Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami?

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami?

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami? Pytanie, które wraca jak bumerang, choć pozornie wydawać by się mogło, że w tej kwestii napisano już wiele. W dzisiejszym tekście nie znajdziecie banalnych podpowiedzi, jak posprzątać w szafie. W zamian postaram się zweryfikować mnóstwo stereotypów i przekłamań narosłych wokół tematu pozbywania się niepotrzebnych ubrań.

 

Zasadniczo mamy 3 opcje pozbycia się niepotrzebnych ubrań (co oczywiste). Możemy je:

  1. wyrzucić
  2. oddać
  3. sprzedać

 

Proste? Otóż nie. Każdy, kto przechodził proces pozbywania się nadmiaru ubrań wie, że nie jest to takie proste. Dodatkowe komplikacje czekają tego, kto czuje się ekologicznie odpowiedzialny i nie lubi bezmyślnego wyrzucania wszystkiego jak leci na śmietnik. Poniżej starałam się uporać z wszystkimi potencjalnymi problemami.

 

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami? Oddaj potrzebującym.

 

Pozbyć się nadmiaru i przy okazji zrobić coś dobrego dla innych? Ideał. Sama wielokrotnie oddawałam niepotrzebne już ubrania potrzebującym i wiem, że z 3 powodów jest to potężne narzędzie. Po pierwsze, upraszczasz i oczyszczasz przestrzeń wokół siebie. Po drugie, pomagasz. Po trzecie, dobre samopoczucie po takim działaniu sprzyja dalszemu oczyszczaniu i pozbywaniu się zbędnego. Uczulam jednak na kilka kwestii.

 

Najpierw koniecznie upewnij się, czy dana placówka naprawdę czegoś (i czego) potrzebuje. Z doświadczenia (nie tylko swojego) wiem, że większość placówek typu Domy Samotnej Matki, noclegownie czy Domy Dziecka w dużych miastach, głównie w Warszawie mają kompletnie przepełnione magazyny. Pracownicy zdecydowanie odmawiają przyjmowania kolejnych rzeczy, co często spotyka się z oburzeniem potencjalnych darczyńców.

 

Następnie pamiętaj proszę, że czasami ubranie, które nam wydaje się super fajne, niezniszczone itp. będzie w takiej placówce zupełnie niepotrzebne i tylko dołoży pracy personelowi ośrodka. Znam wiele osób, które chciały pozbyć się hurtem kilku worków rzeczy oddając je do Domu Samotnej Matki. A przecież ktoś tam musi te rzeczy posegregować, porozkładać, często doprowadzić do stanu używalności – wyprać i wyprasować. Nie dokładajmy komuś niepotrzebnej pracy! Wystarczy zadzwonić, porozmawiać, dopytać. Poświęcić na to trochę czasu, nie irytować się.

 

Na koniec warto poszukać rozwiązań blisko siebie. Internet jest mega kopalnią pomysłów – grupy na Facebooku, lokalne zbiórki i czasowe akcje są super rozwiązaniem. Na FB wystarczy wpisać w wyszukiwarkę „szmaty z chaty” – znajdziecie kilkanaście lokalnych grup, sama kiedyś korzystałam z dobrodziejstw grupy Szmaty z chaty Warszawa. Poniżej podlinkowałam też kilka innych miejsc, gdzie można oddać niepotrzebne ubrania:

Caritas (poszczególne diecezje)

Akcja Wymiana Ciepła

Domy Dziecka (tutaj pełna lista potrzeb)

Szafa Przyjaciół na Tamce w Warszawie

Program 100% korzyści w Krakowie

 

Z oddawaniem rzeczy, w tym ubrań wiąże się również smutna refleksja. To prawda, że wiele osób, które mają dostać rzeczy za darmo, tego nie szanuje. Mówię tu o niezwykle częstej sytuacji, gdy umawiasz się z kimś na nieodpłatne przekazanie rzeczy, a ten ktoś się nie pojawia, nie dzwoni, nie informuje, nie odbiera telefonów – kompletnie nie szanuje czasu darczyńcy. To ogromnie zniechęca do przekazywania rzeczy osobom prywatnym poprzez umawianie się przez portale ogłoszeniowe czy grupy na FB. Doświadczyłam tego wielokrotnie i doskonale rozumiem ten żal.

 

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami? Wrzuć do kontenera

 

Kontenery PCK (Polskiego Czerwonego Krzyża)

Skoro o oddawaniu ubrań mowa, nie mogę pominąć relatywnie najłatwiejszego rozwiązania, jakim jest wrzucenie niepotrzebnych rzeczy do osiedlowego kontenera PCK. Wokół kontenerów narosło mnóstwo mitów i przekłamań. Przyzwyczailiśmy się i przyjęło się mówić, że są to kontenery PCK (Polskiego Czerwonego Krzyża). Niektóre tak, ale NIE wszystkie! Kiedyś, dawno temu, faktycznie kontenery należały do PCK, który przekazywał zebranie rzeczy potrzebującym. Potem, w latach 2006-2008 PCK współpracował z firmą Wtórpol, która zajmuje się gromadzeniem i przetwarzaniem tekstyliów. Wtedy jednak rola PCK ograniczała się do użyczenia znaku. Właścicielem pojemników pozostawał Wtórpol, oznaczając je tylko znakiem PCK, w zamian za co organizacja otrzymywała stosowną opłatę, którą przekazywała na cele statutowe.

 

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami?

 

W chwili obecnej do PCK należą tylko kontenery oznaczone w powyższy sposób, mapę ich lokalizacji znajdziecie TUTAJ, a wszystkie pozostałe informacje i szczegóły TUTAJ.  Nadal tylko część zebranych tekstyliów bezpośrednio trafia do potrzebujących, reszta jest przekazywana firmom recyklingowym, które dzielą się zyskiem z PCK.

 

Kontenery firm recyklingowych

Pozostałe kontenery należą do prywatnych firm recyklingowych. Udało mi się namierzyć dwie: Wtórpol, działający też jako Fundacja Eco Textil oraz Texland, we współpracy z Fundacją Dajmy Dzieciom Siłę (dawna Fundacja Dzieci Niczyje).

 

Mechanizm działania jest bardzo prosty. Firma pozyskaną z kontenerów odzież monetyzuje, a część zysków trafia na działania odpowiedniej fundacji. Jaka część? To zawsze było najbardziej zagadkowe pytanie, bo Polak podejrzliwy. :) Wszystko udało mi się ustalić.

 

Generalnie, firmy zarabiają na 3 rodzajach działań. Po zabraniu z kontenerów:

  • odzież nadająca się do noszenia (sortowana lub niesortowana) jest sprzedawana do sklepów z używaną odzieżą w Polsce,
  • odzież nadająca się do noszenia (sortowana lub niesortowana) jest eksportowana, najczęściej do Afryki lub Azji,
  • odzież nie nadająca się do noszenia jest poddawana recyklingowi i przerabiana na czyściwo przemysłowe.

 


? To ile tak naprawdę z ubraniowych kontenerów idzie na fundacje?

Przyznaję, że sama byłam dość podejrzliwa. Udało mi skontaktować z firmą Wtórpol, która bardzo otwarcie i bez żadnych problemów podzieliła się ze mną konkretami, za co jestem bardzo wdzięczna. W 2016 roku zysk netto firmy wynosił 3 miliony 317 tysięcy złotych. Na działania Fundacji Eco Textil, jedynie w ramach programu „Rower dla niepełnosprawnych” zostało przekazane 1 milion 600 tysięcy złotych (zakup 800 rowerów rehabilitacyjnych o wartości 2000 zł każdy), a nie jest to jedyne ich działanie!

Zatem, łączna kwota przekazana na rzecz fundacji sięgać może nawet 2 milionów złotych, co stanowi ponad 50% zysku!  Tak, wiem o istnieniu podatków i wiem, że jest to rachunek mocno uproszczony. Niemniej jednak, mocno daje do myślenia i w mojej opinii niweluje wszystkie podejrzenia.


 

Plusy są oczywiste. Ubrania zamiast zalegać i gnić na wysypiskach śmieci, zyskują nowe życia, a część zysków trafia do potrzebujących fundacji. Jednak, jest też duży minus, o którym się bardzo rzadko wspomina. Lepsze rzeczy są sortowane i eksportowane do Azji (podobno głównie Japonii, ale nie udało mi się tego zweryfikować w żaden sposób), a reszta gorszych rzeczy bez sortowania trafia do Afryki. Bez sortowania to znaczy, że w takich kontenerach (Wtórpol informuje na swojej stronie, że rocznie eksportują ponad 1000 kontenerów z odzieżą łącznie) znajdą się również ciepłe kurtki i buty zupełnie zbędne w większość afrykańskich krajów. Co się z nimi stanie, i z pozostałą częścią niesprzedanych rzeczy? Trafią na afrykańskie wysypiska śmieci. A Europa ma problem z głowy… Jako ciekawostkę wrzucę na Instagram Stories filmik zrobiony przez mnie na lokalnym suku w marokańskim Agadirze. To tylko jedna z wielu targowych uliczek. Trochę daje do myślenia…

 

To wrzucać niepotrzebne ubrania do kontenerów czy nie? W mojej opinii warto najpierw rozejrzeć się nad lepszymi metodami powtórnego wykorzystania rzeczy lub przekazania potrzebującym bezpośrednio, ale jeśli nie macie na to czasu, nie chce się Wam itp. to JEDNOZNACZNIE I ZDECYDOWANIE DUŻO LEPIEJ JEST WRZUCIĆ DO KONTENERA, NIŻ WYRZUCIĆ NA ŚMIECI.

 

Publiczne zbiórki na osiedlach

Poza kontenerami możemy mieć również do czynienia ze zbiórkami rzeczy organizowanymi na wielu osiedlach. Najczęściej informację o nich znajdziemy na karteczkach przyklejonych na drzwiach wejściowych, wiatach śmietników itp. Wyczerpujący materiał na temat przygotowała Julia z bloga Na nowo śmieci więc pozwalam sobie podlinkować jej tekst.

 

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami? Sprzedaj!

 

Robisz porządki w szafie. Zbierasz kilka worków/kartonów niepotrzebnych już czy nienoszonych ubrań, kalkulator w głowie pracuje. Jeśli każdą z tych rzeczy sprzedałabym za 20 zł to odzyskam nawet kilka tysięcy! Będzie na wakacje! Problem w tym, że tak to nie działa. Pisałam o tym szerzej w książce – najczęściej mylimy sentymentalną wartość rzeczy z jej aktualną wartością rynkową. To będzie dotyczyć kolczyków po babci, starych książek itp. Oczywiście, czasami może zdarzyć się prawdziwy biały kruk i taka rzecz wielokrotnie zyska na wartości, ale to są naprawdę rzadkie przypadki. W większości sytuacji rzeczy, które mamy na sprzedaż są warte dużo mniej, niż nam się wydaje. Często bluzka kupiona w zeszłym roku w sieciówce za 150 zł nie będzie warta więcej, niż 5-10 zł, a i za tyle może się okazać, że nie znajdzie kupca. Tu smutna rzeczywistość. Rzecz jest tyle warta, ile ktoś będzie chciał za nią zapłacić.

 

Druga sprawa, jeśli chcesz zwiększyć swoje szanse na sprzedaż zarezerwuj sobie trochę czasu i cierpliwości. Przygotowanie dobrych zdjęć (są mega ważne!) i opisu chwilę potrwa, potem musisz wrzucić zdjęcia na portale, grupy, odpowiadać na pytania kupujących, przygotować rzecz do wysyłki. Zastanów się czy Twój czas jest wart tyle, ile go poświęcisz na sprzedaż niepotrzebnych ubrań. Oczywiście, jeśli odpowiedzialnie podchodzisz do tematu pozbywania się rzeczy i jesteś świadomy ekologicznie, to zapewne poświęcisz ten czas, choć nie jest w gruncie rzeczy zbytnio opłacalne (ten czas mogłabyś poświęcić na inne, być może ważniejsze działania). Nie oceniam, decyzja należy do Ciebie.

 

Które ubrania najlepiej sprzedawać i jak?

  • Najłatwiej sprzedać buty i torby w dobrym stanie oraz estetycznie uniwersalne i bazowe ubrania. Szary wełniany sweter, prosta bluzka w paski, gładkie szale. Im rzecz jest bardziej wyrazista i kolorowa, tym jest trudniej. Sezonowo trendowe ubrania sprzedają się najgorzej.
  • Dobrze sprzedają się rzeczy z tzw. średniej półki. Droższe, bardziej luksusowe będą drogie nawet po znacznym obniżeniu ceny, a te najtańsze nie są poszukiwane „z drugiej ręki” – większość osób woli zapłacić więcej, ale kupić sobie coś nowego.
  • Dobre zdjęcia (poniżej podpowiedź, jak je zrobić w domowych warunkach) i wyczerpujące opisy są najważniejsze.
  • Wybierz 2-3 kanały, gdzie zdecydujesz się wystawić rzeczy, przy większej liczbie zwyczajnie trudno jest całość ogarnąć, a wcale nie zwiększa się aż tak znacząco szans na sprzedaż.
  • Daj sobie CZAS! Nie zniechęcaj się, gdy ubranie nie sprzeda się w parę dni.
  • Sezonowość – często mówi się, że trafienie w sezon pomaga, tzn. lepiej jest sprzedawać letnią sukienkę wiosną, a ocieplane botki jesienią. Szczerze mówiąc, nie zauważyłam, żeby był to wyznacznik. Masz coś na sprzedaż – wystaw – najwyżej się nie uda. Tylko się sfrustrujesz, gdy będziesz trzymać wiosenny płaszczyć przez pół roku w szafie czekając na odpowiednią porę. ;)
  • Nie przesadź z ceną. Jeśli zależy Ci na szybkim pozbyciu się ubrania ustaw cenę symboliczną (ja wychodzę z założenia, że mój czas jest bardziej cenny).

 

Gdzie sprzedawać ubrania i ile to kosztuje?

Bezpelacyjnie najbardziej popularne miejsca to Olx, Allegro i Vinted, chociaż popularność sprzedaży w grupach facebookowych rośnie. Z Allegro korzystam rzadko, z Olx najczęściej, przez Vinted nigdy nie sprzedawałam, więc jeśli ktoś ma swoje doświadczenia uprzejmie proszony jest o ich opisanie w komentarzu. :)

 

Z Allegro korzystam bardzo rzadko z prostego powodu – biorą 10% prowizję od sprzedaży (opłaty za wystawienie nie ma w kategorii Odzież, obuwie, dodatki). Olx nadal trzyma kategorię ogłoszeń darmowych, dodatkowo płatne są usługi typu odświeżenia ogłoszenia (1-4 zł w kategorii moda). Z tego, co widzę Vinted jest darmowe, ale część dodatkowych usług typu podbicie przedmiotu czy promowanie jest również odpłatna.

 


Jak przygotować ogłoszenie, żeby zwiększyć szanse na efektywną sprzedaż?

 

Jak przygotować dobry opis?

Przede wszystkim, nie ukrywaj powodu, dla którego nie chcesz już trzymać tej rzeczy. Wystarczy jedno zdanie „Zrobiłam/łem duże porządki w szafie i pozbywam się niepotrzebnych rzeczy”. Banał? Być może, ale to informuje potencjalnego kupującego, że np. nie jesteś profesjonalnym odsprzedawcą ciuchlandowych znalezisk.

 

Postaraj się wyczerpująco opisać ubranie, które sprzedajesz. Im więcej informacji dostarczysz, tym mniej będzie ewentualnych pytań. Wiem, zgromadzenie tych informacji i wypisanie zajmuje dużo czasu, ale jeszcze więcej odpowiadanie na pytania kupujących. Jeśli napiszesz „sprzedam wełniany sweter S” to od razu pojawią się pytania: „a ile tej wełny w składzie”, „czy ta S-ka to taka normalna czy bardziej zawyżona/zaniżona”, „a ile za przesyłkę”, „a można odebrać osobiście” itp. Podaj zatem:

  • markę (nawet, jeśli wydaje Ci się niezbyt znana)
  • rozmiar z metki
  • szczegółowe wymiary
  • pełen skład (ze szczegółami)
  • cenę (plus info czy cena jest do negocjacji)
  • kolory (zwłaszcza, jeśli zdjęcia nie oddają dobrze rzeczywistości)
  • cenę przesyłki (ewentualnie czy jest możliwy odbiór osobisty)

 

Jak napisać dobry tytuł ogłoszenia?

Jako kupującego nic mnie tak nie irytuje jak niechlujny tytuł. Jeśli widzę tytuł: „Wełniany sweter Benneton S” to oczekuję swetra o składzie 100% wełna, który będzie marki Benneton o rozmiarze S, a nie swetra o 10% zawartości wełny w składzie, który będzie wyglądał „jak Benneton” i będzie rozmiaru M, ale to mała m-ka. Grrr. Skoro tak się złościmy na nieprecyzyjne ogłoszenia w sklepach internetowych to nie róbmy tego sami.

 

Jak przygotować dobre zdjęcia?

To naprawdę nie jest bardzo trudne, a jednak większość zdjęć w ogłoszeniach to jakieś koszmarki. Dlatego poprosiłam Natalię z bloga JestRudo, żeby przygotowała króciutki poradnik, jak przygotować dobre zdjęcia w warunkach jak najbardziej domowych. Zerknij też koniecznie na zdjęcia, gdzie wprost jest pokazane jak powinny wyglądać dobre zdjęcia, a jak nie do końca. :) Pamiętaj, to zdjęcia sprzedają.

 

1. Przygotuj ubranie, które chcesz sprzedać. Pamiętaj, że powinno być najpierw uprane, wyprasowane. Koniecznie zapnij guziki/zamek, aby produkt lepiej się prezentował na zdjęciu.

 

2. Zastanów się nad tłem. Ważne, by było w neutralnym odcieniu, najlepiej gładkie. Nie powinno także odwracać uwagi od produktu na sprzedaż, ani się z nim „zlewać”. Polecam delikatne szarości lub pastele. Wbrew pozorom fotografowanie na białym tle nie jest takie proste – aparat często „przekłamuje” wtedy kolory, wydają się zbyt ciemne, poszarzałe. Oczywiście można to potem edytować w programie graficznym/aplikacji, ale zachęcam Was do uzyskania jak najlepszych rezultatów jeszcze przed wciśnięciem spustu migawki. Tło jest równie ważne, jak fotografowany obiekt, więc nie pozwól sobie na bałagan na zdjęciu. Pamiętaj, że nie potrzebujesz specjalistycznego tła fotograficznego. Do fotografowania ubrań na sprzedaż wystarczy narzuta, zasłona, obrus, duży szal, koc… jakikolwiek materiał, który masz w domu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w rolę tła wcielił się blat stołu, czy nawet podłoga, o ile pasuje do założeń. Tło musi mieć większą powierzchnię niż fotografowana odzież.

 

3. Na leżąco? Na wieszaku? Teraz pora na ułożenie ubrania. Jeśli zdecydujesz się zawiesić je na wieszaku, wybierz taki w neutralnym kolorze, który nie będzie rzucał się w oczy. Polecam jednak ułożenie odzieży na płasko, na ziemi i fotografowanie z perspektywy lotu ptaka, czyli trzymając aparat bezpośrednio nad produktem. Najczęściej tak ułożone ubranie lepiej prezentuje się na zdjęciu, gdyż mamy nad nim większą kontrolę. Zwłaszcza miękkie tkaniny zawieszone na wieszaku lubią się marszczyć, falować i niekorzystnie wyglądać na zdjęciu, które przecież ma „sprzedać”.

 

4. Fotografuj w świetle dziennym. Najlepiej możliwie najbliżej okna (ja najczęściej cykam pod oknem balkonowym), ale nigdy w bezpośrednich promieniach słonecznych, gdyż to powoduje na zdjęciu znaczne kontrasty, a więc i przepalenia, których potem ciężko się pozbyć. Fotografowanie w naturalnym oświetleniu sprawi, że kolory będą poprawnie odwzorowane. Im lepsze warunki oświetleniowe, tym lepsza jakość zdjęć, a na tym także bardzo nam zależy.

 

5. Zrób wreszcie to zdjęcie! Okej, podstawy za nami, teraz łap za aparat – telefon też spokojnie da radę. Mamy tło blisko okna, odprasowany ciuch pięknie się na nim prezentuje. Aparat umieść bezpośrednio nad ubraniem, im bliżej jego środka, tym lepiej i koniecznie równolegle do podłogi. I CYK! Gotowe? Lubimy dokładnie obejrzeć produkt przed zakupem, dlatego oprócz oczywistego zdjęcia pokazującego przód produktu, zrób także analogiczne ujęcie, pokazujące tył. Jeśli ubranie jest super marki pokaż na zbliżeniu metkę. Podobnie, jeśli ubranie ma świetny skład, np. 100% jedwab, warto i taką fotografię dodać na aukcję.

 

6. Ostatni krok – popraw swoje fotografie. Ludzkie oko jest wspaniałe, świetnie radzi sobie z ostrym słońcem w południe, dużymi kontrastami, półmrokiem. Aparaty takie wspaniałe nie są, dlatego nie daj sobie wmówić, że zdjęć na aukcje nie można się edytować w programie graficznym czy aplikacji. Wręcz powinno się to robić! Nie po to, aby przekłamywać rzeczywistość, ale aby zdjęcia jak najlepiej odwzorowywały rzeczywistość. Trzeba tylko znać umiar – polecam zacząć od zwiększenia kontrastu. Jeśli zdjęcie jest zbyt ciemne, zwiększ ekspozycję lub jasność. Cały czas porównuj zdjęcie z rzeczywistymi kolorami produktu, który chcesz sprzedać. Jeśli kolory są zbyt wyblakłe, zwiększ ich nasycenie.

 

Jeśli fotografujesz aparatem, polecam Ci pobrać i zainstalować bezpłatny program o nazwie Photoscape (Windows oraz iOS). Jest bardzo intuicyjny i ma wszystkie te podstawowe funkcje potrzebne do edycji zdjęcia. Jeśli fotografujesz telefonem, koniecznie pobierz jedną z aplikacji: Snapseed, VSCO Cam lub Candy Camera. Tam postępuj analogicznie – kontrast, jasność i na końcu nasycenie. Powodzenia!

 

Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami? Wymień się

 

Jak widzisz, dotychczas nie wspomniałam ani słówkiem o wymianach ubrań. Swapy cieszą się coraz większą popularnością, są też (tak mi się wydaje) traktowane jak pożyteczny sposób spędzania wolnego czasu. Nie chcę tego oceniać, ani polemizować. Sama nie korzystam z wymian ubrań z prostego powodu. Jeśli chcę się pozbyć niepotrzebnego ubrania to pozbyć naprawdę, a nie wymieniać na nowe. Nie potrzebuję dreszczyku ekscytacji w postaci nowego ciucha. Oczywiście, szukam też nowych ubrań, ale ich wygląd i funkcjonalność jest bardzo konkretnie przeze mnie określona. Na tyle konkretnie, że coraz częściej korzystam z usług krawcowej. Prawdopodobieństwo, że na takim swapie znajdę pożądanie ubranie, a jego właściciel będzie się chciał wymienić akurat na moje jest bliska zeru. Stąd moja niechęć do wymieniania się ubraniami. Bo pożyczanie ubrań to już zupełnie inna historia. :)

 

Wydaje mi się, że wyczerpująco opisałam odpowiedzi na tytułowe pytanie: co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami. Rzadko o to proszę, ale będę bardzo wdzięczna za udostępnienie tego tekstu dalej, oczywiście jeśli uznasz, że jest przydatny. Dziękuję pięknie z góry!

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
45 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments