Pamiętacie jak zastanawiałam się czy minimalista może być kolekcjonerem? Wspomniałam wtedy o swojej małej, ale bogatej kolekcji kubków i filiżanek do kawy. W komentarzach poprosiliście, żeby je kiedyś pokazać. I oto to „kiedyś” jest właśnie :). Bardzo proszę, z przyjemnością pokazuję Wam swoją kolekcję. Przypominam, że to kolekcja wybitnie użytkowa – wszystkie eksponaty są w regularnym, kawowym użyciu :).
Na pierwszy ogień idzie klasyka, czyli kubki marki Marimekko. Jeden w tym najsłynniejszym chyba wzorze Unikko (ten w czerwone kwiaty), który właśnie obchodzi 50 rocznicę swojego istnienia! Oba kupione w polskich sklepach z dobrym designem.
Teraz dla odmiany najstarsze w kolekcji, zwyczajne/niezwyczajne pamiątkowe kubki. Ten po lewej kupiłam w trakcie pierwszej wizyty w Paryżu (jakby się nie można było domyślić ;)) jeszcze, gdy byłam na studiach. Tak naprawdę, to od tego własnie kubka wszystko się zaczęło. Na początku zbierałam kubki z wyjazdów, ale szybko zrezygnowałam z takich typowych „pamiątkowych” kubków. Te z Paryża i Berlina jeszcze jakoś wyglądają, ale generalnie wszystkie są przecież i tak Made in China.
Postanowiłam więc przywozić kubki jako jedyne pamiątki z wakacji, ale zaczęłam wyszukiwać lokalne rękodzieło czy zdobycze z lokalnych targów staroci. Tak znalazłam cudowny sklep z ceramiką w Barcelonie, gdzie mogłabym wykupić pół asortymentu :). Trzymam się jednak dzielnie i kupiłam tylko jeden, jedyny żółciutki kubeczek, w którym bardzo lubię pić kawę. Na żywo wygląda jakoś lepiej niż na zdjęciu.
Potem zainteresowałam się lokalnym (polskim) rękodziełem i okazało się, że poza np. porcelaną bolesławiecką, którą pewnie wszyscy znają, mamy też mnóstwo doskonałych, młodych twórców! I tak, np. jakiś czas temu, poprzez portal DaWanda, trafiłam na Endesign – para projektantów z Wrocławia robi niesamowite wzory, jak ten kubek poniżej. Już kiedyś o nim pisałam, a teraz jest w mojej kolekcji. Nieustannie budzi on największe zainteresowanie jak ktoś wpada na kawę :). Nic dziwnego, jest złowieszczo piękny.
Te kolorowe projekty to kolejno: niebieska jak morze filiżanka do espresso z najstarszej manufaktury porcelany w Portugalii – Vista Alegre oraz ręcznie malowana filiżanka do kawy przywieziona z Włoch.
Aha, wspominałam o ceramice bolesławieckiej, oczywiście nie może jej zabraknąć (kubek po lewej). Podobny jest kubek w biało-niebieski wzór po prawej, przywieziony z portugalskiej Madery. Ta czarna, na dole to też znalezisko z Portugalii, z targu staroci pod Lizboną. A ten kubeczek na niej to swojska, znana Ikea (mam słabość do czarno-białych kubków) :).
Kolejna filiżanka to prezent od mojej Mamy. Jest niesamowita, na zewnątrz niepozorna, a w środku pływa rybka ;).
Kolejne dwa kubeczki używam, gdy mam ochotę na malutką kawkę. Nie pijam espresso, ale taką z mlekiem, czemu nie, zwłaszcza wieczorem. Wspominałam już, że jestem poważnie uzależniona od kawy? Z Turcji przywiozłam też taką mini filiżankę do herbaty, ale aktualnie trzymam w niej pędzel i kredki do makijażu :). Kubeczek Nescafe to wspomnienie z czasów pracy dla Nestle – to malutki kubeczek, mniejszy niż te zwykle, dostałam taki jeszcze zanim zostały wprowadzone do dystrybucji na rynku. Tez zielony to francuska produkcja, z firmy Revol, która jako pierwsza wprowadziła na rynek kubeczki z gniecionej porcelany, z wcięciem na palec. Faktycznie, bardzo wygodne w użyciu :).
Pamiętacie może gadającą zastawę stołową w bajce Piękna i Bestia? Kolejny kubek stworzyła firma specjalizująca się w filmowej grafice 3D! FIFTYEiGHT postanowiło pójść krok dalej i w uzupełnieniu animowanych filmików stworzyć również ich prawdziwe odpowiedniki. I tak powstało 58Products i ich fantastyczne kubki i miski z buziami. Jeden stoi u mnie na półce. Jest uroczy, ale średnio wygodny w użyciu ;).
Szczerze mówiąc, powinnam mieć jeszcze jeden kubek, z porcelany sopockiej, ale za nic nie mogę go znaleźć. Chyba zawieruszył mi się w biurze. Poszukam i najwyżej dorzucę tu jeszcze jedno zdjęcie. Tak, jest coś takiego jak ceramika sopocka – na Monciaku, mniej więcej w połowie długości, stoi sobie z boku taka niepozorna budka, w której sprzedają właśnie ręcznie robioną, piękną, lokalną ceramikę. Polecam.
Co prawda urodziny miałam już dawno, ale święta się zbliżają ;). Który kubek podoba się Wam najbardziej??
***
Jeśli spodobał Ci się ten tekst zapisz się proszę do Simplicite Newslettera. Wszystkie najfajniejsze rzeczy znajdziesz też na fanpage na Facebooku oraz na Bloglovin, a Simplicite od kuchni też na Instagramie. Do zobaczenia!
Też uwielbiam kubki do kawy, ale mój mąż skutecznie blokuje mnie przed zapełnieniem nimi kuchennych szafek. :) Dlatego mam tylko kilka… Ale na pewno sobie jeszcze jakiś dokupię!
złowieszczy <3
Biało czarne podobają mi się najbardziej!
Ręcznie malowana filiżanka z Włoch rządzi! :)
Wspaniała kolekcja! Mam 2 faworytów: ten z Madery i ten biały z buzią :-)
przepraszam, że zaspamuję, ale z lokalnych warto również wspomnieć o kolekcjach Kristoff (wałbrzyska fabryka) stworzonej z polskimi projektantami np. http://www.porcelana-kristoff.pl/porcelana-fasony/projektanci-polscy/magda-pilaczynska-3/s80277-ole-cup-saucer-filizanka-ze-spodkiem-0-40l-16cm.html#item albo http://www.porcelana-kristoff.pl/porcelana-fasony/projektanci-polscy/kaja-kusztra/great-inventors_kubek.html#item z Teslą w środku
Znam, jasne. Najbardziej podobają mi się projekty Marka Mielnickiego.
Bolesławiecka, oczywiście, już poprawione. Tak, wiem, widziałam nowe wzory, są piękne :).
Ja również uwielbiam kubki i swego czasu zbierałam co ładniejsze sztuki, ale od jakiegoś czasu jestem wierna jednemu kubkowi i nie wyobrażam sobie wypicia herbaty w innym :) (no dobra, mam dwa kubki, ale ten drugi to awaryjny, jakby ULUBIONY był brudny :D)
Pozdrawiam!
Fajna kolekcja, a najfajniejsze jest to, że to kolekcja użytkowa ;)
W zamierzchłych czasach liceum dostałam podobny kubek do tego z rybką – tylko u mnie była myszka. Teraz zaczęłam się zastanawiać, co ja z tym kubkiem zrobiłam
A Ćmielów gdzie? ;)
Swego czasu kolekcjonowałam na tej samej zasadzie kubki do herbaty. Pewnego razu moja pokaźna kolekcja zawędrowała do kilku wielkich pudeł i wypełniając bagażnik znajomego samochodu, razem z paczką długopisów-firmówek pojechała na Ukrainę do dzieci. Podobno wzbudziła olbrzymią radość wśród najmłodszych więc uważam, że to była najlepiej rozdana kolekcja wszechczasów :P
Ha, nie ma Ćmielowa. Jeszcze :). Moja jeszcze nie jest tak pokaźna, w jednym, małym pudełku się zmieści :).
Świetna kolekcja. Ta, niczym z „Pięknej i Bestii” mnie zauroczyła.
Piękna kolekcja! Też uwielbiam kubki, a szczególną słabość mam do takich dużych (żeby jesienią zmieściło się dużo herbaty z miodem i cytryną :)).
A ja raczej odwrotnie, dużo małych i średnich, w sam raz na kawę :). Herbatę piję w zasadzie tylko jak jestem chora, czyli od tygodnia ;).
Paris najpiękniejszy!
Przepiękne. Ciekawy pomysł na wyszukiwanie kubków na starociech. Ten żółty jest uroczy.
Cudne te Twoje kubeczki :) Chyba najbardziej podoba mi się ten z rybką w środku, choć ten „złowieszczo piękny” faktycznie taki jest :)
Pozdrawiam ciepło
kubek z Ende :) jak idę po chleb to przechodzę koło pracowni Nado i gapię się na te kubki
ja kubków może nie zbieram celowo ale te które mam i kupuję muszą być w odcieniach niebieskiego i bieli. wyjątkiem są dwa kubki z kamionki z lisami i borsukami ;) na kubki poluję na targu staroci ale ręczną robota tez bym nie pogardziła.
Bardzo podoba mi się Twoja kolekcja kubków ;) Ja co prawda nie przepadam za kawą, ale myślę że te kubki również idealnie nadadzą się do herbaty, którą uwielbiam, piję hektolitrami ;) Z Twojej kolekcji najbardziej spodobał mi się seroki kubek w kropki, na trzech nóżkach i ten z buzia, sa po prostu fantastyczne, za ręcznie malowanymi nie przepadam;)
Ciekawa kolekcja, Kasiu! Zaglądając do swojej szafki, na prowadzenie wychodzą u mnie: kubek z wiewiórką i podkładką wykonaną z kawałka pnia z korą <3 od for.rest (polecam!) i kubek z Muminkami :-) Natomiast marzy mi się jeszcze taki klimatyczny emaliowany, blaszany kubeczek z ładnym wzorem.
Świetne są te podkładki od for.rest!
Jakbym widziała siebie, kubki, kubeczki ;)
Kurcze byłam na Monciaku nie tak dawno, szkoda, że nie wiedziałam o tym miejscu wcześniej, a może dobrze bo już nie mam gdzie chować tych kubków :P
Swietne masz te kubeczki, najlepszy jest ten z rybką:)
Lech, dziękuję za komentarz. Mam jedynie prośbę o nie pozostawianie w komentarzach linku do swojego bloga, to pewne zasady netykiety na blogach. Przyszłe komentarze z linkami nie przejdą przez moderację. Jestem przekonana, że po ciekawym komentarzu wszyscy potencjalni czytelnicy (w tym i ja również :) trafimy na Twojego bloga bez problemu, jeśli umieściłeś link w profilu na disqusie. Pozdrawiam!
Ten paryski jest przeuroczy! Uwielbiam kubki, zbieram je namiętnie, ale takiego pięknego nie mam.
Ten na 3 nogach – zazdro! Aż go chyba wezmę z ENDE, chociaż 55 zł… :P
Nie bądź taki! Dobry design kosztuje, zwłaszcza ręcznie robiony. Doceń, wyciągając portfel ;)).
Skorzystam z dnia chłopaka – na szczęście… :D
A że dobry design kosztuje to wiem – sam nie jestem tani. ;)
Niby nie jestem tani, ale dziewczynę na dzień chłopaka wykorzystam… ;).
Jakieś profity za monogamię muszą być. :D
Kubki są cudowne! Moje szafki pękają w szwach, a ciągle mało i mało! Pozdrawiam :)
Jako bolesławianka pękam z dumy, że w takiej pięknej kolekcji jest i bolesławiecki kubek. Polecam również czeską ceramikę, taką piękną surową.
O! A gdzie można taką kupić? Właśnie wybieramy się do Pragi :).
W Pradze to nie wiem, ale do Bolesławca na święto ceramiki przyjeżdżają m.in. z Ostravy i mają piękne rzeczy!
Dzięki!
Mnie najbardziej podobają się te kolorowe, przywiezione z dalekich miejsc. Fajnie, że zamieniłaś te typowo pamiątkowe kubki na filiżanki- o wiele lepiej się prezentują :)
O mamo jakie cudowne!!!
Prze-prze-i w ogólne zachwyt totalny!
Witaj, to mój pierwszy wpis… Z racji tego, że jestem maniaczką kawy i mam totalnego świra na punkcie kubków, tu chciałabym pozostawić swój „ślad” :) Zabiłaś mi gwoździa i pokazałaś, że to jest nieskończone hobby ;) Mam dalszą motywację do poszukiwań.
P.S. Zaczynam wojnę z masą rzeczy w moim domu… Od szafy start!
P.S2. Oto mój ukochany kubek…
Fajne kubki :)
z poczucia lokalnego patriotyzmu muszę sprostować: ceramika bolesławiecka, nie bolesławicka :) przy okazji wypuścili nowe wzory – może Ci się spodobają :) http://www.domosfera.pl/wnetrza/1,101999,16572781.html
Moim faworytem jest ten ze złotą rybką w środku, taki subtelny, niespotykany, no i z niespodzianką ;)