Domek letniskowy w stylu minimalistycznym czyli wnętrza mojej Przystani nad podwarszawskim jeziorem. Dużo bieli, przestrzeni i jeszcze więcej bieli, jak na minimalistkę przystało. ;) Rozgość się, zapraszam.
***
Jak zapewne wiesz, w maju tego roku kupiłam mały domek letniskowy nad jeziorem pod Warszawą i od 2 miesięcy spędzam tam właściwie każdą wolną chwilę. Słowo „oaza” brzmi może mocno patetycznie, ale tak właśnie traktuję to miejsce. Daje mi ogrom przestrzeni i wytchnienia od miasta, ludzi i upału. Jest to typowy domek letniskowy – nic luksusowego, nic szczególnie-ultra-wyjątkowego. Oczywiście, zależy od tego, w jaki sposób by luksus czy wyjątkowość traktować. Bo jeśli jako coś bliskiego sercu i spełniającego potrzebę obcowania z naturą – jest to luksus pełną gębą.
1. Brama do raju? ;) | 2. Nie, nie jest łatwo do mnie dojechać. | 3. Okolice. | 4. A to dosłownie tuż za domkiem.
Szkieletem domku są 3 kontenery morskie, z czego pierwszy stanął tu już 20 czy 30 lat temu. Wtedy, gdy nikt jeszcze o budowaniu z kontenerów szczególnie nie myślał. Do domku jest dociągnięty prąd, ma też własną studnię i szambo. Co prawda woda nie nadaje się do picia (trzeba założyć filtr), ale póki co nie jest to szczególnie uciążliwe. Nie ma tu też żadnego stałego ogrzewania – to domek typowo letniskowy i na razie nie mam żadnych planów przerabiania go na całoroczny.
1. Domek smerfetki. :) | 2. Zapraszamy! Wycieraczka z Ikea. | 3 i 4. Komu lody dla ochłody?| 5 i 6. Sałata już zebrana, teraz czekam na cukinię (i choćby była to tylko jedna – będę dumna!) i cebulę.
Moje podejście jest bardzo lekkie. Plan na ten rok to tylko i wyłącznie doprowadzić wnętrza domku do stanu możliwości przyjemnego przebywania, co uważam, całkiem sprawnie udało mi się zrobić w ostatnie 2 miesiące. Jestem z siebie dumna, bo jedyna profesjonalna pomoc, jaką miałam, to montaż drzwi przesuwnych – resztę zrobiłam sama z pomocą przyjaciół. Sprawiło mi to ogrom przyjemności, a dla mojego mózgu, na co dzień zajętego głównie pracą umysłową, był to prawdziwy relaks. Malowanie, szpachlowanie, zamiatanie i urządzanie. Same radości. :)
Pomysł na wnętrza przyszedł sam. Po pierwsze, chciałam maksymalnie wykorzystać wyposażenie, które zostawili poprzedni właściciele (w różnym stanie). Po drugie, chciałam, żeby było to wnętrze maksymalnie jasne i neutralne kolorystycznie. Zewnętrze domku jest tak soczyste i bogate w kolory natury, że środek miał dawać wytchnienie. Uważam nieskromnie, że cel został osiągnięty bez pudła. Zdjęcia „przed” znajdziesz na samym końcu wpisu.
1. Szafka wytargana z magazynku, pomalowana farbą kazeinową Liberon, kolor muślinowy beż. | 2. Złamana w trakcie burzy. | 3. Z wszystkich tych rzeczy nowy jest tylko kosz na śmieci, z Ikea.| 4. Chewie jada na porcelanie od kompletu. ;)
W domku są 3 pomieszczenia: na wejściu kuchnia ze stołem, obok sypialnia, a za drewnianymi przesuwnymi drzwiami część magazynowa z łazienką i łódką. :) Drewniany stół, ławki, fotele i szafka to moja duma – szlifowałam, czyściłam i malowałam je samodzielnie. Mam misję pozbycia się z tego wnętrza okrutnie brzydkiego brązu. Zostały mi jeszcze jedne drzwi, ale nie mogę się zdecydować czy pomalować je na biało czy szaro.
1. Kuchnia sercem domku. | 2. Jedyne ozdoby, jakie tu są, zostały zebrane na łące nieopodal. | 3. Ta świeca od Klaudyny Hebdy ratuje mi życie, serio. Najchętniej postawiłabym po jednej w każdym pomieszczeniu. | 4. Kompozycja codzienna.
Mogę żyć na samych jabłkach. Im zieleńsze i kwaśniejsze, tym lepiej.
1. To jest Jacek. Jacek jest moim nauczycielem od prób uporania się z lękiem, ale nie wiem, ile przetrwa, bo im bardziej wychyla się z kąta, tym staje się większy, a ja bardziej spocona. | 2. Lubię prostotę takich kadrów. | 3 i 4. Pan ma relaks.🖤
Zdecydowana większość rzeczy, które widzicie na zdjęciach już tu była – poza drobiazgami jest to np. cała zawartość kuchni, łącznie z tym, co w szafkach. Dokupiłam jedynie ekspres do kawy, pojemnik z kranikiem do wody pitnej i abażur. W oknie mają zawisnąć drewniane białe żaluzje – kupiłam je już, ale montaż jest odrobinę problematyczny ze względu na konstrukcję ścian.
1. Wymieniłabym jeszcze blat na głębszy, ale na razie się nie pali. | 2. Kupiony na Allegro – szukaj po haśle „słój z kranem”. Zależało mi, żeby nie wyglądał jak słoik. | 3. Uwielbiam efekt, jaki daje zwykła zmiana uchwytów. Te są z Leroy Merlin. | 4. Zapasowa woda do picia – warszawska kranówka.
1. W spadku od poprzednich właścicieli dostałam też starą niemiecką nablatową kuchenkę indukcyjną – świetna! | 2. Zawartość szafek też już tu była. Przywiozłam tylko 2 swoje kubki do kawy. | 4. O lewej: kapsułki Nespresso, suszona własnoręcznie pokrzywa i herbata dla gości.
Harmonia tego, co na zewnątrz z tym, co w środku. Przeciwieństwa się uzupełniają.
1. Gdy tylko tu weszłam, wiedziałam, że będzie łóżko z baldachimem. Fajnie być dorosłym. :) | 2. Zasłony to zwykła bawełniana tkanina na metry z Ikea. Bardzo mi zależy, żeby w tych wnętrzach nie było materiałów syntetycznych – jak najmniej plastiku, poliestru itp. | 3. Ulubiony dywan Chewiego jest z Jysk – zrobiony z resztek skór. | 4. Fotele, stolik i koc już tu były – staram się, żeby jak najwięcej rzeczy było z drugiej ręki.
1 i 2. Praca z widokiem. Jak w życiu – czasem słońce, czasem deszcz. Stół i lampa z drugiej ręki. | 3. Przywożę tu książki, które chcę dokończyć. | 4. Koszyk jest z Jysk. | A lusterko z TKMaxx. | 4. Staram się codziennie. Staram…
Jestem tu tak często, że niedługo zwiozę tu chyba wszystkie swoje ubrania. ;)
Na koniec zostawiłam kilka ujęć łazienki, ale uprzedzam, że tutaj nic się nie działo. Jak zastałam – tak jest. Chętnie pozbyłabym się i tu brązu, ale póki co – jest jak jest i będzie, jak jest.
- Umywalka to również zlewozmywak | 2. Ten ręcznik z Ikea jest genialny! | 3. Lustro bardzo mi się podoba. | 4 i 5. Jak na standard letniskowy – jest super moim zdaniem.
***
A dla tych, którzy dotrwali do końca mały bonus, czyli kilka ujęć „przed” moimi poprawkami. Jak widzicie, solidna baza już była, reszta to tylko trochę wyobraźni i pracy. :)
To co, wpadasz na kawę? ;)
Piękne wnętrza, gratulacje! Spektakularna metamorfoza :)
Bardzo przyjemnie czytało się ten wpis. Dzięki za niego!
BTW – serio taka stara kuchenka indukcyjna? Nie sądziłam, że ta technologia była wykorzystywana już tak dawno. No chyba, że to jednak płyta grzewcza :D
Dziękuję Ci pięknie za tak miłe słowa. :) Nie wiem jak stara, ale to na pewno indukcja. :)
Kasiu, gratulacje! Przepięknie to wygląda.
Dziękuję, Marto. :)
Przepiękna aranżacja wnętrz, jestem szczerze zachwycona. A łazienka też jest bardzo fajna mimo braku przeróbek. Ten wpis tak mnie zrelaksował, jakbym była tam, wśród zieleni ;)
Piękna , jasna , spójna przestrzeń – jak głęboki oddech.
Dziękuje za podzielenie się tą radością prostoty.
I za to , że trawa to nadal trawa a nie trawnik!
I chciałabym, żeby trawą pozostała, choć sąsiedzi pytają czy nie pomóc w koszeniu. ;)
Love it! Przepięknie! Gratulacje pięknego wyboru! Dziękuje ci za wspaniałe relacje! Jesteś niesamowitą kobietą! Inspiracją dla wielu!
Dziękuję pięknie za tak miłe słowa. :)
Przecudnie, harmonijnie ☺️ uwielbiam ten minimalizm w Twoim wydaniu, to wszystko jest takie spójne, czyste, relaksujące.
Jak cudownie ciepło❤️
Super ! Super! Super! Też mam domek – kontener nad jeziorem :) To domek moich rodziców, ale ostatnio to ja z moja rodziną jesteśmy głównymi użytkownikami. Twoje zdjęcia będą dla mnie inspiracją do zmian :) PS.Tęż się boję pająków.
Powodzenia! :)
Fajna taka oaza :) Na pewno przyjemnie sie tam pracuje.
Co to za recznik z ikei ( z czego zrobiony?) i co w nim genialnego?
Podziel sie lista ksiazek ktore zwiozlas do oazy, prosze :)
Pozdrowienia dla Jacka. Ja od razu swoich Jackow pakuje do sloika i wyprowadzam na zewnatrz.
Czemu swieczka ratuje zycie?
Masz tam jakas ochrone? Na dzialkach bywa niebezpiecznie, nie wiem jak w takich miejscach jak Twoje.
Ogromny plus za naturalne materialy. Oaza wyglada pieknie.
Czemu tak bardzo chcesz sie pozbyc brazu?
Co to jest to blaszane duze cos obok lodowki na zdjeciach przed?
Ile czasu ciurkiem tam spedzasz?
Dowoza tam jakies jedzenie? ;)
Haha, odpowiadając na Twoje pytania: ręcznik bawełniany, cieniutki, ultra-chłonny, książki pokażę niedługo, Jacek porzucił mnie w nocy, świeczka odstrasza komary, tak, bo jest brzydki, stara lodówka, różnie i absolutnie nie. :)
A je jedną książke rozpoznałam – właśnie ją czytam – „Bez liczenia i ważenia ” :)
Pięknie :) myślę że bardzo dobrze bym się czuła w takiej przestrzeni :))
Jakbyś siedziała w mojej głowie :). Jest IDEALNIE. Bardzo chętnie wpadnę na kawę ;)
Super, jestem pod ogromnym wrażeniem;) Wpadam na kawę ;)
Wyszło rewelacyjnie! To łóżko totalnie przywodzi na myśl domek na plaży. :)
Cudownie:) relaksuję się od samego patrzenia! Gratuluję pomysłu i smaku:)
Dziękuję pięknie. :)
Pięknie to teraz wyglada ❤️❤️
Pięknie! Cudowne miejsce stworzyłaś!:) Gratuluję! Świetny tekst, piękne zdjęcia, czuje się spokojna i zrelaksowana od samego patrzenia na zdjęcia i czytania:)
Przepięknie masz tam Kasiu :) GRATULUJĘ :)
U mnie końcówka dnia pracy za biurkiem a czytając ten tekst 'odpłynęłam” w tą zieleń za wielkim oknem :) chyba sobie podkradnę zdjęcie na tapetę i jak mnie pracy wszyscy wkurzą Twoja oaza będzie moim lekarstwem :)
Dziękuję i częstuj się zdjęciami, gdy tylko masz ochotę. :)
Imponuje mi Twoja energia! Jest pięknie! I inspirująco! Serdecznie pozdrawiam, Bogna
Ja też czuję duży relaks, oglądając ten zakątek. Bardzo pomysłowe urządzenie domku.
Zazwyczaj nic nie piszę, ale teraz po prostu muszę napisać: genialnie to urządziłaś! Gratulacje :) widać to zwłaszcza gdy spojrzy się na zdjęcia „przed”.
Dziękuję pięknie. :)
Raj🙂Sypialnia w calosci raj do kwadratu. Ciesz się wszystkim. Pozdrawiam, udanych wakacji!
Wpadam !
Z taką harmonią załączoną na obrazku to będzie dla mnie czysta przyjemność!!!!
Kasiu jest przepięknie 😍 nie dziwię się, że spędzasz tam coraz więcej czasu. Ja patrząc już na same zdjęcie odpoczywam
Pewnie, że wpadam na kawę w takie okoliczności natury i do Przystani! Bardzo mi się podoba :)
To kiedy ta kawa? Pieknie to ogarnęłaś. Mega efekt!
Jutro? Ty to akurat nie masz daleko. ;)
Ze zdjęć bije spokój dla oka, więc na żywo to pewnie spokój dla duszy. Pozdrawiam i życzę udanych cukiniowych żniw!
Dzięki wielkie! Na razie jest tylko jedna, ale trzymam kciuki. ;)
Pięknie! Wspaniale, że zamieściłaś tyle zdjęć. Mogłabym oglądać bez końca, przyglądając się wszystkim detalom. Cudowne miejsce!
Jak dla mnie bomba!!! Moglabym tam spędzić całe lato. Gratuluję zapału i pomysłowości:-)
Pięknie Kasiu tam u Ciebie :) Ja bym jednak chyba Jacka wyprowadziła :) :) :) Pozdrawiam
Jacek odszedł w nocy. Odszedł na zawsze. :)
upss….to chyba tak miało być :) Pozdrawiam
Wspaniałe. Chętnie z żoną wpadniemy na kawę :)
Jeja, ale pięknie! Cudowna metamorfoza (niezły fuks, że meble w kuchni były już białe).
Jakby nie były to ile radochy z malowania więcej! ;))
Możesz przypomnieć nazwę farby na podłodze Nie zapisałam kiedy ją podawałaś😢
Piękny domek.Metamorfoza spektakularna.Przytulnie,łagodnie,spokojnie,cicho i kojąco.To słowa,które kojarzą mi się z Twoim azylem.Bądź szczęśliwa.
Ślicznie 💗
Bardzo mi sie podoba ta oaza!
Przepiękne miejsce :) Kasia jesteś niesamowita :) Od samego patrzenia już człowiek się uspokaja i odpoczywa. Bosko!
Jak wygląda temperatura w środku w upały?
Jest przyjemnie chłodno. :)
Pięknie Ci to wyszło! Bardzo naturalnie i przyjemnie. Bardzo chętnie wypiłabym kawkę i pochillowała w takiej przestrzeni. Pozdrowienia również dla Jacka (btw bardzo trafne imię;) a Tobie powodzenia w oswajaniu się z lokatorem :)
Do transportu wody polecam zaopatrzyć się w kanister wykonany z innego, bezpieczniejszego rodzaju plastiku, zatwierdzonego do przechowywania żywności. Jest również trwalszy więc posłuży dłużej. Używam takiego podczas różnych roadtripów :)
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
Dziękuję pięknie Sabino za miłe słowa i poradę, ale nie chcę inwestować w dodatkowe przedmioty – wodę od razu przelewam do szkła, a schodzi jej na tyle dużo, że nie stoi długo. Pozdrawiam serdecznie! :)
I wszystko jasne! W szkle to już w ogóle najlepiej 😊
Łazienka jest super nie tylko jak na standardy letniskowe ale ogólnie bardzo ładna, na pewno ładniejsza niż nie jeden ma w swoim mieszkaniu ;) Reszt też zdecydowanie ładniejsza niż po zakupie :)
Coż, wyłamię się. Koszmarek, tandeta, paździerz z IKEA wali po oczach. Minimalizm to nie taniocha, a u ciebie wszędzie, także w mieszkaniu, przeważa taniość.
Jest tyle sklepów z używanymi meblami, z drewna, z duszą. Trzeba jednak być kreatywnym…
Rzeczy mogą być tanie, mogą być drogie. Dla mnie to nie jest istotne, ale rozumiem, że dla Ciebie to ważne kryterium oceny.
Na pewno nie nazwałbym całości koszmarkiem.
Uwazam, że zestawienie i kolorystyka są ładne.
Zgadzam się natomiast, że widać bardzo Ikeę, przez co wnętrze jest takie… bardzo typowe, jak na większości blogów. Mnie brakuje oryginalności i jakiegoś charakteru osoby, która je zajmuje.
Ale jest ładne i spójne.
Rozumiem częściowo krytykę, bo sama również jestem pasjonatka rzeczy starych i oryginalnych.
Wbrew pozorom nie zawsze są aż kosztowne. Po prostu znalezienie ich zajmuje więcej czasu niż wizyta w Ikea.
Ale umówmy się, ocenianie czyjejś pracy jako „koszmarek” leży gdzieś głęboko poniżej poziomu przyzwoitych relacji ludzkich. Nawet tych w internecie.
W tym wnętrzu jest jeden Ikeowy mebel i dosłownie 3 pozostałe elementy. Poza jednym abażurem, reszta jest z drugiej ręki. To odnośnie „widać bardzo Ikeę”. To, czy ktoś jest fanem rzeczy starych czy nie pozostaje poza krytyką, ponieważ jest to sfera gustu, a on po prostu bywa różny. Więc ja osobiście nie rozumiem takiej „krytyki”. :)
Jasne! Kiedy mogę wpaść? Przywiozę marchewkowe ciasto do kawy 😉
P.S. Jasno, kojąco i naturalnie. Wcale Ci się nie dziwię, że tylko tam chcesz spędzać teraz czas, zwłaszcza, że pogoda dopisuje tego lata wyjątkowo.
Absolutnie zachwycające! I wnętrza, i miejsce, i to, że wszystko zrobiłaś sama. Och, jak to inspiruje!
Ślicznie 💕 jest ogromna różnica pomiędzy „przed” i „po”. Uwielbiam jasne wnętrza, choć powiem, że salon zostawiłam częściowo właśnie w odcieniach brązu i beżu (z sentymentu do mebli 😉). Bardzo ładnie, Kasiu, wszystko urządziłaś, rzeczywiście domek nie przypomina tych „typowo” letniskowych, gdzie najczęściej znosi się to, czego żal wyrzucić, a nie nadaje się już do domu. U Ciebie jest natomiast gustownie, nowocześnie, z klasą. Mogłabym tak wypoczywać 💙 i ta przestrzeń wokół 💚🌿 coś cudownego… Wyobrażam sobie jakie to miejsce daje odprężenie po całym tygodniu pracy.
jest cudownie „spokojnie”
Dzień dobry Pani Kasiu, przeglądam Pani bloga od kilku lat, ale to mój pierwszy komentarz. Gratuluję świetnego miejsca, uwielbiam ten niebieski smerfny kolorek! Przyznam, że przeglądając te zdjęcia czuję lekkie uczucie zazdrości w sercu – od kilku lat mamy z Żoną marzenie znalezienia takiej fajnej miejscówki, żeby odetchnąć i uciec choć na chwilę. Tylko czasu brak, żeby szukać… ale patrząc na te zdjęcia chyba znowu zacznę o tym intensywnie myśleć – bo warto! :) Pozdrawiam serdecznie Paweł
super domek
całkiem ciekawy domek, bardzo prosty
Bardzo przyjemne wnętrza. Życzę dużo relaksu i dobrej energii.
Wow, niesamowita metamorfoza! Piękne wnętrze, już samo patrzenie na nie odpręża ❤ Jestem pod dużym wrażeniem jak w sumie niewielkimi przeróbkami wyczarowałaś coś tak pięknego.
ten Pająk , chodnik ze skórek ,… RZąDZISZ dziewczyno!