Ostatni czas jest bardzo dziwny ubraniowo. Po długim okresie spędzonym głównie w dresach w domu, zaczęły się wyjścia i zauważyłam, że ochota na eksperymenty z początku roku nieco zmalała. Teraz najczęściej sięgam po sprawdzone zestawy, bardzo do siebie podobne i czuję się z tym naprawdę dobrze.
Oglądając załadowane do tekstu zdjęcia uświadomiłam sobie kilka spraw.
Po pierwsze zauważyłam jak wiele rzeczy mam z tzw. drugiej ręki. Kilka kupionych w lumpeksach, kilka online, parę wymienionych z przyjaciółkami. Oczywiście, ubrania z drugiej ręki mam w szafie od zawsze, ale ostatnio gdy czegoś potrzebuję (teraz szukam białej lnianej koszuli) to najpierw sprawdzam opcje z drugiej ręki. Cieszę się, że jest to już moim nawykiem. Nie zawsze uda mi się znaleźć coś pasującego w 100% i jeśli znajdę to w wersji „nowe, ze sklepu” to naturalnie kupuję bez wyrzutów sumienia. Moje rzeczy mają przede wszystkim jak najbardziej opowiadać moim potrzebom (bo wtedy będę je naprawdę nosić), ale jeśli przy okazji mogą być z drugiej ręki to super.
Po drugie widzę, że podobnie jak z jedzeniem (owsianka z jabłkiem na śniadanie codziennie od miesięcy), tak z ubraniami – gdy spodoba mi się jakieś zestawienie, mogę się tak ubierać non stop, aż mi się odmieni (np. zestaw z pierwszego zdjęcia). :)
Po trzecie, często dopiero na zdjęciach widzę co mi nie odpowiada. Tak mam np. z zestawem ze spódnicą zamszową i kurtką Elementy. Nie czułam się dobrze w tym zestawie i nie wiedziałam do końca dlaczego – dopiero na zdjęciu zobaczyłam, że całość łapie proporcje, które bardzo mi NIE odpowiadają.
Po czwarte, zgubiłam swoje szare płaskie buty i nie mogę odżałować! Przeszukałam już chyba cały dom kilka razy, a umówmy się, nie mam wielu miejsc do przeszukania i nic. Jestem niezadowolona i czuję bardzo na co dzień, jak mi tej konkretnej pary butów brakuje. Mam podobnie z kilkoma innymi ubraniami i myślę intensywnie o… przerzedzeniu szafy jeszcze bardziej i pozbyciu się rzeczy, które takich właśnie uczuć we mnie zupełnie nie budzą. Może skuszę się na taki eksperyment.
Po piąte, nie wiem czy wiecie, ale od samego początku projektu Szafa Minimalistki zdjęć nie robię naraz, hurtem, tylko fotografuję się na bieżąco, na co dzień, tak jak rzeczywiście wyglądam, z reguły tuż przed wyjściem z domu. Uciążliwe? Trochę, ale przynajmniej mam pewność, że autentyczne. To nie są upozowane na potrzeby bloga zdjęcia w pięknych plenerach (w czym oczywiście nie ma nic złego, ale nie o to w Szafie Minimalistki chodzi). To również widać na samych zdjęciach – są robione o różnych porach dnia, w różnym świetle, nie poddaję je większej obróbce po zrobieniu (poza zmniejszeniem rozmiaru zdjęcia i czasami rozjaśnieniem czy poprawą kontrastu). Robienie sobie tego typu zdjęć było dla mnie niezwykle ważnym elementem w trakcie pracy nad szafą przez lata i śmiem twierdzić, że bez materiału w postaci zdjęć nie zbudowałabym swojej capsule wardrobe. Temat robienia zdjęć i nie tylko omawiam szczegółowo w kursie Szafa Minimalistki. Mam się w co ubrać!, który właśnie powstaje. Jeśli chcesz poczytać na ten temat więcej, zapraszam tutaj.
Torba DIY
Nowym elementem na zdjęciach jest torba. Potrzebowałam czegoś lżejszego na lato, szukałam w sklepach, ale jakoś nic nie budziło mojego zachwytu. W końcu zobaczyłam w markecie… lniany sznurek wędliniarski i zaiskrzyło. Wiem, dziwne rzeczy mi się podobają. :) Od razu zobaczyłam go w wersji przerobionej na drutach.
Torbę zrobiłam na drutach nr 6. Główna część jest przerobiona ściegiem dżersejowym, rączki francuskim. Mieści laptopa, kalendarz, portfel, ładowarkę, podkładkę pod myszkę, samą myszkę, telefon, zapasowy lekki sweter i kilka innych drobiazgów. Znaczy, pojemna. :)
Moje wiosenne uniformy
sweter – Tatuum
jeansy z eko-bawełny – Kappahl
tenisówki – Lacoste
okulary – Police
torba – Calvin Klein
koszulka – Tatuum
jeansy z eko-bawełny – Kappahl
kurtka puchowa – Uniqlo (z drugiej ręki)
tenisówki – Lacoste
okulary – Police
pies – z drugiej ręki, dokładnie z lasu
koszulka – Tatuum
jeansy z eko-bawełny – Kappahl
lniana torba – zrobiona na drutach
okulary – Police
tenisówki – Lacoste
kurtka – Cubus
koszulka – Tatuum
jeansy z eko-bawełny – Kappahl
lniana torba – zrobiona na drutach
tenisówki – Lacoste
koszulka – Tatuum
jeansy z eko-bawełny – Kappahl
kaszmirowa kamizela – szyta na miarę
okulary – Police
tenisówki – Lacoste
sweter – Tatuum
zamszowa spódnica – z drugiej ręki
okulary – Police
kozaki – Nessi
kaszmirowy sweter – Tatuum
zamszowa spódnica – z drugiej ręki
okulary – Police
kozaki – Nessi
koszulka – Tatuum
kurtka – Elementy
zamszowa spódnica – z drugiej ręki
kozaki – Nessi
okulary – Police
koszulka – Tatuum
spódnica – no name (z drugiej ręki/zamianka z przyjaciółką)
tenisówki – Lacoste
lniana torba – zrobiona na drutach
okulary – Police
sweter – z drugiej ręki (sh)
spódnica – no name (z drugiej ręki)
jeansy z eko-bawełny – Kappahl
kozaki – Nessi
kurtka – Cubus
sukienka – Stradivarius (z drugiej ręki)
tenisówki – Lacoste
peleryna – zapomniana przeleżała w biurze i teraz zastanawiam się czy ją zatrzymać :)
jeansy – COS
kaszmirowy sweter – Tatuum
kozaki – Nessi
bluzka – Esprit
spodnie – Cubus
tenisówki – Lacoste
Jeśli oglądasz moje zdjęcia i myślisz jak to możliwe, że ona ma tak mało ubrań, a ma się w co ubrać to kliknij tutaj. Nauczę Cię. :)