Jak urządzić biuro w domu? W ogóle urządzać biuro w domu? Zadawałam sobie to pytanie, planując zagospodarowanie przestrzeni na piętrze.
MM potrzebuje biura – to zawsze było dla niego oczywiste. Ja natomiast nigdy nie miałam w domu swojej dedykowanej przestrzeni do pracy i szczerze mówiąc, nigdy wcześniej czułam takiej potrzeby. Gdy mieszkaliśmy w mieście, miałam blisko do swojego biura, gdzie taki własny kącik mam. Wyprowadzając się na wieś świadomie planowałam, że w biurze będzie mnie mało, a pracować będę zupełnie zdalnie, z domu. Plan się udał, ale po 3 miesiącach poczułam, że jednak praca z kanapy czy też kuchennego stołu zaczyna mnie męczyć z wielu powodów – trudno było mi utrzymać dyscyplinę pracy, a i mój kręgosłup zaczynał się buntować. Na próbę korzystałam z biurka i fotela MM pod jego nieobecność, aż zdecydowałam, że potrzebuję własnego.
Zatem, na górze stanąć miały dwa biurka z fotelami biurowymi, ale to nie wszystko. Od samego początku przestrzeń na piętrze miała być też miejscem na przechowywanie naszych biurowo-hobbistyczno-edukacyjnych rzeczy oraz posiadać miejsce wypoczynku – duży, wygodny fotel do czytania z podnóżkiem. Początkowo planowaliśmy podwieszane fotele, ale choć obłędnie wyglądają – nie spełniałyby naszych potrzeb. Piękna funkcjonalność ponad czystą estetykę.
Miejsce do pracy
Nasze miejsca do pracy są bardzo proste – wygodne, optymalnie duże biurko + wygodny fotel biurowy. Obojgu nam wystarczy do pracy laptop plus dosłownie kilka podręcznych rzeczy, dlatego biurka nie muszą być bardzo duże. Moje ma wymiary 100/55, a MM 100/50. Gdybym na co dzień musiała rozkładać na stole segregatory pełne akt (rodem z amerykańskiego serialu o prawnikach) to z pewnością szukałabym sposobu na zmieszczenie dużo większego blatu. Oba nasze biurka mają też szuflady na podręczne rzeczy. Moja jest mniejsza, bo jestem bardziej minimalistką. ;) Nad biurkiem (i w szafce) wygospodarowałam sobie odrobinę miejsca na inspirujące grafiki, zdjęcia czy cytaty. Przyklejam je papierową taśmą, co sprawia, że mogę wymieniać w miarę potrzeby nie niszcząc powierzchni.
MM zależało też na podnóżku i lampce biurkowej, co bardzo poprawia ergonomię miejsca pracy, ale sama póki co jeszcze nie czuję takiej potrzeby, bo przed komputerem spędzam jednak mniej czasu i głównie pracuję przy świetle dziennym (może jesienią rozważę zakup). Lampka MM ma wbudowane gniazdko usb (wygodne ładowanie telefonu, który jest dla niego ważnym narzędziem pracy). Niestety, nasze telefony nie mają funkcji ładowania bezprzewodowego, a szkoda. Zawsze to jeden kabel mniej. Zgodnie z ergonomią miejsca pracy powinien mieć lampkę z lewej strony (jako praworęczny), ale MM jest buntownikiem i stwierdził, że wygodniej mu z lampką z prawej. Jak w każdym biurze i u nas problematyczne są kable. Część udało się wypuścić na zewnątrz, ale nie wszystkie. Z uporządkowaniem tych, co pozostały świetnie radzi sobie pudełko na kable ROMMA.
Fotel mamy za to identyczny. Najpierw kupiłam taki sobie, ale MM mi pozazdrościł, bo jest naprawdę mega wygodny, co jest dla nas obojga priorytetem. Ma kompensujący przeciążenia mechanizm przechylania, który zachęca do ruchu i poprawia krążenie, a dodatkowo możemy regulować wysokość, głębokość siedziska (to dla mnie ważne) i oparcie, zapewniając maksymalny komfort. W tej samej serii IKEA jest też dostępny stołek do siedzenia/stania, który ma regulowaną wysokość oraz kręci się i przechyla we wszystkich kierunkach, a tym samym wzmacnia mięśnie tułowia, odciąża kręgosłup i poprawia postawę. Kusił mnie, ale obawiałam się braku oparcia. Gdyby ktoś chciał sprawdzić i opowiedzieć o wrażeniach – model nazywa się TROLLBERGET IKEA.
Spis rzeczy widocznych na zdjęciach:
Moje (po lewej)
- biurko – Mleko Living (pojedynczy egzemplarz na zamówienie)
- krzesło – ALEFJÄLL, IKEA
- podkładka – NAP
- podnóżek (fotel) – STRANDMON, IKEA
MM
- biurko – nie pamiętamy producenta
- krzesło – ALEFJÄLL, IKEA
- podkładka – SKRUTT, IKEA
- podnóżek – DAGOTTO, IKEA
- lampka – NYMÅNE, IKEA
Miejsce do przechowywania
Na szczęście oboje nie mamy pokaźnej kolekcji książek czy innych rzeczy, które normalnie przechowuje się w biurze/salonie, ale kilka półek jest nam potrzebnych. Dla mnie, żeby schować dokumenty, książki, rzeczy związane z hobby (włóczka + druty, czy pędzle + blejtram) i odrobinę elektroniki (mikrofon do nagrywania podcastów, aparat fotograficzny itp.). Dla MM, żeby mieć gdzie trzymać mnóstwo elektroniki, dokumenty czy inne super ważne rzeczy, które nie wiem do czego służą. ;) Zrobienie zdjęć było dla niego koniecznym, zewnętrznym bodźcem do (wreszcie!) uporządkowania szafki. Efekt jest tak piękny, że aż pokusiłam się o pokazanie Wam zdjęć PRZED/PO. :) U mnie widzicie tylko efekt PO, ponieważ niezbyt wiele różni się od pierwotnego.
Zamiast typowych szafek biurowych wybraliśmy model IVAR IKEA. Szafki są z surowego drewna, które pięknie się wybarwia z czasem, ale rozważam też ich pomalowanie lub zaolejowanie. Środek można bardzo łatwo zaaranżować do swoich potrzeb, wykorzystując również wnętrze drzwiczek. Ważne było dla mnie, aby szafki były powieszane, a nie stały na podłodze. Po pierwsze, daje to efekt lekkości we wnętrzu, a po drugie znacząco ułatwia sprzątanie! A ja lubię sobie poupraszczać. :)
Mój klucz do sprawnego przechowywania jest dość prosty. Po pierwsze, należy zredukować liczbę naprawdę potrzebnych rzeczy (napisałam o tym całego bloga i książkę ;)). Po drugie, pozostałą liczbę zagospodarować przy użyciu odpowiednich narzędzi. WAŻNE – narzędzia do przechowywania (kosze, pudełka itp.) dopasowujemy do posiadanych rzeczy, nigdy odwrotnie. Ulubiona IKEA jest mistrzem, jeśli chodzi o dostępność rozwiązań do przechowywania, ale łatwo się pogubić i kupić to, co akurat wydaje się ładne, zamiast tego, co faktycznie akurat nam potrzebne.
Dlatego sama zaczynam urządzanie szafek od zdefiniowania potrzeb:
- Jakie rzeczy potrzebuję tam schować?
- Które rzeczy potrzebuję mieć najczęściej pod ręką?
- Jaki sposób przechowywania będzie najlepszy dla tych rzeczy? – przykładowo, do przechowywania dokumentów wolę pudełka, które mieszczą format A4, niż stojące segregatory, a MM woli perforowaną tablicę do zawieszenia swojej elektroniki, niż chowanie jej w pudełku
- Jakie rozwiązania/narzędzia już mam? – jak widzicie, niektóre moje pudełka czy kosze IKEA mają już kilkanaście lat!
- Jakich narzędzi nie mam i rzeczywiście potrzebuję?
Dopiero po odpowiedzeniu sobie na te pytania oraz wymierzeniu szafek, szukam odpowiednich pudełek, koszy itp. Urządzając i porządkując szafkę, którą widzicie na zdjęciu, po przewiezieniu rzeczy po przeprowadzce, uświadomiłam sobie, że potrzebuję tylko dwóch nowych kartonowych pudełek na dokumenty. Są to pudełka na samej górze. Po lewej trzymam dokumenty firmowe, które aktualnie mam w domu, a po prawej dokumenty domowe. Uprzedzając pytania, nie trzymam w domu na stałe żadnych akt klientów czy innych wrażliwych danych firmowych. Są one przechowywane w biurze, z zachowanie odpowiednich procedur bezpieczeństwa, choćby związanych z RODO.




Spis rzeczy widocznych na zdjęciach:
MM
- szafka IVAR, IKEA
- czarne pudełka TJENA, IKEA
- czarne segregatory TJENA, IKEA
- białe pudełko SOCKERBIT, IKEA
- przezroczyste pudełka SAMLA, IKEA
- tablica perforowana z akcesoriami SKÅDIS, IKEA
- pojemnik na kable ROMMA, IKEA
Moje
- szafka IVAR, IKEA
- białe pudełka TJENA, IKEA (na górze)
- białe wiklinowe kosze IKEA (mają ok. 10 lat!) – ten model nie jest już dostępny, ale podobny nazywa się BRANÄS
- białe pudełka z okuciami IKEA (mają 15 lat!) – ten model nie jest już dostępny, ale podobny nazywa się FJÄLLA
- drewniane pudełko (dostałam w nim jakąś przesyłkę kiedyś)
Miejsce do odpoczynku
Chcieliśmy bardzo, żeby piętro było też miejscem, gdzie można wyciągnąć się z książką na wygodnym fotelu. Uszak STRANDMON był pierwszym meblem, który trafił do tej przestrzeni. Każdy, absolutnie każdy, kto w nim siedział może zaświadczyć, że jest niesamowicie wygodny. Podnóżek był obowiązkowy. Szukam jeszcze niebanalnego stolika kawowego, żeby móc odłożyć książkę czy filiżankę kawy. Normalnie kupiłabym jeszcze lampę, którą warto mieć w miejscu do czytania, ale przemyśleliśmy to na etapie projektu. Mamy bardzo dobre górne światło kierunkowe, a przy tych oknach i tak z reguły czytam w świetle dziennym. Rozrywkowym bonusem jest huśtawka DIY, którą zrobiliśmy z kawałka deski, która została na budowie i mocnego sznurka. Wytrzyma 150 kg obciążenia i daje mnóstwo radochy. :)
I jeszcze kilka ujęć z naciskiem na widok za oknem. Dostałam wiele pytań na Instagramie, czy ten widok mnie nie rozprasza… wręcz przeciwnie – ogromnie relaksuje nawet w ogromnie stresujących chwilach.
Oto mój, bardzo prosty sposób na urządzenie biura w domu. Miks prostoty oraz pięknych i pożytecznych rzeczy. Jak wyglądałoby Wasze wymarzone miejsce do pracy?
Tekst powstał we współpracy z moim wieloletnim blogowym Partnerem – marką IKEA. Dodatkowe inspiracje dotyczące urządzenia wielofunkcyjnego domowego biura znajdziecie tutaj oraz tutaj.
Piękne biuro, zazdroszczę takiego widoku! Choć też mam dużo drzew za oknem, najbardziej relaksuje mnie śpiew ptaków :) Używam dodatkowego monitora i myszki do laptopa, co zwiększa ilość kabli, ale staram się zachować względny porządek :D Mam też szklany stół – czasem jest zbyt chłodny do pracy (zimno mi w ręce).
Pozdrawiam!
Dzień dobry, jak rozwiazaliście kwestię ogrzewania w tym pokoju?
Na zdjęciach widać coś dziwnego w podłodze. :) To jest ogrzewanie kanałowe, czekamy jeszcze tylko na wierzchnią kratkę maskującą.
Czy w upalne lato wasza „szklana ściana” będzie wymagać przyciemnienia lub częściowego zasłonięcia? Na zdjęciu widać sporo słońca w pomieszczeniu. W moim mieszkaniu od takiego właśnie nasłonecznienia momentalnie robi się goręcej. Temperatura dochodzi do 30st.C.
Nie. Mieliśmy bardzo upalny czerwiec i oczywiście góra się nagrzewa bardziej (na parterze przy zamkniętych oknach jest bardzo przyjemnie), ale nie zamierzamy na razie w żaden sposób zasłaniać.
Wygodnie Wam z takimi wysokimi blatami? Mi najlepiej się pracuje kiedy mam blat na tej samej wysokości co podłokietniki od fotela
Ja się muszę wsunąć z krzesłem – jest mi niewygodnie z niższym blatem – musiałabym wtedy zrezygnować z podłokietników.
Mam bardzo podobnie, jeśli chodzi o wygodę siedzenia przy biurku :)
Piękna rzeźba Chopina – czy jest gdzieś do kupienia?
Nie, rzeźba to nagroda, którą odebrałam za działania na rzecz Szlachetnej Paczki. Z tego, co pamiętam, jest tylko kilkanaście lub kilkadziesiąt egzemplarzy rzeźby.
Piękna nagroda! I bardzo pasuje do wnętrza :-) Z wielkim podziwem i przyjemnością patrzę na Wasz dom – wymarzone miejsce do pracy i na relaks ❤️
Idealne miejsce i widoki – fotele też są piękne!
My myślimy o zamianie garderoby/graciarni właśnie na biuro.
Przepiękny jest ten dom :) Czy planujecie położyć jakieś podkładki pod krzesła? A może te kółka są z jakiegoś tworzywa, które nie zniszczy podłogi? Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy na temat domu i życia na wsi. :) Bardzo mnie interesują Twoje spostrzeżenia na ten temat pod kątem pór roku:) W przyszłości też chyba ucieknę z dużego miasta na wieś, ale mam trochę obawy przed zimą. Pozdrawiam!
Dziękuję. :) Nie, podkładek nie planujemy. Na podłodze mamy bardzo twarde panele – wybieraliśmy je pod kątem odporności na zwierzakowe pazury. :) Myślę, że z krzesłami też sobie poradzą. ;)
Ah wreszcie biuro do autentycznego pracowania. Lubię oglądać różne aranżacje wnętrz. Niestety zwykle w biurach widzę piękne krzesła, na których nie sposób usiedzieć kilku godzin przy biurku ;) Owszem, ładne to i inspirujące, ale z wygodą ma niewiele wspólnego ;)
To prawda! Instagram króluje, jeśli chodzi o piękne aranżacje, w których zwyczajnie nie da się pracować. :)
Macie racje dziewczyny! :)
Twoje biuro to sztos! Mnie do pełni wygody w Twoim uroczym krześle brakowałoby regulowanych podłokietników, jej jak one zmieniły jakość mojej pracy! ;) I jeszcze potrzebowałabym drukarki w domowym biurze, mimo, że w tym głównym poza domem ją mam, to w domowym też niezwykle często się przydaje. Wy Kasiu nie potrzebujecie takiego sprzętu, czy dopiero planujecie?
Nie potrzebujemy. :) Drukarkę i skaner mamy w biurze (są głównie do użytku naszych Klientów), a raczej staramy się ograniczać wszelkie wydruki, choć wiadomo, że nie zawsze się da. W każdym razie, gdy nie mam drukarki pod ręką, robię się kreatywna. ;)
Cudowne biuro i ten widok z okna!!! <3 A fotel faktycznie bardzo wygodny (mam żółty, muszę jeszcze tylko dokupić podnóżek :)).
Na podnóżek nalegał MM, ale bardzo poprawia komfort, przyznaję. :)
Cześć,
Ale malutkie to biurko. Dla mnie nawet takie metr na dwa metry byłoby za małe :D nie mam wielu rzeczy, po prostu lubię przestrzeń :D za to okna macie ekstra! Pozazdrościć.
Pozdrawiam,
Kasia
Też sporo pracuję w domu, ale mam pełno papierów, książek, dwa monitory, więc miejsca potrzebuję dużo. Psuje mi się mój fotel, trzeba by nowy, ale nie mam pomysłu jaki, żeby dobry na kręgosłup był i nie zrujnował budżetu. Za duży wybór tych rzeczy jest. Mam biuro u góry, pod skosem siedzę, ale podczas upałów schodzę do salonu, instaluję się na stole i tam mam widok na wielką lipę przez duże okno tarasowe.
Takie małe miejsce, a tak wiele pomieści i wygląda całkiem niepozornie :)
A ja sobie postanowiłem kieeedyś (wyprowadzając się z domu rodzinnego znaczy), że nic co przypomina biurko w moim domu nie postanie ;) bo komputer ma mi się wyłącznie kojarzyć z relaksem (a poza tym w dwu pokojowym mieszkaniu biurko by mi szpeciło salon ;) ). No ale ja nie pracuję przy komputerze – w sensie, że siedzenie przy komputerze to nie moja praca zarobkowa, a że i tak siedzę przy nim prawie cały czas jak jestem w domu, to swoją drogą :P W każdym razie biurka nie mam, ale bez stolika pod komputer przysuwanego do kanapy to się nie obeszło ;) chociaż i tak przez większość czasu trzymam laptopa na kolanach (na takim „stoliku” na kolana).
Mnie najbardziej urzekł piękny widok z okna… ;-)
Cudowny kącik do pracy, zazdrościmy! Nieziemski i uspokajający widok za oknem, drewniany stolik i wygodny fotel. Do tego kubek parującej kawy i można pracować zdalnie i nie ruszać się stamtąd nawet o krok! :)
A co to za głowa na Twoim biurku? Taka ozdoba?
Nie, rzeźba to nagroda, którą odebrałam za działania na rzecz Szlachetnej Paczki. Z tego, co pamiętam, jest tylko kilkanaście lub kilkadziesiąt egzemplarzy rzeźby.
Ale zazdroszczę Ci tego pięknego biura. Sama jestem na etapie tworzenia naszego nowego biura w naszym mieszkaniu i chyba zaczerpnę kilka inspiracji z Twojego :)
A bardzo proszę!
Mnie się nie podoba, poniewaz jest za male.
Kasiu, bardzo piękne wnętrze, ale wiesz o czym pomyślałam oglądając wnętrza szafek? Idealna wskazówka dla złodzieja gdzie ma szukać dokumentów, gadżetów etc. Pozdrawiam :)
Ikea rządzi! Jestem za! :) Świetne biuro, proste i bez zbędnych rozpraszaczy! Ale ten widok za oknem to ja nie wiem czy za bardzo by mnie nie relaksował ;) Gratuluję!
Skąd podnóżek? Nie zauważyłam informacji w tekście, a szukam odpowiedniego już od dawna, bez efektu :/ ten wygląda spoko i mógłby się sprawdzić
Proszę, powiedz, na jaką stronę świata wychodzą te duże okna? Jestem nimi zachwycona, zamierzamy wybudować dom z podobnymi dużymi przeszkleniami, tylko że w naszym przypadku wypadłyby na południe, a tymczasem u Ciebie jest tak piękne światło w pomieszczeniu…..
Bardzo ładne biuro; mi się marzy mieszkanie (a jeszcze lepiej dom) z oknami do podłogi; tylko dodałabym bambusowe albo drewniane rolety (widziałam na jakimś filmie, nie wiem czy by się sprawdziło na co dzień).
Podziwiam że umiecie się dogadać co do wystroju i ilości przedmiotów; mój mąż to straszny zbieracz; woli dostawić kolejną szafkę niż zastanowić się czy potrzebuje 30 spranych t-shirtów „na działkę” (ma ich ponad 60, kiedyś policzyłam z ciekawości) i 10 par dżinsów „w razie czego” (nosi jakieś 2-3 pary reszta zalega w szafie). Co gorsza zbiera też np urządzenia do odbioru tv satelitarnej. Na nic moje tłumaczenia że technologia idzie do przodu i zanim wszystkie zużyje to na pewno ktoś wymyśli coś lepszego.
No i jak tu pracować kiedy za oknem taaaki widok :) Piękna aranżacja, bardzo do mnie przemawia. Nie tylko pracować tam można, świetnie!!
Inspirujące wnętrze, zwłaszcza duże okna i prześwit. Ciekawi mnie jak wygląda funkcjonowanie w biurze latem? Czy skoro jest ono na poddaszu, nie jest Ci tam zbyt parno?
Też mam biuro na poddaszu i przyznam, że latem częściej korzystam z salonu na parterze.
to jest pięknie przemyslane, widać, że ręka architekta, ja korzystałam z terczynskadesign.pl, ale nie mam takiego pięknego domu :) mieszkanie
Kasiu czym się kierowałeś przy wyborze podłogi na piętrze. Czy świadomie zrezygnowałaś z podłogi drewnianej?
Tak, ze względu na psy.
To bardzo ważne aby biuro było praktyczne i abyś się w nim wygodnie czuła. W końcu spędzisz w nim codziennie wiele długich godzin.
Mam pytanie – na jaki kierunek świata skierowane są te okna fasadowe?
Tez mam taka ścianę przeszklona :) moim zdaniem to fajnie inspiruje i pobudza do kreatywności, no i pięknie wygląda :) Nam akurat pracownie jak i całe wnętrze mieszkania urządzało biuro Architetto, bo my nie mieliśmy jakiejś wspólnej wizji :)
Ciekawa aranżacja domowego biura i ten widok za oknem:) Pomimo, iż pracujemy w domu należy przestrzegać zasad ergonomii, ale także wymogów związanych na przykład z RODO. Możliwe, że mamy do czynienia z wrażliwymi danymi, które należy odpowiednio przechowywać i niszczyć, nie wolno ich wyrzucać do domowego kosza. Warto zaopatrzyć się w niszczarkę osobistą niewielkich rozmiarów. Na naszym blogu publikujemy rożne informacje dotyczące rodzajów niszczarek czy wymagań dotyczących stopnia tajności dokumentów.
A gdzie macie drukarkę? Bo to u mnie problem – gdzie umieścić taki „kloc”. Czy wogóle nie drukujecie?
Pokój biurowy w domu to miejsce, w którym, jeżeli pracujesz zdalnie, będziesz spędzał kilka godzin dziennie. Dlatego aranżacja tego pomieszczenia musi sprzyjać kreatywności oraz możliwości skupienia się. Ważne, abyś czuł się w tu swobodnie i komfortowo.