Jaki prezent dla minimalisty? – oto lista dla wszystkich osób, które mają w swoim otoczeniu minimalistę/minimalistkę lub kogoś, komu „nic nie potrzeba”. :)
Początek grudnia oznacza, że na blogach wysypały się „prezentowniki” czyli listy i zestawienia rzeczy rekomendowanych jako prezenty. Jest tego tak bardzo dużo, że pomyślałam po raz kolejny o alternatywie. Na mojej liście nie znajdziecie ani jednego linku do jakiegokolwiek sklepu, żadnych skarpet, elektroniki czy fajnych książek. Są to prezenty, które czasami wymagają wysiłku włożonego w ich przygotowanie, choć niekoniecznie tego finansowego. Lista powstała na bazie pomysłów moich i Czytelników bloga, zebranych na przestrzeni lat.
Jaki prezent dla minimalisty?
Podaruj swój czas
- Kupon na dowolne wykorzystanie kilku godzin Twojego czasu.
- Własnoręcznie wykonany masaż.
- Dodatkowy dzień urodzin- spędzamy go tak, jak obdarowany chce.
- Wysprzątanie mieszkania, włącznie z praniem tapicerki/dywanów.
- Prezent w postaci zaproszenia i zostania prywatnym przewodnikiem.
- Kupon na wyprowadzanie psa.
- Kupon na zajmowanie się dzieckiem.
- Kupon na jedzenie – może być to osobiście przygotowane śniadanie do łóżka, kolacja w eleganckiej restauracji bądź też własnoręcznie upieczony chleb.
- Wspólny wyjazd na wakacje.
Upominek DIY – zrób to sam
- Szkatułka z cukierkami, gdzie do każdego cukierka przyczepiona jest karteczka, na której z jednej strony jest nazwa okazji, na którą dany cukierek jest polecany, a z drugiej jej krótki opis/uzasadnienie. Podobno poprawa humoru gwarantowana!
- Pudełka ręcznie zdobione, wypełnione własnoręcznie przygotowanymi pralinkami.
- Nalewka, likier, syrop, konfitura własnej roboty.
- Personalizowany słoik z herbatą z karteczką z wybranym cytatem.
- Święta w słoiku – mandarynki, świeczka zapachowa, pierniczki, bombka, przyprawy korzenne. Ogranicza nas tylko wyobraźnia i wielkość słoika.
- Las w słoiku.
- Dziergane ozdoby na choinkę.
- Drewniane bombki z imionami członków rodziny.
- Czapki, szaliki, swetry robione na drutach.
- Kosmetyki w wersji DIY – mydła, sól do kąpieli itp.
- Kalendarz książkowy, w których od razu zaznaczone są ważne daty, przekładkami są zdjęcia itp.
- Albumy/notesy kolażowe – w środku wklejone zdjęcia, strzępki rozmów z komunikatorów, ulubione cytaty, odręczne rysunki itp.
Kulturalnie i sentymentalnie
- Przekonwertowanie pamiątkowych kaset VHS na wersję cyfrową.
- Każdy z rodziny, od najmłodszego do najstarszego w ramach prezentu przygotowuje piosenkę, wierszyk, krótki teatrzyk, scenkę.
- Samodzielnie przygotowany kalendarz lub fotoksiążka z wybranymi zdjęciami (jeśli obdarowany takie lubi).
- Personalizowana czcionka na bazie pisma.
- Pieczątka Ex Libris z imieniem, nazwiskiem i odręcznie rysowaną podobizną (taka pieczątka do oznaczania swoich książek).
- List z Hogwartu (raczej na urodziny, ale można zmodyfikować).
- Bilet na koncert, do kina lub teatru.
- Dostęp do hobby – kurs fotografii, lekcje jazdy konnej itp.
- Dostęp do wiedzy – kurs online, stacjonarny, „pobyt” w kole zainteresowań itp.
- Dostęp do rozrywki – abonament do Netflixa, Spotify, karta do kina itp.
- Prenumerata magazynu wg zainteresowań Obdarowanego.
- Rodzinna sesja zdjęciowa u fotografa.
- Wspólna fotografia oprawiona i gotowa do zawieszenia na ścianie.
- Drzewo genealogiczne ze zdjęciami wszystkich członków rodziny.
- Drzewo – orzech, lipa, dąb, roczne drzewko czy 30 letni pomnik – stworzyć z tego coś wspólnego, aby wybierając się na spacer w “to” miejsce móc pielęgnować relacje, przyjaźń, miłość.
Charytatywnie z miłością
- Prezent w postaci przygotowania potraw na Wigilię dla kogoś, kto ze względu na swoją sytuację nie jest w stanie tego zrobić. Razem z dostawą.
- Kwota przeznaczona na dowolny cel charytatywny.
- Zorganizowanie z rodziną lub przyjaciółmi Szlachetnej Paczki.
Totalnie minimalistycznie
- Brak prezentu jako wyraz akceptacji dla potrzeb minimalisty.
- Można wybrać jedną z rzeczy, którą obdarowany sobie ostatnio kupił i nazwać to prezentem dla siebie od rodziny – za porozumieniem stron, oczywiście. ;).
- Porozumienie o niekupowaniu prezentów wcale. Dostałam cynk od kilku osób, że tak się da. ;)
Czy któryś z pomysłów przypadł Ci może do gustu? A może nie wyobrażasz sobie świąt bez tradycyjnych prezentów?
Najbardziej podoba mi się opcja z nie kupowaniem prezentu ;-) A tak poza tym to bilety do kina, teatru, na koncert :-) Praktykujemy z mężem dosyć często :-) Naszą dewizą jest „być ” a nie „mieć „.
Wokół mnie sami minimaliści :-) od lat nie robimy sobie prezentów pod choinkę, wyjątkiem są dzieci. Z innych okazji- solenizant sam komunikuje co chciałby dostać a reszta robi zrzutkę i dostarcza wymarzoną rzecz.
Super pomysły, zwłaszcza z podarowaniem swojego czasu. Najbardziej pasuje do mnie zasadzenie drzewa i pielęgnowanie go, umacniając przy tym wzajemne relacje. Jak ja tęskniłam za tym blogiem :D
Jak mi miło. :)))
Podejrzewam, że minimalista się myje, i niekoniecznie sam sobie sporządza preparaty do „ablucji”. Dla mnie -minimalistki, która lubi rzeczy konkretne tzn „jedno a porządne” idealnym prezentem gwiazdkowo-imieninowym był zawsze jakiś drogi, pięknie pachnący i super wydajny żel do kąpieli, rzecz jasna w szklanym opakowaniu. Ewentualnie jakaś szminka w idealnym odcieniu, na którą długo czekałam.
Są dwie szkoły podejścia do świąt i prezentów, całkowicie zbojkotować przy okazji bojkotu tego całego, konsumpcyjnego szaleństwa i „wylać dziecko wraz z kąpielą” .
Ewentualnie, to, co pamiętam z dzieciństwa, prezenty nieliczne ale piękne i dłuuugo wyczekiwane.
Oj, a ja nie lubię kosmetyków dostawać :) bo używam konkretne i mam już swoje ulubione (różnych marek, więc też nie da się tak, że się mi kupi np. zestaw żel i dezodorant – bo żelu używam innego producenta, a dezodorantu innego) i to jest trochę za skomplikowane żebym tłumaczył to rodzinie jakie dokładnie chciałbym dostać ;) A jak dostaję inne to muszę używać na siłę albo odsprzedawać/oddawać…
Ha! Moja teściowa ostatnio dyskretnie sprawdziła w mojej łazience jakich kosmetyków używam i dokładnie te mi kupiła :) więc tak fajnie też się da ;)
Pozdrawiam
Kasia
Kłopot jeśli zużywasz właśnie jakiś kosmetyk, który wcale nie przypadł Ci do gustu i dostaniesz drugi taki sam. ;))
Moje chłopaki, mąż i syn wiedzą, co mi kupić. Czasem im podpowiadam. Nigdy nie bylam rozczarowana.
Myślę, że to właśnie bardzo uznaniowa kwestia – sama na przykład nie lubię dostawać kosmetyków, chyba że darczyńca mnie zapyta wcześniej o konkretny.
Podoba mi się punkt czwarty w „podaruj swój czas” – o, z tego bym się ucieszył :D
Natomiast z fotoksiążką bym się mocno zastanowił – to jednak jest przedmiot, który zalega na półce…
Dlatego przy fotoksiążce jest dopisek ;) – są też bardzo sentymentalni minimaliści. ;)
Świetne pomysły, na tyle dobre, że sobie zapisuje w zakładce :D
Cieszę się :)
Nie wyobrażam sobie świąt całkiem bez prezentów, ale podoba mi się pomysł typu bilety do kina, sesja zdjęciowa czy inny pomysł na spędzenie czasu razem; albo własnoręcznie zrobiony prezent, szczególnie pierniczki albo inne ciasteczka :)
Mąż ma trochę inne podejście bo jeśli nie słodycze (im więcej czekolady tym lepiej), to musi być konkretny prezent typu gra komputerowa.
Prezenty w postaci biletu, wspólnego wyjścia itd. stymulują, aby coś przeżyć. Prezenty rzeczowe, o ile nie są naprawdę od serca i z myślą o kimś niestety potrafią bardzo pokazać, że tak naprawdę to nie wiemy co naszym najbliższym w duszy gra. Dlatego lepiej postawić na ” być”, a najlepiej to zrobić coś razem.
A mnie bardzo denerwują modne teraz pomysły na prezent typu „podaruj swój czas”. Nie wyobrażam sobie dać bliskiej osobie mojego czasu w prezencie, bo według mnie ten czas powinien być normą, a nie jakimś świętem. Do tego powinniśmy dążyć. Sama też wolałabym nie otrzymać takiego czasu w prezencie…
Ale kluczem do udanego prezentu jest odpowiedź na jakieś realne potrzeby. Więc może u kogoś to się sprawdza…
Cieszymy się, gdy ktoś zadał sobie trud i pomyślał o nas. I cieszymy się, gdy sprawiamy komuś radość trafionym prezentem. Albo brakiem prezentu, jeśli tak się umówimy. A to przecież mogą być drobiazgi. Byle właśnie dobrze to przemyśleć i… no właśnie, być razem.
Masz rację, ten czas powinien być normą, ale nie widzę nic złego w tym, żeby go darować jeszcze więcej i świętować jeszcze bardziej. :)
Brak prezentu jako wyraz akceptacji dla potrzeb minimalisty – to mi się najbardziej podoba ? Ludzie często myślą, że jak mówię, że nie chcę prezentu, to na pewno kokietuję, bo tak naprawdę chcę ?
BOSKIE :-D
Szkoda, ze tak pozno tu zajrzalam. Mam w otoczeniu moze nie minimalistow, ale osoby, ktore zawsze wszystko maja. Obdarowywanie ich jest ciezka praca. A moim zdaniem powinno byc przyjemnoscia.
Na szczescie wpadlam na pomysl, by mojej mamie (ktora nic nie potrzebuje) sprezentowac kalendarz ze zdjeciami jej wnukow. Byla zaczwycona :-)
Przypuszczam, ze za 11 miesiecy znowu tu wejde ;-) Dziekuje bardzo za podpowiedzi!
Osobiście doceniam prezenty, w których widzę czyjś wysiłek. Dzieci zawsze przygotowują dla mnie jakieś laurki, kartki z życzeniami, które samodzielnie wymyślają. Jak dla mnie takie podarunki zawsze się sprawdzą, niezależnie od okazji.
Planowanie jest bardzo przydatną umiejętnością. Dzięki niej jesteśmy o wiele bardziej efektywni w wykonywaniu obowiązków, więc mamy więcej czasu na przyjemności. Jednak do planowania potrzebujemy odpowiedniego narzędzia, jakim jest tak zwany planner. Jest on według mnie jednym z lepszych prezentów dla minimalisty.
sporo fajnych pomysłów, dzięki którym już mniej więcej wiem co kupić żonie :)
Dzięki za te pomsły, na pewno się czymś zainspiruję