Jak działa medytacja? Przekonaj się od razu!

Już? Jak było?

• Czego się o sobie dowiedziałaś?
• Może dziwnie było tak nic nie robić?
• Może strasznie Ci się nudziło?
• Może nagle poczułaś, że ciężko oddychać?
• Czułaś swój puls, bicie serca?
• Może odkryłaś, że nadzwyczaj często mrugasz oczami?
• Może poczułaś ciepło, rozluźnienie i przyjemne mrowienie?
• Co mówiłaś do siebie w myślach?
• Może ciągnęło Cię do zrobienia czegoś?
• Może czułaś, że nareszcie nie musisz nic robić?
• Może jakieś bodźce były bardziej intensywne, na przykład dźwięki?
• Nasłuchiwałaś czy coś się wydarzy, czy ktoś czegoś od ciebie nie chce?
• Może przed oczami pojawiły się jakieś obrazy, wspomnienia lub plany?
• Może zaczęłaś w myślach rozwiązywać problemy
• Może poczułaś, że możesz skupić się tylko na utrzymaniu bezruchu.
• Może czułaś intensywny niepokój lub wręcz przeciwnie – spokój i ulgę?
• Może wkurzyłaś się, że coś ci przeszkadza i nic nie możesz z tym zrobić od razu?
• Może poczułaś brak kontroli nad sytuacją
• Może zaczęłaś się oceniać, że trudno ci być w bezruchu?
• Może ciągle zastanawiałaś się, ile jeszcze?
• Może skończyłaś ćwiczenie przed czasem?

Zobacz, jakie jest bogactwo bieżącej chwili! Ile odczuć, emocji i myśli. Ile rzeczy możesz się o sobie dowiedzieć podczas tak krótkiego bezruchu!

I nie ma znaczenia, czy to doświadczenie było dla ciebie łatwe czy trudne, proste czy skomplikowane, czy udało się wytrwać w bezruchu czy nie. Liczy się to, czego mogłaś się dowiedzieć o sobie, o swoich reakcjach, o świecie, który cię otacza. A to tylko bardzo delikatny przedsmak tego, co może ci zaoferować regularna praktyka medytacji mindfulness, szczególnie pod okiem nauczyciela, który wie, co robi.

Jestem minimalistką. Niedługo minie dziesięć lat, od kiedy piszę bloga o minimalizmie i dobrowolnej prostocie w wielu wymiarach życia. Zbudowałam wokół siebie kilkusettysięczną społeczność osób, które myślą i działają podobnie. To wszystko sprawiło, że przez te lata nauczyłam się wielu rzeczy o tym, czym jest proste życie, o tym, ile to jest mało, za mało, a ile wystarczająco. Nauczyłam się też, że z reguły najskuteczniejsze rozwiązania to te najprostsze, choć nigdy nie są one najłatwiejsze. I mam poczucie, że dokładnie tak samo jest z medytacją mindfulness.

Z pozoru medytacja może wydawać się czymś bardzo łatwym, wręcz banalnym. W końcu siedzisz albo leżysz i nic nie robisz. Jesteś bierna. Odpoczywasz. A kto by nie chciał trochę odpocząć? Oczywiście, mogę ci tak po prostu napisać, że medytacja nie jest biernym pozostawaniem w jednej pozycji, ale będą to tylko słowa. Przypomnij sobie, proszę, swoje trzy minuty bezruchu (a jeśli jeszcze nie zrobiłaś tego małego eksperymentu, może jednak spróbujesz?). Czy to doświadczenie określiłabyś jako bierne? Przyjemne, może dające ulgę, ale leniwe? Nic się w Tobie ani wokół Ciebie nie działo?

• Medytacja jest czujnością. Nie ma prowadzić do relaksu, niemyślenia czy oderwania się od rzeczywistości. Właśnie utrzymywanie stanu czujności odróżnia medytację od relaksacji, drzemki czy rozmyślania o niebieskich migdałach.
• Medytacja jest aktywnym stanem przytomności, wyczulenia się, świadomego kierowania uwagą.
• Medytacja jest próbą utrzymania rozluźnionej, ale ożywionej uwagi, obejmującej całość doświadczenia w bieżącej chwili.
• Medytacja jest życzliwym i nieoceniającym otwarciem się na wszystko, co w tym konkretnym momencie dzieje się we tobie. Otwarciem się w równym stopniu na to, co klasyfikujemy jako miłe, jak i na to, co niemiłe.