Zapraszam na prolog cyklu tekstów Jak prowadzić firmę? Cykl wpisów został już zakończony, pozostało mi jedynie odpowiedzieć na Wasze pytania, co też czynię z przyjemnością.
Dotychczas, w ramach cyklu pojawiły się teksty:
Minimalizm w biznesie. Historia naszej firmy – o tym, w jaki sposób my znaleźliśmy pomysł i koncepcję naszego biznesu coworkingowego
Minimalizm w biznesie. Jak znaleźć pomysł na firmę? – o tym, jak nie dać się stereotypowemu myśleniu i nie pozwolić dobrym pomysłom umknąć
Minimalizm w biznesie a pieniądze – o zarabianiu pieniędzy, pozyskiwaniu środków na firmę oraz wycenie swoich usług
Minimalizm w biznesie. Jak promować małą firmę? – odpowiedź na pytania: jak trafić i pozyskać klientów, czym różni się marketing od PR oraz czy warto inwestować w social media i wizerunek medialny.
Minimalizm w biznesie. Dlaczego dobrze mieć małą firmę? – obecnie, w biznesie gloryfikuje się wielkość i zasięg działania. Czy to wstyd prowadzić mały biznes? Skądże. Udowodniam, że dobrze jest mieć małą firmę.
W ostatnim tekście umożliwiłam zadawanie pytań poprzez specjalny, dedykowany formularz. Nie spłynęło ich bardzo dużo, raptem kilkanaście, ale i tematyka jest dość specjalistyczna.
W jakim wieku założyłaś swoją pierwszą firmę?
Nigdy nie byłam typem wyjątkowo przedsiębiorczej osoby. W liceum zarabiałam w wakacje śpiewaniem na ulicy, ale głównie dlatego, że lubiłam śpiewać i była to przygoda, a nie z uwagi na potrzebę zarabiania. Później nigdy nie myślałam i nie marzyłam o prowadzeniu własnej działalności. Swoją pierwszą firmę założyłam razem z MM i było to 5,5 roku temu, czyli miałam wtedy 28 lat.
Po jakim czasie zatrudniłaś pierwszą osobę do pomocy?
Prowadzona przez nas firma to biuro coworkingowe i od razu wiedzieliśmy, że potrzebujemy wsparcia w bieżącej obsłudze Klientów w biurze. Dlatego pierwszy pracownik pojawił się praktycznie od razu.
Czy pracujesz też w weekendy?
Tak, pracuję również w weekendy. To wynika ze specyfiki mojego biznesu – przykładowo, w weekend biuro jest sprzątane, więc muszę się tam pojawić w sobotę lub niedzielę. Myślę jednak, że w ujęciu tygodniowym pracuję dużo mniej, niż w czasie gdy pracowałam na etacie. Jeśli odjęłabym jeszcze obowiązki związane z prowadzeniem bloga, to w ogóle okazałoby się, że jestem strasznym leniem ;).
Ile dni urlopu jesteś w stanie wygospodarować prowadząc własną firmę?
Tyle, ile potrzebuję. Moja firma wymaga ode mnie osobistej obecności, w mniejszym wymiarze niż to pewnie normalnie bywa, ale zawsze. Nie mam jeszcze tego komfortu, że mogę pracować zawsze i z każdego dowolnego miejsca na świecie, ale pracuję nad tym :). Na pewno mam więcej wolnych dni, niż ma się pracując na etacie. Wymaga to zorganizowania i dyscypliny, ale przykładowo, gdy czytasz te słowa, ja podróżuję po Azji.
Czy prowadząc dwie firmy ZUS, składkę zdrowotną i inne płacisz tylko raz, czy do każdej firmy trzeba odprowadzić te konieczne składki?
Jeśli prowadzisz firmę w postaci działalności gospodarczej, wszelkie składki na ZUS i podatki płacisz tylko raz, a w ramach firmy świadczysz rozmaite usługi. Tak robię ja. Jeśli jednak prowadzisz różne firmy np. w formie spółek osobowych czy też kapitałowych, wtedy podatki i ZUS rozliczane są inaczej.
Czy w trakcie 2 pierwszych lat można zawiesić działalność a potem do niej wrócić i nadal korzystać z preferencyjnego ZUSu, czy ten profit przepada wraz z zawieszeniem?
Z tego, co wiem, to nie. Okres zawieszenia niejako konsumuje czas, w trakcie którego płaci się ZUS na preferencyjnych stawkach. Niemniej jednak, to mogą być informacje niepełne lub nieaktualne, proponuję więc skonsultować się z księgowym lub innym specjalistą.
Poleć proszę kilka książek, które są spójne z ideą minimalizmu w biznesie.
Szczerze mówiąc, nie jest to idea, która zbyt często pojawia się w literaturze stricte biznesowej, ale tych kilka pozycji z pewnością nie rozczaruje:
- Rework Jason Fried, David H. Hansson to pozycja, która dość radykalnie wyłamuje się z klasycznego podejścia do prowadzenia biznesu. Wspominałam już o niej na blogu, tutaj.
- Social media to ściema B.J. Mendelson, której szersza recenzja pojawiła się już na blogu (tutaj) to pozycja, która ujawnia nieco „brudków” zza kulis pracy w mediach społecznościowych, stawia odważną tezę, że social media nie sprzedają i tłumaczy, że prowadząc firmę, wcale nie musisz być obecny w mediach społecznościowych.
- Doktryna jakości prof. Andrzeja Blikle to książka, do której już odwoływałam się na blogu, choćby tutaj i tutaj. To nie jest łatwa lektura, ale ogromnie wartościowa i dostępna za darmo na licencji creative commons.
- Psychologia szefa. Szef to zawód Jerzy Gut, Wojciech Haman to nie jest pozycja ściśle w duchu minimalizmu, ale to doskonała książka, która w dość krótkiej formie streszcza większość wiedzy i umiejętności, które należy nabyć, aby stać się dobrym szefem dla swoich pracowników. Mnie pomogła ogromnie, miałam też przyjemność kiedyś uczestniczyć w szkoleniu prowadzonym przez Wojciecha Hamana i wysoko cenię Jego pracę.
- 4-godzinny tydzień pracy Tim Ferris to książka, którą pierwszy raz czytałam jakieś 7 lat temu i wtedy, takiej młodej mnie, wydawała się niezwykle ciekawa, ponieważ jako pierwsza mówiła o zupełnie innym stylu życia, niż znane mi wcześniej, a opowiada o tym, jak przy minimalnym nakładzie pracy wieść luksusowe życie. Gdy sięgnęłam po nią raz jeszcze, po latach, nie mogłam powstrzymać uśmiechu – dokładnie widziałam uproszczenia i przerysowania. Niemniej jednak, trzeba oddać, że może być bardzo inspirująca.
Jeśli znacie godne polecenia książki o tematyce biznesowej, będę bardzo wdzięczna za polecenia! Jednocześnie, tym tekstem żegnam się na blogu z tematyką biznesową.
Większość pytań była ode mnie :) Bardzo dziękuję za treściwe odpowiedzi! Pozdrawiam serdecznie i miłej podróży po Azji! ;)
Bardzo proszę i dziękuję :).
Fajne książki polecasz :)
Do listy książek dodałabym „Growth Hacker Marketing. O przyszłości PR, marketingu i reklamy.” Idealnie wpisuje się w ideę minimalizmu w biznesie.
Dzięki!
Podoba mi się, że polecasz też polskich autorów. Zwykle, gdy kogoś pyta się o polecenie dobrej książki, ze smutkiem stwierdzam, że najczęściej zagranicznych autorów. Te jednak nie uwzględniają polskich realiów. Dziękuję za podpowiedzi, postaram się zdobyć te pozycje i „podszkolić się w minimalizmie” :)
Pozdrawiam!
Na tym mi właśnie zależało. Niestety, boleję nad tym, że dobrych, polskich, biznesowych książek nie ma znów tak wiele.
Dziękuję Ci za ten cykl, nauczyłam się dzięki niemu sporo i wiele z tych informacji bardzo mi się przyda.
Jak tylko przekopię się przez sesję, sięgnę chętnie do tych książek.
Kasiu prawie jak Edith Piaf, zarabialas spiewaniem na ulicy? Jak romantycznie. Pozdrawiam serdecznie beata
I chyba mozna na takiej firmie dobrze zarobić skoro podróżujesz sobie po Azji? sama chciałabym pracowac na własny rachunek tylko musze dobrze zdiagnozować swoj pomysł ? Pozdrawiam?
Polecam dwie książki: „Jedna rzecz” Gary’ego Keller’a i „Esencjalista” Greg’a McKeown’a. Obie przedstawiają podobne podejście do biznesu (i życia). Praktyka uważności, skupienie na najważniejszej rzeczy, a nie rozdrabnianie się na drobne…
Świetny cykl, w wolnej chwili z pewnością ogarnę wszystkie wpisy po kolei. Sama idea minimalizmu w biznesie wydaje mi się genialnym pomysłem. Dzięki :)
Bardzo podobała mi się „Psychologia szefa”. Chyba najbardziej z tych wszystkich książek