Trzy książki godne polecenia. Trzy blogi, które bardzo lubię. Trzy teksty, przy których warto się zatrzymać. Plus 100 książek, które zamierzam przeczytać.
Trzy książki godne polecenia
Kajam się, ponieważ w ostatnim czasie czytałam relatywnie mało. Po przeczytaniu astronomicznej liczby książek, potrzebnych mi w trakcie zbierania materiału do książki mojej własnej, nie miałam ochoty na czytanie. Teraz, ochota wróciła ze zdwojoną siłą, ale szukam przede wszystkim dobrej, wciągającej fabuły. Takiej, która złapie i nie puści… aż skończę czytać późną nocą :).
- Tolkien! To niewiarygodne, ale dopiero teraz przeczytałam całą trylogię Władca Pierścieni. Tak się rozhulałam, że doczytałam jeszcze i Hobbita. I to wszystko w jeden weekend! Nieważne, że z grubsza wiedziałam, o co chodzi po obejrzeniu filmów, oczywiście. I tak warto.
- Wszystko za Everest John’a Krakauer’a – słynny reportaż amerykańskiego dziennikarza, który jako jeden z pierwszych opisał kulisy tzw. komercyjnych wejść na najwyższą górę świata. To książka o marzeniach i determinacji silniejszej, niż śmierć. Podziwiam himalaistów, zazdroszcząc im w głębi serca, ale jednocześnie będąc świadomą, że nie podjęłabym aż takiego ryzyka w imię przygody i marzeń o zdobywaniu.
- Podróżniczki. W gorsecie i krynolinie przez dzikie ostępy Wolfa Kielicha – intrygująca. Niesamowicie ciekawy zapis wypraw XIX wiecznych podróżniczek. Kobiet, które zdecydowały się wziąć czynny udział w erze wielkiej kolonizacji, pomimo licznych przeszkód rzucanych pod nogi. Odwiedzały egzotyczne kraje w zdobionych kapeluszach, mieszkały z kanibalami, pomagały trędowatym, żyły w murach klasztorów i w indiańskich wioskach. Fascynujące z perspektywy podróżującej kobiety czasów wyzwolonego XXI wieku.
Trzy blogi, które bardzo lubię
Tym razem się wyrobiłam. W zeszłej edycji Share Week’a, czyli akcji, w której blogerzy polecają blogerów, nie wzięłam udziału, ponieważ się zagapiłam. Okazało się, że finalnie wylądowałam na 7 miejscu spośród ponad 800 polecanych blogów! To tak bardzo przyjemne, że chcę teraz dołożyć swoją cegiełkę, żeby komuś innemu zrobiło się miło ;).
- What Anna Wears – no wiem, wiem. Już kiedyś o Niej wspominałam, ale nic nie poradzę, że kocham Jej Instagrama. Zupełnie nie interesują mnie Ani ubrania, ale zdjęcia z podróży mogę oglądać non stop.
- Jest Rudo – tu mamy prywatę, bo z Natalią znamy się osobiście, a dzisiaj dostałam u niej pyszną kawę ;). Nie zmienia to postaci rzeczy, że gdy tylko potrzebuję porady fotografa, profesjonalnych zdjęć czy doradzenia w kwestii sprzętu to biegnę do Niej.
- Joulenka – nie zebrałam się jeszcze na tyle, żeby zacząć szyć własnoręcznie, ale myślę o tym intensywnie :). Jednak na bloga Julii zaglądam, bo uwielbiam Jej poczucie estetyki i spokojny klimat.
Trzy teksty, przy których warto się zatrzymać
1. Krótka, ale bardzo ciekawa i pouczająca próba odpowiedzi na pytanie: Czy moda w obecnej formie faktycznie umiera? Świetne przykłady tego, jak zrównoważona moda coraz mocniej wchodzi do tzw. mainstreamu.
„Li Edelkoort założycielka agencji TREND UNION prognozującej trendy i opracowującej strategie rozwoju dla najważniejszych marek na świecie (np. Coca-Cola, Nissan, Disney, ale też L’Oréal, Mattel, Marks & Spencer) nazwana przez magazyn Times jedną z 25 najbardziej wpływowych osób w świecie mody, podczas konferencji w Cape Town mówi, że moda już nie istnieje”
2. Dawno nie czytałam tak osobistego i poruszającego tekstu. O samotności w podróży dookoła świata. Przeczytajcie koniecznie.
„I przyszedł ból, rozpaczliwe myśli o tym jak wspaniała mogłaby być moja podróż gdybym dzielił ją z kimś, kogo kocham. Ten ból nie był moim, odszedł gdy dotarło do mnie, że pojawił się – jak zawsze do tej pory – gdy porównuję się do innych. Zawsze są lepsi ode mnie, mądrzejsi, lepiej piszący, odnoszący prawdziwe sukcesy, nominowani do nagród i nagrody zdobywający. Grając w ocenianie i porównywanie zawsze przegrywam, bo takie są reguły tej gry. I gdy stałem na rufie, zwróciłem ponownie oczy na horyzont, na wodę, słońce, przelatujące ptaki. Jestem pojedynczy – ty też. Wtedy wrócił spokój„
3. Trzeci tekst jest mój, mój własny – Pierwsza praca, co warto wiedzieć? Na blogu Impel gościnnie piszę o moich pierwszych doświadczeniach zawodowych. Nie mogę uwierzyć, że to było 10 lat temu! Daję również 4 proste, ale bardzo konkretne i nieoczywiste wskazówki, na co zwrócić uwagę w pierwszej pracy.
Nie od razu znalazłam się w tym miejscu, w którym jestem obecnie. Moja zupełnie pierwsza praca polegała na obsłudze recepcji w jednym z fitness klubów w Toruniu, gdzie wtedy studiowałam. To była fatalna praca. Kiepsko płatna, a w istocie moim głównym zadaniem było utrzymywanie szatni i toalet w czystości. Kolejne wyzwania zawodowe dobierałam już dużo bardziej świadomie, choć nie uniknęłam błędów. Na szczęście.
100 książek, które należy przeczytać przed śmiercią
Dawno, dawno temu powstała lista 100 książek, które należy przeczytać przed śmiercią. Nazwa mnie nie pociąga, nie lubię list must-do, ale ponieważ ta konkretna lista zawiera mnóstwo klasyków literatury, postanowiłam do niej sięgnąć. Na razie biorę na warsztat pierwszą 20-kę. Wykreśliłam te przeczytane.
- Duma i uprzedzenie – Jane Austen
Władca Pierścieni – JRR Tolkien- Jane Eyre – Charlotte Bronte
Seria o Harrym Potterze – JK RowlingZabić drozdad – Harper LeeBiblia- Wichrowe Wzgórza – Emily Bronte
Rok 1984 – George Orwell- Mroczne materie (seria) – Philip Pullman
- Wielkie nadzieje – Charles Dickens
- Małe kobietki – Louisa M Alcott
- Tessa D’Urberville – Thomas Hardy
Paragraf 22 – Joseph HellerDzieła zebrane Szekspira- Rebeka – Daphne Du Maurier
Hobbit – JRR Tolkien- Birdsong – Sebastian Faulks
Buszujący w zbożu – JD Salinger- Żona podróżnika w czasie – Audrey Niffenegger
- Miasteczko Middlemarch – George Eliot
Czytanie to mój plan na przerwę świąteczną. Które z książek na liście mogłybyście wykreślić od ręki? Po raz pierwszy też upraszam o linkowanie w komentarzach. Podrzućcie, proszę, wszystkie naprawdę ciekawe i prawdziwie wartościowe teksty i książki, na które ostatnio trafiliście!