Od dawna marzył mi się taki wpis. Same zdjęcia, zero tekstu. I pomyślałam, że ostatni wyjazd do Grecji to doskonała okazja. Mam nadzieję, że wybaczycie mi brak paplaniny i że uda mi się wprowadzić Was w nastrój powolnego, spokojnego popołudnia gdzieś na plaży czy też zagubionej, greckiej mieściny wśród oliwkowych gajów, gdzie mucha baaardzo wooolno lata… :)









Pełnowartościowy przewodnik po greckim Peloponezie już wkrótce… :)
Zadbaj o bezpieczeństwo. Zanim wyjedziesz na wakacje, pamiętaj o ubezpieczeniu.