Po długiej przerwie, zapraszam do obejrzenia pierwszego tygodnia jesiennej Szafy Minimalistki w wersji capsule wardrobe.
Jak wiecie, do mojej szafy trafił ostatni, brakujący element – sweter zrobiony własnoręcznie przez moja mamę. Jest cudny i zbiera zasłużenie mnóstwo komplementów. Do tego jest mięciutki, wygodny i bardzo ciepły, co sprawia, że najchętniej bym go nie zdejmowała :). Tak, jak uprzedzałam, ta jesień może być postrzegana jako nudna ubraniowo. Moje upodobania ubraniowe dojrzewają i coraz mniej mam ochotę na dziwne eksperymenty. Wiem, w czym dobrze się czuję i nie będę tego zmieniać na siłę.

Na dobry początek tygodnia.
sweter – H&M
jeansy – Mango
sztyblety – Eden
torba – Calvin Klein


Oto sweter w pełnej krasie. Póki co, pobił wszelkie rekordy lajków ;).
koszulka – Zara
jeansy – Mango
sweter – DIY by Mama :))
sztyblety – Eden


Kolejny ulubiony zestaw. Takie proste lubię stanowczo najbardziej.
koszulka – Zara Boys
spodnie – Mango (podobne)
buty – Zara
torba – Calvin Klein
zegarek – Daniel Wellington
okulary – Oscar de la Renta
pies – Schronisko w Korabiewicach

Złapana w salonie u Basi Szmydt :). Wielką zaletą blogowania jest możliwość poznania takich fajnych babek, jak Baśka i Monika (duet ze zrobto.no),co Cię nakarmią i przenocują na własnej kanapie :).
koszulka – Zara
jeansy – Mango
sweter – DIY by Mama
zegarek – Daniel Wellington

Ciepło! Skończyłam tego posta siedząc na tarasie :).
sweter – Zara
jeansy – Mango
pies – Schronisko w Korabiewicach
Świetna jest ta peleryna! O swetrze Mamy nie wspominając, bo on jest poza konkurencją :) podoba mi się ta jesienna odsłona i wcale nie uważam że jest nudna, z powodu braku kolorów. Widać że dobrze czujesz się w tym co masz na sobie, a ostatecznie to o to chodzi :)
peleryna faktycznie bardzo fajna, choć to jedna z tych rzeczy, które podziwiam u innych, a u siebie wiem, że by się nie sprawdziły. miałam kiedyś poncho i to był jeden z moich największych błędów zakupowych – zupełnie nie umiałam go wykorzystać.
Mam tak z kapeluszami na jesień :).
o kapeluszach to ja nawet nie myślę ;)
Sweter by Mama wymiata! Aż sama sięgnełam po druty i próbuje dziergać☺ Bardzo ładne i udane zestawienia, nie potrafę wybrać najlepszego.
Świetnie wyglądasz w tych czarnych spodniach!
Sweter jest przecudny, do twarzy Ci w tym kolorze. Peleryna też robi wow! Muszę napisać, że masz coraz lepszą szafę i zestawy są bardzo fajne!
Dziękuję bardzo :)).
Jak pokazywałaś wcześniej te spodnie Mango zastanawiałam się, jak będą wyglądały w zestawieniu z jesiennymi botkami… wydawało mi się wówczas, że bardziej zabudowane buty zaburzą proporcje i zbyt obciążą całość. Jak widać niepotrzebnie… zarówno z lżejszymi, jak i cięższymi butami prezentują się świetnie. Muszę rozejrzeć się za takim krojem spodni, podobają mi się:)
A sweter DIY wygrywa! brawa dla Mamy:)
taki krój, ale czarny i chyba granatowy kolor, jest dostępny w stradivariusie ;)
Sweter wygląda na bardzo ciepły i taki milusi :)
Zainteresowała mnie koszulka z Zary (z działu Zara Boys) – i pytanie, jaki rozmiar damski nosisz?
Normalnie noszę S-kę lub XS-kę.
Dziewczyny są super, a Basia podziwiam za decyzję o budowie domu i to w tak odważny sposób :)
Piątek i niedziela wygrywają :)
Jeszcze nie jest skończony, ale dom robi niesamowite wrażenie :). I w środku i na zewnątrz :).
Do mnie właśnie przyjechała mama w odwiedziny i przywiozła.. gruby granatowy sweter wydziergany własnoręcznie. A póki jeszcze nie wyjechała, dziergamy wspólnymi siłami nowy szal-komin dla mnie na nadchodzący sezon :-)
wszystko fajne i świetnie wygląda, ale nie na kieszeń przeciętnej kobiety :(
Z tym się akurat nie zgodzę. Wydajemy 20 zł na bluzeczkę, i wydaje się że taniutko. Bluzeczka ląduje w koszu po dwóch praniach. Takich bluzeczek mamy 10. Za 10 bluzeczek z powodzeniem możemy mieć 2 porządne, noszone z przyjemnością, w świetnym gatunku, przez lata. Liczby są oczywiste wystarczy zrobić porządny rachunek sumienia i tabelkę z realnymi wydatkami. 100 – 200 zł można wydać na 15 różnych sposobów. Trzeba być uczciwym wobec siebie i swojego portfela. Nic z tego, co zaprezentowała Kasia w swoim poście nie jest ponad przeciętną miarę , czy zarobki, an też nie jest przesadnie „na bogato”. Wolę pelerynę za 330 zł, zamiast płaszczyka z poliestru za 100 zł, dwutygodniowego zapasu papierosów i bzdetów w postaci kolejnych cieni, turkusowego lakieru do paznokci i 3 idiotycznych lakierowanych gazetek dla Pań… Takie jest moje zdanie, poparte doświadczeniem.
Bluzeczki po 20 zł służą mi przez 2-3 lata. papierosów nie palę, lakier jeśli kupię to za 5 zł raz na rok. A przy pensji 2 tyś trudno pozwolić sobie na pelerynkę za 330 zł. :)
a second handy? allegro? ja mam PRZEPIĘKNY czerwony, wełniany płaszcz za 15 zł!!!! sprzedający nie był świadomy co sprzedaje ;) i spódnicę żółtą maxi identyczną jak Kasia, z wiskozy za 12 zł!!! do tego swetry bawełniane i t-shirty za grosze. mieszkam w małym mieście i jest w czym wybierać, a co dopiero w większych miastach?
początkowo nie przekonywała mnie ta peleryna, ale teraz jestem zachwycona. naprawdę ładnie i nietuzinkowo się prezentuje. ja jestem po pierwszym tygodniu powrotu do pracy i realizacji planu 7/7 – i tym, co najbardziej mnie cieszy, jest to, ze przestałam czuć frustrację i nie miałam w minionym tygodniu ani jednej sytuacji, w której byłam niezadowolona ze swoich ubraniowuch wyborów. Z zewnątrz może być nudno, ale ja w końcu czuje, ze jestem na dobrej drodze do wypracowania własnego stylu ;).
dla mnie czwartek zdecydowanie wygrywa ;), prosto, kobieco i z klasą. również przymierzam się do skomponowania mojej capsule wardrobe, genialny pomysł! aktualnie jestem na etapie ‚kolekcjonowania’ inspiracji na pintereście, żeby zobaczyć, czy mój rzeczywisty styl pokrywa się z wyobrażeniami o moim stylu ;)
bardzo ładny tydzień :) mam pytanie techniczne odnośnie eleganckich spodni. Jak sobie radzisz z opinaniem się nogawek na łydkach podczas siadania- wstawania. Mam podobne spodnie, ale gdy siądę podciągają się do góry i w przypadku założenia skarpetek rajtuzowych zostają już takie podciągnięte.. noszę je więc na gołe nogi (a już prawie zima). masz tak, czy po prostu są na tyle szerokie, ze się nie ciągną..? ktoś mi coś doradzi?
Szczerze mówiąc, nie zauważyłam u siebie tego problemu, więc trudno mi cokolwiek Tobie doradzić.
Świetny „wtorek” i „środa”. Ujęłaś mnie tym, co zawsze – Prostotą, Wygodą i Subtelną Elegancją. Wszystko jest takie czyste w formie, dopracowane… Jestem fanką tego samego kroju spodni, cygaretek, podobne do Twoich, o bardzo dobrym składzie (bawełna) znalazłam na przecenie w letniej kolekcji Benetton’a. Mają kapitalną jakość i świetnie skrojone rzeczy. To tak, jako alternatywa dla Mango…
Peleryna i sweter <3 Ubrania idealnie w moim stylu ;)
Witaj,
pokazujesz bardzo ładne stylizacje. Można się od Ciebie uczyć. W mojej szafie panuje niestety jeszcze duży haos. Chciałabym nauczyć się komponować stroje i kupować tak, abym miała później daną rzecz z czym zestawić. Będę tu zaglądać często :)
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki wielkie Aniu! Zapraszam na dłużej, rozgość się :).
Przyznam się do czegoś – oglądam wszystkie posty z tej serii i do pewnego momentu czułam, że trochę… wieje nudą. A dziś… napisałaś „Moje upodobania ubraniowe dojrzewają” – i to widać! Szczerze – ogromny szacunek za to, że przy ciągłym minimalizowaniu stylu wyglądasz coraz lepiej. Jesteś chodzącą wizytówką dla wszystkich slow fashionistek. :) Na tych zdjęciach widać dojrzałe poczucie smaku. Super!
Dziękuję, ogromnie mi miło :).
Peleryna i sweterek od mamy wymiatają;)
Ja też, im jestem starsza, tym bardziej uciekam w stronę prostoty. Chociaż, chyba nie uciekam, po prostu do tego dążę. Bardzo podoba mi się Twoja konsekwencja i brak przesady:) Ja właśnie niedawno pozbyłam się większości rzeczy z szafy, które nie odpowiadały idei prostoty i wcale nie żałuję, ba, nie zauważyłam, żeby czegoś mi ubyło:)
No piekny jest ten sweter od mamy! Zazdroszcze!
Następny robię sama. Może też spróbujesz? :)
W czasie liceum i studiow duzo robilam na drutach. Potrafilam zrobic sweter w dwa dni. W ciagu paru ostatnich lat probowalam do tego wrocic, ale jakos brakuje mi cierpliwosci. Tyle zaczetych i nie skonczonych robotek… Caly ikeowski, przeprowadzkowy karton wloczek czeka w szafie. To jest rowniez to, co czeka na odgruzowanie, chociaz ubran mam i tak za duzo. Mimo to mam nadzieje, ze wroce do sztrykowania.
Za to ciebie, widze, ogarnal entuzjazm do robotek :) To dobrze. Mam nadzieje, ze i pod tym wzgledem mnie zainspirujesz. A moze zainspirujemy sie nawzajem? :)
Czekam właśnie na wełnę na sweter :). Do dzieła!
Ja szukam kursów dziergania… Jestem leworęczna i niestety idzie mi marnie… A tak mi się marzy by zrobić coś dla siebie… do noszenia – rzecz jasna! Macie jakieś rady dla opornych?
Niestety nie znam zadnych kursow, ale wujek Google pewnie zna. Wydaje mi sie, ze najlepiej byloby popytac wsrod rodziny/znajomych czy ktos umie i moglby pokazac. Robienie na drutach jest proste, wprawe sie nabywa robiac. Leworecznosc nie powinna byc problemem. Po prostu rob w druga strone. Zycze powodzenia, bo noszenie wlasnorecznie zrobionych rzeczy daje duza satysfakcje :)
Piękny taras! i pysiek :)
Jak nie lubie poniedziałków, tak Twoja stylizacja w tym dniu podobała mi się najbardziej :) Szukam właśnie takiego sweterka, jaki masz na zdjęciu – to pewnie dlatego. I pięknie się uśmiechasz na zdjęciach! :D
pozdrawiam, A
Mi najbardziej podobają się środa i piątek!
Odnosząc się do tego co napisały dziewczyny – mnie też nie stać na tak drogie ubrania. Jestem studentką, sama się utrzymuję w mieście odległym od domu rodzinnego o ok. 130 km :)
Second handy to naprawdę dobry wybór – są tam nierzadko ubrania bardzo dobrej jakości (i w dodatku prawie nowe). Allegro – też świetna sprawa, da się wyhaczyć ubrania drogich (=dobrych, choć nie zawsze :P ) marek.
Jeśli ktoś stawia na w miarę tanie ubrania i chce zadbać o minimalizm w szafie, to znajdzie odpowiedniki ubrań zaprezentowanych w notatce, pewnie nie wszystkich, ale wielu z nich :)
Absolutnie się z Tobą zgadzam. Mam ochotę rozwinać ten temat w którymś z przyszłych wpisów :).
Totalna racja, genialna jest ta wtorkowa peleryna. Pozdrawiam serdecznie beata
Jak zwykle z klasą. Myślę, że konieczność ciągłego rotowania ze stylami, ubraniami, nieustanne eksperymentowanie i zmienianie się jak kameleon to coś, co z wdziękiem wmawia kobietom przemysł modowy – zresztą nie sposób się mu dziwić :) A znalezienie własnego stylu i idące za tym upraszczanie jest zawsze najlepszym wyborem. Też zauważyłam, że mniej mnie ciągnie do kombinowania a monotematyczność wcale mi się nie nudzi.
Zazdroszczę Ci Kasiu pięknej figury, na której ubrania tak dobrze się prezentują. No i tego, że możesz sobie pozwolić w pracy na bardziej casualowy styl (uwielbiam!) – jak chociaż niby mogę, wybieram raczej bardziej eleganckie stroje, bo inaczej słyszę pytania czy już zdałam maturę ;)
Bardzo fajne zestawy. Praktyczne i wygodne. Białe spodnie genialne na jesień.
Sweter DIY by Mama :) – genialny !!! Piękny kolor włóczki o wykonaniu nie wspominając :) Trochę zazdroszczę, bo niestety ani Mama ani ja nie umiemy „robić no drutach” ;)
Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć!
U nas się mówi: „sztrykować” ;-)
Ja do swetra dodałabym jakąś fajną broszkę jeszcze :)
co się stało z postem „czy marka ma znaczenie”?
Aaa, a myślałam, że nikt nie zauważy :). Opublikowałam go na chwilę wczoraj przez pomyłkę :). Planowany jest na dziś i zaraz się pojawi :).
Wyglądają bardzo ładnie, choć nie są to klasyczne sztyblety, które osobiście wolę. Wiesz, trudno mi doradzać, to zależy od Twoich osobistych upodobań, pozostałych Twoich rzeczy itp. Zastanów się może, czy jest to rzecz, której posiadanie wywołuje u Ciebie prawdziwą ekscytację? Jeśli tak, to kupuj :).
Sweter ma złe wszyte rękawy. Poszerza
Zawsze jak coś kupię a jest to dość drogie to walczę ze sobą czy może zwrócić. Kasiu proszę powiedz czy się nadają te buty czy nie.. http://wojas.pl/produkt/21116/botki-damskie-5620-53