Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Zrobić coś dobrego

Jeszcze niedawno zastanawiałam się, czy na blogu powinnam pisać i pokazywać działalność charytatywną. Miałam takie obawy czy będzie to dobrze odebrane, czy nie spotka się z podejściem typu: „chciała się pochwalić jaka to jest dobra”. Doszłam jednak do wniosku, że robienie czegoś dobrego, niezależnie od sposobu i skali, nie jest niczym złym i jeśli ktoś to źle odbierze, to już jego problem, nie mój. Dzisiejszy wpis będzie krótki. Nie planowałam go wcześniej. Napisałam go pod wpływem chwili.

 

Przyznaję się, że oglądając w mediach przejawy charytatywnej działalności osób publicznych, czasami mam mieszane uczucia. Bywają momenty, gdy nie mogę się opędzić od myśli, że to coś jest robione „pod publiczkę”, dla dobrego PR-u. Wiecie, co mam na myśli. Ale zaraz karcę się za te spostrzeżenia. Dlaczego? Bo nawet zrobienie czegoś dobrego na pokaz jest lepsze, niż nie robienie niczego.

 

Dlatego przedwczoraj, po raz pierwszy, zdobyłam się na prośbę i próbę zaangażowania Was, Czytelników, w drobną akcję na rzecz Domu Samotnej Matki. Akcję zainicjowała moja koleżanka, Kamila, która po wielkich, rodzinnych porządkach postanowiła część swoich zbędnych rzeczy zawieźć do Domu Samotnej Matki. Dzięki Kamila, jesteś wielka!

 

Jeśli śledzicie mój blogowy profil na FB, to w czwartek mogliście zobaczyć poniższy wpis na tablicy:

Słuchajcie, jest taka szybka akcja. Często pytacie mnie, co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami, które Wam zostaną po porządkach. Jednym ze sposobów jest oczywiście oddanie rzeczy na cele charytatywne i do tego chcę Was dziś namówić.



Moja koleżanka jest po wielkich, rodzinnych porządkach i postanowiła część swoich zbędnych rzeczy zawieźć do Domu Samotnej Matki. Długo szukała działającego domu w okolicach Warszawy i znalazła dom w Brwinowie, gdzie jedzie w najbliższą sobotę. W chwili obecnej pod opieką domu jest ok. 20 dzieci w różnym wieku i kilka kobiet w ciąży.

I teraz, jeśli własnie to czytasz, jesteś z Warszawy lub okolic i chciałabyś/chciałbyś przekazać część swoich, zbędnych już rzeczy na dobry cel, to daj mi proszę znać. Zbiórka jest szybka, rzeczy można przywozić jutro do mojego biura, do Copoint. Będę wdzięczna za wcześniejszy kontakt na priv. Potrzebne jest praktycznie wszystko: ubrania damskie i dziecięce, buty, koce, pościel, ręczniki, środki czystości, artykuły higieniczne.

Nigdy jeszcze nie prosiłam o udostępnienie statusu, ale jeśli możesz – będę wdzięczna. Jeśli nie Ty, to może ktoś ze znajomych akurat ma zbędne przedmioty.

Pytacie mnie też czasami,w jakim stanie powinny być te rzeczy. Powiem Wam tak, ja mam taki filtr, że jeśli daną rzecz spokojnie mogłabym podarować np. młodszej siostrze, to z pewnością nadaje się do oddania.

Dziękuję z góry, Kasia

 

Wasza odpowiedź mnie zaskoczyła. Niesamowicie pozytywnie zaskoczyła. Dzięki Wam post poszedł w świat, dostałam sporo wiadomości, kilka osób praktycznie „od ręki” przywiozło rzeczy, a wiele osób zapowiedziało się na przyszłość. Mega! Dzisiaj Kamila zabrała wszystko (na tym zdjęciu jest jedynie połowa rzeczy) i pojechała z rodziną zawieźć rzeczy do Brwinowa. Dziękuję Wam.

 

I kajam się, stanowczo powinnam mieć do Was więcej zaufania, jesteście naprawdę fantastyczni! To dało mi odwagi, żeby takie akcje powtarzać, a właściwie, żeby nie bać się nimi z Wami dzielić i Was angażować. Mam nadzieję, że razem uda nam się zrobić jeszcze więcej, fajnych i dobrych rzeczy :).

 

PS za zdjęciu tytułowym stare bardzo, nieostre, ale pasujące zdjęcie, na którym z Nelą zachęcamy do kupowania kalendarza korabkowego, który wspiera schronisko w Korabiewicach, z którego zabraliśmy Nelanię

 

 ***

Jeśli spodobał Ci się ten tekst zapisz się proszę do Simplicite Newslettera. Wszystkie najfajniejsze rzeczy znajdziesz też na fanpage na Facebooku oraz na Bloglovin, a Simplicite od kuchni też na Instagramie. Do zobaczenia!

 

Sprawdź Także

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna Tabak

Też często mam takie odczucia, że osoby publiczne robią coś tylko dla dobrego PR. Ale z drugiej strony – takie osoby właśnie mają możliwość dotarcia do szerszej grupy odbiorców, a to jest plus! I blogerzy, z tą większą czy mniejsza grupką czytelników, mogą prowadzić takie akcje ze sporą szansą nakłonienia kogoś do udziału. Fajnie że i Twoje zaangażowanie spotkało się z takim pozytywnym odbiorem :)

Agnieszka

Ja uważam, że to fantastyczna sprawa, że my jako blogerzy mamy jakiś tam swój mniejszy lub większy zasięg i dzięki temu możemy robić tak wspaniałe rzeczy, jak np. pomaganie zwierzakom w schroniskach. Po moim wpisie o akcji „dla schroniska” otrzymałam informację, że moi czytelnicy zrobili zakupy na ok. 2000 zł. Dla mnie samej jednorazowa pomoc w postaci przekazania takiej kwoty byłaby niemożliwa, dlatego strasznie się ucieszyłam, że wspólnie z czytelnikami mogłam zrobić coś dobrego. Nawet nie pomyślałam, że ktoś może odbierać mój udział w tej akcji jako coś robionego na pokaz… Chyba zaufałam czytelnikom, że już dobrze mnie znają i wiedzą jak bardzo kocham zwierzęta :)

Bożena

Zwyczajnie komuś pomóc od ręki to jest dobry uczynek. Normalnie i zwyczajnie. A. że narzędzie do zorganizowania szybkiej pomocy to blog -super i pomysł. i akcja.i blogerzy.

Natalia Slawek

Wielki plus Kasia za tę akcję! Czytelnicy wciąż mnie zadziwiają – to, jak potrafią się angażować, służyć pomocą, doradzić..
A co do pozbywania się niepotrzebnych rzeczy, przy ostatniej akcji sprzątania garażu nazbierało się dziesięć (10!) worków z ciuchami (wstyd mi, że tyle zgromadziłam).. Niewiele myśląc wywieźliśmy wszystko do specjalnych kontenerów 'charity’. Mam tylko nadzieję, że nie trafią prosto do polskich lumpeksów.

To prawda, z tymi kontenerami to różnie jest…, ale trochę zaufania trzeba mieć :). Dzięks!

Świetna akcja. Ja również staram się angażować w takie przedsięwzięcia. To wspaniała wprawa, że potrzeba tak niewiele, czasem tylko trochę dobrej chęci, żeby pomóc innym :)

To prawda, czasami naprawdę nie trzeba wiele. Pozdrawiam!

gooddaybym

Nie każdy teraz potrafi się zdobyć na gest prosto z serca nie wymagając nic w zamian. Ja podziwiam takie osoby i podoba mi się to, że istnieją tacy ludzie, którzy chcą pomóc bezinteresownie. Także brawo!:)

Kinga Majewska

Dobro powraca. Bezinteresownie.

Też w to wierzę :).