Od dawna marzył mi się prawdziwie minimalistyczny wpis zupełnie bez słów i niniejszym spełniam swoje marzenie. :) Jeśli macie pytania na temat Maroka – dajcie znać w komentarzach!
Od dawna marzył mi się prawdziwie minimalistyczny wpis zupełnie bez słów i niniejszym spełniam swoje marzenie. :) Jeśli macie pytania na temat Maroka – dajcie znać w komentarzach!
Sprawdź Także
Wyjątkowy Newsletter
Zgadzam się na przetwarzanie moich danych przez Simplicite w celach marketingowych (czasami wysyłam info o moich kursach i e-bookach).
A jednak słowa są :)
Przepiękne widoki! Ania
Przepiękne widoki! Ania
Czy zdradzisz jakim aparatem fotografowalas? Przepiękne zdjęcia i kolory…:)
Jasne. Część zdjęć jest robiona telefonem Asus Zenfone 3, a część małym Olympusem Pen e-pl7.
Sporo tu „magii” automatyki w aparacie (tryb „kreatywny” w aparacie, z mocno podbitą saturacją) + Photoshop.
Ale widoczki (pustynia/architektura) fajne :)
Hmm, a używanie trybu kreatywnego w aparacie to grzech? Możesz mi nie wierzyć, ale większość zdjęć ma marginalnie poprawione parametry typu jasność czy nasycenie. Tam po prostu jest tak kolorowo.
Oczywiście że nie! Napisałem gdzieś coś takiego? :)
Kolorowo tam jest, zdaję sobie z tego sprawę. Ale jeśli na zdjęciu widzę dramatycznie wyglądające niebo, efekty niczym z techniki HDR itp. to ingerencja aparatu/użytkownika nie była taka marginalna. To jak z odczuwaniem smaku przez kogoś, kto stara się nie używać soli – zdjęcia, na których ruszane były suwaczki odbieram inaczej, niż inni; i tyle :)
Niczego w tych zdjęciach nie krytykuję, tylko zwracam uwagę, że reprodukcja kolorów to bardzo złożone zagadnienie (zaczynając od aparatu, przez komputer na którym była robiona korekta, po monitor którego używa osoba na końcu łańcuszka), i oglądając zdjęcia z miejsc, w których się nie było, trzeba brać na to poprawkę :)
To tryb kreatywny w aparacie, widoczny na kilku zdjęciach. Reszta jest bez większych poprawek. Pierwsze pytanie było o to czym były robione zdjęcia więc odpowiedziałam. :) Pewnie, że wpływa na finalny efekt wiele czynników, ale wyszłam z założenia, że to oczywiste. :)
Ja bylam w Marakeszu i znam sie na fotografii i moge potwierdzic, ze kolory rzeczywiscie takie tam sa. Na dwoch ostatnich zdjeciach wyzej niebo jest podkreslone, ale kolory sa takie w rzeczywistosci (a komentarz byl sceptyczny wobec kolorow) i wyjda na kazdym ostrym zdjeciu przy dobrej ekspozycji, zwlaszcza w jasny dzien
Ehhh, ja naprawdę nie odmawiam kolorów Maroku, ale widząc przepalenia na zdjęciach, podbitą saturację zapisaną w EXIF i histogram po wczytaniu do programu graficznego, mogę napisać, że te zdjęcia nie oddają dobrze kolorów którymi się tu tak zachwycamy. Co nie nie oznacza, że nie ma się czym zachwycać będąc tam na miejscu, bardziej chodziło mi o to, że apart o który pytała Basinkaa wcale nie zrobił tu żadnej fenomenalnej roboty.
No ale ja jestem geekiem, bardziej mnie interesuje co widać na hitogramie niż fakt, czy zdjęcie jest subiektywnie ładne czy nie ;)
Kasiu! wyglądasz wspaniale! Piękne kolory, zdjęcia i piękna Ty. Uwielbiam podróżnicze historie, więc o Maroku chciałabym wiedzieć wszystko ;). Czy wygodnie się podróżuje, czy było Wam tam ciepło (te warstwy!), jak stylowo zawiązać chustkę na głowie i skąd ta fajna sukienka… :). Pozdrawiam
Dziękuję. :) Jechaliśmy z biurem podróży więc podróżowało się wygodnie, ale przypomniałam sobie, jak bardzo nie lubię zbiórek o wyznaczonej godzinie. ;) Zdecydowanie NIE było ciepło. Pierwszy raz dałam się tak haniebnie oszukać prognozie pogody. W Marrakeszu było maksymalnie 12 stopni w ciągu dnia, a rano w górach -2 i śnieżyca. Generalnie maks 18 w słońcu. Nie spodziewałam się tego, stąd warstwy – w zasadzie przez większość czasu nosiłam na sobie wszystkie swoje ubrania. ;) Nie wiem jak stylowo zawiązać chustkę, po prostu okręcam głowę, a turban wiązał mi oturbaniony berber. A sukienka to ta: http://tidd.ly/5c25b4a6. Super się nosi. :)
Też nie lubię biur podróży – jestem na to za wolna. I raz jeszcze widać jak fajnie gra skomponowana szafa. Pomimo wszystkich ubrań na sobie, wyglądasz jakby tak właśnie miało być. Marzyło mi się Maroko w styczniu – niestety jako księgowa mam inne rozrywki w tym okresie ;).
A skąd Kasiu torba – szara eko z napisem?
Doroto, dostałam ją kiedyś od marki Zalando, ale nie pamiętam czy w przesyłce czy gdzieś na jakiejś konferencji – to taka zwykła szmaciana torba na zakupy. :)
Wspaniały wyjazd, genialne widoki. Jaka różnica od naszej śnieżnej wycieczki w Bieszczady ?
Śnieżne Bieszczady są super! :)
zdjęcie drzewa obsiadłego przez kozy – boskie :D
Kozy wygrały wszystko! Takie to mają życie :D
Zdjęcia jak z National Geographic! To z kaktusami i niebieskim budynkiem na tle chmur skradło moje serce <3
Komplement bardzo na wyrost, ale i tak cieszy moje serce. :) Dziękuję!
Patrząc na niektóre z tych zdjęć mam wrażenie, że to Azja nie Afryka :) Tak czy inaczej – pięknie!
Cudne zdjęcia. Bardzo dziękuję za wirtualną podróż.:)
Cudnie
Cześć Kasiu! Chciałabym się dowiedzieć jak zorganizowaliście taki wyjazd? Czy samodzielnie, a może z biurem podróż? Jeżeli z biurem, to jakim? Jaki był koszt i długość wyjazdu? Marzy mi się piękne Maroko i chciałabym usłyszeć twoja rekomendacje. Pozdrawiam cię ciepło! :D
Wyjechaliśmy z Itaką. Nie pamiętam już dokładnego kosztu, byliśmy tydzień w Maroku. Gdybym miała jeszcze raz jechać wolałabym na własną rękę i z bazą wypadową w Marrakeszu.
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Też jestem zwolenniczka wyjazdów organizowanych na własną rękę, ale jakoś odczuwam pewien strach przed takim samodzielnym podróżowaniem w tym kraju. Jak oceniasz bezpieczeństwo i sytuacje w tym kraju ?
Nie jestem niestety mocno zorientowana w tych kwestiach. Pamiętam, że Cammy jechała do Marrakeszu na własną rękę. Może poszukaj u Niej na blogu?
Podróżowanie z Moroccodeserttour4x4.com było prawdziwą przyjemnością i relaksem- wręcz wytchnieniem. Świetna organizacja i wiele atrakcji rozłożonych odpowiednio w czasie sprawiło, że ani przez chwilę nie nudziliśmy się, ale też nie byliśmy zmęczeni. ismail zapewnił man pełen komfort i opiekę podczas podróży i odpoczynku.Jest świetnym organizatorem! Sprawił, że nie czuliśmy się jak w obcym kraju, ale jak u siebie w domu.Dbało nas razem mohamed, naszym kierowcą i towarzyszem podróży. Zawsze mogliśmy na nich liczyć. Dziękuję za Waszą pomoc, opiekę i czas, który nam poświęciliście i który z nami spędziliście. Za profesjonalizm, odpowiedzialność i dbałość o nasze bezpieczeństwo, a przede wszystkim za Waszą przyjaźń, która zawsze jest najcenniejszą pamiątką każdej podróży i mam nadzieję pozostanie. Całuję, ściskam i gorąco POLECAM wyprawy z ismail!!! i jego zgranym fun… fantastycznym teamem każdemu, kto chce przeżyć przygodę i odpocząć. jak do Maroka to tylko z Moroccodeserttour4x4!!! KOCHAM MAROKO! Excellent w każdym calu!
Przepiękna fotorelacja. Zastanawia mnie tylko jak te kozy wchodzą na te drzewa ? :D