Jak mniej myśleć? Poznaj 5 skutecznych sposobów od zaraz! Serio!
Podobny tekst pojawił się na blogu kilka lat temu, ale teraz mam dużo więcej wiedzy i merytorycznego zaplecza, postanowiłam więc rozwinąć ten ważny i potrzebny temat.
- Zdarzyło Ci się kiedyś w trakcie kąpieli przemyśleć całe swoje życie?
- Zdarzyło Ci się nie móc zasnąć, bo myśli rozbijają się w głowie jak piłeczki w pojemniku w trakcie losowania Lotto?
- Czujesz czasami, że martwisz się za dużo albo ciągle wracasz do jakiejś trudnej sytuacji z przeszłości?
Jak mniej myśleć?
Myśli są ważne, bo to, co myślisz, wpływa na to, jak się czujesz!
Chcesz poczuć spokój – naucz się pracować ze swoimi myślami.
Myśli to tak naturalna rzecz, że nie zastanawiamy się, po co nam one, skąd się biorą ani czyje są. Nie zastanawiamy się również, czy są dla nas dobre. I to jest właśnie jedna z najważniejszych rzeczy, których się kiedykolwiek nauczyłam – moje myśli wcale nie muszą być dla mnie dobre. Często są pożyteczne i prawdziwe, ale nie zawsze. Czasami oszukują. Krzywdzą. Potrafią zaburzyć obraz rzeczywistości. Czasami dręczą i męczą – psychicznie i fizycznie. Moje myśli to nie ja! Ja to coś dużo większego niż tylko moje myśli.
Dlatego umiejętność nabrania dystansu do własnych myśli jest jedną z najważniejszych, jakie w życiu zdobyłam. Nie da się przestać myśleć, nie da się nawet myśleć mniej, ale może się tak wydawać, gdy nauczymy się dystansu wobec własnych myśli.
Ważne – praca „nad myślami” to tylko wycinek całości procesu, ponieważ te myśli „czegoś dotyczą” i to „coś” najczęściej jest tematem, który możemy przepracować. Praca nad lękiem, traumami, brakiem poczucia własnej wartości itp. to coś bardzo istotnego, co polecam wykonać z dobrym terapeutą, a nie czytając blogowe teksty.
Jak mniej myśleć? | 5 sposobów
1. Bądź jak Scarlett O’Hara
Daj sobie świadomą chwilową odskocznię. Odskocznią mogą być dowolne czynności – spacer z psem, prysznic, ćwiczenia fizyczne. Jeśli chcesz, umów się sama z sobą, że jest to czas, gdy nie będziesz myśleć o różnych rzeczach. Trochę w stylu Scarlett O’Hary z Przeminęło z wiatrem. Pomyślisz o tym jutro. :) Za każdym razem, gdy w trakcie wykonywania wybranej czynności złapiesz się na jakiejś myśli – przypomnij sobie łagodnie: „Hej, mój umyśle, umawialiśmy się, że teraz jest czas niemyślenia. Gdy skończę spacer/kąpiel, obiecuję, że pomyślę o tym i tamtym”.
Nie da się ciągle być „w odskoczni” i nie byłoby to zdrowe. Ciągłe wypieranie myśli to schemat ucieczkowy, który może okazać się bardzo złudnym. Bardziej chodzi tu o relatywnie krótki czas w ciągu dnia, kiedy choćby na chwilę świadomie dasz sobie trochę oddechu od myślenia.
2. Daj się myślom wybiegać
Możesz również umówić się sama ze sobą na czas, gdy spróbujesz się „wymyśleć”. Ustaw budzik na 15 minut i w tym czasie poświęć całą swoją uwagę na rozmyślanie o danym temacie. Brzmi zabawnie? Być może. :) Sprawdź i zobacz, jak Ci z tym będzie.
3. Ucz się odróżniać myśli od emocji
Może wydawać się to proste, ale często wcale nie jest oczywiste. Zastanów się, czy widzisz różnicę między tymi dwoma zdaniami:
- Jestem gruba i brzydka.
- Czuję złość, że wczoraj nie ćwiczyłam.
Odróżnienie automatycznych wzorców myślowych od odczuwanych emocji ma ogromne znaczenie, ponieważ myśl możesz (a czasami nawet powinnaś) świadomie zakwestionować, emocji nie. Na nasz obraz rzeczywistości bardzo mocno wpływa treść tego, co sami do siebie mówimy w myślach. Jakość i treść wewnętrznego dialogu naprawdę mają znaczenie! W końcu mówisz do najważniejszej osoby na świecie – do samej siebie. Zanim zdecydujesz się coś zmienić (lub nie), ważne jest, żebyś wiedziała, CO mówisz i jakie emocje to w Tobie budzi.
Poznaj niezawodne medytacyjne narzędzia i strategie pracy z wypaleniem zawodowym.
Wciąż możesz dołączyć!
8 spotkań | 8 medytacji | 8 wykładów
Nasze samopoczucie jest pochodną tego, co myślimy. Mamy trójcę, tzw. trójkąt uważności: MYŚL – EMOCJA – ODCZUCIE W CIELE. Myśl tworzy emocję, a emocja objawia się w ciele. Najczęściej zauważamy dopiero ostatni element. Dzieje się tak wtedy, gdy ściska nas w dołku, mamy mocno spięte ramiona, zaczyna nas boleć głowa albo czujemy, jakby coś przygniatało nam pierś. U mnie najczęściej jest to uczucie ściśnięcia w brzuchu.
Oczywiście, najlepiej byłoby, gdybyśmy wyłapali już samą myśl i spróbowali nie dopuścić do reszty łańcuszka. To nie jest łatwe, ale praktyka czyni cuda. Praca z myślami jest tak ważna, dlatego że warunkuje nasze samopoczucie, a w dalszej perspektywie spokój wewnętrzny.
5. Wypróbuj relaksację
Czasami, żeby poradzić sobie z natłokiem myśli, możesz potrzebować odpoczynku. Odpoczynek warto dopasować do rodzaju zmęczenia – pisałam o tym szerzej w tym tekście. Jednym z rodzajów odpoczynku są treningi autogenne, popularnie zwane relaksacjami. O treningu autogennym Schultza napisałam niedawno cały tekst (klik), a na moim kanale na Youtube (klik) znajdziesz przygotowane przeze mnie nagranie.
***
Podsumowując: nie da się mniej myśleć, ale można nauczyć się myśleć lepiej, a przede wszystkim nauczyć dystansować wobec własnych myśli.
Co Ty robisz, gdy myśli nie dają Ci spokoju?