluch wielorazowych.
- Przecinanie opakowań po kosmetykach, np. fluidach i wykorzystywanie wszystko do ostatniej „kropli”.
- Przerabianie starych ubrań na ścierki.
- Jeden kosmetyk do danej części ciała.
- Energo- i wodooszczędna pralka.
- Nieużywanie suszarki do prania.
- Używanie ciepłej wody po praniu ręcznym do mycia podłóg.
- Kryształ zamiast antyperspirantu.
- Kosmetyki w szklanych opakowaniach wielokrotnego użytku.
- Bambusowa szczoteczka i własnoręcznie robiona pasta do zębów.
- Szary papier toaletowy z recyklingu.
- Używanie właściwych ilości kosmetyków.
- Mycie włosów mąką, orzechami piorącymi lub glinką.
- Woda z octem i olej zamiast odżywek.
- Zostawianie otwartych drzwi w trakcie suszenia włosów lub brania prysznica – dogrzewa przedpokój.
- Wielorazowe myjki, wkładki laktacyjne i płatki kosmetyczne.
ZAKUPY
- Odnoszenie wytłoczek po jajkach z powrotem do sklepu.
- Oddawanie do pralni wieszaków.
- Kupowanie żywności od lokalnych rolników.
- Torby na zakupy wielokrotnego użytku oraz koszyk wiklinowy. W przypadku większych zakupów, składany kosz z rączką trzymany w bagażniku samochodu.
- Zabieranie na zakupy własnych słoików, małych opakowań i wytłoczek.
- Dokładna lista zakupów.
- Zakupy „z drugiej ręki”, w tym książki, zabawki, ubrania, buty.
- Zamiast kupowania – używanie rzeczy przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
- Zakupy przez internet.
- Kupowanie lepszych jakościowo rzeczy, żeby wystarczyły na dłużej.
- Kupowanie produktów na wagę.
- Unikanie mięsa, zwłaszcza wołowiny.
DOMOWE BIURO
- E-faktury.
- Skanowanie zamiast wydruków.
- Bilety w wersji elektronicznej.
- Ulotki i katalogi wyłącznie online.
- Czytanie gazet i czasopism w wersji elektronicznej.
- Dwustronne drukowanie.
- Zbędne kartki oddawane dzieciom do rysowania.
- Rezygnacja z projektów na papierze (np. w pracy grafika) na rzecz tabletu.
- Korzystanie z bibliotek i ebooków.
- Robienie okładek do książek ze starych kalendarzy.
- Recykling papieru do pakowania prezentów i ozdobnych torebek.
- Kawałki tekturek ze starych opakowań wykorzystywane jako zakładki do książek.
- Używanie szarego papieru do pakowania prezentów (ozdobionego rysunkami dzieci).
- Własnoręcznie robione prezenty.
- Koperty ze starych kartek.
DOMOWE RÓŻNE / ELEKTRONIKA
- Energooszczędne świetlówki LED.
- Gaszenie zbędnego światła.
- Specjalnie zaprogramowane wtyczki, które odcinają dopływ prądu do sprzętów w nocy oraz w czasie, gdy jesteśmy w pracy.
- Spacery, rower, komunikacja miejska zamiast jazdy samochodem.
- Eco drive.
- Car pooling.
- Segregacja odpadów.
- Oddawanie lub wymiana zbędnych rzeczy zamiast wyrzucania.
- Utrzymanie optymalnej temperatury w domu: 20-21 stopni, a w nocy 19.
- Dodatkowy koc zamiast przegrzewania pomieszczenia.
- Palenie w piecu tylko w dozwolony sposób.
- Recykling drobnych przedmiotów (pudełka po butach do przechowywania, kubeczki plastikowe do trzymania dziecięcych kredek, oklejanie starych segregatorów, puszka jako doniczka itp.)
- Brak telewizora.
- Kupowanie energooszczędnych sprzętów.
- Nieużywanie trybu stand by.
- Brak dywanów.
- Używanie zmiotki zamiast odkurzacza.
- Własnoręcznie szycie ubrań, przerabianie i robótki ręczne.
- Ekologiczny żwirek dla kota.
- Wykorzystanie podartych rajstop do wycierania kurzu lub jako wypełnienie poduszek.
- Akumulatorki zamiast baterii.
- Oddawanie zużytych leków i elektroniki do specjalnych skupów.
- Przerabianie starych mebli.
- Niewietrzenie przy odkręconych kaloryferach.
- Używanie sterownika do pieca (włączanie tuż przed powrotem do domu).
- Prowadzenie własnego ogródka lub działki.
- Naturalne świece.
- Wizyta u lekarza z listą posiadanych już leków.
- Używanie zużytych skarpetek jako czyścików do butów.
- Nieprasowanie pościeli ani ręczników.
- Oddawanie starych koców i pościeli do schroniska dla zwierząt.
INNE
- Eko-zachowania w przestrzeni publicznej – nieśmiecenie, gaszenie światła, zakręcanie wody w toaletach, nie branie „na zapas” papierowych ręczników.
- Sprzątanie po psie.
- Korzystanie ze schodów zamiast z windy.
ROZWIĄZANIE KONKURSU Z BRITA
Ja, zdeklarowany kawosz, na starość przerzucam się coraz częściej na herbatę. ;) Ktoś wspominał o swoim sposobie parzenia herbaty w lnianych torebkach, ja wybieram szklany dzbanek. Żadnych torebek!
Na zdjęciu dzbanek filtrujący BRITA Marella Glamour srebrny pył.
Wasze komentarze/wiadomości konkursowe wbiły mnie w fotel. :) I nawet nie chodzi tu o samą liczbę, ale TREŚĆ! Ogromna, niesamowita kopalnia inspiracji, której wyrazem jest dzisiejszy tekst. Jednocześnie, zawstydziliście mnie odrobinę. Z wielu opisanych rozwiązań korzystam skwapliwie na co dzień. Od teraz jednak, zamierzam poważnie zabrać się chociażby za temat własnoręcznie robionych, ekologicznych środków do czyszczenia. Oczywiście, już teraz korzystam z zalet octu czy kwasku cytrynowego, ale postanowiłam zintensyfikować swoje działania.
Cieszę się również bardzo, że tak wiele osób deklaruje picie wody z kranu! Bezpośrednio lub filtrowanej. Mam nadzieję, że te wszystkie mity i stereotypy, o których dużo rozmawialiśmy w poprzednim tekście, wreszcie upadną raz na zawsze. Aha, ważna kwestia. Pytaliście, czy same wkłady filtrujące podlegają recyklingowi. BRITA oferuje możliwość recyklingu zużytych wkładów na 2 sposoby: można je odesłać do siedziby firmy i dwa razy do roku całość jest przekazywana do specjalistycznego zakładu w Niemczech lub można je oddać do Gminnych Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów.
Wybranie 3 osób było niewiarygodnie trudne, ale daliśmy radę! Laureatki konkursu bardzo proszę o kontakt mailowy (blog[małpka]simplicite.pl) i podanie danych do wysyłki nagrody. GRATULUJĘ!!!
Oto lista nagrodzonych osób:
1. Teresa Gertz – za wspaniałe sposoby na ekologiczne macierzyństwo:
Na stronę zawędrowałam przypadkiem i wygląda na to, że postaram się czegoś nauczyć (ja, chomik). Staram się natomiast żyć w miarę pożytecznie dla środowiska. W artykule i komentarzach jest mnóstwo sposobów, z których sama korzystam, więc nie będę się powtarzać. Jestem młodą matką 7-miesięcznego bobasa, więc sądzę, że nie dałby mi tyle czasu na pisanie. ;) Chcę za to (bo widziałam, że w komentarzach brakuje) opisać, co ja, jako matka robię by być eko. :)
1. Pieluchy wielorazowe . To król królów. Nowoczesne pieluszki są śliczne i łatwo się je pierze. Mam zestaw, który wystarcza w 100% na zastąpienie pampersów. Zalety takich pieluch są ogromne. Nie zawierają chemii. Nie odparzają. Nie trzeba stosować kremów do pupki. Nie stosuje się do nich płynu do płukania, pierze w 1/2 dozy proszku (ja tak piorę) ale wiem, że kule piorące też można. I można je stosować przy kolejnych dzieciach, albo sprzedać. Ja większość moich pieluszek kupiłam używane. I nie ma TON śmieci, które rozkładają się setki lat!
2. Myjki wielorazowe. Pupkę młodego z grubszych spraw obmywam myjką wielorazową, do której wodę przechowuję w szklanej butelce (czyli żadnych chusteczek nawilżanych!). Myjki piorę razem z pieluszkami.
3. Wielorazowe wkładki laktacyjne. Na początku „drogi mlecznej” zamiast kupnych wkładek laktacyjnych kupiłam oczywiście wielorazowe, często we wzory, jakie mam na pieluszkach ;). Super się sprawdziły. :)
4. Kosmetyki dziecięce. I tutaj – tadaam, pieluszki wielorazowe sprawiły, że nic do pupy nie trzeba, a dzieci kąpię w zaparzonym siemieniu lnianym i w związku z tym nie potrzebujemy ŻADNYCH kosmetyków. Ząbków jeszcze nie ma, uprzedzając pytania, ale już myślę, co by mu zaproponować zamiast chemii :)
2. Agnieszka Trojanowska – za kompleksowe rady i praktyczne wskazówki odnośnie oszczędzania wody:
Pani Kasiu, bardzo spodobał mi się Pani wpis o ekologii i – choć zwykle niezbyt przychylnie patrzę na wpisy we współpracy z firmami – ucieszył mnie wyjątkowo fakt współpracy z Britą. Już kilkanaście lat tamu korzystałam z ich dzbanka filtrującego, (wtedy chyba nie było jeszcze żadnych modeli do wyboru) i nawet udało mi się przekonać do tego moich współlokatorów z czasów studiów – hmm, chyba byliśmy awangardą, jeśli idzie o ówczesne krakowskie standardy studenckie, bo nasza Brita wzbudzała niezwykłe zainteresowanie wszystkich gości, a było ich niemało. ;) W tym roku do dzbanka dołączyła butelka filtrująca Brity i zdecydowanie podniosła jakość mojego życia, bo mogę ją „dotankować” w dowolnym kranie – w pracy, w sklepie, na imprezie, na stacji benzynowej w podróży itp. W domu nie mamy problemów z plastikowymi butelkami, mój mąż pije wodę prosto z kranu, ja jeszcze nie pokonałam swoich wewnętrznych oporów, więc ratuje mnie właśnie filtrowanie. Jest też kilka innych kwestii, które tak nam weszły w krew, że nawet nie myślałam o nich jako o proekologicznych i dopiero Pani wpis mi to uświadomił. :) Np. podczas mycia warzyw i owoców podstawiam garnek pod kran, dzięki czemu, zamiast wpuszczać lecącą wodę prosto w rury, zbieram ją i wykorzystuję do podlewania roślin. Nauczyłam się także mieć kran w kuchni zawsze ustawiony na wodę zimną, ponieważ zauważyłam, że najczęściej taka mi wystarcza – do nalania do garnka lub czajnika, do szybkiego opłukania łyżeczki czy kubka, krótkiego przepłukania rąk. Nie muszę koniecznie w takich sytuacjach puszczać wody ciepłej – wymagałoby to zresztą wlania najpierw kilku litrów zimnej prosto do odpływu, zanim ciepła zdążyłaby dopłynąć do kranu. Ani to efektywne, ani ekologiczne. A dzięki temu, że kran mam zawsze ustawiony na wodę zimną, otworzenie go na kilka sekund (np. szybko ochlapać ręce) nie powoduje od razu włączenia pieca, więc oszczędzam także gaz – to akurat pomysł z bloga Michała Szafrańskiego, który chętnie podchwyciłam :) Jeśli z kolei faktycznie potrzebuję ciepłej wody, to ten początkowy strumień zimnej zawsze ląduje w konewce, a potem w doniczkach – nie jest marnowany. :) Brzmi to może dość skomplikowanie, ale robię to już zupełnie bezwiednie, grunt to mieć na początku przekonanie, że to ma sens i wypracować w sobie ten nawyk.
3. Marzena – za pomysł z listą leków zabieraną do lekarza. Tak proste, a tak efektywne!
1. Wymieniam się ubraniami z mamą i siostrą,
2. Przerabiam i naprawiam ubrania dzieci. Mam dwóch chłopców 7 i 4l. Kupuję im tylko buty, bieliznę i odzież sportową. W tym roku pierwszy raz kupiłam kurtkę. Reszta szafy skompletowana po innych dzieciach (nigdy o nic nie prosiłam, sami dają :)) lub uszyta „upcyklingowo”.
3. Kosmetyki (również dla dzieci) robię sama z własnoręcznie zbieranych ziół. Zawsze mi się marzyło i podglądałam Herbiness w jej działaniach, aż przestałam marzyć i zaczęłam działać. Tak po prostu.
4. Rzuciłam palenie (i jestem z siebie dumna).
5. Staram się nie kupować leków. Chodzimy do lekarza z listą tego co mamy w domu. Ileż miejsca się zrobiło! Zawsze proszę lekarza o leki które mogą używać i dorośli i dzieci, żeby w razie czego mogli korzystać wszyscy członkowie rodziny. Słodkie syropy „wspomagające” leczenie u dzieci wyeliminowałam całkowicie.
6. Wybieram specjalistów zgodnych z moją filozofią bycia eko. Jeśli lekarz: taki który nie daje antybiotyku na wirusy czy zbędnych suplementów, elektryk do popsutego gniazdka: ok, jeśli umie go naprawić a nie wymienić w całości itp .
7. Piję kielecczankę :) prosto z kranu najlepsza.
8. W domu nie ma kupnych słodyczy i jakiejkolwiek żywności z konserwantami lub barwnikami. Żywność kupujemy na wagę lub w opakowaniach bardziej przyjaznych środowisku (np. mleko w worku zamiast kartonu czy butelki.
9. Do pracy dojeżdżam rowerem lub autobusem (kiedyś tylko samochodem). Mam taką zasadę, że proporcja roczna musi zgadzać się z 2:3 (rower:autobus).
10. Nie mam dywanów=rzadziej używam odkurzacza.
Wszystkim Uczestnikom pięknie dziękuję za udział w konkursie, a nagrodzonym gratuluję raz jeszcze! Jeśli uznacie ten tekst za wartościowy, będzie mi ogromnie miło, gdy puścicie go w świat za pomocą poniższego przycisku.