Do tych tekstów zabieram się już od dawna. Żeby móc je napisać, postanowiłam sama dokształcić się w temacie oczyszczania głowy – poszłam na terapię w nurcie ACT. O tym będę jeszcze pisać, dziś chcę Wam opowiedzieć o swoich psychicznych niezbędnikach. Potraktujcie to proszę jako wstęp, każdy z niezbędników zostanie szerzej opisany w kolejnych tekstach.
Moje psychiczne niezbędniki
- Uczciwość w stosunku do samej siebie/asertywność
- Czyszczenie myśli
- Akceptacja i świadomość
- Odpuszczanie przeszłości i przyszłości
- Uważność czyli bycie tu i teraz
- Wdzięczność
Wszystkie te niezbędniki sprawiają, że czuję się spokojna, jakbym była dokładnie we właściwym miejscu we właściwym czasie. W domu. Stan, w którym ufam sobie, gdy wiem, że niezależnie od tego, co się wydarzyło i co jeszcze się wydarzy, ja będę spokojna, będę sobą. Kocham ten stan umysłu, ale bardzo trudno jest go osiągnąć, za to niezwykle łatwo stracić.
Straciłam go zeszłej jesieni wskutek trudnych doświadczeń, i okazało się, że nie umiem sama do niego wrócić! To było dla mnie ogromne zaskoczenie, bo udało mi się w życiu uporać już z różnymi trudnymi sytuacjami. Ta konkretna mnie przytłoczyła, a narzędzia, które miałam nie pomagały mi wrócić na potrzebny tor. Dlatego poszłam na terapię. Tam, pod okiem specjalisty, wypracowałam sobie powrót do mojego ulubionego stanu umysłu – spokoju, a przy okazji nauczyłam się jeszcze więcej o sobie plus zdobyłam kilka bardzo przydatnych umiejętności.
Piszę o tym publicznie, bo uważam, że terapia to jedna z najlepszych rzeczy, które można dla siebie zrobić. Nie każdy ma w sobie tyle samozaparcia, ale też otwartości, żeby uczyć się i szukać na własną rękę, choć materiałów do nauki naprawdę nie brakuje! Pomijając para-psychologię i para-coaching, internet i księgarnie są pełne naprawdę wartościowych informacji, które są dostępne za darmo lub w cenie kilkudziesięciu złotych za książkę.
W tym wstępnym tekście chcę Wam właśnie podlinkować kilka pozycji i koncepcji, które moim zdaniem szczególnie zasługują na polecenie:
- cykl wykładów mnicha buddyjskiego Ajahna Brahma – opata klasztoru Bodhinyana w Serpentine w Australii Zachodniej. Link do Jego wykładów wysłała mi Monika. Uwielbiam go za celne i proste metafory oraz superanckie poczucie humoru. Wykłady są z polskim lektorem więc można spokojnie puścić sobie w tle jako podcast, chociaż polecam jednak ćwiczyć na nich uważność i skupić się tylko na słuchaniu. Naprawdę warto, choć proste prawdy są najczęściej najtrudniejsze do zrozumienia i wdrożenia w życie.
- książka Życie piękna katastrofa Jona Kabat-Zinna – wiem, że opis książki w postaci „mądrością ciała i umysłu możesz pokonać stres, choroby i ból” brzmi co najmniej szarlatańsko, ale zapewniam wszystkich sceptyków, że z szarlatanerią nie ma absolutnie nic wspólnego. Jest to opis przebadanego, 8-tygodniowego treningu antystresowego (MBSR), ale posłuży każdemu, kto chce poprawić jakość swojego codziennego życia. Został stworzony w 1979 roku w Klinice Redukcji Stresu przy Centrum Medycznym Uniwersytetu w Massachusetts i prowadzony przez terapeutów na całym świecie. Służy pogłębieniu świadomości i uważności poprzez codzienne medytacje i ćwiczenia. Potwierdzam (bo sprawdziłam na sobie), że to sposób, który po prostu działa. Posłuży każdemu, kto zmaga się z przewlekłym stresem (a kto nie…?), lękiem, depresją (nie zastąpi leczenia!) czy chronicznym bólem. Przeczytałam również drugą pozycję tego samego autora Praktyka uważności dla początkujących (pożyczona od kolegi), ale zdecydowanie rekomendowałabym lekturę Życie piękna katastrofa – daje dużo lepszy obraz procesu.
- trening autogenny Schultza – jak to się ładnie mówi: technika relaksacji neuromięśniowej, polegającej na wywołaniu poprzez autosugestię doznań podobnych do stanu hipnozy oraz wewnętrznej medytacji. Tyle gładkich słów. Mówiąc prosto – jest to odpowiednik medytacji, ale dla ciała. Medytujemy zasadniczo, żeby zrobić coś pożytecznego dla umysłu, zaś trening autogenny ćwiczymy, żeby zrobić coś pożytecznego dla ciała. Schultza najlepiej robić wieczorem, już w łóżku. Na początku warto skorzystać z prowadzonego ćwiczenia (przy nagraniu), potem powinno się go robić samodzielnie, bez nagrania. Zajmuje kilkanaście minut, a pomaga się zrelaksować przed snem, a najczęściej pomaga zasnąć. Znam kilka osób, które nie są w stanie wytrzymać nawet połowy treningu, tylko zasypiają w trakcie. Wycisza i koi ciało (umysł też, ale przede wszystkim działa na ciało).
- kurs redukcji stresu MBSR i medytacja mindfulness
Medytacja i relaksacja to naukowo dowiedzione metody i profesjonalne ćwiczenia, które pomogą Ci się odprężyć oraz podnieść jakość i komfort codzienności.
To nie magia. To medytacja.
- Lepszy sen,
- ukojenie układu nerwowego,
- wyciszenie natłoku myśli,
- większe skupienie i kreatywność
- i wiele innych!
Tyle wstępu ode mnie. Czy są tematy, które Waszym zdaniem szczególnie zasługują na poruszenie w tymże cyklu? Czy macie, i jeśli tak, jakie są Wasze psychiczne niezbędniki?