Koniec roku, początek nowego to czas symboliczny. Długo wahałam się, w jaki sposób napisać Wam o zmianach w moich życiu, ponieważ prywatność zawsze była, jest i będzie dla mnie bardzo istotna, pomimo wielu rzeczy, którymi chętnie się z Wami dzielę.
Za mną bardzo trudny i w wielu kwestiach przełomowy rok. Najważniejsza zmiana, z jaką wchodzę w nowy rok, zaszła w moim życiu osobistym. Po wielu wspólnych latach MM i ja postanowiliśmy się rozstać. Nigdy nie chciałam dzielić się na blogu tak osobistymi sprawami, ale ponieważ w konsekwencji rozstania podjęłam decyzję o wyprowadzeniu się z domu w lesie, nie chciałam powodować w przyszłości dziwnych sytuacji i prowokować pytań, na które trudno byłoby mi odpowiedzieć.
Jak zapewne wiecie, rozstanie po wielu wspólnych latach nigdy nie jest rzeczą łatwą i nawet nie zamierzam udawać, że jest inaczej. Dlatego będę Wam ogromnie wdzięczna za zwyczajne przyjęcie tej informacji i powstrzymanie się od jej komentowania. Znamy się od lat i wiem, że płynie od wielu Was teraz mnóstwo ciepłych myśli w moją stronę, za które ogromnie i z góry dziękuję. ?
K.
Życzę wiele siły i spokoju emocjonalnego. Ja zaczynam ten rok podobnie.
Ojej ☹️
Kasiu, każda zmiana w życiu jest początkiem czegoś nowego, a wszystkie przeżycia kształtują nasz charakter i to, kim teraz jesteśmy. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, ściskam i czekam z niecierpliwością na kolejne świetne wpisy.
Kochana, dużo siły i spokoju w Nowym Roku. Jest z Tobą bardzo wiele osób, które będą Cię wspierać. Jesteś wspaniałą osobą i na pewno ulozysz sobie życie. Przepraszam, że komentuję, ale wymagało wiele odwagi z Twojej strony, aby napisać o tym szczerze. Przesyłam Ci dużo dobrej energii i ciepłych myśli, bo jesteś wyjątkową osobą. Ściskam
Przytulam.
Kasiu, trafiłam do Ciebie kilka lat temu na przełomie roku. Kiedy nie wiedziałam jak zabrać się do podsumowania…i tak zostałam mniej lub bardziej regularnie podczytując. Rok 2019 również dla mnie był przełomowy, niestety kojarzyć mi się będzie z ogromnym smutkiem. Aby przyszła siła, aby przekuć to co złego nas spotyka na wartościowe…warto dać sobie czas i spokój. I tego Co życzę. Ściskam mocno.
“Let everything happen to you
Beauty and terror
Just keep going
No feeling is final”
― Rainer Maria Rilke
Tak, płyną do Ciebie moje dobre myśli.
Kasiu, po prostu chciałabym Cię przytulić. Wspieram Cię w myślach. Ewa
Bardzo ciebie kochana lubie I cenie I smutno mi czytac twoj dzisiejszy post. Ale wiem ze sobie poradzisz I wkrotce znowu bedziesz super szczesliwa I spelniona kobitka. Przytulam xxx
Szok, nie mogę uwierzyć przytulam…
Tulę. Bardzo mocno. I podziwiam za odwagę.
❤
Wysyłam ciepło ?
Kasiu!Nawet jeśli w to nie wierzysz teraz nie zapomnij…kiedy zatrzaskuja się za nami jedne drzwi…zaraz uchylaja kolejne.Trzymaj się!Jestem z Tobą…
Trudno powiedzieć coś mądrego w takiej chwili. Przytulam.
Proszę mi wierzyć że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło…Teraz może Pani uznać mój komentarz za niestosowny ale po czasie sama Pani się przekona…Wtedy pojawi się na Pani ustach szeroki uśmiech i wtedy sobie mnie Pani przypomni…Tylko wtedy będzie Panią rozpierała ogromną radość…
Przytulam mocno i jestem z Tobą Kasiu ???
Wysyłam dużo dobrej energii w Twoją stronę, ciepło przytulam..
Nawet nie wiem, co mogłabym powiedzieć.
Lubię „Cię” czytać, słuchać, lubiłam oglądać live na FB. Jesteś wg mnie mądrą i poukładaną kobietą. Taką, która żyje w harmonii, rozsądnie, spójnie. Jestem Ci wdzięczna za emanujący spokój i książkowe polecajki. Bardzo mnie zmartwił Twój post – chyba dlatego, że tyle pracy i energii poświęciłaś domowi w lesie, pisałaś też o inwestycji w mieszkanie na wynajem… Oczywiście to tylko rzeczy, a jednak jakoś tak mi dziwnie, że u Ciebie rewolucja. Pozdrawiam i życzę tego, czego w tej chwili najbardziej potrzebujesz!
Bardzo mi przykro,Kasiu,bo domyslam się ,ze to ciężkie chwile.
Czytam Cie id kilku lat,zaczęło sie od ksiazki.Jestem kilkanascie lat starsza od Ciebie,ale to ja wiele się. od Ciebie nauczylam.Bardzo za to dziękuję.To co robisz naprawdę ma sens.
I bardzo wierzę,że bedzuesz szczesliwa.
Pozdrawiam serdecznie.
Czasem trzeba umrzeć, by narodzić się na nowo
Kasiu,
Bardzo mi przykro :(
Ściskam Cię mocno!
Przykro, ze tak sie konczy stary rok i zaczyna nowy … Moze bede niedyskretna, ale zapytam : jak zniosly to Panstwa psiaczki ? Dla nich to tez nielatwa sytuacja …
Kochana Kasiu, jestem tu z Tobą od kilku lat. Bardzo Cię cenię za mądrość życiową i wiedzę i to, że dzielisz się z nami swoim światem. Za wiele dobrych rzeczy, których się od Ciebie dowiedziałam….
Jesteś bardzo pozytywną kobietą, która miała duży wpływ na moją pracę nad sobą. I na wiele zmian, które wprowadziłam do swojego życia. Czytając Twoją książkę, otwierałam oczy na mnóstwo spraw i jestem za to wdzięczna.
Nigdy niczego nie komentowałam w internecie, ale dzisiaj chciałabym Cię mocno przytulić i powiedzieć jak przyjaciółce, że przetrwasz ciężkie chwile i wierzę, że czas goi rany…
Kasiu, trudno nie odnieść się do tego, co piszesz, gdy od długiego czasu czyta się Twojego bloga. Wiesz, zasmuciła mnie ta informacja, przejęłam się. Przykro mi. Tym bardziej, że tak czekaliście na ten leśny dom, planowaliście, uczestniczyliście w budowie, urządzaniu i już tam zamieszkaliście. Życzę Ci dużo siły do przeżywania rozstania, mimo wszystko optymistycznych myśli i aby ten rok przyniósł Ci dobre zdarzenia.
Strasznie mi przykro :( wysyłam wirtualne uściski
Kasiu, życzę Ci wspaniałego nowego początku! Niech moc będzie z Tobą ?
Komentarz nie na miejscu. Aż tchnie zawiścią i goryczą. Kasia prosząc o wstrzymanie się od komentarzy, miała na myśli właśnie takie zjadliwe jak ten. Dajcie dziewczynie spokój. Ciebie też to może spotkać, więc nie ciesz się z cudzego niepowodzenia, bo to zawsze wraca.
Tobie tez Aga powodzenia w życiu a przede wszystkim więcej taktu, wrażliwości i może jakiejś zwyczajnej kobiecej solidarności?
A Tobie Kasiu przesyłam uściski, pamiętaj ze za jakis czas będzie już tylko lepiej.
Aga, wstyd mi za Twój komentarz. Tak, czuję wstyd i zażenowanie, czytając w sieci tego typu komentarze. Z twojej wypowiedzi tak naprawdę wybrzmiewa zawiść. Odniosłam wrażenie, że odczuwasz satysfakcję z cudzego niepowodzenia. Może wcześniej zazdrościłaś Kasi sukcesu zawodowego, pieniędzy i teraz cieszy cię, że masz okazję napisać jej kilka przykrych słów? Tak naprawdę twoja wypowiedź, mimo że teoretycznie anonimowa, bardzo dużo mówi o tobie samej. I to nie Kasi, tylko samej sobie wystawiłaś niemiły komentarz.
Myślę, że takie komentarze jednak mogą być trochę nauczką na przyszłość – że wszystko ma niestety swoją cenę. Jak się sprzedaje swoją prywatność (w tym wypadku dom) za współprace, to potem trzeba całemu światu, chcąc nie chcąc (zapewne raczej nie chcąc), zwierzać się z rozstania z facetem ku radości niektórych… więc warto zawsze bardzo dobrze się zastanowić, zanim podejmiemy decyzję o pokazywaniu naszej prywatności w sieci, bo czasem trudno przewidzieć konsekwencje.
zmiany zawsze są dobre. jakkolwiek głupio i niewiarygodnie teraz to brzmi tak jest. zobaczysz!
Co za bzdurny komentarz, zwłaszcza to: „dom w leśnej głuszy nie powinien być wydziwionym apartamentem z dziwacznymi pomysłami architektów” – dom powinien być taki, jakim chcą żeby był jego mieszkańcy. I tyle.
Prosiłaś o powstrzymanie się od komentarza, ale to jedno muszę napisać: bardzo z klasą wpis. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Każda decyzja z czegoś wynika. Trzymaj się. :)
Może jeszcze się wszystko odwróci. To normalne że są kryzysu te większe i te mniejsze. Dużo miłości Wam życzę…
Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie wspaniałe. Dasz radę, choć serce pewnie boli. Coś musi być w tym co mówią doświadczeni w tej kwestii. Budowa domu to sprawdzian dla związku. 40% par się rozwodzi. Ja się rozwodziłam za każdym razem, gdy wybierałam kolor farby. A w Ikea zostawiłam ślubnego przy kasie i odeszłam.
Niestety jestem na tym samym etapie w życiu. Pod koniec roku odeszłam od męża i wyprowadziłam się z córką. To była nasza wspólna decyzje, ale to ja zapoczątkowałam rozmowy o tym. To niezwykle trudny czas dla nas. Ale trzeba mieć siłę na zmiany. Najczęściej wychodzą nam na lepsze. Całusy i uściski :*
Mam wrażenie, że to chyba taki rok. 2020 jest rewolucyjny dla związków, niekoniecznie w dobrym tego słowa znaczeniu. Wysyłam dużo ciepła i siły Kasiu.
Ola
Pozdrawiam i życzę powodzenia