Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Co dla Ciebie oznacza być tu i teraz?

uwaznosc-simplicite

Mam wrażenie, że po początkowym zafascynowaniu tematyką szczęścia, ostatnio przez gazety i blogi przetoczyła się fala zachwytu koncepcją uważności. Takiego swoistego „bycia tu i teraz”. W założeniach jest to cudowna i ze wszech miar godna uwagi idea. Niestety, nie mogłam się pozbyć uczucia, że tematyka ta została bardzo mocno uproszczona i spłaszczona. Dlaczego?

W wielu przypadkach, koncepcja „bycia tu i teraz” sprowadzana jest do: zachwytu lecącym motylkiem, chwili na wypicie kawy czy też wieczornego czytania dzieciom bajki. Oczywiście, nie jest moją intencją deprecjonowanie ważności tych chwil, są one istotną częścią naszego życia, ale nie mogłam pozbyć się wrażenia, że uważność to musi być coś więcej. Bez wątpienia, jednym z najważniejszych składników szczęśliwego życia jest umiejętność delektowania się pozytywnymi doświadczeniami. Ostatnio trafiłam na krótkie zdanie w jednej z książek, które czytam, a napisanej przez profesor psychologii:

„Myśl o delektowaniu się jak o czymś, co ma w sobie element zarówno przeszłości, teraźniejszości, jak i przyszłości. (…) Zarówno przeszłością, jak i przyszłością cieszymy się przecież w chwili obecnej”.

Dokładnie! To jest odpowiedź na moje wątpliwości. Przecież przywoływanie szczęśliwych wspomnień czy też formułowanie planów na przyszłość to również element mojej teraźniejszości. Uwielbiam planować, choćby podróże i głęboko nie zgadzałam się ze stwierdzeniem, że tylko docenianie teraźniejszości (w takim podstawowym pojęciu) pomoże mi budować wewnętrzne szczęście.

Uwielbiam to słowo: delektować się :). Zawiera ono w sobie wszystkie najlepsze skojarzenia i odczucia. Psychologowie twierdzą, że delektowanie się to wszelkie myśli czy też zachowania, które generują, intensyfikują i przedłużają stan radości. Delektowanie się wymaga pewnego spojrzenia z dystansu, czyli świadomego wygenerowania myśli, skierowania jej na właściwy, pożądany przez nas tor, dostrzeżenia tej radości i piękna. Oczywiście, to nie jest proste i łatwiej powiedzieć (napisać) czy zrobić, ale jest to możliwe. Przy odrobinie wysiłku i konsekwencji można nauczyć się świadomie kierować swoimi myślami. Bo nasza świadomość jest przecież nieziemsko zdradliwa, prawda? Chwila nieuwagi i pławimy się w strasznych myślach o nieudanym spotkaniu, kłótni z szefem czy partnerem, rozważając tysiące scenariuszy „co by było gdyby”. To zdradliwa przeszłość. A przyszłość? Zamartwiamy się przecież na zapas ciągle. Albo tylko ja tak mam :). Choć szczerze mówiąc, powinnam napisać: miałam. Bo już tak nie mam. Przynajmniej przez większość czasu nauczyłam się świadomie kierować swoimi myślami. I wiecie co? To chyba najważniejsze doświadczenie i umiejętność, jaką nabyłam w swoim dorosłym życiu. Niesamowite. Bardzo żałuję, że nikt nie pokazał i nie opowiedział mi o tym wcześniej.

Zamiast po prostu reagować na pozytywne doznania, uczę się nimi delektować – świadomie je doceniać, zauważać, intensyfikować i zapamiętywać, co pomoże mi rozpalić radość na nowo, gdy obecna chwila będzie już przyszłością. A Wy?

Co dla Was znaczy „być tu i teraz”?

 

To nie magia – to naukowo dowiedzione metody i profesjonalne ćwiczenia, które pomogą Ci obniżyć stres i lęk.

Otwarta rekrutacja do 3 grup:

  • Stacjonarnie Wawa | popołudnia
  • Stacjonarnie Wawa | poranki
  • Online | popołudnia

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
39 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments