Pierwsze zdjęcie, które zapisałam w katalogu „jesień” na dysku z myślą o tym wpisie, jest z 26 września. To jest właśnie to zdjęcie:
Od tego czasu minęły trochę ponad dwa miesiące, a ja mam wrażenie, że tak dużo się wydarzyło! Jeśli masz ochotę potowarzyszyć mi w tej jesiennej retrospekcji, pełnej wnętrz, remontów, biznesów i piesełów – pięknie zapraszam.
Nerka Anacomito, kalendarz i okulary czyli codzienny niezbędnik.
Październik długo rozpieszczał pogodą. Spacery, kawy i inne przyjemności były ważne, ale i sporo udało mi się opublikować też na blogu.
Tekst Magia dróg oryginalnie nosił tytuł „7 życiowych rad mojej babci na moje 35 urodziny” i opublikowałam go ponad 6 lat temu. Mojej babci nie ma już wśród nas, pomyślałam więc, że to dobry moment, żeby uczcić jej pamięć. Moja babcia kochała piękne słowa, „Magia dróg”, to tytuł jednego z Jej wierszy.
Drugi tekst, o wartości wolności siedział we mnie długo. Wolność była i wciąż jest dla mnie jedną z najważniejszych wartości, choć był taki czas, gdy o niej zapomniałam. Inne wartości ewoluowały, zamieniały się miejscami, wygasały, ale nie głęboka i szczera potrzeba wolności.
W październiku na bloga trafiły też dwa ciuchowe wpisy. Wrześniowa Szafa Minimalistki z kilkoma nowościami oraz wpis z cyklu, który kiedyś częściej gościł na blogu, a został trochę zapomniany, czyli recenzje ubrań z mojej szafy, gdzie na tapet wzięłam trzy ubrania, o które były najczęstsze pytania i prośby.
Jeszcze w październiku moja praca wyglądała tak. Mata, poduszka i prowadzenie zajęć medytacyjnych online. W listopadzie zrobiłam sobie przerwę, żeby w grudniu zacząć znowu pełną parą. Za kilka dni ruszają nowe edycje kursów MBSR i Zimowa Grupa Medytacyjna.
Grupy MBSR-owe mam już pełne, ale gdyby chciała dołączyć do Zimowej Grupy online, której tematem przewodnim jest medytacyjna praca z emocjami – pięknie zapraszam. Ruszamy już jutro wieczorem więc to ostatni moment!
Relatywnie mało publikowałam w listopadzie na blogu też dlatego, że moje pracowe wysiłki były skierowane w inną stronę. Po pierwsze, działka związana z inwestowaniem na rynku nieruchomości ponownie mnie wciągnęła na całego.
Po drugie, postanowiłam sporo zmienić na zapleczu prowadzenia firmy i wreszcie zrobić coś, przed czym broniłam się wiele lat, mianowicie założyć spółkę. Nie wiem czy ten temat jest dla Ciebie szczególnie interesujący, jeśli tak, daj znać – rozwinę go chętnie; jeśli nie – też ok. :)
Nowa firma = więcej dokumentów.
Duża część naszych inwestycji nieruchomościowych jest w Bydgoszczy. Miasto, które było mi bliskie na pewnym etapie mojego życia, odkrywane na nowo. W tej chwili równolegle prowadzimy cztery projekty – trzy w Bydgoszczy, jeden pod Warszawą.
Za warstwę projektową i estetyczną odpowiadam ja, poza tym bywam też inwestorem. Jestem też autorką wizualizacji, ogromnie lubię tę część pracy, choć jest niesamowicie czasochłonna. :)
Poniżej galeria przedostatniego projektu – prace właśnie trwają.
I dla porównania, kilka zdjęć przed.
Wychodząc z jednego z mieszkań, pod śmietnikiem spotkaliśmy taką oto koleżankę. :) Mój sweter posłużył za przynętę, a papużka, która ewidentnie skądś uciekła, zamiast do pyszczka kota, trafiła do kliniki weterynaryjnej za rogiem.
W listopadzie miałam też przyjemność poprowadzić warsztat mindfulness dla architektek, na zaproszenie Noti Studio – polskiego producenta mebli, który swoje studio ma w warszawskim Wilanowie, w przepięknej, odrestaurowanej kamienicy. Praca w takich wnętrzach i z tak niesamowitymi ludźmi (ekipa dziewczyn w Noti jest fantastyczna) to sama przyjemność.
W tej przestrzeni zmieściło się prawie 30 osób w cudnej atmosferze.
Jeszcze więcej remontów. Próbuję ratować każdy kawałek drewna, który wpadnie mi w projekt. :)
Nowe akcesoria w Szafie Minimalistki. ;))
I pierwsze grudniowe spacery.
I tak, powolutku, wchodzimy w świąteczny czas.
Pierniczki, robienie kilku świątecznych ozdób – w tym roku stawiam na papierowe gwiazdy. Internet ugina się od różnych DIY, próbuję wielu opcji i chyba zrobię z tego osobny wpis za tydzień. :)
Biały to ulubiony kolor minimalistek. ;)
Dziękuję pięknie, że dotrwałaś do końca tej fotorelacji. :) Przypominam, że jeśli masz ochotę spędzić ze mną kilka zimowych wieczorów, tutaj możesz dołączyć do Grupy Medytacyjnej online. Będzie mi ogromnie miło!
Co u Ciebie słychać grudniowo? :)