Jakie ubrania wybierać latem do biura? Z jakich tkanin? Czy musimy nosić rajstopy i zakryte buty? To tylko niektóre z zagadnień, które postanowiłam omówić. Zero truizmów, samo doświadczenie z wielu lat pracy m.in. w korporacji. Dodatkowo, wyjątkowy poradnik zakupowy – gotowa biurowa capsule wardrobe na lato. To jak ubierać się do pracy latem?
Dress code w Polsce to pojęcie niezwykle względne. Niby wiemy, jakie są poszczególne rodzaje i kategorie ubioru, ale w codziennej pracy w biurze te podziały szybko się zacierają. Ponieważ prośby o porady „jak ubierać się do pracy latem” bardzo często przewijały się w propozycjach tematów, dziś postanowiłam zmierzyć się z tematem.
Od razu uprzedzam lojalnie, nie znajdziecie poniżej formalnego omówienia dress code. Takich materiałów i opracowań jest w książkach i internecie mnóstwo. W dzisiejszym tekście postanowiłam skupić się na praktyce. Prezentowane zestawienia ubrań i porady będą odnosiły się do moich praktycznych obserwacji i przeznaczone będa dla osoby, która na co dzień pracuje w biurze i wykonuje dość formalny zawód. Nie będzie to zawsze bardzo sztywny i formalny dress code, ale też nie do końca pewnie będzie odpowiadał komuś, kto wykonuje artystyczny czy też kreatywny zawód. Postanowiłam przyjąć za punkt wyjścia pewien środek, ponieważ będzie on najbardziej uniwersalny. Nazwijmy go business casual.
Mój codzienny dress code
Przez prawie 10 lat mojego zawodowego życia pracowałam zarówno w korporacji, jak i w dużej, renomowanej kancelarii prawnej. Wykonując zawód prawnika musiałam mierzyć się z niezwykle formalnym podejściem do dress code. Dużo bardziej restrykcyjnym w kancelarii, nieco złagodzonym w wersji korporacyjnej. To pokazuje, że każda firma ma swoją politykę i subiektywne podejście do stroju obowiązującego w danym środowisku. Odchylenia mogą pojawić się w obie strony – w jednej firmie spódnice przed kolana będą faux paux, w drugiej „przejdą” nawet eleganckie szorty. Zwłaszcza młodym pracownikom zawsze doradzam sumienną obserwację. Nie wszystkie wytyczne będą przedstawione w formie pisemnej czy też jakkolwiek zwerbalizowanej (z reguły jedynie korporacje tworzą osobne polityki odnośnie dress code), ale odrobina spostrzegawczości na co dzień szybko pozwoli wychwycić, co w danej firmie jest dozwolone, a czego raczej w ubiorze unikać, aby nie narazić się na krytyczne uwagi lub ostracyzm.
W chwili obecnej, prowadząc własne firmy, mogę sobie pozwolić na dużo luźniejsze podejście do stroju. Swój styl na co dzień nazwałabym raczej stylem sportowo-casualowym, a na okazje formalne raczej wybieram wersję business casual.
Jak ubierać się do pracy latem? Najczęstsze problemy
Nie będę tutaj się rozwodzić na temat oczywistości, pozwolę sobie tylko przypomnieć kilka kwestii, a te najbardziej problematyczne omówić szerzej. Wiadomo, że do biura nie nosimy: klapek plażowych, koszulek na ramiączkach, mini spódniczek, głębokich dekoltów, odkrytych brzuchów, przezroczystości, krótkich spodenek itp.
Pierwsza ważna kwestia. Co do zasady, dla naszego codziennego komfortu dużo ważniejsze jest to, z czego są zrobione nasze ubrania, niż to, jak one wyglądają. Sukienka może być i najpiękniejsza i najlepiej skrojona, ale jesli jest poliestrowa to zapewne zapocimy się w biurze bez klimatyzacji, a nawet jeśli jest klimatyzowane to odcierpimy swoje w drodze do i po pracy. Po szczegółową wiedzę odsyłam do ebooka o materiałach włókienniczych i do tekstu o najlepszych tkaninach na lato. Krótko podsumowując:
- wełna – TAK, w tym tropik, ale świetnie sprawdzi się też ta całoroczna, nowocześnie i cienko tkana (jest oddychająca i przewiewna)
- bawełna – TAK
- len – TAK
- jedwab – TAK (ale raczej tylko do klimatyzowanego biura i cienki)
- wiskoza – TAK
- modal, lyocell, cupro – TAK
- poliester, poliamid solo – NIE
Odpowiadając na Wasze pytania: świetną alternatywą dla jedwabiu jest wiskoza (choć się gniecie), modal i lyocell, a z lniane ubrania nie będą się tak strasznie gniotły, jeśli wybierzemy wersję z domieszką syntetyku.
Czy można nie nosić rajstop lub pończoch przy 30 stopniowych upałach?
Odwieczny babski problem – rajstopy latem. Jeszcze na studiach odbywałam staż w jednej z największych amerykańskich kancelarii prawnych, gdzie byłam świadkiem dość nieprzyjemnej i upokarzającej sytuacji, gdy jeden z partnerów, mecenas z ogromnym doświadczeniem, renomą, znany z tego, że się doskonale ubiera, doprowadził publicznie do płaczu jedną z prawniczek, wyrzucając ją z biura za… brak rajstop. Przyznaję, że to zdarzenie mocno utkwiło mi w pamięci.
Jeśli miałabym opisywać dress code w klasycznym ujęciu business dress, napisałabym, że rajstopy są absolutnie niezbędne. Możemy wybrać najcieńsze z możliwych, np. 10 den i jeśli tylko dobierzemy je odcieniem do koloru skóry, zawsze będą wyglądały dużo lepiej, niż ich brak. Obecnie coraz więcej firm dopuszcza brak rajstop (też nie byłabym w tym względzie bardzo restrykcyjna), jeśli tylko spódnice są odpowiedniej długości, minimum do kolana, a na nogach nie mamy tatuaży, pajączków, siniaków i innych nieestetycznych mankamentów, które się zdarzają przecież. Alternatywą są również tzw. rajstopy w sprayu – jeśli nabierzemy wprawy w ich nakładaniu, efekt jest naprawdę świetny.
Aha, pończochy tak, ale niech nie będzie ich widać :). I nie mam tu na myśli ultra krótkich spódniczek, ale np. głębokie rozporki czy też cienkie spódnice, spod których pończochy mogą się odznaczać. Kabaretki zdecydowanie nie.
Jaka długość spódnicy jest właściwa?
Przyjęło się uważać, że spódnica wkładana do biura powinna być minimum do kolana. Z mojego doświadczenia wynika, że i krótsza zda egzamin, byle nie była miniówką sięgającą ledwo pupy, a reszta stroju pozostała dość stonowana. Osobiście, nigdy nie włożyłabym na spotkanie z Klientem kancelarii spódnicy krótszej niż tuż przed kolano. Z szacunku dla niego, dla siebie i dla zawodu, których wykonuję. Idąc na spotkanie np. jako blogerka pozwoliłabym sobie na większą dowolność, ale nie włożyłabym mini i koniec. To moje zasady.
Czy gołe ramiona są ok?
Osobiście, nigdy nie wybieram gołych ramion do pracy. Poza koszulkami na ramiączkach dedykowanymi na wakacje i wolniejsze dni, nigdy nie miałam bluzki czy sukienki z odkrytymi ramionami. Przyznaję, że miałam kilka koleżanek z biura, które potrafiły nosić odkryte ramiona do biura, w trakcie pracy w zaciszu gabinetu czy własnego biurka (marynarka lub sweter były zawsze w pogotowiu), ale jeśli miałabym wybierać, wolę zakryte ramiona. Krótki rękaw bluzki, czy 3/4 jest w porządku, ale odsłonięte zupełnie ramiona to ryzyko, a w połączeniu ze sporym dekoltem prawie zawsze gwarantuje katastrofę.
Czy można nosić buty z odkrytymi palcami?
Odkryte palce to podobny dylemat jak rajstopy. Są firmy, gdzie zakryte buty to obowiązek, a są i takie, gdzie sandały będą mile widziane. Osobiście, nie wkładałam nigdy butów z odkrytymi palcami do biura, bo i za takimi zbytnio nie przepadam, jednak nie było to nic złego i nie tylko w tzw. casual Friday. Czółenka z odkrytymi palcami ok, ale już paseczkowe sandałki niekoniecznie. Gladiatorki zdecydowanie nie, ale bardziej zabudowane sandały tak. Raczej polegałabym w tym względzie na obserwacji zachowań stadnych i własnym wyczuciu smaku :).
Co ubierać, gdy w biurze nie ma klimatyzacji? Alternatywnie, gdy w biurze jest klimatyzacja, a na dworze upał?
Wiem, jak bardzo jest to dokuczliwe. Różnica temperatur (klimatyzowane biuro versus poranek w autobusie) bywa dosłownie zabójcza. Z czasów pracy w korporacji zostało mi jako pamiątka przewlekłe zapalenie zatok. Ubraniowo, jest kilka trików, w jaki sposób sobie z tym radzić.
Po pierwsze, podobnie jak zimą, ubierajmy się na cebulkę. Lekka koszulka i spodnie, a na wierzch marynarka lub sweter, który zdejmujemy wychodząc z biura. Zamiana szpilek na sandały. Podobnie, możemy przecież zdjąć rajstopy przed wyjściem, co z reguły robi ogromną różnicę. Drugi sposób to zapasowe ubrania trzymane w biurze, w moim przypadku była to wełniana marynarka i buty. W szafie trzymałam awaryjną, czarną marynarkę, która mi do wszystkiego pasowała i mogłam ją na siebie zarzucić, wychodząc z gabinetu na spotkanie. Tak samo trzymałam w szafce czarne szpilki, na które mogłam zamienić płaskie buty, które ubierałam częściej. Proste triki, a żyć łatwiej ;).
Jak wyglądać profesjonalnie, kiedy ktoś nie znosi marynarek?
To pytanie (zadane przez jedną z Czytelniczek na Facebooku) nieco mnie zaskoczyło. Marynarka to tak oczywisty i prosty wybór, podnoszący „profesjonalizm” wizerunku, że zapomniałam zupełnie, że ktoś zwyczajnie może nie lubić żakietów. Jest kilka alternatyw, ale szczerze mówiąc, jeśli mamy konieczność wyglądania w pracy stricte formalnie to nie widzę ucieczki od marynarki. Co innego wybrać? Możemy włożyć samą koszulę (wtedy doradziłabym tylko długi rękaw), sukienkę z rękawem 3/4, elegancką, wełnianą pelerynę (to jest super zamiennik) lub ostatnio modną elegancką, dłuższą kamizelkę (coś jak przedłużona marynarka, ale bez rękawów), w końcu oczywiście sweter lub dzianinową bluzkę, np. wiązaną pod szyją.
Co zrobić z tatuażami?
Gdy pracowałam w korporacji, przygotowano nam określoną politykę ubraniową w formie pisemnej, a w niej znalazł się punkt, który obśmialiśmy, czyli zakaz noszenia ubrań eksponujących tatuaże. Ostatnio byłam na spotkaniu z Klientką, w naprawdę dużej firmie i miała ona tatuaż na dekolcie, w bliżej nieokreślonym kształcie, widoczny spod rozchylonej koszuli. Przyznaję, że nie mogłam się skupić tak bardzo ten tatuaż przyciągał wzrok ;). Z perspektywy czasu rozumiem więc zapis o nieeksponowaniu tatuaży, to nieprofesjonalne.
Casual Friday
W większości korporacji, ale nie tylko, niepisaną zasadą stał się tzw. casual Friday. W dużym skrócie oznacza to, że w dany dzień, najczęściej piątek, można ubrać się do pracy dużo swobodniej, niż zwykle. Jednak, casual Friday nie oznacza przyzwolenia na plażowy strój latem. To raczej:
- jeansy (bez dziur) lub chinosy zamiast eleganckich spodni,
- mniej eleganckie bluzki lub nawet koszulki zamiast koszul,
- baleriny lub jednolite tenisówki zamiast szpilek i czółenek.
Biurowa capsule wardrobe na lato
Razem z moim blogowym Partnerem, marką More by less, postanowiłam przygotować przykładową biurową capsule wardrobe na lato. Gotowa, kompletna garderoba do pracy, wg powyższych wytycznych. Postaram się w praktyce pokazać, jak ubierać się do pracy latem bez chodzenia na zbyt duże kompromisy ubraniowe.
Tradycyjnie wybrałam kilkanaście sztuk ubrań, butów i dodatków, z których skomponowałam 20 zestawów, w sam raz na 20 letnich dni roboczych :). Starałam się uwzględnić przynajmniej kilka różnych okazji, które mogą się pojawić w trakcie letnich miesięcy:
- ważne spotkanie
- firmowy, rodzinny piknik integracyjny
- kolacja służbowa
- casual Friday
- ślub przyjaciół
- branżowa konferencja
- przyjęcie w ogrodzie
- randka z ukochanym ;)
Specjalnie dla Czytelniczek Simplicite marka More by less przygotowała czasową promocję. Rabat wynosi 15%, wystarczy w trakcie składania zamówienia wpisać kod rabatowy SmartFashion. Promocja obowiązuje do do 5 czerwca do godziny 23:59.
Lista ubrań
- Granatowa marynarka More by less z cienkiej, całorocznej wełny merynosowej super 120’s na podszewce z wiskozy z guzikami z masy perłowej
- Granatowe cygaretki More by less z cienkiej, całorocznej wełny merynosowej super 120’s
- Pudrowe spodnie Pepe Jeans ze 100% lyocellu
- Kremowa marynarka More by less z cienkiej, całorocznej, angielskiej wełny super 110’s, na podszewce z wiskozy
- Kremowa ołówkowa spódnica More by less z wysokim stanem z cienkiej, całorocznej, angielskiej wełny super 110’s, na podszewce z wiskozy. Fantastyczny atut – spódnica ma regulowany rozporek!
- Błękitna sukienka More by less z cieniutkiej, letniej wełny 110’s, 250 gramów, na podszewce z wiskozy
- Różowa koszula Soft Grey z bawełnianego woalu
- Różowa bluzka w paski Emily van den Bergh ze 100% wiskozy
- Śmietanowa bluzka More by less z cienkiego jedwabiu z domieszką elastanu
- Granatowe skórzane czółenka Buffalo
- Szare welurowe czółenka Zign
- Welurowe baleriny Zign w kolorze fuksji
- Granatowa skórzana torba Primamoda
- Skórzana kopertówka Primamoda w kwiatowy wzór (ja, w kwiatowy, rozumiecie? ;))
Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć na pytanie jak ubierać się do pracy latem. Jeśli jednak jest jeszcze jakiś aspekt komponowania biurowej letniej garderoby, który sprawia Wam kłopot piszcie proszę śmiało!
Partnerem tekstu jest marka More by less.