Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Wprowadź wizualny minimalizm do swojego wnętrza

Wizualny minimalizm to odpowiedź na wizualny bałagan, gdy nie masz dużo rzeczy, a wnętrze wydaje się zabałaganione. Poznaj proste sposoby, jak to zmienić. Niektóre pewnie są Ci znane intuicyjnie, ale kilka może zmienić zasady gry.

W świecie, który nas tak okrutnie przebodźcowuje na każdym kroku, warto, by nasz dom był miejscem ukojenia, uspokojenia. W zależności od tego, które zmysł masz najbardziej wyczulony, możesz wprowadzić elementy, które będą Cię koić. Dziś zajmę się zmysłem wzroku, ponieważ jest on dość silny u większości ludzi.

 

Po co wprowadzać wizualny minimalizm?

  • Wizualny bałagan powoduje stres – nawet, gdy teoretycznie masz posprzątane, to będzie Ci się podświadomie wydawało, że ciągle jest coś do zrobienia.
  • Wizualny bałagan kradnie Twój czas – w wizualnym nadmiarze trudniej znaleźć potrzebną rzecz, mimo że pozornie wiele rzeczy jest na widoku.
  • Wizualny bałagan powoduje zmęczenie – dając odpocząć swoim oczom od nadmiaru bodźców i Ty odpoczywasz.

 

Jak wprowadzić wizualny minimalizm?

  • Oczyść wszystkie widoczne poziome powierzchnie.
  • Grupuj przedmioty.
  • Zadbaj o przestrzeń negatywną.
  • Zadbaj o konsekwentną kolorystykę wszystkich widocznych rzeczy.

 

Oczyść wszystkie widoczne poziome powierzchnie

Schowaj wszystkie zbędne rzeczy. To nie znaczy, że zupełnie nic nie może stać na blacie, ale ograniczenie liczby rzeczy leżących na poziomych powierzchniach jest super efektywne i naprawdę czyni wizualne cuda. Mam tu na myśli nie tylko te oczywiste powierzchnie, jak blaty w kuchni, blaty szafek czy podłogę, ale też przykładowo górę szaf czy wysokich szafek.

Przemyśl też, czy nie warto niektórych stojących rzeczy powiesić na ścianie. Zdjęcia czy obrazki w grupach będą wizualnie lepiej wyglądały powieszone, niż stojące na półce, ale wieszać można też inne rzeczy – lampy, biżuterię, dekoracje itp.

Grupuj przedmioty

Te rzeczy, które mają zostać na widoku, grupuj! Wizualnie rzeczy (dekoracyjne lub nie) dużo lepiej wyglądają w grupach, niż luźno rozstawione. Dla ludzkiego postrzegania symetrii najlepiej działa reguła „3”. Spróbuj ustawić rzeczy w trójkach i zobacz, jak wyjdzie.

Podobnie działa podarowanie rzeczom wspólnej „podstawki”. Najlepiej działają tace wszelkiego rodzaju. Od razu wizualnie czujemy większy porządek, mimo że liczba rzeczy się nie zmienia!

Zadbaj o przestrzeń negatywną

W sztuce przestrzeń negatywna to obszar wokół głównego obiektu, który pozostaje wolny, niezajęty. Jest tak samo ważna, jak główny obiekt, a czasami nawet ważniejsza. Przestrzeń negatywna poprawia kompozycję obrazu czy fotografii, daje oddech – wykorzystaj to w swoim wnętrzu!

Zadbaj o konsekwentną kolorystykę wszystkich widocznych rzeczy

Konsekwentna kolorystyka nie oznacza wcale neutralnej czy jasnej kolorystyki. Na zdjęciach widzisz moje mieszkanie i moje poczucie estetyki w kontekście kolorów, ale to nie oznacza, że nie można wprowadzać mnóstwa intensywnych kolorów we wnętrzu. Rób to, byle konsekwentnie. Jeśli do biało-szarego pokoju kupisz trzy duże czerwone kosze – będą pasować, ale będą przyciągać Twój wzrok w pierwszej kolejności, czy tego chcesz, czy nie. Im mniej ostrych kolorystycznie elementów, tym więcej spokoju dla Twoich oczu. Jeśli jednak masz ściany, meble i dodatki w mocnych kolorach, kolejny mocny kolor wprowadzony konsekwentnie nie będzie już miał takiego efektu.

Domowy minimalizm w praktyce

Zeszyt ćwiczeń | wyd. II

Wizualny minimalizm – jeszcze kilka wskazówek

  • Zwróć uwagę na plakaty ze „słowami” czy „sentencjami” – jeśli masz ich dużo to tracą swoją moc i zaczynają wizualnie męczyć.
  • Rozważ duże elementy dekoracyjne, zamiast wielu małych.
  • Pochowaj lub pogrupuj kable – wiadomo.
  • Zorganizuj efektywną „strefę zrzutu” w przedpokoju.
  • Pozbądź się opakowań produktów, zwłaszcza tych trzymanych na wierzchu, a przelej, przesyp je do dedykowanych pojemników.

Dbasz o wizualny minimalizm w swoim wnętrzu? Masz swoje sposoby?

Sprawdź Także

3.6 19 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
guest
27 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
emkatov

Kocham minimalizm, znam te wszystkie triki i namiętnie stosuję (utrzymywanie porządku mnie relaksuje, można uznać to za moje hobby), ale jak utrzymać ten stan mając męża, który relaksuje się wieszając wszystkie możliwe ubrania na krzesłach po powrocie z pracy i 4-letnie dziecko rozrzucające po całym mieszkaniu zabawki? ;(

Grażyna

Mam podobnie, mój mąż to Chomik, uwielbiający rzucać brudne skarpetki/bluzy pod/na kanapę. Autentycznie on może coś znaleźć tylko jak ma wszystko na wierzchu a ja wprost przeciwnie jak mam schowane na miejsce. Dzieci: 6 i 10 lat jak to dzieci… Z zabawkami pomagają u mnie pudła na zabawki i zasada nie sprzątniesz to chowam na tydzień/miesiąc do piwnicy (oczywiście po uzgodnieniu tego wcześniej z dzieckiem). Z minimalizowaniem zabawek działa sprzedaż i przekazanie pieniedzy ze sprzedaży na nowe zabawki (a że stare sprzedają się za ułamek ceny zakupu to robi się troszkę więcej miejsca). Pocieszające jest jedno z biegiem lat dzieci zaczęły lubić porządek i starsza córka potrafi bez próśb posprzątać wszystkie swoje ubrania i poukładać jej jak Marie Kondo :) Nawet mąż czasem coś schowa :) Sprzątanie/ograniczanie liczby rzeczy trwa od 2019 i cieszę się małymi sukcesami, choć droga przede mną jeszcze daleka.

Patrunia

Tak bardzo mi tego brakuje i nie potrafię tego zrobić. A nadmiar już tak mnie zmęczył, że mam ochotę po prostu wszystko wyrzucić. Być może nie potrafię znaleźć sposobu żeby to wszystko raz i porządnie uporządkować chociaż czytam Cię na bieżąco. Twoje wnętrze jest piękne i bije z niego spokój, zarówno w domu jak i w przystani :). Pozdrawiam

Daga

Odkryłam, w zeszłym roku, biel na ścianach! Uwielbiam. Do tego dodatki typu kapa, poduszki, pufy, krzesła w szarości, wszystkie doniczki białe….. kolory u mnie to książki , ceramika w witrynie i magnesy na tablicy. Niestety, ciężki/ciemny kolor mebli, masywne psują efekt, ale gdyby było moje ,nie wynajęte , urządziła bym zupełnie inaczej. Na podłodze rządzą kocie zabawki, budki, pudla …..

Piotr

Tak bardzo potrzebowałem w tym czasie właśnie takiego tekstu – o estetyce, spójności, minimalizmie we wnętrzach mimo, że w blogowych czeluściach jest oczywiście sporo na ten temat. Wszystko to jest mi bliskie, ale ciszę się niezmiernie z tego tekstu. Lubię czytać Pani wpisy – zawsze są dla mnie ogromną inspiracją do działania oraz szukania harmonii, nie tylko w sferze materialnej, ale coraz częściej duchowej, za co serdecznie dziękuję. Zdjęcia są przepiękne!

Estera

Genialny tekst! Cały czas nad tym pracuję i bardzo cieszą mnie efekty! :) Mogę podzielić się z Wami jeszcze dwoma sposobami, które ostatnio bardzo mi się sprawdziły:
1) Pudełka na kosmetyki w łazience- mamy mikro-łazienkę. Mimo, że używamy naprawdę niewiele kosmetyków i stały na jednej tacce obok umywalki, to ciągle mi to wizualnie przeszkadzało. Teraz wszystko jest pogrupowane w 2 estetycznych pudełkach. Taka drobna zmiana spowodowała totalny zachwyt nad łazienką, bo bez wysiłku udaje nam się trzymać w niej porządek!
2) Sezonowość dodatków- kocham świece i ceramikę. Niby nie mam tego zbyt wiele, ale postanowiłam to co mam zwyczajnie podzielić. Część rzeczy ozdabia komody i parapety, a część czeka na swój czas w pudełku w szafie. Dzięki temu nie wyrzuciłam tego co mi się podoba tylko dlatego, że mam ochotę zredukować ich ilość, bo to nie ma sensu.
Pozdrawiam! :)

Kasia

Fajnie,że o tym napisałaś:
AD 1. Mi tak bardzo przeszkadzały kosmetyki przy umywalce, że przy przeprowadzce do domu postanowiłam mieć prawie wszystko w szafce. Na umywalce tylko mydło i żel do mycia twarzy.
AD 2. Bardzo lubię sezonowość w dodatkach. U mnie są to świece i poduszki na kanapie w salonie. Wnętrza mam w spokojnych kolorach a te dodatki są różne i zmieniam je wraz z nastającymi porami roku/ świętami itp. Takie zmiany wprowadzają powiew świeżości do wnętrz a kiedy się opatrzą to łatwo je zmienić.

Grażyna

Ja po lekturze tego tekstu zrobiłam wreszcie wizualny minimalizm na otwartej półce z kosmetykami w łazience. Odpowiedziałam sobie uczciwie na pytanie „czego używam codziennie?” a resztę schowałam do szafki. Na wierzchu zostały: dezodorant, grzebień,2 kremy, mydło, pasta i szczoteczka do zębów+pudełko z biżuterią :) Jaka miła odmiana od razu lżej! Może w ogóle zliwidują tą pułeczkę? Dzięki za tekst. Redukowanie i sprzątanie wciąga ale od czasu do czasu potrzebny dodatkowy impuls do działania.

Estera

Super, gratulacje! Dla mnie likwidacja łazienkowej półeczki sprawdziła się świetnie, zawsze możesz spróbować :)
Teraz mamy właśnie tylko te 2 pudełeczka z kosmetykami i innymi rzeczami używanymi codziennie, a cała reszta chemii i zapas papieru toaletowego zmieścił się w szafce pod umywalką. W naszym przypadku jest to bardzo praktyczne, bo sprzątanie łazienki zajmuje chwilkę. No i ładnie wygląda :D

Grażyna

Dziś usunęłam półeczkę, jest super!

wendigo

Ja też ze wstrętem wspominam porozstawiane wszystko w łazience „żeby było pod ręką” ;) W końcu u Marie Kondo przeczytałem, że to wcale nie musi być pod ręką, a schowanie/wyjęcie tego wcale nie zajmie dużo czasu. I to prawda, teraz chowam prawie wszystko po użyciu i rzeczywiście przetarcie pianki do golenia, maszynki, czy tubki z pastą do zębów i włożenie ich do szafki nie zajmuje prawie nic, a wizualnie łazienka wygląda 1000x lepiej i szybciej się sprząta :)

wendigo

O, mój ulubiony temat :) To wszystko prawda, o wiele lepiej się odpoczywa w pustych przestrzeniach i staram się zachowywać wizualny porządek. Świetny pomysł z podstawkami, tego nie znałem, wypróbuję! :)

Mia

Czy pisząc ten tekst opierałaś się na jakiś badaniach naukowych (jeżeli tak, to czy możesz je tutaj podać) czy to są tyko Twoje przemyślenia?

Joanna

Moi teściowie ostatnio przy okazji remontu sypialni urządzili sobie garderobę. Po prostu wydzielili część pokoju ścianką działową z drzwiami i tam upchnęli wszystkie ubrania, szpargały itp. Teraz w sypialni jest tylko łóżko, szafki nocne, telewizor i stół z roślinami doniczkowymi. Wrażenie czystości i porządku jest niesamowite, ale na to trzeba mieć pewnie większe wnętrza. Natomiast zgadzam się z opinią, że pokój czterolatka to koszmar każdego minimalisty.

Anna

Czesc, pozwole sie nie zgodzic z ostatnim zdaniem 🙂 Mam dwoch synow 2 lata i 3,5. Nauczylam starszego ze jak chce bawic sie w inna zabawe a na dywanie/stole jest cos innego to trzeba to posprzatac by zrobic miejsce na nowa zabawe. Maly robu to co brat. Dodatkowo rotuje im zabawki co 3 tygodnie. Po prostu wymieniam im zabawki i jedna partie chowam na strych a druga „nowa” sie bawia. Na wierzchu maja zabawki pogrupowane kazde na 1 polce (kallax). Pudelko z lego, pudelko z pociagami, kasztany, karty trojdzielne itp. Mniejsze elementy na drewnianych tacach i plecionych koszyczkach. Kazda zabawka, pomoc edukacyjna ma swoje miejsce. Rysoraki na poleczce z ikea a pod nia zrobiony przeze mnie znak drogowy parking do parkowania tych wiekszych. Moze to kwestia temperamentu moich dzieci a moze to to ze maja malo zabawek i je im rotuje. Nie wiem ale to dziala :)

Iza

Dla mnie najważniejszy jest minimalizm estetyczny w kuchni. Na blacie stoją tylko czajnik i toster z tej samej serii, pasującej do całokształtu kuchni, postawka na pieprz i sól, ewentualnie doniczka z ziołami. Poza tym nie mam zbyt wielu ozdób w mieszkaniu, jedyne stojące to doniczki z roślinami, na ścianie 3 ramki ze zdjęciami z wakacji (w podobnej kolorystyce). Lubię mieć „czysto” :D

wendigo

W kuchni to mi akurat najtrudniej zachować taki minimalizm :D ale też się staram ;)

BeStyle

Minimalizm we wnętrza najbardziej kojarzy mi się z tradycyjnym japońskim wystrojem. Marzy mi się minimalistyczny domek na uboczy inspirowany kulturą japońska z futonami do spania i matami tatami, bez zbędne elektroniki… miejsce gdzie można usiąść bez jakikolwiek rozpraszaczy.

Ewa

To prawie jak u nas. Apartament Orient w Gołuchowie 😀

Ola

Cześć, a mozesz powiedzieć skąd taka piekna tapeta?

Marysia

Ja też bardzo lubię prostotę oraz minimalizm. Według mnie zagracone przestrzenie nie są estetyczne, dlatego lepiej inwestować w tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Przykładowo w moim salonie znajduje się kanapa, telewizor, stolik oraz komoda. Jeśli chodzi o dodatki to postawiłam na rośliny.

Bolero

Bardzo podobnie jak u mnie, z tym, że ja nawet pozbyłam się telewizora w ostatnich latach. Niebieskie światło bardzo mnie męczyło, co zauważam teraz kiedy już tego światła w naszym salonie nie ma.

RóżaW

Od niedawna zaczęłam interesować się minimalizmem. Powiem szczerze, że początki były u mnie bardzo trudne. Okazało się, że do wielu rzeczy, które tak naprawdę nie są mi potrzebne jestem przywiązana i wzbudzają one we mnie pewną nostalgię. Bardzo podobają mi się Twoje rady! Wezmę je sobie do serca! :)