Z ogromną przyjemnością zapraszam Was do udziału w 6 edycji Wyzwania Minimalistki! Tegorocznym hasłem jest: świadomy dyskomfort. Ciekawi? ;)
Co to jest Wyzwanie Minimalistki?
Wyzwanie Minimalistki to akcja, którą organizuję na blogu od lat. Chodzi o to, żeby na najbliższe 21 dni wyznaczyć sobie zadania do realizacji związane z upraszczaniem życia, minimalizowaniem nadmiaru lub świadomym ulepszaniem rzeczywistości (i siebie odrobinę też).
Przez 5 edycji wyzwania wypróbowałam różne formuły. W pierwszej niejako narzuciłam Wam zadania. W drugiej powstała lista, z której każdy mógł dla siebie wybrać wyzwania. W trzeciej postanowiłam samej sobie odrobinę zmienić formułę i skupić się na kształtowaniu nawyków (np. codzienne zapisywanie wydatków). W piątej wspomagaliśmy się Zeszytem ćwiczeń Minimalizm w praktyce i skupiliśmy na odpowiedzialnym pozbywaniu się rzeczy.
W tym roku chciałabym położyć nacisk na ŚWIADOMY DYSKOMFORT. Dla mnie oznacza to między innymi świadomą REZYGNACJĘ z czegoś, co mi nie służy w dłuższej perspektywie (a jest np. przyjemne). Pierwszym i najbardziej oczywistym zadaniem w tej konwencji jest rezygnacja z zakupów. Chodzi o to, żeby świadomie wprowadzić się w pewien stan dyskomfortu, żeby sprawdzić, jak nam będzie z tą nową sytuacją. Może będzie uwierać bardziej, niż się spodziewaliśmy, a może właśnie okaże się, że rezygnacja z czegoś przyjdzie łatwo i tak naprawdę „to coś” nie jest nam zupełnie potrzebne!
Dlaczego Wyzwanie Minimalistki?
Ponieważ mam czelność uważać się za minimalistkę, choć od wielu lat stale pracuję nad sobą, swoimi nawykami i postępowaniem. Czy musisz być minimalistką/minimalistą, żeby podjąć wyzwanie? Skądże. Czy musisz chcieć zostać minimalistką/minimalistą? Ależ nie. To wyzwanie pomoże każdemu, kto kiedykolwiek chciał zacząć upraszczać swoje otoczenie, swoje życie, ale jakoś tak nie mógł się zebrać. Jak zauważycie, wyzwanie nie dotyczy wyłącznie sfery materialnej.
Czas trwania. Dlaczego 21 dni?
Zaczynamy od jutra czyli od poniedziałku, wiadomo :) i działamy aż do Święta Niepodległości. ;);) Podobno potrzeba dokładnie 21 dni, żeby wyrobić w sobie nowy nawyk. Co prawda, badania jednoznacznie mówią, że dotyczy to jedynie fizycznych nawyków (typu: gaszenie światła), niemniej jednak 21 dni to doskonały czas (nie za krótki, nie za długi), żeby wprowadzić drobne zmiany do swojego życia. Zmiany, który mogą stać się początkiem czegoś większego, co widzę po podsumowaniach poprzednich wyzwań. Lub nie – to też w porządku.
Kto może wziąć udział?
Każdy, kto tylko ma na to ochotę. To wyzwanie jest dla każdego, bez względu na wiek, płeć, wyznanie, orientację czy też filozofię życia. Jeśli chcesz zacząć upraszczać swoje życie, a nie wesz jak zacząć – dołącz do wyzwania. W żadnym razie nie musisz być blogerem!
Co robić?
Wystarczy każdego dnia zrealizować jedno zadanie/wyzwanie z listy zadań, które sobie wyznaczysz. Możesz wyznaczać sobie zadania w stylu: uporządkuję szufladę „na wszystko” lub zadania kształtujące nawyk, np. nie będę kupować ubrań przez czas wyzwania. Oczywiście, możesz wyznaczyć sobie dowolną liczbę zadań, kolejność realizacji również jest dowolna – możesz zrealizować kilka jednego dnia, albo trzymać się harmonogramu. Możesz wyznaczyć sobie kilka większych zadań, które rozbijesz na mniejsze kroki. Jak wolisz. To wyzwanie jest dla Ciebie, ma Ci pomóc, a nie być kulą u nogi. Choć, to nadal wyzwanie! Może i będzie wymagać wysiłku.
Gdzie publikować efekty wyzwania?
Jeśli masz ochotę, możesz podzielić się efektami wyzwania ze swoimi czytelnikami, przyjaciółmi lub ze mną, ale równie dobrze możesz je sobie realizować w zaciszu własnego domu. Jeśli chcesz pokazywać na bieżąco swoje efekty to:
- wrzucaj zdjęcia lub teksty na Instagram, na Facebooka lub Twittera z hashtagiem #WyzwanieMinimalistki,
- koniecznie DOŁĄCZ do wydarzenia na Facebooku! Będę tam publikować pomocne teksty i materiały, wpierać i pomagać z całych sił.
Ogromnie zależy mi, żeby to wyzwanie było dla Was przydatne w zmianie codziennych nawyków lub kształtowaniu nowych, ponieważ komentarze i opinie po wcześniejszych edycjach Wyzwania Minimalistki pokazały mi, że tak właśnie jest! Tradycyjnie, przygotowałam (tzn. Opiekun Bloga oczywiście) również piękny obrazek, gotowy do puszczenia w świat. Publiczna deklaracja udziału to plus 10 do motywacji. :)
WAŻNE! Nie zapomnij proszę oznaczyć mnie przy każdym poście i otagować go #WyzwanieMinimalistki, wtedy będę mogła być na bieżąco i służyć pomocą. Na Instagramie użyj proszę @simpliciteblog, na Twitterze @Simplicite_pl, a na Facebooku @Simplicite.
Wyzwanie Minimalistki – lista zadań
Żeby było trochę łatwiej, przygotowałam propozycję 15 zadań/dyskomfortów, które można dla siebie zaadaptować w trakcie tego wyzwania (można też wymyślić swój dyskomfort, swoje „rezygnuję”). Przez najbliższe 21 dni:
- Rezygnuję z kupowania ubrań.
- Rezygnuję z kupowania kosmetyków.
- Nie będę spędzać godziny dziennie na Instagramie (tylko 15 min. lub wcale).
- Nie będę spędzać godziny dziennie na Facebooku (tylko 15 min. lub wcale).
- Rezygnuję z kupowania słodyczy.
- Rezygnuję z oglądania „zakupogennych” inspiracji w internecie.
- Rezygnuję z oglądania telewizji.
- Rezygnuję z używania karty kredytowej.
- Rezygnuję z kupowania kolorowych czasopism.
- Nie będę kupować niczego, poza jedzeniem.
- Rezygnuję z jedzenia fast foodów.
- Rezygnuję z kupowania „kawy na mieście”.
- Rezygnuję z jednorazowych foliówek na zakupach.
- Rezygnuję z oglądania wiadomości w telewizji i internecie.
- Nie będę korzystać z Messengera w telefonie.
Żeby było Ci łatwiej sprawnie realizować działania, przygotowałam specjalne dedykowane formularze, gotowe do wydrukowania i uzupełnienia.
Szablon na 21 zadań w klasycznej wersji Wyzwania Minimalistki [wersja PDF]
Szablon na 4 zadania kształtujące nawyki (poprzez rezygnację z czegoś) w ramach Wyzwania [wersja PDF]
Kilka praktycznych wskazówek:
- Spisanie zadań w wydrukowanym planerze to kolejne plus 10 punktów do motywacji, poważnie!
- Jeśli zdecydujesz się na codzienne zadanie kształtujące nawyk, zadbaj, żeby nie wyznaczyć ich sobie zbyt dużo. Lepiej mniej zadań, ale finalnie zrealizowanych.
- Niekoniecznie musi być to formuła 1 dzień=1 zadanie, ale większe zadania też możesz rozbić na poszczególne dni, żeby codziennie „popychać” zmiany do przodu.
- Możesz również wybrać formułę co 2 dzień = 1 rzecz do pozbycia się.
Domowy minimalizm w praktyce. Zeszyt ćwiczeń
Jeśli realizacja zadań w zaproponowanej wersji Ci nie odpowiada, ponieważ za każdym razem, gdy podchodzisz do tematu porządkowania, nie wiesz od czego zacząć, motywacji wystarcza na początkowy zryw, a sterta rzeczy nadal panoszy się w domu to przygotowane przeze mnie narzędzie Domowy minimalizm w praktyce. Zeszyt ćwiczeń jest dla Ciebie.
To zestaw planerów i ćwiczeń, które pozwolą Ci zlokalizować nadmiar, a potem metodycznie i konsekwentnie się go pozbyć. 83% osób, które kupiły zeszyt stwierdziło, że zeszyt pomógł im lub zainspirował do działań w celu uporządkowania swojej przestrzeni! Żeby nie być gołosłownym, poniżej wklejam kilka opinii, które dostałam w anonimowej ankiecie.
“Takie narzędzia są pomocne, gdy próbujesz zmierzyć się z narastającym chaosem wokół i nie wiesz od czego zacząć, ja lepiej funkcjonuję gdy mam “procedurę” i działam krok po kroku, dla mnie ten zeszyć ćwiczeń – bomba, dziękuję :)”
“Zeszyt ćwiczeń pomógł mi zaplanować porządki, zaplanować po kolei czynności i pomieszczenia, które planuję posprzątać. Dziękuję za bardzo użyteczne narzędzie”
„Jestem bardzo zadowolona z zakupu, zeszyt pomaga mi ogarniać przestrzeń pomieszczenie po pomieszczeniu.”
Co znajdziesz w pakiecie:
- zeszyt ćwiczeń z zestawem wskazówek i opisem sposobu działania
- narzędzie Domowy Spacer Szlakiem Rzeczy
- Lista Kategorii (szablon do druku)
- Listę Zadań przypisaną do każdej kategorii rzeczy (wskazówki i 3 wzory)
- Listę Zadań przypisaną do każdej kategorii rzeczy (szablon do druku)
- Planer Tygodniowy (wskazówki i szablon do druku)
- Planer Miesięczny (wskazówki i szablon do druku)
- Habit Tracker (wskazówki i szablon do druku)
ZOBACZ SZCZEGÓŁY TUTAJ
Pamiętaj też proszę, że kopalnię wiedzy znajdziesz na blogu, zupełnie za darmo. Przypomnę tylko kilka tekstów, które mogą być przydatne, ale cała zakładka Upraszczanie codzienności warta jest uwagi. Przeczytaj:
50 rzeczy, których możesz się pozbyć od razu
Minimalizm w praktyce. Jak efektywnie pozbywać się przedmiotów?
Minimalizm w praktyce. Metoda 5 małych kroków.
Jak skutecznie pozbyć się książek?
Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami?
Gotowi do walki z wewnętrznymi chomikami i zakupoholikami ? :) Może wiecie już, jakie zadanie z pewnością trafi na listę?
Dyskomfort??? Brzmi zachęcająco:) Wchodzę w to. 21 dni z ograniczeniem korzystania z fb do 10 minut dziennie.
Trzymam kciuki!
Chyba czas się przyłączyć do wyzwania. O ile w 2017 roku był detoks zakupowy to w 2018 roku nastąpił efekt jojo. W takim razie od jutra nie kupuję ubrań/kosmetyków/słodyczy. Postanowione!
Da się przyzwyczaić do niekupowania ubrań ;-) w 2018 roku do dnia dzisiejszego wydalam na ubrania niecałe 700 zł
Ja miałam tak w calym 2017 roku, a właściwie od sierpnia 2016 roku wiec prawie 1,5 roku. Ale jakoś w tym roku „pękłam” i juz czuje, ze przesadzilam bo zaczęłam kupować więcej niż potrzebuję. Dlatego dobrze,ze pojawiło się Wyzwanie Minimalistki. To taki powiew świeżego powietrza :-) W grupie siła :-)
Szkoda, że nie napisałaś co się w tym zawiera. Za 700 zł można kupić np. 1 płaszcz niezłej jakości albo połowę zawartości szafy w second handzie ;)
Zdecydowanie to drugie – sporo ubrań wyłącznie z SH ;-) dużo na sezon letni, kilka rzeczy na jesień, kilka par spodni + nowe sandałki z ccc za 50 zł ;-)
Nie czułabym się dobrze wydając 700zł na jedną rzecz
Wchodzę w to! Budowa nawyku: Fb + Insta + Feedly razem 25 min. dziennie (czyli 1 „pomidorek”). Na razie chyba tyle, bo już mnie mózg boli z wrażenia i piszczy: ale, że jak to??? :)
Tym bardziej warto spróbować. :)
Dopisuję rezygnację z weekendowej lampki wina ;-)
Mnie się osobiście marzy tydzień albo nawet miesiąc bez telefonu, komputera, tabletu, internetu itp. Całkowicie offline. O ile bez komputera jest ok, bez Internetu w komputerze też, to bez telefonu i Internetu w telefonie ciężko. Nie mam jak tego dopasować do pracy i życia osobistego, bo muszę być pod telefonem. Ale może kiedyś ;-)
Hej, to mnie w sumie zaciekawiło – dlaczego nie da się bez internetu w telefonie? Jeśli może Ci to pomóc, to nie mam – z premedytacją nie zainstalowałam (chociaż model telefonu na to pozwala itd.). Uznałam, że jestem za dużo on-line, a telefon jest do dzwonienia, więc się obejdzie bez podłączenia do netu. Jestem konsekwentna, parę osób się kiedyś zdziwiło, ale większych problemów nie było. Sprawy internetowe załatwiam przy komputerze (pracowe w godzinach pracy, prywatne później). Wtedy wystarczy wyłączyć komputer i już się jest offline (bo telefon nie kusi, żeby sprawdzać, pisać itd.). Może spróbuj przez te 21 dni? To jest trochę psychologiczny trick, przez net w telefonie jesteśmy ciągle dostępni i ciągle w gotowości („muszę być pod telefonem”). Mnie to osobiście wykańcza i dekoncentruje, a potem i tak okazuje się, że jak wyłączę/zostawię w torebce, to jakoś świat się nie kończy :)
Dostęp do bankowości internetowej mam tylko z telefonu ;-) a jest mi to potrzebne wiele razy w miesiącu z powodu konieczności płacenia rachunków dla siebie i kilku innych osób ;-)
Hej,
Ja mam taki trik, że wchodzę do banku raz i zadaję płatności z przyszłymi datami. Wiem ile wynosi czynsz, zaliczka na gaz, czy rata za piekarnik. Mój bank pozwala mi zadawać płatności do 1 roku. Czasami, jeżeli rachunki są nieco różne zaokrąglam zapłaty w górę. Raz w roku, w czasie wakacji wyrównuję i mam wtedy mniejszą płatność.
Też to stosuję dla tego, co mogę przewidzieć. Często robię przelewy dla mamy, babci i dwóch sąsiadek i są to różne kwoty i różne sprawy z mała powtarzalnością, więc zadanie trochę utrudnione.
Ten dyskomfort mnie zaintrygował :)
Minimalizm szafowy mam już chyba za sobą ale podejmuje wyzwanie w innym zakresie. Pomocny będzie tekst „50 rzeczy, których możesz pozbyć się od razu”
Super!
Mój priorytet to punkt 5. Przy czym rezygnacja z kupowania słodyczy, póki co, niewiele pomoże – właśnie wróciliśmy z wesela obładowani tortem, ciastem itd. Tak więc postanawiam nie jeść słodyczy w domu pełnym słodyczy. Powinno się udać :)
ps. bardzo ładna kompozycja z listków.
Trzymam kciuki! Też mi się ta grafika bardzo podoba. :)
Polecam nieoglądanie wiadomości – jestem na takim odwyku już prawie 2 lata.
Ja się dopisuję, rezygnacja ze stron typu pudelek + ograniczenie Instagrama do 15 min dziennie :o
O, tak! Jestem na takim odwyku już chyba ponad 4 lata. Warto!
Cześć,
Nie licząc punktu 7 i 14 to wszystkie inne spełniam na codzień, więc dla mnie to nie będzie duże wyzwanie :)
Polecam po prostu nie mieć Facebooka i Instagrama – oszczedza się niesamowitą ilość czasu :)
Pozdrawiam,
Kasia
Możesz sobie wymyślić inne, osobiste wyzwania w tym duchu.
Taki mam plan :)
Zacząć robić porządki z niepotrzebnym rzeczami, ale w ekologiczny sposób. Np złom oddać na skup, a stare ubrania sprzedać :)
Pozdrawiam,
Kasia
Będzie ciężko. Ale z pewnością się przyłącze !! :)
O nie… Mam w tym momencie życia tyle dyskomfortu, że dodatkowego już nie zniosę.
Rozumiem. Może innym razem.
Hmm, już myślałam, że dołączę, ale ja to już od dawna praktykuję, wszystkie punkty co do jednego:( Życzę powodzenia innym.
Możesz sobie wymyślić inne, osobiste wyzwania w tym duchu.
8 mam już zaliczoną, 4, 12, 15 zupełnie mnie nie dotyczą, za to koniecznie muszę popracować nad 9 (bo to mój pozorny poprawiacz nastroju) a do tego spróbuję wyeliminować z codzienności przeglądanie uzależniającego konta instagramowego i codzienne zakupy precla
Ha ha, precel – mój wróg. ;))
Nie mam karty kredytowej, nie ogladam TV/wiadomosci, nie kupuje kolorowych czasopism, slodyczy i kawy na miescie, z foliowek zrezygnowalam juz dawno ;) hmm…
PS. Czy to nie hipokryzja namawiac innych, aby ograniczali czas w necie – FB/IG, a potem zapraszac do zdawanie relacji wlasnie w tych portalach?
Nie, to nie hipokryzja. Po pierwsze, nie każdy musi sobie wybrać akurat takie wyzwanie, poza tym FB i IG to narzędzia jak każde inne – można się uczyć świadomie z nich korzystać tak, żeby służyły, a nie były przeszkodą.
Dołączyłam do tego wyzwania. Notatki związane z konkretnymi zadaniami prowadzę w zeszycie. Właśnie IG i Facebook ograniczylam do zera. Żadnych sprawozdań w sieci nie będzie.
Nie zacznę w tym tygodniu, wybacz. Ale jestem chora i trochę nieogarnięta. Ale sam pomysł jest tak zachecający że zapisałam pdfy i jak głowa zacznie mi myśleć to wybieram swoje wyzwania i wkraczam do akcji!
Rozumiem, mnie też trochę choroba złożyła. Zdrowia!
A to ewidentnie wyzwanie nie dla mnie :) Zbyt dużo rzeczy na tej liście to moje drobne przyjemności ;)
Nie działa ten drugi link :(
Sprawdzam. edit: Sprawdziłam i u mnie działa, plik pobrało też już mnóstwo osób.
Dziewczyny, widzę że nie do końca czytacie ze zrozumieniem. To jest LISTA PROPOZYCJI a nie sztywna lista, której musicie się trzymać. :) Mi też nie wszystkie odpowiadają więc dopisuje swoje własne. :)
Pozdrawiam
Dokładnie tak!!!
Ok, a niech tam! spróbuję :-). Zamierzam : nie kupować słodyczy. ( nie mówię, że nie będę jadła, choć spróbuję, ale jeśli już to tylko takie zrobione w domu – z uwagi na permanentny brak czasu musiałabym być diabelnie zdeterminowana), po drugie, rano brać prysznic a nie para-kąpiel ( mam tylko wannę, kusi rano żeby jednak nalać wody niż brać szybki tusz, szczególnie jak zimno i ciemno), mam mnóstwo spódnic ale…rzadko je noszę. Postanowiłam że nie codziennie ale co drugi dzień założę spódnicę. No i nie będę zaczynać dnia od zaglądania do telefonu jeszcze w łóżku. Howgh!
Trzymam kciuki mocno!
Spodnice!!! Dopisuje sie!!!!
Wymyśliłaś bardzo fajny challenge :) W najbliższym czasie chyba spróbuję chociaż kilku punktów przestrzegać:) Mam nadzieję że uda mi się wytrwać w tych wyzwaniach.
Ojejku, niektóre z nich są naprawdę trudne! :) Ale to tym bardziej mam ochotę podjąć wyzwanie :)
Bardzo ciekawe wyzwania, nie będzie łatwo im wszystkim sprostać, fajnie jakby udało się zrealizować chociaż kilka punktów :) Mam nadzieję że mi się uda!
Z takich minimalistyczno-ubraniowych wyzwań nasuwa mi się na myśl to, które lata temu przeprowadziła Joasia Glogaza – miesiąc w tym samym ubraniu. Takie ćwiczenie na sprawdzenie czy i jak ludzie reagują na to, że codziennie mamy na sobie to samo. Oczywiście utrudnilabym sobie to wyzwanie wybierając coś bardziej charakterystycznego, zamiast typowych basicow. I wybrałabym ciepłą porę roku, bo jesienia i zimą mam na sobie tonę ciuchow :D
Kurczę, to chyba nie ja:) Ale możliwe że pisałam o kimś takim!
Wiesz co, nie wiem czy to masz na myśli, ale ja w zeszłym roku robiłam taki eksperyment. :) Był to tydzień w dokładnie takim samym ubraniu. :)
Na 15 zadań mentalnie chyba mnie nie stać, ale postaram sobie jakieś trzy rezygnacje wyznaczyć :) Ostatnio miałam bardzo intensywny czas, więc zbyt dużo dyskomfortu w tej chwili dla mnie nie jest wskazane ;)
dołączam do wyzwania
Czy można się jeszcze dopisać? Wchodzę w detoks zakupowy (ciuchy, kosmetyki i kolorowe gazety). Mam nadzieję, że wytrwam:)
U mnie wyzwaniem jest instagram i facebook. Miałam kilka dni przerwy, później się zalogowałam na ig i zauważyłam pogorszenie nastroju po przeglądaniu zdjęć. Postanowiłam ig usunąć, co wczoraj uczyniłam, a fb mocno ograniczyć. Obym pozostała przy tym ;)
Ciekawie brzmi. Z proponowanych zadań podobają mi się te związane z zakupami. Właśnie planuję jak zmniejszyć swoje wydatki więc idealne, co prawda muszę kupić kurtkę czy płaszcz na jesień ale większych zakupów ubraniowych nie planuję.
od dziś zaczynam, wcześniej byłam chora.
Mhm…
Zajrzałam tu z ciekawości. Absolutnie nie uważam, że jestem jestem minimalistką. Raczej osobą starającą się świadomie podchodzić do mojej obecności na tej planecie. Popatrzyłam sobie na listę zadań. Stąd moje „mhm” na początku.
Nie mam telewizora od ponad 20 lat, nie czytam wiadomości, nie mam karty kredytowej (przestałam jej potrzebować), nie korzystam z fb, kosmetyki kupuję rzadko (3 tyg – luz, pod warunkiem, że nie skończy mi się szampon :) ), itd. Nie mówiąc o fast foodach :)
Na szczęście za oglądanie Instagrama i Vogue’a mi płacą, więc zaglądam.
Jednego tylko nie rozumiem. Dlaczego nie należy korzystać z Messengera w telefonie? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Kasiu, dla mnie to strzał w dziesiątkę! Mam trudny czas ze względów osobistych, finansowych i poniekąd zawodowych. Nie miejsce to na wynurzenia tego typu, więc powiem tylko, że dzisiaj uratowałaś mój spokój! Dzięki! Przeczytałam wpis o walizce, wspaniały! Nadrabiam dzisiaj blogowe zaległości i to był dobry wybór! Wiem, że zaczynam później, ale co tam! Dopisuję sobie rezygnację z zaglądania na portale plotkarskie (wiem, wstyd!) i pracę nad self-reg! wiele z rzeczy z Twojej listy mam już ogarnięte dawno temu! Nawiasem, wreszcie uporałam się z butami i szafą (tu już było dobrze, ale teraz mam tylko rzeczy, które noszą i zajmują mało miejsca). Bez balastu i pędu za konsumpcjonizmem czuję się dużo lepiej! Dzięki, że jesteś i że inspirujesz! Pozdrawiam serdecznie :-)
Wzięłam udział w wyzwaniu. Ograniczyłam sobie fb i insta na 30 minut dziennie. Nie zawsze mi się udało, ale wyzwanie skończyłam i nadal stosuje ten limit. Zauważyłam, że te 2 portale tylko zapychacze czasu. Zabierają czas na odpoczynek, bo same w sobie nie sprawiają, że byłam w lepszym nastroju. Dzięki wyzwaniu dało mi okazję do przemyśleń na co poświecam czas w internecie.
Dziękuje!
Ogromnie się cieszę i gratuluję!!!