Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

Podróże w rytmie slow, kilka ćwiczeń na uważność i 3 proste przepisy

Polska jest piękna, prawda? No banał, ale jakże trafny. Ostatni rok był dla mnie czasem podróżniczego odkrywania Polski. Ja, totalnie zakochana w lataniu i dalekich wyprawach, nieco zmuszona do ograniczenia podróżniczego rozmachu z powodu choroby MM, postanowiłam poznać Polskę, a wszechświat zaczął sprzyjać mojemu pragnieniu. ;)

 

Odpoczynek w stylu slow

 

Jesteśmy zmęczeni zmęczeniem. Za szybko, za dużo, za bardzo – to nasz styl życia. Mnie również zdarza się żyć zbyt szybko, chociaż wciąż jest to mój wybór. Jestem dumna z tego, że udaje mi się żyć we własnym rytmie – momentami świadomie wolno i leniwie, czasami wyjątkowo szybko. Niestety, czasami mój rytm bywa zaburzony przez sprawy, na które nie mam wpływu, np. krzywą ścianę, która przedłuży termin zakończenia remontu i przeniesienia się do domu w lesie. ;) Cóż, tak również bywa. 

 

Dlatego doceniam dobry wypoczynek. Żeby odpocząć, nie muszę wcale wyjeżdżać z domu, ale natury nie oszukasz – mój mózg potrzebuje nowych przestrzeni, odmiany, innego powietrza, nieznanego widoku piękna i przyrody. W zeszłym roku takich chwil mi nie brakowało. Przyjaciele zaprosili nas do domków na wodzie, cudnego dworu na Żuławach i swojej genialnej chaty na Mazurach, gdzie spaliśmy w namiocie na dachu samochodu, a w nocy obudziło mnie stado krów, które zrobiło sobie piknik wokół auta. Eksplorowaliśmy ulubione termy w emeryckim stylu, byliśmy na Podlasiu poznać pierwotne piękno Puszczy Białowieskiej, ćwiczyłam jogę w Dolinie Biebrzy, a ostatnio poznawaliśmy wspaniałe Polesie w moim ulubionym stylu czyli jako gastroturysta. :)

 

Na zdjęciu z Davidem (ambasadorem Almette) i Kamilem (Blog Ojciec)

W trakcie wyjazdów poznałam wspaniałych ludzi, pochłoniętych swoją pasją. Przemka, który uczy jogi i nauczył mnie prawidłowo siedzieć (wiedzieliście, że nie powinno się siedzieć na tyłku?!), Kubę – architekta, który kocha stare samochody i organizuje nimi wyprawy po tajemniczych zakątkach Polski, a ostatnio Davida – znakomitego kucharza, który swoją energią mógłby obdarować kilka elektrowni. :)

 

Magiczne Polesie i Siedlisko Sobibór

 

Na zaproszenie marki Almette, w ramach organizowanego przez nią wyjątkowego projektu Odkrywaj Polskę… z przyjemnością!, wyruszyliśmy na Polesie, niespełna 4h jazdy samochodem od Warszawy, do niezwykle klimatycznego Siedliska Sobibór. Więcej zdjęć i film z naszego wyjazdu znajdziecie tutaj – odcinek 3 Polesie Lubelskie.

 

Siedlisko prowadzi Pani Ewa – wspaniała, energiczna kobieta, która przyjechała na Polesie, zakochała się, została i stworzyła przepiękne miejsce w otulinie Sobiborskiego Parku Krajobrazowego. Znajdziecie tam wszystkie proste przyjemności, godne podróżnika w rytmie slow ;) – wędkowanie, spływy kajakowe, trasy piesze i rowerowe, saunę, ogromną łąkę, przepiękne lasy, hamak, mizianie kotów, ale nade wszystko jedzenie. Wspaniałe, domowe jedzenie – warzywa i owoce z własnego ogrodu oraz własnoręcznie wypiekany chleb. Na miejscu rzetelnie skorzystaliśmy z większości przyjemności dostępnych o tej porze roku. Sama, z własnej nieprzymuszonej woli, wstałam przed 6 rano, żeby obejrzeć wschód słońca na pobliskiej łące. Hasałyśmy z Nelanią niczym driady – wspaniały czas. A potem miziałam koty, rozmawiałam o uważności i medytacji, gotowałam i jadłam, przede wszystkim dużo jadłam. :)

 

 

3 przepisy na proste i pyszne potrawy

 

Przyjęłam zaproszenie na ten wyjazd po części ze względu na możliwość podszkolenia się w kuchni. Z marką Almette współpracuje David Gaboriaud, z którym mamy wspólnych znajomych. Potwierdzili, że świetnie gotuje. ;) David pokazał nam 3 proste przepisy, sama gotowałam z nim risotto, a właściwie kaszotto, a jest to jedna z nielicznych potraw, które rzeczywiście umiem przygotować. Nigdy nie wychodziła mi wersja z grzybami i teraz już wiem dlaczego!

 

↓↓↓

 


Na śniadanie: Jaglanka z serkiem, masłem orzechowym i konfiturą z jagodami


Składniki:

  • 1 kubek kaszy jaglanej
  • łyżeczka masła klarowanego
  • 2,5 kubka mleka migdałowego
  • 2 łyżki serka śmietankowego Almette
  • 2 łyżki masła orzechowego
  • 2 łyżki konfitury z jagodami lub świeże jagody (w sezonie)
  • 4 listki melisy do dekoracji
  • 2 łyżki prażonych i posiekanych migdałów

 

Przygotowanie:

Opłucz kaszę pod bieżącą wodą. W garnku, na maśle klarowanym praż kaszę na średnim ogniu regularnie mieszając. W osobnym rondelku podgrzej 2,5 kubka mleka migdałowego i wlej do garnka z kaszą. Gotuj pod przykryciem aż kasza wchłonie cały płyn, ok 15 min. Odstaw na 5 min. Po tym czasie serwuj kaszę w miseczkach. Dodaj łyżkę serka śmietankowego, masła orzechowego oraz konfiturą z jagodami. Posyp migdałami. Udekoruj listkami melisy.

 


Na obiad: Risotto z pęczaku i z grzybami


Składniki: 

  • 100 g kaszy pęczak
  • 1 cebula
  • 2 łyżki masła klarowanego
  • 50 ml białego wytrawnego wina
  • miks grzybów: 6 zwykłych pieczarek, 2 pieczarki portobello i 2 boczniaki
  • świeży koperek
  • 20 g masła
  • 2 łyżki serka Almette z czosnkiem niedźwiedzim
  • sól, pieprz

dodatki:

  • 50 g parmezanu Grana Padano
  • garść miksu sałat
  • łyżka oliwy z oliwek

 

Przygotowanie:

Cebulę drobno posiekaj. Grzyby pokrój w cienkie plastry. W garnku na łyżce masła klarowanego zeszklij cebulę. Dodaj kaszę, wymieszaj z cebulą i podsmaż całość jeszcze przez minutę. Wlej wino i poczekaj aż w wino wsiąknie w pęczak. Zagotuj 0,5 litra wody albo podgrzej bulion, jeśli go używasz do risotto. Stopniowo dolewaj wody lub bulionu do kaszy i gotuj ok 20 min. Kasza powinna być jeszcze al dente. Na koniec wymieszaj z 20 g masła oraz z dwiema łyżkami serka Almette z czosnkiem niedźwiedzim. Miks grzybów podsmaż na patelni na łyżce masła klarowanego. Serwuj risotto z grzybami, posyp świeżym koperkiem oraz wiórkami Grana Padano. Podaj z sałatą polaną łyżką oliwy z oliwek.

 

Wskazówka od Davida – gdy smażysz grzyby to nie merdaj na patelni łyżką jak oszalała (jak ja!), bo wtedy grzyby „sflaczeją”. Poczekaj spokojnie aż się zrumienią i wtedy zdecydowanym ruchem patelni przerzuć je na drugą stronę. I znowu poczekaj.

 


Na kolację: Kanapka z serkiem, jajkiem na miękko i prażonymi pestkami słonecznika


Składniki:

  • 2 duże kromki chleba pszenno-żytniego na zakwasie
  • 3-4 łyżki serka Almette z rzodkiewkami
  • 2 jajka ugotowane na miękko
  • 2 rzodkiewki
  • garść rukoli
  • łyżka oliwy z oliwek
  • 2 płaskie łyżki prażonych pestek słonecznika
  • świeży koperek
  • łyżka oliwy z oliwek
  • sól, pieprz

 

Przygotowanie:

Grilluj kromki chleba. Rzodkiewki pokrój na cienkie plasterki. Posmaruj kromki serkiem, ułóż na nich kilka listków rukoli i plasterki rzodkiewek. Następnie delikatnie połóż na wierzch połówki jajka i posyp prażonymi pestkami słonecznika oraz świeżym koperkiem. Polej oliwą z oliwek i dopraw do smaku solą i pieprzem.

 

Ćwiczenia na uważność w okolicznościach przyrody

 

Jednym z najbardziej znanych ćwiczeń na uważność jest, a jakże, ćwiczenie z jedzeniem rodzynki. Używa się też innego jedzenia, ale podobno rodzynka sprawdza się najlepiej. Wyguglujcie sobie w wolnej chwili i spróbujcie – bardzo ciekawe wrażenia gwarantowane, a ja wyjątkowo nie lubię rodzynek. :) Jednak uważność można ćwiczyć na wiele różnych sposobów i w różnych okolicznościach – myjąc zęby, myjąc naczynia, spacerując, robiąc tzw. reality check. Ostatnio opisywałam ćwiczenie na uważność w wodzie, dziś przygotowałam 3 różne, związane z obecnością na łonie przyrody.

 

 


1. Opisz (lub przypomnij sobie) moment, w którym czułaś absolutną jedność z przyrodą. Co wtedy czułaś? Ile miałaś lat? Gdzie wtedy byłaś? Ile to trwało? Jak się czułaś po?


 


2. Połóż się na plecach i spójrz w niebo. Co widzisz? Co słyszysz? Nie poprzestawaj na pierwszym wrażeniu.


 


3. Idź do lasu. Stań na polanie i zamknij oczy. Kiedy je otworzysz, spróbuj spojrzeć na otaczający Cię świat świeżym okiem, jakbyś wszystko widziała absolutnie po raz pierwszy. Co zauważyłaś w pierwszej kolejności? Nazwij to, co widzisz swoimi własnymi nazwami.


 

 

Z pewnością nie kończymy naszych podróży po Polsce. MM spełnił niedawno swoje marzenie – kupił 23-letnią przyczepę Niewiadów do renowacji – możecie ją zobaczyć tutaj. Polski klasyk przewidziany pierwotnie jako dodatek do Malucha. :) MM planuje odnowić ją z zewnątrz i całkowicie samodzielnie przerobić wnętrze. Nie mogę się doczekać efektów i podróży!

 

Wciąż marzą mi się Bieszczady jesienią, ale chętnie poczytam też o Waszych ulubionych polskich zakątkach. Dajcie znać koniecznie!

Sprawdź Także

Powiadomienia
Powiadom o
guest
40 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments