Darmowe
planery, e-booki...

Podziel się:

Darmowe
planery, e-booki...

W stylu japandi. Nasze wnętrzarskie inspiracje do domu w lesie

nowoczesna stodoła wnętrza

Coś, czego jeszcze chyba nigdy na blogu nie robiłam :), czyli garść wnętrzarskich inspiracji do naszego domku w lesie. Na pierwszy raz wzięłam na tapet salon z jadalnią oraz wc.

 

Od pierwszego momentu, gdy pokazałam na blogu planowany dom, regularnie pojawiają się pytania o sposób, w jaki chcemy urządzić wnętrze. Czy drewno zostanie czy je zakryjemy, czy będzie minimalistycznie (w estetycznym rozumieniu tego słowa), jaki styl przyjmiemy, czy skorzystamy z pomocy architekta wnętrz itp. Postaram się dziś odpowiedzieć przynajmniej na część tych pytań.

 

Japandi

 

Styl, który mnie osobiście fascynuje od dawna nazywa się japandi. Nie ma na jego temat zbyt wielu informacji czy materiałów więc jak wpiszecie w Google japandi to znajdziecie od razu większość z nich. :) Jest to styl podobny do skandynawskiego, ale dla mnie surowszy, bardziej wyrafinowany. Charakteryzuje się dużą prostotą i czystością formy. Jest w nim dużo drewna, ale zupełnie nie w rustykalnym charakterze. Uwielbiałam go jeszcze zanim dowiedziałam się, że ma swoją nazwę. W dużej mierze w tym właśnie stylu było urządzone nasze poprzednie mieszkanie. Teraz dodałabym do niego trochę sztuki – rzeźby i obrazów. I koloru! Jednak w tym domu nie będę mieszkała sama ;) i nie wszystkie moje pomysły muszą odpowiadać MM. Jego preferencje są momentami trochę inne, niż moje – lubi bardzo męskie i raczej ciemne pomieszczenia więc efektem będzie „nasze” wnętrze.

 

Od strony funkcjonalnej wiedzieliśmy za to dość dobrze jakich rozwiązań potrzebujemy, ile miejsca w poszczególnych pokojach itp., a pół roku mieszkania w domu na wsi u Basi Szmydt też dało nam sporo odpowiedzi i pomysłów. Oczywiście, nasz dom ma 79 metrów, nie 250 więc wszystko musieliśmy dopasować do metrażu, ale był to naturalnie nasz świadomy wybór.

 

Dla mnie szukanie inspiracji przypomina trochę obcowanie ze sztuką – nie chciałabym przeniesienia koncepcji 1:1, ale oddania klimatu, nastroju, a czasami wystarczy nawet, że zachwyci mnie pojedynczy element na zdjęciu. Chciałabym, żebyście właśnie w ten sposób popatrzyli na grafiki, które dziś Wam pokażę. Postaram się też opisać, co mnie w poszczególnych inspiracjach zachwyciło i właśnie zainspirowało – pokażę też konkretne elementy, które wybraliśmy do naszej przestrzeni.

 

Salon

 

nowoczesna stodoła

 

Elementy i użyte zdjęcia:

 

Najważniejsze, czyli baza. Podłogi, ściany, oświetlenie ogólne. Zdjęcie, które widzicie to australijski projekt The Courtyard House autorstwa FIGR Architecture & Design – chyba najbardziej rozpoznawalny projekt w stylu japandi. W naszym domu podłoga również miała być szara i betonowa – to był punkt wyjścia. Od razu wiedzieliśmy, że nie będziemy kłaść drewna ani paneli z uwagi na ogrzewanie podłogowe i fakt, że drewniany jest sufit i część ścian. Co za dużo drewna, to niezdrowo. :) Stąd koncepcja płytek podłogowych. Nie lubię jednak fug (i cokołów, ale o tym za chwilę), dlatego szukaliśmy wyjątkowo dużych płytek, ale z ładną fakturą. I takie znaleźliśmy w Opocznie. Rozmiar robi wrażenie – to 120 cm / 120 cm, co daje raptem 12 płytek na cały salon z jadalnią. :)

 

Część ścian (w tym jedną dużą w salonie) i sufitów jest drewniana – jest to drewno konstrukcyjne, lite. Wygląda pięknie, ale po czasie ma tendencję do żółknięcia. Dlatego od razu wiedziałam, że będę chciała je nieco rozbielić, a przy okazji oczywiście zabezpieczyć. Wypróbowaliśmy olej Altax Bielony i to był od razu strzał w dziesiątkę. Pięknie rozjaśnił drewno – jedna warstwa okazała się wystarczająca. Potencjalnie najbardziej problematyczne okazało się połączenie podłóg i ścian, bowiem muszę się Wam przyznać, że jestem absolutnym cokołofobem. Nie znoszę cokołów. Akceptuję w wyjątkowych przypadkach listy z mdf, ale cała reszta – nie. Od razu zaznaczam, że nie przemawia do mnie ani argument o łatwiejszym utrzymaniu w czystości ścian, ani ten, że podłoga musi nieco „pływać” i nie dostawać równo do ścian. :) No wiem, trudny ze mnie egzemplarz. :/ Batalia o brak cokołów nadal trwa, aktualnie prowadzę więc trzymajcie proszę kciuki. :)

 

Czerń królować będzie w dodatkach. Czarne będzie też oświetlenie – w tym oświetlenie ogólne. Potrzebowaliśmy prostego, ale wyrazistego modelu i w salonie oraz kuchni na suficie wyląduje ta właśnie lampa, którą widać na zdjęciu. Oczywiście są to Led-y.

 

nowoczesna stodoła wnętrze

Elementy i użyte zdjęcia:

 

Aby nie było zbyt surowo, chcemy wprowadzić do części wnętrza kolor. Zieleń to nasz naturalny wybór. MM woli ciemniejsze, bardziej nasycone odcienie, ja zakochałam się w odcieniu sage czyli szałwiowym. Poza roślinami, zieleń z pewnością wyląduje na którejś ścianie, najpewniej za kominkiem. Mam nadzieję, że będzie to piękny akcent.

 

nowoczesna stodoła wnętrze

Elementy i użyte zdjęcia:

 

Salon to jednak nie tylko ściany i kolory. Gdzie kanapa, szafki, dywany? :) Mebli będzie mało. Po pierwsze, to nie jest wielka przestrzeń, a nie chcę, żeby wnętrze odciągało od przepięknego zewnętrza. Otóż szafka będzie tylko jedna, jedyna – pod telewizorem. Zupełnie, ale to zupełnie nie potrzeba nam więcej miejsca do przechowywania. Przy kanapie trwały spory. Ostatnio rozmawiałam o kanapach z Asią Glogazą i podzielamy podejście #wewnętrznacebula. Okropnie szkoda mi pieniędzy na wypaśne, designerskie modele kanap, których cena potrafi sięgać kilkunastu tysięcy złotych. Najprawdopodobniej pozostaniemy przy starej dobrej Ikei, która ma fajne modele kanap modułowych. Złożymy sobie taką na miarę potrzeb. Mamy też szalony plan odzwyczajenia Neli od spania na kanapie, co na pewno przedłuży jej żywotność (kanapy, nie Neli rzecz jasna), ale nie wiem co z tego wyjdzie… Chcemy też znaleźć miejsce dla wymarzonego fotela MM czyli Eames Lounge Chair, ale to się jeszcze okaże (ostatecznie fotel wyląduje w biurze u góry, jeśli się nie zmieści w salonie). 

 

Sama bardzo chciałabym wprowadzić do wnętrza trochę sztuki. Chcę namówić MM, żeby samodzielnie zrobił mi postument na jedną z moich rzeźb, a na ścianie wymarzyłam sobie obraz… z drewna. Mam go w głowie i gdy przyjdzie czas, zamierzam go zrobić sama. Przytulność ma zapewnić również koza. Och, marzyłam o kozie i ogniu w zimne wieczory. Zdecydowaliśmy się na znaną i porządną markę Jotul, ale wybraliśmy jeden z mniejszych i bardziej nowoczesnych modeli. Widzicie go na zdjęciu – to model Jotul F105 B – młodszy brat modelu F305 B, nagrodzonego Red Dot Design.

 

Ostatnia ważna rzecz – drzwi. Klasycznych drzwi będziemy mieć tylko dwoje – do łazienki i do wc i zależało mi bardzo, żeby były to drzwi z tzw. ukrytą futryną. Oznacza to, że drzwi są zlicowane ze ścianą, a futryn po prostu nie widać. Okazało się, że przy drewnianych ścianach wcale nie jest tak łatwo znaleźć system, który umożliwi montaż takich drzwi. Stanęło na firmie Eclisse – Panowie monterzy twiedza, że się da, a ja im wierzę. Co z tego wyjdzie, się okaże. ;) Pozostałe drzwi będą przesuwne, albo loftowe. I loftowe właśnie będą oddzielać salon od mini-przedpokoju (i wiatrołapu w jednym).

 

Jadalnia

 

nowoczesna stodoła wnętrza

 

Elementy i użyte zdjęcia:

 

Wiem, wiem, jadalnia to trochę szumna nazwa na wyrost. :) Jadalnią będzie stół z krzesłami i lampa nad nim. Wystarczy! Marzy mi się owalny stół na stalowym wsporniku. Najchętniej chciałabym go zrobić samodzielnie ze sklejki. Sklejka we wnętrzu to mój kolejny ulubiony element i będę lobbować jej wprowadzenie gdzie się da. Chciałabym też, żeby krzesła były każde „z innej parafii”. Model widoczny na zdjęciu nazywa się School Black i jego wzór bardzo mi się podoba. Może uda nam się znaleźć kilka modeli na pchlich targach i odnowić. Różne, modele pomalowane na czarno tą samą farbą mogą wyglądać naprawdę ciekawie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

 

Ważny element naszej jadalni to lampa. Będzie to bardzo wyrazisty element wnętrza i długo szukaliśmy odpowiedniej. W tej chwili na placu boju pozostały dwa modele: potrójna szklana Avia i złoto-srebrna Glam (obie również marki Kaspa). Jedna powędruje do sypialni, druga do jadalni, ale jeszcze nie wiem, która gdzie. :)

 

Toaleta

nowoczesna stodoła wnętrza

 

Elementy i użyte zdjęcia:

 

Na koniec pomieszczenie, w którym chciałabym odrobinkę zaszaleć. Czy na pierwszy rzut oka wiecie, jak zamierzamy połączyć te dwie, pozornie zupełnie różne inspiracje? Z jasnego zdjęcia zamierzam zaadaptować drewniany sufit, szare betonowe płytki (położymy te same wielkoformatowe płytki Quenos z Opoczno, co w salonie) i czarną, matową baterię. Z ciemnego zdjęcia zabieram czarne ściany. Czarne, zupełnie czarniutkie. Wszystkie. :) Do tego piękna biała ceramika (wybraliśmy Cersanit ze względu na proste wzornictwo i bezkołnierzowy system CleanOn) i geometryczne dodatki. Generalnie wiele jest zamierzonej i niezamierzonej geometrii w naszym projekcie. Tutaj mamy idealnie okrągłą umywalkę i okrągłe lampy sufitowe oraz trójkątny uchwyt na papier, który posłuży jako wieszak na ręczniki.

 

Tekst wyszedł mi już tak długi, że resztę pomieszczeń zostawiam na kolejny raz. I jak się Wam podoba część naszego projektu?

Sprawdź Także

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
guest
30 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments