Nowy Rok. Nowe postanowienia. Nowe plany. Nowe wyzwanie! Spokojnie, nie na cały rok, ale na najbliższe 21 dni. To wyzwanie chodziło mi po głowie już od zeszłego roku. Jest odrobinę podobne do słynnego 100 Happy Days i do, popularnych ostatnio, wyzwań fotograficznych. Na początku chciałam zrobić je tylko dla siebie. Potem pomyślałam, że zobowiązanie publiczne zawsze jest bardziej motywujące. W końcu, skoro ja zamierzam podjąć to wyzwanie, to dlaczego by i Was do niego nie zaprosić? W końcu, wiecie jak jest, w „kupie” siła! :)
Dlaczego Wyzwanie Minimalistki?
Ponieważ mam czelność uważać się za minimalistkę, choć nadal pracuję nad sobą, swoimi nawykami i postępowaniem. Czy musisz być minimalistką/minimalistą, żeby podjąć wyzwanie? Skądże. Czy musisz chcieć zostać minimalistką/minimalistą? Ależ nie. To wyzwanie pomoże każdemu, kto kiedykolwiek chciał zacząć upraszczać swoje otoczenie, swoje życie, ale jakoś tak nie mógł się zebrać. Jak zauważycie, wyzwanie nie dotyczy wyłącznie sfery materialnej.
Dlaczego 21 dni?
Podobno potrzeba 21 dni, żeby wyrobić w sobie nowy nawyk. Co prawda, mój przyjaciel psycholog wytłumaczył mi, że to dotyczy jedynie fizycznych nawyków, niemniej jednak 21 dni to doskonały czas (nie za krótki, nie za długi), żeby wprowadzić drobne zmiany do swojego życia. Zmiany, który mogą stać się początkiem czegoś większego. Lub nie – to też w porządku.
Wyzwanie Minimalistki! W 21 dni do prostszego życia.
Czas trwania: 21 dni, zaczynając od 3 stycznia do 24 stycznia. Termin na podsyłanie linków bądź podsumowań do 31 stycznia.
Uczestnicy: każdy, kto tylko ma na to ochotę. Możesz być blogerem, ale nie musisz, oczywiście. To wyzwanie jest dla każdego, bez względu na wiek, płeć, wyznanie, orientację czy też filozofię życia. Jeśli chcesz zacząć upraszczać swoje życie małymi kroczkami – dołącz do wyzwania.
Co robić? wystarczy każdego dnia zrealizować jedno zadanie/wyzwanie z listy poniżej. Oczywiście, kolejność dowolna, możesz zrealizować kilka jednego dnia, albo trzymać się harmonogramu. Jak wolisz. To wyzwanie jest dla Ciebie, ma Ci pomóc, a nie być kulą u nogi. Choć, to nadal wyzwanie! Może wymagać pewnego wysiłku :).
Gdzie publikować? Jeśli masz ochotę, możesz podzielić się efektami wyzwania ze swoimi czytelnikami, przyjaciółmi lub ze mną, ale równie dobrze możesz je sobie realizować w zaciszu własnego domu. Jeśli chcesz pokazywać na bieżąco swoje efekty, wrzucaj zdjęcia lub teksty na Instagram (tam najłatwiej), na Facebooka lub na Twittera. Możesz również po prostu wysłać do mnie maila. Pomotywujmy się nawzajem! :)
Nie zapomnij tylko proszę oznaczyć mnie przy każdym poście i otagować go #WyzwanieMinimalistki, wtedy będę mogła być na bieżąco. Nie myślcie sobie, ja też potrzebuję czasami kopa do działania :). Na Instagramie użyj proszę @simpliciteblog, na Twitterze @Simplicite_pl, a na Facebooku @Simplicite. Mój mail to blog@simplicite.pl.
Podsumowanie: na koniec projektu zamierzam, jak to tradycyjnie w tego typu wyzwaniach bywa, opublikować post podsumowujący, w którym chciałabym bardzo, żeby znalazły się również Wasze refleksje i przemyślenia dotyczące wyzwania. Dlatego też, przesyłajcie do mnie proszę wszelkie podsumowania, które zrobicie na swoich blogach, poprzez social media lub napiszcie zwykłego maila. Wszystkie linki lub cytaty (za waszą zgodą) znajdą się w poście podsumowującym!
Dzień 1. Uporządkuj gazetownik.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie zawalony gazetownik to czytelny znak, że przedmioty rozpleniły się w mieszkaniu. Choć kupujemy relatywnie niewiele gazet, to jednak raz na jakiś czas zaczynają one żyć własnym życiem, a z gazetownika już wypada.
Dzień 2. Znajdź 20 min. na świadomą celebrację bycia tu i teraz.
To może być kwadrans na spokojną kawę. Wieczorny spacer. Ważne, żeby przez ten moment poczuć harmonię z chwilą obecną, uważnie i świadomie po prostu być.
Pomocny będzie tekst: Co dla Ciebie oznacza być tu i teraz.
Dzień 3. Zrób coś nowego!
Jedź do pracy nową drogą. Znajdź nowe smaki. Ubierz się inaczej, niż zwykle. Uśmiechnij się do sąsiadki w windzie :). Zrób coś nowego, innego. Wyjdź ze strefy komfortu. Pobudź swój mózg do zmiany przyzwyczajeń.
Dzień 4. Nie kupuj przez cały dzień.
Tak, nie pomyliłam się :). Wstrzymaj się z zakupami na cały dzień. Z jakimikolwiek zakupami. Wybierz dzień, gdy nie będziesz musiała/musiał robić jedzeniowych zakupów i nie kupuj wcale. Spróbuj, to może być ciekawe doświadczenie :).
Dzień 5. Wyłącz Facebooka do czasu obiadu.
W pierwotnej wersji był cały dzień, ale MM mnie skarcił, że niby cały dzień to za ciężko ;). W takim razie, dla ekstremistów: cały dzień. Dla realistów: pół dnia :). Wyloguj się. Gdy odruchowo wpiszesz w wyszukiwarkę, to świadomie wyłącz. Trudne? Pół dnia to przecież tak mało, prawda?
Dzień 6. Pozbądź się jednej zbędnej rzeczy, do której masz sentymentalny stosunek.
Tylko. Jednej. Rzeczy. Wiem, dla niektórych to łatwiejsze, dla niektórych trudniejsze. Niemniej jednak, to ma być wyzwanie. Nikt nie mówił, że będzie łatwo :). Pozbądź się czyli: wyrzuć, oddaj, sprzedaj. Ważne, żeby fizycznie pozbyć się tej rzeczy z domu.
Pomocny będzie tekst: Minimalizm w praktyce. Ten cholerny sentyment!
Dzień 7. Skup się na 1 zadaniu nieprzerwanie przez 30 minut.
To może być wybrane zadanie. W pracy, ale nie koniecznie. Ważne, żeby spróbować poćwiczyć koncentrację. Dopiero w dorosłym życiu odkryłam, że wielozadaniowość nie zawsze jest dobra. Ja ćwiczę dziś skupienie, a Ty?
Pomocny będzie tekst: Skup się. Prosta droga do sukcesu. Leo Babauta. Recenzja
Dzień 8. Wykonaj ćwiczenie wdzięczności.
Jeśli czytasz mojego bloga, wiesz jak ważna w budowaniu świadomego i szczęśliwego życia jest wdzięczność i praktykowanie wdzięczności. Opis ćwiczenia wdzięczności: wizyta z podziękowaniem znajdziesz TUTAJ → KLIK.
Dzień 9. Uporządkuj szafkę/półkę z książkami.
W moim domu książki są jak gazety. Rozpleniają się po cichu, a potem nagle wylewają z każdej półki. Już dawno podjęłam decyzję, że tylko najważniejsze książki zostaną ze mną na stałe. Resztę puszczam w obieg i tak też będzie dziś.
Dzień 10. Wyczyść swojego Facebooka
Pomijając wyzwanie z dnia 5, zapewne Facebook towarzyszy w codziennym życiu większości z nas. Dlatego też, warto zadbać, żeby na tablicy pojawiały się nam wyłącznie te informacje, które chcemy czytać. Dziś więc poświęćmy czas na wyczyszczenie tablicy i pozbycie się zbędnych treści. Jak? Przejrzyj i odlajkuj wszystkie strony, które nie są już dla Ciebie ciekawe i nic nie wnoszą. Usuń lub w mniej radykalny sposób przestań śledzić wpisy tych znajomych, z którymi nie jest Ci po drodze. Radykalne? Być może, ale przecież nie wszyscy znajomi udostępniają na FB wartościowe treści. Nie wahaj się tych śmieciowych wyrzucić ze swojej codzienności.
Dzień 11. Zrób coś dobrego.
Tak po prostu. Uśmiechnij się do kogoś, kto tego uśmiechu potrzebuje. Zrób ten przelew dla fundacji, o którym ciągle myślisz, ale jakoś się nie składa. Wyprowadź psa w schronisku. Zrób cokolwiek, bylebyś zrobił/zrobiła. Myślenie nie wystarczy. Zrób coś dobrego.
Pomocny będzie tekst: Zrobić coś dobrego
Dzień 12. Opisz wartości, którymi kierujesz się w życiu.
Warto raz na jakiś czas pomyśleć o rzeczach ważnych, a nie tylko o rzeczach pilnych. Zwłaszcza na początku Nowego Roku. TUTAJ → KLIK znajdziesz 5 najważniejszych pytań na koniec roku, które mogą być dla Ciebie pewną wskazówką i pomocą.
Dzień 13. Uporządkuj szafkę z butami.
Wyrzuć niepotrzebne. Wystaw na sprzedaż dobre, ale nie używane. Oddaj do szewca te wymagające naprawy. Taki drobiazg, ale gwarantuję, że poprawi Twój humor!
Pomocny będzie tekst: Minimalizm w praktyce. Jak efektywnie pozbywać się przedmiotów?
Dzień 14. Wyłącz telewizor na cały dzień.
Nic dodać, nic ująć. I spróbuj wykorzystać ten czas inaczej. Zobaczysz, ile nagle przybędzie Ci czasu!
Dzień 15. Stwórz lub zaktualizuj swoją listę marzeń.
Nie musisz nikomu jej pokazywać, ani też nawet o niej mówić. Ważne, żeby ją sporządzić bez kompromisów i bez żadnego cenzurowania. Pisz ją tak, jakby żadne przeciwności nie istniały. Daj sobie prawo do posiadania marzeń.
Pomocny będzie tekst: Lista spełnionych marzeń oraz Ile kosztują marzenia?
Dzień 16. Wyczyść swoją skrzynkę mailową.
Poświęć jeden dzień na cyfrowe porządki. Mam tu głównie na myśli spam, który zalewa nasze skrzynki z prędkością światła. Wypisz się ze wszystkich niepotrzebnych newsletterów, powiadomień itp. itd. Chwilę to zajmie, to prawda, ale ile potem spokoju.
Dzień 17.Wykonaj ćwiczenie optymizmu.
To bardzo poważne, psychologiczne ćwiczenie, używane w psychologii pozytywnej. Nie daj się zwieść pozornej prostocie ćwiczenia – to potężne narzędzie. Ćwiczenie optymizmu znajdziesz TUTAJ → KLIK.
Dzień 18. Zrób to, co zawsze odkładasz na później.
U mnie będzie to powieszenie w łazience brakującego obrazka. To niby nic, ale zawsze o tym myślę wchodząc do łazienki. Nigdy nie ma na to czasu, więc czas to zmienić. Drobiazg, który poprawia komfort życia.
Pomocny będzie tekst: 5 objawów oznaczających, że Twój dom jest chory
Dzień 19. Zrób listę zakupów.
Mądra lista zakupów, zwłaszcza ubraniowych to skarb. Ponieważ trwają właśnie wyprzedaże, to ryzyko kupienia za pół ceny czegoś, czego normalnie nie wzięłabyś/wziąłbyś nawet za darmo rośnie dramatycznie szybko. Lista zakupów pozwala kupić tylko to, co potrzebne, a nie to co tanie. Jak robić listę zakupów ubraniowych opisałam TUTAJ → KLIK.
Dzień 20. Wpisz swoje wyzwanie…
Ostatnie dwa dni to miejsce na Twoje osobiste wyzwania. Wybierz je samodzielnie. W końcu każdy z nas jest na innym etapie życia i ma inne potrzeby. Ja zamierzam te ostatnie dwa dni przeznaczyć na zrobienie porządku w szufladzie z koszulkami (mam za dużo koszulek do chodzenia po domu) i w szufladzie z bielizną.
Dzień 21. Wpisz swoje wyzwanie…
Jak wyżej.
Oczywiście, będzie mi niezwykle miło, jeśli zdecydujecie się wziąć udział w wyzwaniu razem ze mną, a jeszcze bardziej, jeśli podzielicie się nim z innymi. W tym celu, znowu tradycyjnie, poprosiłam MM o zrobienie banera do umieszczenia na blogu, Instagramie, Facebooku lub Twitterze. To co, zabieramy się do roboty? :)
Połowę z tej listy zrobiłam w ramach osoji ostatniego dnia 2014 ;)
No i pięknie! Jeszcze tylko połowa :).
Kasiu, ja też połowę zrobiłam w ramach porządków, na które dziwnym trafem naszła mnie ochota po tym, jak trafiłam na Twój blog. Ograniczenie FB to jedno z moich celów na ten rok- idzie mi na razie opornie, ale chyba zastosuję metodę stopniowego odcinania dostępu do tego pochłaniacza czasu :)
Haha, no to połowa z głowy! Z resztą szybko pójdzie :).
Część wykonalam juz w zeszlym roku – m.in. wirtualne porzadki :-) ale chętnie się przylacze :-)
wow 3/4 z tej listy robię właściwie na bierząco od jakiegoś roku :D chyba powinnam się poklepac po pleckach
Ja też, ale pewne czynności się powtarza (zwłaszcza te porządkowe). U mnie własnie nastał czas powtórzenia :). A poklepanie po pleckach zawsze wskazane :).
aa zabrzmiało to troche zarzutowo, a to nie o to mi chodziło, ja bardziej jestem w szoku, że udało mi się zawalczyć trochę o porządek, i nawet nie zwróciłam uwagi jak dużo zrobiłam w minionym roku, klepie nas obie po pleckach a co! Siebie za prace a Ciebie za uświadomienie :D
Dla mnie punkt 5 to w tygodniu bułka z masłem, mam w pracy zablokowany dostęp do portali społecznościowych, a mój wysłużony telefon ostatnio odmawia posłuszeństwa gdy uruchamiam w nim Internet :P co innego w weekendy… fajne wyzwanie, na pewno warto je od czasu do czasu powtarzać :)
Kilka z tych zadań nie sprawi mi najmniejszego problemu. ;) Z Facebookiem i telewizorem nawet kłopotu nie będzie, zwłaszcza w weekend. :) A szafce z butami przyda się nieco miejsca. Nie noszę nawet połowy z tego zbioru.
Pozdrawiam! :)
I ja swoje krótkie podsumowanie napisałam. :)
http://petitkaa.blogspot.com/2015/01/21-dni-do-prostszego-zycia.html
A ja właśnie postawiłam sama przed sobą wyzwanie zdrowotne. Jednak Nowy Rok sprzyja takim postanowieniom. Przy okazji wykonam parę punktów z Twojej listy!
Ha, styczeń miesiącem wyzwań :). I nawzajem!
Podejmuję wyzwanie! Chociaż fb przeglądam tylko wieczorami, a butów mam mniej niż 20 par to zamierzam przejrzeć to wszystko jeszcze raz i zobaczyć z innej perspektywy :-) Super pomysł!
Świetny pomysł z tym wyzwaniem! Co prawda większość rzeczy już zrobiłam, ale przydałoby się niektóre powtórzyć ;) Gazetownik z pewnością będzie wdzięczny!
Ooo wiele ciekawych pomysłów do zrealizowania w pierwszych 3 tygodniach roku, dzięki!
Kilka zadań, nie pasuje do mnie, bo np. Nie mam gazetownika i mam tylko 3 pary butów, a mój partner 2:) ale w miejsca tych zadań, wstawię podobne. Pewnie uporządkuję listy, z banku itd.
Ostatnio oddałam do H&M ubrania, których nie noszę i dostałam 15% zniżki:) nie wiem, czy w Polsce też tak to działa teraz:)
O, uporządkowanie papierów to fajne wyzwanie!
Dawno nie czytałam czegoś tak fajnego! Jestem więc i ja :)
Dzień pierwszy gazetownik – robię to w miarę na bieżąco ( czyt: raz w tygodniu). Pozbywam się nawet tzw prasy branżowej. Jest określona ilość miejsca na gazety i zawsze 50 % tego miejsca musi być puste.No to dzień pierwszy zaliczyłam.
:)
Z wieloma postanowieniami nie będę miała żadnego problemu – telewizora nie mam w domu w ogóle, skrzynkę mejlową „czyszczę” na bieżąco codziennie, gazetownika nie mam bo czytam tylko gazety online. Zakupów nie znoszę robić, za to listy zakupów spożywczych robię zawsze, bo nie kupuję spontanicznie. Ale przydałoby się uporządkować swoją półkę z książkami, bo regały zajmują całą ścianę i jest co porządkować :)
Super! Dla każdego coś miłego :).
zdecdowanie chcialabym wziac udzial! nie iem czy sprawdzi sie to co akurat mi po glowie chodzi…. ale z pewnoscia pozwoli przejsc kiepskie dni ;)super, pozrawiam, ewka
Nieświadomie udało mi się ostatnio wypełnić kilka punktów, ale część wciąż pozostaje do realizacji. Postaram się także przyłączyć :) Nie mam problemów z porządkiem, ostatnio zauważam u siebie lekką obsesję na jego punkcie, ale umiejętność koncentracji czy zdecydowane ograniczenie korzystania z facebooka to coś nad czym muszę popracować. Pozdrawiam, Joanna.
No to dalej!
może się skusze?:P
Dlaczego nie? :)
No dobra, wchodzę w to! Zachęciłaś mnie na instagramie :)
Fajnie :)
Zdecydowanie dołączam! :)
Podejmuję wyzwanie :) Banerek już u mnie na blogu.
Super!
Postanowiłam przyłączyć się do tego wyzwania ;) Właśnie przygotowuję wpis na ten temat (nigdy nie sądziłam, że taki tekst się u mnie pojawi), który jutro pojawi się na blogu ;) Niektóre z punktów już mogę odhaczyć, nad innymi trzeba będzie popracować ;)
Ja też dołączę, ale z racji iż niektóre punkty nie mają u mnie racji bytu (szkoda mi pieniędzy na gazety :D), to nieco zmienię treść wyzwania. Naprawdę fajny pomysł :)
Ja jus się podjęłam. Dzisiaj wyczyściłam like na Fb oraz segreguje zdjęcia na drive.
Szafe już wysprzatałam, ksiązki też a gazet nie kupuje :)
Całuski
Karola z TuSiePisze
Skrzynka mailowa wyczyszczona. Wyzwanie podjęte:)
z Tv nie mam problemu, sama nie włączyłam TV od dłuuuuugiego czasu. :)
Hej dołączam dzis! Bede na instagramie jako happines.and.me :)))
Brzmi ciekawie :) Wyzwanie powinno sprawić trudność, ale niestety dla mnie nie jest a szkoda. Udanej zabawy i pracy nad sobą.
Klaro, chciałam, żeby to wyzwanie było dostępne i łatwe na tyle, żeby sporo osób mogło razem z nim zacząć zmieniać swoje nawyki bez zbędnych obaw już na starcie. Poza tym, wierzę, że upraszczanie życia to ciągły proces, nawet mając przerobione pewne kwestie, jak napisała @annatabak:disqus, może czasami warto je sobie powtórzyć? :). Pozdrawiam!
Przekonałaś mnie :) wchodzę w to! :)
Super! A nie sądziłam, że mi się uda ;)).
Podejmuje wyzwanie. Na pierwszy ogien FB.
A co mi tam… ;) dołączę i ja ;)
Kasiu dołączam i ja ale kilka punktów na liście muszę zmienić, szczególnie te o sprzątaniu i „wyrzucaniu” bo inspirowana Twoim blogiem i książką Minimalizm po polsku wskazane przez Ciebie miejsca mam już ogarnięte ;) Musze dokładnie przemyśleć na co je wymienić… No i fb to nie dla mnie bo zagladam tam raz na 3 miesiące może zmienię na Pinteresta :)
Dołączę z wielką chęcią, chociaż trochę nie od pierwszego dnia
Patussa, to zupełnie nie ma znaczenia kiedy, ważne żeby spróbować :).
Kasiu ja dzięki Tobie mam już uporządkowaną szafę :) Jesteś dla mnie ogromną inspiracją. Pomimo tego, że nie wprowadziłam capsule wardrobe do swojego życia nie mam żadnych problemów z dobieraniem ubrań – tworze zestawy w parę sekund. Od 3 miesięcy nie kupiłam ani jednej sztuki odzieży (no dobra… kupiłam wymarzoną suknię ślubną, ale to chyba można mi wybaczyć ;) ). Czas na wprowadzanie minimalizmu w inne sfery życiowe, dlatego z chęcią przystąpię do wyzwania. Pozdrawiam :)
Gratuluję! :)
Skoro uważność i mniej za więcej, to ja tu i teraz dołączam! :)
Chętnie dołączę… w te 2 wcześniejsze punkty zrobiłam u siebie, nie wiedząc jeszcze o tym wyzwaniu ;)
Popieram! trzymam kciuki i sama podejmuję wyzwanie!
Inspirująca lista. Większość punktów mnie już nie dotyczy, ale pozostałe pomysły chętnie wcielę w życie. Co to znaczy, że „puszczasz książki w obieg”? Aktualnie redukuję mój zbiór i właśnie pozostają ze mną wyłącznie najważniejsze, a nie wiem co zrobić z resztą (wszystkie swoje książki podpisuję, więc sprzedanie nie wchodzi w grę).
Z reguły najpierw daję znać znajomym, co mam do sprzedania, co do oddania. Jeśli coś mi zostaje, to wystawiam na allegro. Raz tylko oddałam do biblioteki specjalistyczne książki z czasu studiów.
biorę udział ;) kilka zadań już zrobiłam, dałam też znać na swoim blogu, może ktoś też dołączy ;)
Super!
Niektóre z nich mogłabym odhaczyć od razu :) z innymi miałabym bardzo duży problem
z małym opóźnieniem ale i ja się dołączam :) idealny pomysł na początek roku!
Ja tez robię sobie teraz takie małe wyzwanie, o którym napisze na blogu, ale twoje równie ciekawe:)
Kasiu fajne wyzwanie, odkad rozgrzeszylas mnie co do wielkosci torebki coraz powazniej mysle o przestawieniu sie na minimalizm, by uporzadkowac sobie zycie i otocznie. POzdrawiam serdecznie BEata
Widzę, że trochę się spóźniłam.
Nie bralam udzialu do tej pory w zadnych wyzwaniach ale w Nowym Roku chyba czas cos zmienić:) Jak wrócę z pracy zabieram sie za pierwsze wyzwanie
Dołączam, bo to naprawdę fajny pomysł. Facebook czy maile to nie problem. Z butami będzie najtrudniej:)
Pomysł świetny, w sam raz dla osób, które dużo myślą, ale ciężko im przejść do czynu, bo wydaje się to za trudne :-) Tym razem się spóźniłam, ale pomysł kupuję i po małych modyfikacjach wcielę w życie na ile maluchy pozwolą.
Bardzo podoba mi się to wyzwanie. Też się podejmę. Mam nadzieję, że uporządkowanie przestrzeni pomoże mi uporządkowaniu życia :)
Masz zamiar zrobić ponownie takie wyzwanie, czy można raczej po prostu wziąć to na nowy miesiąc? :)
Saphira, śmiało weź sobie na nowy miesiąc tak, jak CI będzie wygodnie. Myślę, że powtórzę wyzwanie za parę miesięcy z nowymi zadaniami :). Pozdrawiam!
To w takim razie biorę na luty :D
Klara, gratuluję!
Przypadkiem odkryłam ten blog, wyzwanie jest bardzo interesujące szkoda, że już po, ale co tam dla siebie mogę zacząć go właśnie teraz :)
Pozdrawiam
Ev , no jasne, zaczynaj :). Trzymam kciuki i koniecznie daj znać jak poszło :).
Właśnie odgruzowałam facebooka, nie myślałam, że aż mam tam tyle „śmieci”
:)
Dziękuję za to wyzwanie! Swoje refleksje opisałam na http://lightsomeblog.blogspot.com na początku, w połowie i po zakończeniu Wyzwania Minimalistki. Bardzo przyjemne i pouczające doświadczenie. Zostawi trwałe ślady w moim życiu codziennym. Polecam każdemu :)