Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Książki, które otwierają umysł

książki, które otwierają umysł

* tekst na specjalne życzenie Czytelników Simplicite

Książki, które otwierają umysł – jakie to piękne sformułowanie! Nie najważniejsze. Nie te, które każdy powinien przeczytać. Te, które otworzyły głowę na coś ważnego. To mogło być jedno zdanie, jedna koncepcja, pomysł, który jak nasiono zakiełkował i zakwitł. Dziś opowiem o książkach, które tak zadziałały na mnie.

 

Ania z Zielonego Wzgórza – Lucy Maud Montgomery

 

W dzieciństwie seria o Ani to moje najważniejsze książki. Czerpałam z nich więcej, niż mogłam przypuszczać. Od Ani wzięłam nastawienie do świata mimo ciężkich chwil. Cmentarzysko pogrzebanych nadziei. Przyjaźń i bliskość. Wzorzec idealnej, choć nierzeczywistej miłości. Ciekawość świata! Nie byłam na tyle świadoma, żeby powiedzieć, że otworzyła mi głowę na coś konkretnego, ale niewątpliwie ukształtowała mnie w pewien sposób. Do dziś wracam z przyjemnością, choć bardziej sentymentalną, niż literacką, a moje ukochane cytaty są z Ani!

 


Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów. (…) I ja wiem, że popełniam dużo błędów, ale wtedy, na pociechę, myślę od razu o tych błędach, których nie popełniłam, a mogłam. (…) Chyba musi być granica dla błędów, jakie jedna osoba może uczynić, więc kiedy popełnię już wszystkie, musi przecież nastąpić koniec. Jest to stanowczo myśl bardzo pocieszająca.


Czyż to nie cudowne, że istnieją poranki?


Ale przecież świat jest taki ciekawy, Marylo, więc czy można długo się martwić? (…) Jeśli nie możesz się w pełni cieszyć, to ciesz się tyle, ile się da.


 

Czy to ostatnie zdanie, choć proste i banalne, nie brzmi szczególnie ważnie w perspektywie ostatnich dni i wydarzeń?

 

Biegnąca z wilkami – Clarissa Pinkola Estes

 

Moja lektura obowiązkowa. Najważniejsze zdanie to chyba: To moje życie, nie żadna bajka, wy głupcy – odparła dziewczyna. – Muszę chodzić do lasu i muszę spotkać wilka, bo inaczej nigdy nie zacznę naprawdę żyć, ale wiele tych zdań było. Pierwsze podejście zaliczyłam wiele lat temu i nie dałam rady. Nie rozumiałam tej książki, była dla mnie nudna i bez sensu. Czułam instynktownie, że to ważne, ale zbyt trudne. Dziś wracam do niej tak często i wciąż odkrywam nowe, świeże treści i nieodkryte znaczenia. Zdarza mi się w wymagającej lub zwyczajnie ważnej chwili otwierać ją na chybił trafił. Zawsze czysto intuicyjnie trafiam na fragment, który na nowo otwiera mi głowę. Autorka dotyka tak wielu aspektów życia kobiety… Poszukiwanie Dzikiej Kobiety. Przynależność. Zbieranie kości. Pielęgnowanie twórczej energii. Fizyczność i zmysłowość. Gniew i przebaczenie. Myślę, że to najważniejsza książka w moim życiu i będzie ważna jeszcze przez wiele kolejnych lat.

 


Wszystkie jesteśmy przepełnione tęsknotą za dzikością. Nie ma na nią żadnego kulturowego antidotum. Nauczono nas wstydzić się takich pragnień. Zapuszczałyśmy długie włosy, by zasłonić nimi nasze uczucia. Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy. (…) Jesteście na dobrej drodze, jeśli macie podrapane łokcie i kolana, jeśli co noc sypiacie na zimnej podłodze, jeśli po omacku krążycie w ciemności, dokonujecie podniecających odkryć i jeśli zdarzają się wam przygody jeżące włos w głowie – wszystko warto dla tego poświęcić. (…) To moje życie, nie żadna bajka, wy głupcy – odparła dziewczyna. – Muszę chodzić do lasu i muszę spotkać wilka, bo inaczej nigdy nie zacznę naprawdę żyć.


 

Życie, piękna katastrofa – Jon Kabat-Zinn

 

Książkę przywołuję, ponieważ to jedna z baz, ale tak naprawdę to samo poznanie medytacji mindfulness było odkryciem, które otworzyło mi głowę. Medytuję od prawie 2 lat, ale od pół roku moja praktyka nabrała wyjątkowej intensywności, ponieważ jestem na jednym kursie, który pozwoli mi zostać nauczycielem mindfulness, a w maju zaczynam drugie szkolenie, po którym będę uprawniona do prowadzenia licencjonowanych kursów MBSR (Mindfulness Based Stress Reduction). O tym dlaczego, po co i co daje mi medytacja pisałam już tutaj:

 

Jak wiecie, moje życie w ciągu ostatniego pół roku obróciło się diametralnie. W międzyczasie dostałam od Was wiele pytań – jak przejść przez życiowe załamania i nie poddać się, zacząć na nowo, odbudować siebie po trudnych, czasami traumatycznych doświadczeniach. Nie mam w sobie jeszcze wystarczająco dużo przestrzeni (może nigdy nie będę miała), żeby pisać o swoich osobistych doświadczeniach w czasie kryzysu, ale jedno mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością. Jakość mojego życia, mój dobrostan byłyby na zupełnie innym (duuuuużo niższym) poziomie, gdybym nie praktykowała medytacji mindfulness. Codzienna, czasami trudna, ale regularna praktyka pozwoliła mi stanąć na nogi w chwili, gdy myślałam, że wszystko rozwaliło się zupełnie. Wstałam zmieniona, silniejsza, dużo bardziej świadoma, dzika. Byłam w lesie i spotkałam się z wilkiem. Zbierałam kości na pustyni. Miałam pozdzierane do krwi łokcie, dłonie i kolana – nadal leczę blizny. Widzę w medytacji mindfulness ogromną wartość i tę wartość chcę nieść w świat.

 

Przez wzgląd na wyjątkowe i smutne wydarzenia, jakich jesteśmy świadkami, umiejętność wewnętrznego ukojenia swoich myśli i emocji, ale i zmęczonego zmartwieniami ciała jest szczególnie istotna w obecnym czasie. To własnie oferuje medytacja mindfulness i naukowo udowodniono, że działa! Wystarczą proste, codzienne ćwiczenia w zatrzymaniu się i zaproszeniu do swojego ciała i umysłu chwili na tu i teraz. To dosłownie moment w ciągu dnia na kilka świadomych oddechów, aby zobaczyć i poczuć w jakim jestem stanie, co czuje moje ciało, jakie myśli przepływają przez moją głowę. Nie chodzi o ich zatrzymanie, ale o spokojnie przyglądanie się z dystansu, bez oceniania, ale z dużą akceptacją. Lęk, strach, zmartwienie, złość to naturalne uczucia nawet, gdy płyną tak silnym strumieniem. Przytulmy je z łagodnością.

 

 

***

Przygotowując tekst poprosiłam Was na Instagramie o podesłanie książek, które otworzyły Wasze głowy na coś ważnego. Oto lista ku inspiracji (kolejność mniej więcej wg liczby poleceń):

 

[najczęściej polecane]

  • Odwaga bycia nielubianym – Kishimi Ichiro, Fumitake Koga
  • Twój umysł na detoksie – Rafael Santandreu
  • ♥♥♥ Chcieć mniej – Katarzyna Kędzierska
  • Factfulness – Hans Rosling
  • Mały Książę – Antoine de Saint-Exupéry
  • Przebudzenie – Anthony de Mello
  • Potęga podświadomości – Joseph Murphy
  • Człowiek w poszukiwaniu sensu – Viktor E. Frankl
  • Pułapka szczęścia (ACT) – Russ Harris
  • Miłość. Ścieżki do wolności – Agnieszka Maciąg
  • Słowa mocy – Agnieszka Maciąg
  • Głód – Martin Caparros

 

[pojedyncze polecenia]

  • Dasz radę – Jan Kaczkowski, Joanna Podsadecka
  • Atomowe nawyki – James Clear
  • Esencjalista – Greg McKeown
  • Wybór – Edith Eva Eger
  • Porozumienie bez przemocy – Marshall B. Rosenberg
  • Bogaty ojciec, biedny ojciec – Robert Kiyosaki
  • Wszystko za życie – Jon Krakauer
  • Pokochaj siebie – Wayne E. Dyer
  • Pozytywne życie Skalskiej – Dagmara Skalska
  • Stoicyzm na każdy dzień roku – Ryan Holiday, Stephen Hanselman
  •  Wspólnota, która nadchodzi – Giorgio Agamben
  • Różnica i powtórzenie – Gilles Deleuze
  • Tu i teraz –  E. B. Larssen
  • Bóg nigdy nie mruga – R. Brett
  • Księga dobrych myśli – Beata Pawlikowska
  • Sapiens – Y. Harari
  • Cztery umowy – Don Miguel Ruiz
  • Magia sprzątania – Marie Kondo
  • Podejmij wyzwanie – Tara Mohr
  • Własny pokój – Virginia Woolf
  • Zjadanie zwierząt – Jonathan Safran Foer
  • Uzależnienia 2.0 – Adam Alter
  • Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem – Oliver Sacks
  • Kubuś Puchatek – Alan A. Milne
  • Inteligencja emocjonalna – Daniel Goleman
  • 7 nawyków skutecznego działania – Stephen Covey
  • W zdrowym ciele zdrowy mózg – Anders Hansen
  • Mininawyki – Stephen Guise
  • Trwała przemiana – Daniel Goleman
  • The Power of Now: A Guide to Spiritual Enlightenment – Eckhart Tolle
  • Rzeczozmęczenie – James Wallman
  • Mniej – Marta Sapała
  • Jesień liścia Jasia – Leo Buscaglia
  • Siła nawyku – Charles Duhigg
  • Becoming – Michelle Obama
  • Jak działa umysł – Steven Pinker
  • Spowiedź – Calek Perechodnik
  • Zaufanie czyli waluta przyszłości – Michał Szafrański
  • Rozmyślnik – Jacek Walkiewicz
  • Dary niedoskonałości – Brene Brown
  • Rework – Jason Fried, David Heinemeier Hansson
  • Głaskologia – Miłosz Brzeziński

 

Napiszcie proszę, jaka książka otworzyła Wam głowę na coś ważnego. Jeden tytuł plus jedno zdanie wyjaśnienia. Ku dalszej inspiracji!

 

PS Bardzo Wam dziękuję za umieszczenie mojej książki wśród poleceń, to dla mnie ogromne wyróżnienie. ♥ Mogę zdradzić przy okazji, że niedługo ukaże się 2 wydanie Chcieć mniej. Wszystkie nakłady się już wyprzedały, z tego co wiem, obecnie jest dostępny tylko ebook. Premiera 2 wydania planowana jest na 6 maja. 

Sprawdź Także

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
guest
35 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Margarita

Osobiście polecam jeszcze „Nowy wspaniały świat” – Huxley. Dobra książka by zastanowić się dokąd zmierzamy jako społeczeństwo, i czy czasem już nie żyjemy w tym „wspaniałym” świecie.

wendigo

„Sekret” – Rhonda Byrne – to wszystko co i w „Potędze podświadomości” i w innych, więc niby znamy to już, ale uważam, że „Sekret” jest wyjątkowo dobrze zredagowany i łatwo przyswajalny. Taka esencja pozytywnej energii.
i jeszcze „Transerfing rzeczywistości” – wszystkie tomy, a co najmniej trzy pierwsze. To jest z kolei jakby cała teoria, dużo trudniej opisana (choć dokładniejsza), trzeba się trochę skupić… ale właśnie dlatego uważam, że warto.

takie tam

A. Camus – Obcy. Idea odpowiedzialności za swoje życie.

Beata

Władca Pierścieni. Przyjaźń, lojalność, wiara w dążenie do wybranego celu mimo zwątpienia, niewygód i zagrożenia.
Książki Agnieszki Maciąg. (Pomijając homeopatię w która kompletne nie wierzę).
Podejście Agnieszki do życia, duchowości, rozumienia swoich uczuć to dla mnie regularna lektura obowiązkowa. Ostatnio Słowa mocy.

Spokój Ducha

Na mnie działają nie tyle książki jako takie, co bardziej specyficzna metoda, jaką stosuję. Wybieram książkę, która najlepiej do mnie przemawia i traktuję ją jak podręcznik, i to w sensie dosłownym: przerabiam ją codziennie przez kilka tygodni (wystarczy kilkanaście minut dziennie), uczę się z niej, kontempluję, studiuję, podkreślam, zakreślam, koncentruję się, powtarzam, wypisuję ciekawe fragmenty do notatnika, uczę się tych najbardziej znamiennych na pamięć (stosuję je potem jako afirmacje), wykonuję ćwiczenia w niej zawarte. Najlepiej oddziałuje na mnie szeroko pojęta literatura motywacyjna, ale nie wystarczy tylko czytać. Moim zdaniem, wiedza, którą zdobywamy z książek, znajduje swoją wartość, tylko i wyłącznie poprzez zastosowanie: poznajemy – uczymy się – wdrażamy w życie. Poprzez częste powtarzanie pozytywnych, wspierających treści, zalewam swoją podświadomość strumieniem konstruktywnych treści, co przekłada się na zmianę myślenia, a w konsekwencji na zmianę w działaniu. Problem z czytaniem książek jest taki, że nawet jeśli coś nas zachwyci, często o tym zapominamy, dlatego trzeba powtarzać, wielokrotnie wracać do zaznaczonych fragmentów. Oczywiście nie każdą książkę da się potraktować jak podręcznik, ale myślę, że większość, zwłaszcza z zakresu rozwoju osobistego, czyli znakomitą część z tych, które wymieniłaś we wpisie.

Beata

O, tak. Świetnie to opisałaś. Ja też tak właśnie pracuję z książkami np.Agnieszki Maciąg.

jovanna

erich fromm „o sztuce miłości” – wybitne dzieło, które dla mnie stało się początkiem wszystkiego.

Hanna

Witajcie, chciałabym napisać Wam o trochę innych książkach, które pozwoliły mi nie tylko zrozumieć świat, ale zmieniły moje życiowe wybory i spowodowały, że znalazłam drogę życiową (rezygnacja z zawodu prawniczego na rzecz bycia naukowcem była po prostu olśnieniem). Wszystkie książki Pierre’a Bourdieu (francuski socjolog) są po prostu zachwycająco genialne (nie przesadzam), ale wymagają wcześniejszego przygotowania (z nauk społecznych). Tłumaczą bowiem to, co najtrudniejsze – jak funkcjonują relacje społeczne, gdzie i w jaki sposób kryje się przemoc (władza) w społeczeństwie, co zależy od naszej sprawczości, co nas kształtuje – nasze kateogorie postrzegania i oceny, które wpływają na nasze działania (dlaczego nie jesteśmy w pełni wolni a jednocześnie nie jesteśmy marionetkami).
Jednakże 'Męska dominacja’ naprawdę otwiera oczy na relacje między płciami. Na pewno „Mistyka kobiecości” Betty Friedan (potem ” Mit Urody”Wolf i „Druga płeć” Simone dr Beauvoir). Jeśli chodzi o tematykę minimalizmu, dużo zawdzięczam Autorce tego bloga, czyli książce „Chcieć mniej”. Pracuję z domu, z książkami, na bardzo małej przestrzeni, a ponadto zrezygnowałam z pieniędzy by robić naukę i pójść własną drogą, więc ta pozycja pomogła mi utwierdzić się w tym, do czego dążyłam. Bardzo dziękuję.

Rima

Jeszcze Factfullness profesora Hansa Röslinga. Świetna książka która uświadamia że świat nie jest aż taki zły jak myślimy. Przyjazna nie-statystykom

Katarzyna

P. Coelho „Pielgrzym”

SuryKatka

To może dorzucę coś od siebie. Polecam „Źródło” Ayn Rand, „Złodziejka książek” Markus Zusak i dosyć mocny reportaż „Dzisiaj narysujemy śmierć” Wojciecha Tochmana. Bardzo przemówiła do mnie również książka „Boskie zwierzęta” Szymona Hołowni, po której dosyć mocno ograniczyłam spożycie mięsa

Hanna

Ja polecam Błogosławieństwo ziemi Kurta Hamsuna. Kiedy to czytałam po raz pierwszy nawet nie słyszałam o czymś takim jak minimalizm. A to jest książką o prostocie życia. Magiczna.

Luiza

„Chcieć mniej” – Katarzyna Kędzierska (miałam możliwość dać upust swojej minimalistycznej naturze)
„Ania z Zielonego Wzgórza” – Lucy Maud Montgomery (bardzo pobudza wyobraźnię, uczy dobrego, funduje piękne opisy przyrody)
książki Agnieszki Maciąg (wspierające, optymistyczne, uduchawiające)
„Sześć minut przed czasem”, „Piasek ze szkła”, „jak wyprostować koło” – Joanna Szczepkowska (uczą uważności, skupiają uwagę na drobnych szczegółach, wyciszają)
„Zanim się pojawiłeś”, „Kiedy odszedłeś” – Jojo Moyes; „Powtórka z miłości” – Clare Swatman; „33 razy, mój kochany” – Nicolas Barreau (wspierające po starcie bliskiej osoby, oswajające z tematyką śmierci )
„Cuda są naturalne, niebo jest w nas” – Małgorzata Przygońska (pomaga wniknąć w siebie, uspokaja)

Aleksandra

Po takiej liście pozycji to mam czytania do końca roku :D

Radownisia

„Mały Książę” i „Ania” to jedne z moich najulubieńszych lektur! Uwielbiam te historie i głównych bohaterów, którzy zabierają nas w niesamowite miejsca i zapraszają do przeżywania z nimi przygód. Kochaaam!

Iwo a

Potęga teraźniejszości – Eckhart Tolle
O tym co ważne, czyli tu i teraz!

Anna

Niedorajda – Michał Rusinek – otwiera oczy na to, że każdemu autorowi poradnika typu „jak żyć” chodzi tylko o kasę, sorry, ale ma Rusinek rację

Kamila

Małgorzata Halber „Najgorszy człowiek na świecie”. Chyba dlatego, że z każdej strony bije takie życiowe przeoranie i ja się z tym utożsamiam.

Hanna

Pewnie uznacie to za ramoty, ale te książki naprawdę wywarły na mnie ogromne wrażenie:
Max Frisch: Homo Faber
Gabriel Garcia Marquez: Miłość w czasach zarazy
Maria Kuncewiczowa: Cudzoziemka
David Foenkinos: Charlotte
Miłej lektury, jeśli się odważycie.

Myszamysza

Abp Grzegorz Rys – Moc wiary, Moc slowa, Skandal milosierdzia, Rekolekcje
Albert Camus: Dzuma, Mit Syzyfa, Czlowiek zbuntowany
Hal Runkel: Projekt szczesliwe malzenstwo, Madre wychowanie
Harari Yuval Noah: 21 lekcji na XXI wiek
Zeruya Shalev: Maz i zona, Zycie milosne, Po rozstaniu, Bol
Fiodor Dostojeswki: opowiadania
Marta Sapala: Mniej, Na marne
Agnieszka Stein: Dziecko z bliska idzie w swiat

Katarzyna

Najwyższa góra świata – Anna Onichimowska „To jest dla tych, małych i trochę większych, którym czasem jest smutno i którym nie zawsze układa się tak, jak by chcieli. Czyli, myślę sobie, że „Najwyższa góra świata” jest dla Was wszystkich. Bo nigdy nie jest tak, żeby zawsze, w każdej chwili, wszystko układało się dokładnie tak jak trzeba. A jeśli nawet są wśród was tacy szczęśliwcy, to na pewno znacie innych, którzy miewają kłopoty. Bo nie chcę Was oszukiwać, że można się bez nich obyć. Ale trzeba się nauczyć z nimi żyć. I przezwyciężać różne smutki: zarówno wielkie, jak i malutkie. Życzę Wam, żebyście ich mieli jak najmniej!”

Kasiek

Wstyd się przyznać, ale nie znam tych książek! Muszę je zamówić i przeczytać podczas urlopu. Tytuły są bardzo zachęcające i myślę, że mi się spodobają.

Ania

Wspaniałe książki uwielbiam Anie z Zielonego Wzgórza <3

Basia

Ikhakima Jacka Walkiewicza, a dla wszystkich rodziców: Idealny rodzic nie istnieje Kamila Nowaka, Mocno mnie przytul Carlos Gonzales.

Martyna

Tylko jak teraz czytać skoro biblioteki zamknięte? :(

Monika

„Urzekająca” Stasi i John Eldrege.
Myślę, że to lektura obowiązkowa dla każdej kobiety. Mi zamiast umysłu otworzyła serce i pozwoliła przebrnąć przez trudne chwile.

Joanna

Aleksander Sołżenicyn „Oddział chorych na raka”. Apoteoza życia w obliczu wojny i śmierci. Przy tym znakomita proza. A ostatnio Manfred Spitzer „Cyfrowa demencja”. Daje naukowe argumenty do dyskusji z tymi, którzy twierdzą, że tablety, komputery, telewizja, gry komputerowe i inne wynalazki to znakomite pomoce edukacyjne i motory rozwoju człowieka.

Ewelina

Jestem w trakcie lektury „Jak zerwać z plastikiem”, również polecam. Motywuje do podjęcia próby ograniczenia plastiku. Zaczynam od najtrudniejszego – łazienka.

Ania

Sztuka życia wg stoików P. Stankiewicz – dzięki niej zaczęłam obserwować siebie, swoje zachowanie, analizować je, bardzo mi pomogła.
Wszystkie książki Ajahna Brahma – jestem buddystką ale polecam każdemu.
Tybetańska księga umarłych – jw.
Rozmyślania Marka Aureliusza – prawdziwie skłania do przemyśleń

Królowa Karo

Ania z Zielonego Wzgórza to książka ważna w życiu większości dziewczynek. Ale po tym poście koniecznie muszę sięgnąć do „Biegnącej z wilkami”.

Eliza

Ja od siebie dodam jeszcze:
1. „Włoskie buty” H. Mankell (o tym, jak żyć aby nie żałować, co się zrobiło lub czego zrobić się nam nie udało)
2. „Szwedzkie kalosze” H. Mankell (o tym, jak żyć aby nie żałować, co się zrobiło lub czego zrobić się nam nie udało)
3. „Listy Tove Jansson” T. Jansson (o tym, jak żyć w pełni).
Miłej lektury!

Sara

Mój number one to seria „Dzwoniące Cedry Rosji” Władimira Megre. To są książki, które odmieniły moje życie. Diametralnie. I cieszę się z tego :)

Aneta

osobiście polecam Chciec mniej K.K. :) mam wracam i polecam