Co wybrać? Wełna czy akryl? Poliester czy poliamid? Czy kaszmir kaszmirowi równy? W serii tekstów, którą dziś zaczynam, postaram się uporać z wszystkimi mitami, które narosły wokół tkanin, a właściwie poprawnie powinnam napisać: wokół materiałów włókienniczych.
Tego typu teksty możecie znaleźć na większości portali kobiecych, ale… no właśnie, ale często są one tylko wersją copy/paste i niestety, powtarzają wiele nieprawdziwych (lub nie do końca prawdziwych) kwestii związanych z materiałami. Oczywiście, łatwiej byłoby mi napisać parę słów, kilka myślników i zgrabnych sformułowań, ale postanowiłam, na tyle ile to możliwe, sięgnąć głębiej. Zebrałam tak dużo materiałów na temat materiałów :), że powstał mi cały cykl tekstów. Mam nadzieję, że będzie dla Was i pomocny, i interesujący.
Podstawowe informacje
Zacznijmy od podstaw. O ile większość z nas doskonale zdaje sobie sprawę i intuicyjnie czuje, czym różnią się materiały naturalne od tych nie naturalnych (np. bawełna versus poliester), to już rozróżnienie tych sztucznych od syntetycznych nie jest takie proste. Przynajmniej dla mnie nie było. Podstawowy podział materiałów, z których zrobione są nasze ubrania to podział na włókna naturalne i włókna chemiczne.
Włókna naturalne:
- pochodzenia roślinnego (bawełna, len, włókno bambusowe i kokosowe, ramia)
- pochodzenia zwierzęcego (jedwab, wełna, sierść królicza)
Włókna chemiczne:
- sztuczne (wiskoza, modal, acetat, lyocell)
- syntetyczne (poliester, poliamid, akryl, poliakryl, elastan, nylon)
Włókna naturalne
Włókna naturalne są dobre dla człowieka, ponieważ nosiliśmy je przez setki, tysiące lat i są one dla nas… naturalne :). Niestety jednak, te włókna również mają swoje ciemne strony i wady, o których, mam wrażenie, rzadko się mówi. W kolejnych tekstach postaram się rzetelnie przedstawić i zalety i wady takich materiałów, jak bawełna czy wełna.
Włókna sztuczne i syntetyczne
Mówi się powszechnie, że włókna chemiczne i sztuczne to „zło”. Ten mit też będę odczarowywać, ale wszystko po kolei. Zwróćcie proszę uwagę, że klasycznym przykładem sztucznego włókna jest wiskoza, powszechnie używana do produkcji ubrań, która przecież ma „dobrą prasę” (nie bez powodu zresztą). Pomieszanie z poplątaniem, prawda? A to wszystko dlatego, że w chwili obecnej powszechnie używamy pewnych pojęć i skrótów, często nie sięgając do źródeł, a mity na zasadzie copy/paste idą sobie swobodnie w internetowy świat. Przede wszystkim, musimy rozróżnić włókna sztuczne i włókna syntetyczne.
Włókna sztuczne (jak przykładowo wiskoza) powstają z naturalnego składnika, jakim jest celuloza drzewna, najczęściej z drzew iglastych, ale czasami również liściastych. Tą celulozę przetwarza się chemicznie i powstaje materiał, który w żadnej mierze nie jest „plastikiem”. O szczególnych właściwościach wiskozy i pozostałych włókien sztucznych będę jeszcze pisać. Natomiast typowym włóknem „z plastiku” są włókna syntetyczne, czyli owiane złą sławą poliestry, poliamidy, akryle itp. Podstawowym składnikiem używanym do ich powstania jest najczęściej ropa naftowa i jej pochodne. Wedle raportów, 30% światowej produkcji materiałów syntetycznych to po prostu plastikowe butelki, a aż 60% przeznacza się na produkcję tkanin właśnie.
Skąd tyle nazw na metkach?
Jakby mało było komplikacji, to na metkach powyższe materiały mają jeszcze inne, obcobrzmiące nazwy, np. materiał o nazwie lyocell możemy spotkać też pod nazwą tencel. Czasami kłopot wynika z tego, że producenci wymyślają i wprowadzają na rynek coraz to nowe rodzaje materiałów, np. modal jest ulepszoną wersją rayonu, który już rzadko pojawia się w składach ubrań. Dodatkowo, zdarza się również, że ten sam materiał dostępny jest pod dwiema nazwami, np. elastan i lycra, czy też wspomniany lyocell i tencel. Rozwiązanie tej zagadki jest proste. Elastan i lyocell to nazwy materiałów jako takich, natomiast lycra i tencel to marki, znaki towarowe, pod którymi sprzedaje się dany materiał. Znacie jakieś inne nazwy tkanin, na które natknęłyście/natknęliście się podczas zakupów? Piszcie proszę, wszystko będziemy sprawdzać i wyjaśniać.
Właściwości materiałów
Poszczególne rodzaje materiałów/włókien wybieramy przede wszystkim z uwagi na ich szczególne właściwości. Mówimy, że bawełna jest przewiewna i pochłania wilgoć, len się gniecie a wełna grzeje. Omawiając poszczególne materiały, będę więc zwracać uwagę na 3 najważniejsze cechy:
- higroskopijność czyli zdolność materiału do pochłaniania wilgoci z otoczenia, a właściwie z naszej skóry, co jest bardzo istotne z punktu widzenia higieny,
- elastyczność, która bezpośrednio wpływa na gniecenie się materiału; materiały o dużej sprężystości/elastyczności mniej się gniotą po prostu,
- wytrzymałość na rozciąganie czyli w uproszczeniu trwałość materiału.
Produkcja tkanin a ochrona środowiska
Jeszcze jedna kwestia. Zbierając informacje, sięgnęłam również do raportów sporządzonych przez organizacje ochrony środowiska. I tu dopiero pojawia się zagwozdka. Okazuje się, że produkcja materiałów naturalnych wcale nie jest taka „naturalna” dla środowiska, a wręcz przeciwnie! Ciężkie jest życie konsumenta, moi drodzy, bardzo ciężkie :). Mam jednak nadzieję, że razem, raz na zawsze dowiemy się, na jakie materiały zwracać uwagę, co warto kupować, a czego unikać, biorąc pod uwagę nasze aktualne potrzeby, i że jakoś wypracujemy rozsądne podejście do tych wszystkich tkaninowych i materiałowych zawiłości :).
Chcesz wiedzieć więcej?
↓↓↓
PEŁNE KOMPENDIUM WIEDZY na temat:
- wełny, moheru, kaszmiru, akrylu
- jedwabiu, wiskozy, modalu, lyocellu, cupro
- bawełny, lnu, ramii, bambusa
- poliestru, poliamidu, elastanu, lycry