Czym jest ekologiczna moda? Gdzie mogę kupić ekologiczne ubrania? Skąd mogę mieć pewność, że producent nie oszukuje? Dlaczego te eko ubrania są takie „udziwnione”? Wszystkie odpowiedzi poniżej.
Na blogu o minimalizmie mam wyjątkowy zaszczyt obcować z bardzo świadomymi Czytelnikami, którzy rozumieją, dlaczego więcej nie oznacza lepiej, a zakupy robią za wszech miar odpowiedzialnie. To poczucie odpowiedzialności za własną konsumpcję, za wybory zakupowe z reguły prowadzi do chęci kupowania przedmiotów wytworzonych etycznie, z poszanowaniem zasobów naturalnych i pracy człowieka. Nie postawiłabym oczywiście znaku równości pomiędzy minimalizmem a etyczną konsumpcją, ale bardzo często jedno prowadzi do drugiego i jest to naturalny proces. I wtedy zaczynają się schody.
Czym jest ekologiczna moda?
Skąd mam wiedzieć, które ubrania są ekologiczne?
Czym różni się organiczny od fair trade?
Gdzie mogę kupić ekologiczne ubrania?
Skąd mogę mieć pewność, że producent nie oszukuje?
Dlaczego te eko ubrania są takie „udziwnione”?
Szafa Minimalistki®
Sztuka ubierania. Stwórz szafę na miarę swoich potrzeb!
GWARANCJA satysfakcji lub zwrot pieniędzy.
Co to znaczy ekologiczne ubranie?
Załóżmy, że chcę kupić sobie prostą szarą bawełnianą koszulkę. Chciałabym również, żeby była to koszulka uszyta etycznie. Wchodzę do internetu, a tam OGROM różnorakich pojęć: slow fashion, ekologiczny, etyczny, fair trade (sprawiedliwy handel), organiczny, naturalny, zrównoważony rozwój… Czy wystarczy, że kupię u producenta, który twierdzi, że jest fanem slow fashion? Co to znaczy, że koszulka jest wyprodukowana zgodnie z zasadami fair trade? Czy ta bawełna jest rzeczywiście organiczna?
Smutna prawda jest taka, że ekologiczna moda czy szerzej określony nurt slow fashion jest doskonałą pożywką dla nieuczciwych firm i marek. Słowa te działają na nas jak wytrych i chcąc nie chcąc, otwierają szerzej nasze portfele. Nie odpowiem Wam dziś na wszystkie pytania, ale pokażę drogę, którą sama staram się podążać.
Kryteria oceny
Wróćmy do szarej koszulki, której szukam. Powiedzmy, że producent chwali się, że jego koszulka jest ekologiczna lub wyprodukowana odpowiedzialnie. Co to może oznaczać?
- została wyprodukowana z materiału przyjaznego środowisku, co może oznaczać zarówno organiczną bawełnę, która jest uprawiana w ramach rolnictwa ekologicznego (bez pestycydów, GMO czynawozów sztucznych), jak i wełnę pozyskiwaną z odpowiedzialnej hodowli (nie z chowu przemysłowego, pasza bez GMO, bez podawania hormonów wzrostu itp.). Może również oznaczać odzież z tkanin konwencjonalnych, których produkcja odciska najmniejszy ślad ekologiczny, np. z lyocellu;
- pochodzi z recyklingu (ponownego wykorzystania surowców);
- jest produkowana i sprzedawana zgodnie z zasadami Sprawiedliwego Handlu. Certyfikat Fair Trade oznacza, że producent spełnia minimalne wymogi społeczne, ekonomiczne i ekologiczne – rolnicy otrzymują zapłatę nie niższą niż minimalna cena światowa. Sprawiedliwe uprawy wspierają ochronę zdrowia i bezpieczeństwo rolników, promują oszczędzanie wody oraz wiążą się z zakazem stosowania niebezpiecznych chemikaliów czy modyfikowanych genetycznie nasion bawełny;
- że producent działa lokalnie – całość jego działalności zamyka się na określonym obszarze (produkcja i sprzedaż), co wpływa choćby na redukcję zanieczyszczeń i emisji CO2 (transport czy składowanie towarów).
Takie informacje rozjaśniają obraz, ale wciąż nie dają odpowiedzi na wszystkie pytania. Wyrażenie „odpowiedzialna moda” może przecież oznaczać zarówno koszulkę z lyocellu uszytą w hinduskiej fabryce w dramatycznych warunkach, plecak zrobiony ze starych bilboardów, jak i po prostu lokalnie działającą markę, szyjącą w Polsce, z polskich tkanin. Podobnie wyrażenie slow fashion mocno się degeneruje i w mojej opinii oznacza pewien ogólny nurt myślenia o ubraniach, niż daje konkretne wskazówki. Ale takowe istnieją.
Wiarygodne certyfikaty
Wiarygodne certyfikaty to podstawowa wskazówka, którą podążam. Wybieram te organizacje certyfikujące, które zostały wielokrotnie sprawdzone i działają w oparciu o jasne kryteria. Najbardziej pożądany certyfikat to GOTS – Global Organic Textile Standard. Po pierwsze, jest to certyfikat najbardziej „rygorystyczny”. Po drugie, obejmuje cały łańcuch produkcji wyrobu z tkanin naturalnych. Pozostałe certyfikaty, które warto znać to m.in. FAIR TRADE, EcoLabel, IFOAM.
Ekologiczna moda na dużą skalę
Odpowiedzialna moda, taka jak jest promowana w chwili obecnej, ma w mojej opinii dwie zasadnicze wady. Po pierwsze, ubrania wyprodukowane etycznie są relatywnie trudno dostępne. Nie mam tu na myśli nawet kryterium ceny, co wąską dystrybucję. Mamy ograniczony dostęp do zagranicznych marek tworzących odpowiedzialnie (sprzedaż stacjonarna praktycznie nie istnieje, a internetowa jest często ograniczona, np. nie ma opcji wysyłki do Polski), a polskie marki są trudne do odnalezienia w gąszczu innych, często nie posiadają nawet swoich sklepów internetowych. Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię robić zakupów poprzez fanpage na FB czy profil na Instagramie.
Po drugie, ubrania wyprodukowane odpowiedzialnie nie odpowiadają mi estetycznie i to jest dla mnie duży minus. Są albo uszyte w nurcie oversize (co często oznacza po prostu bezkształtny worek) lub bardzo zdobne i kolorowe. Co z tego, że kupię sobie rzecz wyprodukowaną odpowiedzialnie, jak za chwilę wrzucę ją w najdalszy zakamarek szafy i zapomnę, bo nie do końca mi odpowiada. Niewiele ma to wspólnego z modą odpowiedzialną. Więcej o zgniłych zakupowych kompromisach pisałam też w tekście Minimalistka na zakupach. O kompromisach. Z tej perspektywy wolę uszyć sobie ubranie lub kupić coś bardzo rzadko. Może niekoniecznie będzie to rzecz sticte ekologiczna, ale w punkt odpowiadająca moim potrzebom, noszona często i z przyjemnością.
Dokładnie z tych powodów doceniam działania dużych marek na rzecz odpowiedzialnej mody. W takich działaniach celuje np. HM. Oczywiście, wiem, że wiele organizacji zarzuca HM tzw. green washing, uważam jednak, że lepiej jest robić COŚ, niż nie robić NIC. Wszelkie działania propagujące etyczną modę na dużą skalę są cenne, a bojkot wcale nie rozwiązuje problemu. W zeszłym roku mocno interesowałam się zagadnieniami etycznej mody – czytałam raporty, chodziłam na spotkania z działaczami. W pamięć zapadło mi szczególnie jedno spotkanie z Gopinath Parakunt (nie wiem, w jaki sposób prawidłowo odmienić nazwisko), jednym z założycieli organizacji Cividep, która zajmuje się ochroną praw człowieka w biznesie na terenie Indii. W czasie spotkania rozmawialiśmy o tym, jak wygląda rzeczywistość pracowników, który szyją w Indiach buty. Ta rzeczywistość jest porażająca. Kto chce zyskać pewien ogląd, polecam obejrzenie dokumentu True Cost – inny kraj, inna branża, te same problemy. I o tychże problemach mówiliśmy dużo. W pewnym momencie wstała jedna z uczestniczek spotkania i głośno wyraziła pytanie, które i mi wciąż kołacze się po głowie: TO CO MOŻEMY ZROBIĆ? ALE TAK NAPRAWDĘ, ŻEBY ZADZIAŁAŁO.
W odpowiedzi pan Parakunt wyraził się bardzo jasno: bojkot to nie rozwiązanie. Po pierwsze, musimy naciskać na marki, aby transparentnie ujawniały cały łańcuch produkcji i informacje o swoich dostawcach tak, aby można było to w łatwy sposób prześledzić. W ten sposób każdy (i konsument, i dziennikarz) będzie mógł relatywnie łatwo sprawdzić, w jakich warunkach produkowany jest dany produkt. Po drugie, KUPUJMY MNIEJ. Gdy będziemy kupować mniej, będziemy skłonni jednostkowo płacić więcej za etycznie wyprodukowaną rzecz, a popyt reguluje podaż – to żelazne prawa rynku. Proste? Dla ciekawych podlinkowuję też wywiad z panem Parakuntem w Gazecie Prawnej.
Gdzie kupić ekologiczne ubrania? Marki przyjazne środowisku
Marki, którym warto się przyjrzeć
Nudie Jeans – producent odzieży jeansowej, która w 100% powstaje z bawełny organicznej z certyfikatem Fair Trade, bardzo dobra ocena FKO za całość działań na rzecz ekologii i społeczeństwa, transparentny łańcuch dostaw. Znani z tego, że zalecają Klientom, żeby nie prali jeansów przez pierwsze pół roku noszenia. W swoich sklepach stacjonarnych mają też punkty napraw, żeby rzeczy wytrzymały dłużej. :)
Kings Of Indigo – producent odzieży jeansowej, transparentny łańcuch dostaw, znaczna część produktów ma certyfikat GOTS, członek Fair Wear Foundation, w ofercie ma również odzież z recyklingu oraz tzw. veggie denim – odzież barwioną naturalnymi metodami.
TOMS – producent obuwia, głównie znany z wegańskich espadryli i zaangażowania społecznego przez program The One For One – za jedną parę kupionych butów firma podaruje drugą parę potrzebującym. Bardzo dobra ocena FKO za całość działań na rzecz ekologii i społeczeństwa.
Jack Wolfskin – marka odzieży i sprzętu turystycznego, członek Fair Wear Fundation, ocena zadowalająca w opinii FKO za całość działań na rzecz ekologii i społeczeństwa. Według FKO materiały stosowane przez Jack Wolfskin to m.in. wolna od pestycydów bawełna ekologiczna, puch gęsi karmionych w sposób humanitarny (nie sondą). Transparentny łańcuch dostaw.
Ragwear – wegańska odzież w stylu streetwear, „PETA approved”. Strasznie trudno się czegoś o nich dowiedzieć, opisują się dość enigmatycznie. :) Równolegle z regularną kolekcją wypuszczają również kolekcję organiczną (ale nie wiem niestety, co to dokładnie oznacza).
Patagonia – producent odzieży sportowej, z których część jest wykonana z poliestru z recyklingu i ekologicznej, certyfikowanej bawełny, członek Fair Labour Association (FLA), transparentny łańcuch dostaw dzięki narzędziu Footprint Chronicles (można się sporo dowiedzieć!). Prowadzi zaawansowany program recyklingu – proszą o zwrot bardzo zniszczonej (nie nadającej się do naprawy) odzieży, która jest ponownie przetwarzana.
Flippa K – marka ubrań, butów i dodatków, których estetyka tak mi odpowiada, że mogłabym je od razu przenieść do swojej szafy. ;) Używają wełny i poliestru (podszewki) z recyklingu, plan firmy zakłada, że do 2030 roku wszystkie użyte materiały będą pochodzić ze zrównoważonych źródeł. Regularnie sprawdzani przez Fair Wear Foundation (pełne raporty są publicznie dostępne). W kilku krajach możliwe jest również wypożyczanie ich ubrań, zamiast kupowania (nie w Polsce)! #dostepzamiastposiadania
Timberland – producent odzieży i obuwia, wykorzystuje materiały przyjazne środowisku (bawełna ekologiczna, guma z przetworzonych opon samochodowych do podeszew). Za każdą parę sprzedanych butów sadzą jedno drzewo. Wg FKO ocena zadowalająca za działania ekologiczne, ale niedostateczna w kategorii społeczeństwo.
Naturalnie, wiem, że nie wyczerpałam tematyki ekologicznej mody, myślę jednak, że mamy całkiem dobry początek. :) Szukacie, kupujecie ekologiczne ubrania czy jest to Wam zupełnie obojętne?